dammar14
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dammar14
-
Co do wybudowania placu zabaw, to zalezy to od Councila nie odemnie.Czy od ludzi, tu sa place zabaw nawet z ochroniarzem.Mieszkamy w roznych dzielnicach.Chodzi o to by ludzi zainteresowac a wydaje mi sie ze ten temat jest ok, ja tez jestem ciekawa kultury innych narodowosci. Wlasnie czytalam w encyklopedii ze w Niemczech je sie kielbaski i salatke ziemniaczana, tradycyjnie.Musze znalesc odpowiedz dlaczego wlasnie Polacy tak celebruja Wigilie.Dlaczego ta tradycja akurat w Polsce jest tak silna.
-
To nie ma byc dyskusja tylko przedstawienie swojego pomyslu na cos, na jakis temat.Pytania mozna a nawet trzeba zadawac, po skonczonym referacie.A mnie chodzi o to ze tylko Polacy obchodza Wigilie w tak rodzinny sposob, przez to jest ona wyjatkowa dla nas.Dla mnie ten temat jest tak samo wazny jak kazdy inny.Moze potem inni ludzie, popatrza na nas Polakow przez inny pryzmat nie tylko roboli, ale zobacza w nas tez ludzi naprawde rodzinnych, dla ktorych pewne wartosci maja znaczenie bez wzgledu na miejsce i warunki w jakich zyjemy.To chyba takie okreslenie naszej polskosci.Nie dla wielu Polakow orzel bialy jest wazny, ale dla wiekszosci Wigilia jest.I w tym tkwi sedno naszej kultury i tradycji.
-
Apropo Drach jak w Niemczech obchodzona jest Wigilia?Wiem ze sa tylko 3 kraje w E uropie gdzie Wigilie sie obchodzi, Polska Niemcy i chyba Slowacja, nie jestem pewna musze sprawdzic.Generalnie musze znalesc wszystkie inforacje, pochodzenie, jak dlugo jest, po co, dlaczego itd.Czyli historia, kultura.Pieczenie i gotowanie to tylko wzmianka.
-
Co do Efy to pozytywow tam nie ma oni chca ja zwyczajnie wykorzystac.Jesli przepisze udzial na matke matka dom sprzeda lub przepisze na kogos innego i pozbywa sie wlasnosci, w swietle prawa nie ma gdzie mieszkac a najac meldunek u Efy prawnie ma zabezpieczone mieszkanie do konca zycia, chyba ze sama sie wymelduje.Jezeli ojczym po paiery przyjechal to ma w tym interes. Czyli sprawa jego tez dotyczy, lub jego dzieci.A to wedlug mnie znaczy ze chca dom na jego dzieci przepisac, lub po sprzedazy dac im pieniadze. Jezeli Efo twoj ojciec chcialby by twoja matka miala caly dom, zapisalby go jej, ale on chcial tobie zabezpieczyc przyszlosc, bo pewnie wiedzial ze matka cie wykorzysta.Nie oddawaj niczego co ci po nim zostalo, bo to byl twoj ojciec i czy sie matce podoba czy nie dziedziczysz po nim. Drach dzieki za podpowiedz, tylko ja niewiele wiem na ten temat.Babce od communication chodzilo o to bysmy mowili tak jak Kennedy I have a dream....I potem bla bla bla.A ja wpadlam na pomysl czegos latwiejszego, bo tu chodzi o forme(mialam pisac o raku, ale to przygnebiajacy temat)Napisze o Wigilii, tego nie ma w Irlandii.Mozemy pisac o naszych pasjach, ale jakos nie mam pasji, nie skacze ze spadochronem, wiec skoncentruje sie na tym co wiem.Ten temat wbrew pozorom nie jest latwy, bo mowic prze tyle czasu o Wigilii nie bedzie prosto.Wiem ze zakoncze go piosenka Czerwonych Gitar"Jest taki dzien" nawet znalazlam wersje tlumaczona na angielski. Mam sie bardziej na formie skoncentrowac.Jutro mam takie wprowadzenie, a za tydzien pierwsze egzaminy z wiekszosci przedmioto.Przez caly tydzien, bo potem szkoly sa przez tydzien zamkniete.Od Halloween.Nastepne testy prze Bozym Narodzeniem.Ale ogolnie nie narzekam, nie jest tak zle, na poczatku bylo gorzej.
-
Efa meldunek daje jej takie prawa jak ma teraz, nie mozesz sie jej pozbyc.Jesli podpiszesz takie dokumenty to zaczne myslec ze jestes kompletna idiotka.Wybacz ze tak ostro ale nie moge patrzec na to co chcesz zrobic.Sprawa prawna bedzie wygladala tak, ty sie pozbedziesz czesci po ojcu a zyskasz lokatora na zawsze.I bez zapewnienia jej lokalu zastepczego nie mozesz sie jej pozbyc.Czyli wiecej tracisz a nic nie zyskujesz.Dom matka moze sprzedac a ty grosz z tego miec nie bedziesz.A jak przepusci wszystkie pieniadze zglosi sie do cioebie.Prawo meldunkowe zezwala jej na mieszkanie do konca zycia u was, malo tego nawet nie musi placic, bo musialabys wystapic do sadu o to, a ty tego nie zrobisz.Jesli chcesz cos na tym zyskac, idz do prawnika i zapytaj go co masz zrobic. Ja mam inny problem, musze napisac takie jakby przemowienie teoretycznie o niczym.Ma to trwac od 7 do 10 minut a potem klasa ma zadawac pytania.Mamy mowic jak politycy.Problem w tym ze nie mam tematu, bo 7 minut to jest bardzo dlugo i nie da sie mowic o niczym tyle czasu.Politykom nikt pytan nie zadaje, wiec musi byc to cos madrego.Ale nie wiem co.Ma byc wtracona anegdota, po to by przykuc uwage sluchaczy.Matko, nie wiem co napisac.Ostatnio pisalam co bym zrobila gdybym wygrala milion.I to tez nie jest proste, bo sens jest taki by okreslic swe cele w zyciu i zastanowic sie co tak naprawde nas ogranicza w realizacji.Wiec teoretycznie proste tematy a wcale takie nie sa.Pomozcie!!!!!
-
Efa ja z podziwu wyjsc nie moge dla twojej matki, ona sie bawi, na tance chodzi a ty sie martwisz.O co ? Jakie tula sie, to byl jej wybor, latwiej jej z kumpela pobalangowac niz siedziec u ciebie .A ze przy okazji sprawe z mieszkaniem zalatwi, coz dwie pieczenie przy jednym ogniu.Czego ty sie boisz? Tego ze wroci czy ze nie wroci? A moze ty sie jej boisz?Ona wywoluje w tobie irracjonalny strach.Automatycznie zmieniasz sie w dziecko, ktore czeka na kare bo zrobilo cos zlego.A ty nie zasluzylas na kare, masz prawo walczyc o swoje.Nie boj sie jej.Zawsze mozesz sie zamknac w pokoju i z nia nie rozmawiac.Mnie to przypomina czlowieka ktory spedzil w wiezieniu cale zycie, gdy wreszcie wychodzi na wolnosc nie umie sie odnalesc i znowu wraca za kraty.Nie badz wiezniem wlasnej matki, nie zasluzylas na to.Bez niej tez mozesz zyc. A ona powinna potraktowac cie jak dorosla kobiete, i tak cie uszanowac.
-
Czesc dziewczynki, wrze tu jak w ulu.Anja nie masz sie za bardzo czym przejmowac, wpadlas mu w oko, wiec korzystaj z okazji i idz.Moj maz nie cierpi teatru bo jego pierwsza dziewczyny uwielbiala i codziennie tam byli.Podobno ma dosc na cale zycie.A ja lubie, to jest dla ludzi, dla kazdego.Ten weterynarz to chyba wrazliwy czlowiek, a ty masz wsobie cos co mu sie podoba.Moze podobna wrazliwosc? U Efy jak w czarnej komedii, wyobrazilam sobie jak twoja mama pije spokojnie herbatke i w luznej pogawedce rzuca twojemu ze zaluje....No po prostu nic jej nie przebija.Mowisz ze pakowala cie do domu dziecka a niedawno pisalas ze boisz sie byc sama i nie wiesz dlaczego.To jest odpowiedz.Z nia faktycznie drastycznie trzeba, moze jej trzeba zakomunikowac zeby to ona was splacila a wy sie wyprowadzicie.Ona cie nie traktuje jak corke, tylko jak kolezanke.W ten sposob nie ma za ciebie zadnej odpowiedzialnosci. Efa tak strasznie mi przykro. Ale najwazniejsze ty masz swoja rodzine i masz bliskich ktorzy cie kochaja.Zaloze sie ze gdybys miala dziecko to przez kilka miesiecy mamusi by nie bylo, zeby czasem nie pomagac.Albo jej powiedz ze ja ubezwlasnowolnisz, bo ona terroryzuje was wszystkich nie tylko ciebie, ale cala twoja rodzine.Musimy pomyslec co z tym zrobic.Moze pozyczaj od niej pieniadze, mow ze ci ciezko, mydla nie kupuj.Ciekawe czy wytrzyma, czy kupi.Tlumacz recesja, pewnie nie wie za dobrze co to jest.Trzeba ja odstraszyc od was.Albo opowiadaj ze u was straszy i chcesz sie wyprowadzic.Ciekawe czy bedzie przyjezdzala. Nie wiem, pomyslow mi brakuje.Ale przede wszystkim nie daj sobie wmowic ze jestes nikim.Bo jestes kims bardzo waznym, dla nas tutaj tez.Lubimy cie za to ze jestes, Trzymaj sie mocno i cieplutko
-
Efa a moze powinnas wziac udzial w jej terapii.Ona tak sie zachowuje bo chce miec kontrole nad wami na d wszystkim.Moze w ten sposob wykazuje kontrole nad piciem.Nie wiem, nie jestem psychologiem, ale na zdrowy rozum ona boi sie was utracic, jakby oprocz was nikogo nie miala.Raczej trzeba ja utwierdzac w tym ze jest wartosciowa osoba i moze wtedy znajdzie sile by odejsc.To jest bardzo trudna sytuacja, bo dotyczy najblizszej osoby, a w gre wchodza silne emocje.Jesli skupilaby sie na czyms innym nie bedzie miec czasu na to by zajmowac sie wami.Znajdz jej jakies zajecie.Trzeba ja podejsc, by miala co robic i by czula ze robi cos waznego.Tylko co?
-
W Irlandii pieknie, wiatr wieje ale jest cudnie. Ciagle brakuje mi czasu, najgorsze sa czwartki bo mam 8 godzin , wracam kolo czwartej z dojazdem a o 6 stej obaj synowie maja treningi.I w tym tygodniu maz i starszy syn zachorowali na grype, wiec wszystkie obowiazki musialam przejac na siebie. Efa twoja mama chyba uwaza ze to wy jestescie goscmi w jej domu, nie wiem czego dotyczy ta sprawa spadkowa, ale najwyrazniej ona uwaza ze to mieszkanie jest jej a tylko ci go uzycza.Niemila sytuacja.Ja jak mieszkalam w domu mimo ze mialam oddzielne mieszkanie to maoja mama tez ciagle przychodzila i sprawdzala co mam.Masakra.W koncu jakos sie oduczyla.Pamietam ze jak kupilam meble do kuchni to ona wielka przeciwniczka wydawania pieniedzy tez kupila nowe.Mnie glupiej patelni zalowala, ale na meble kase miala.W ogole gdy bylam teraz w Polsce zdolowalo mnie to, wiekszosc moich rzeczy takich prostych, codziennego uzytku wziela sobie moja mama, np kosz na smieci, miotla.Takie bzdury, ale ja nie mialam czym sprzatac,musialam sie wlasnych rzeczy pozyczac.Krysztaly od tesciowej u mojej mamy sa.Wziela piekna kanape, a przyniosla stare lozko ktore tylko na smietnik sie nadaje.O to bylam zla bo mi graciarnie robi, a ja nie mam co z tym zrobic.Kasiula trzymaj sie , dla ciebie tez nadejda dobredni.Drach ja nie chce zapeszac, wiec nie pisze nic na temat komandosa.Wiesz ze chce by sie udalo. Dziewczynki trzymajcie sie cieplutko.
-
Czyli doszliscie do sedna problemu, wiesz jakie sa jego oczekiwania.To dobrze ze wkoncu szczerze porozmawialiscie.U mnie sporo nauki, dobrze ze juz pracowalam wczesniej w ksiegowosci bo mialabym problem.Powolutku jakos jednak daje sobie rade.Chce skonczyc ten college, nie tylko chodzic ale miec cos w glowie.A to wymaga pracy,przy Irlandkach czuje sie slaba, ich atutem jest jezyk, a ja musze 2 razy bardziej pracowac by miec to samo.Ale dzieki temu ja sie ucze a one nie bo zbyt proste rzeczy maja.Wiec mam nadfzieje ze ja egzaminy zdam, bo to jesdnak mobilizuje. Musze dzis troche ogarnac mieszkanie, a rozleniwilam sie przez ten dzien wolnego.Trzymajcie sie.
-
Trzeba miec po...e zeby sie tak wtracac ni z gruszki ni z pietruszki, dlatego to forum jeszcze istnieje bo staramy sie byc tu szczere.Tylko tak mozna nabrac dystansu do wlasnych problemow, a osoby bezstronne obiektywnie patrza na sytuacje.Gdyby u Efy bylo rozowo to by jej tu nie bylo.A ona prawie rok szuka pomocy i wsparcia.A jej romeo tego nie widzi.Bardzo dobrze moze nim to troche wstrzasnie i zacznie sie starac.Pozdrawiam wszystkie kolezanki.
-
Sto lat!!!! Najlepszego Drach!!!! Przeczytalam co powiedzial twoj ojciec ale nie zgadzam sie z nim, nie ma prawa wymagac od ciebie poswiecenia samej siebie dla kogos innego.Jezus zrobil to 2000 lat temu, jest wielu porzadnych ludzi ale nie mieszkamy na Olimpie i nie mamy takiej wladzy by wszystkich uszczesliwic.Moglby tak powiedziec gdybys byla w zakonie i twoja idea zyciowa byloby pomaganie innym.Ty masz rodzxine i inne rzeczy ktore sa wazne.Nawet w Bibli pisze by pomagac, ale tez nalezy uwazac by nie stac sie takim czlowiekiem.Troche dystansu nie zawadzi.Nastepnym razem powiedz ojcu ze za komandosa bedziesz sie modlic, jedyne co ty mozesz zrobic.A tak w ogole, to potraktuj ten dzien jako dzien dobrej przyszlosci, ktora sie dopiero zaczyna.Wiec nie martw sie wiecej i ciesz sie reszta swojego zycia, bo Ty masz dla kogo zyc.
-
Drach ale on ciagle mowi ze kocha bo to sa slowa klucze do ciebie.Alkoholik to manipulator, nie chce cie stracic bo wie ze sam sie zapije na smierc.Dlaczego razem idziecie do psychologa, nie wystarczy mu grupa wsparcia? A moze nie nalezy do takiej?On dopiro jest w trakcie podejmowania decyzji o tym czy przestanie pic.Ja sobie nie wyobrazam ciebie, sama walczaca o niego.Trzeba nie miec sumienia by cie tym obarczac.Ludzie milosc miloscia ale ty tez masz dzieci.I co wezmiesz go do siebie do domu? By nie byl sam? Myslisz ze wtedy go przypilnujesz? Znajdzie sposob by cie oszukac.On swiadomie musi podjac decyzje o nie piciu, on musi tego chciec, dopoki w glowie mu sie nie zmieni to bedzie pil.Myslalam ze ten psycholog skieruje go do odpowiedniej grupy, tam sa ludzie z takim samym problemem jak on.Drach on nie mysli teraz o tym czy ty zla jestes bo albo pije i nie wydaje mu sie to az tak powazne, albo spi.Jutro bedzie trzezwy i znow bedzie zmienial swiat.Do nastepnego spotkania z butelka.Ale zla jestem na niego, ale wiem ze do alkoholika nic nie dociera, to jest choroba i trzeba sie leczyc.A kuzyn jak sie tak martwi to niech sie do niego przeprowadzi.
-
Pytalam po co go tak szkolili bo sa to metody szkolenia ss siegajace jeszcze drugiej wojny swiatowej. Myslalam ze pozniej juz tak nie robili, a tu sie pomylilam.W ten sposob szkolili maszyny do zabijania, ktore nie mysla tylko wykonuja rozkazy.Widocznie komandos jednak ma inne priorytety i to wlasnie powoduje konflikt.A przynajmniej jest to jeden z powodow.Nie wiem jak to wytlumaczyc.Dobrze ze idziecie do psychologa bo sama nie dasz rady, ani on sam sobie nie pomoze.Wkurza mnie tylko ze ktos go szkolil w tym kierunku , a potem widocznie okazaly sie te osoby niepotrzebne wiec zostawili ich na pastwe losu a inni musza znowu z nich zrobic ludzi.Ktos jest za to odpowiedzialny i ktos umyl rece.Drach to chyba jest milosc jesli tak o niego walczysz.Dziewczyny bede was teraz rzadziej odwiedzac, bo mam bardzo duzo pracy.Dzis po pierwszym dniu mam serdecznie dosc, a jeszcze musze zadania odrobic.U nas takie wichury ze glowe odrywa.Pozdrawiam panie.Drach widze ze nareszcie odzyla nadzieja, a to pierwszy krok do sukcesu.
-
Ja za chwile pedze na zajecia, wiec dzien dobry wszystkim.Drach meczy mnie pytanie po co go tak szkolili? A ona ona tak trzymaj, mam nadzieje ze za niedlugi czas nie bedziesz pamietac kiedy zostawilas swego ex.
-
Nie rozumiesz tego bo to jest choroba.Widocznie bylo cos w jego zyciu co go calkowicie zlamalo i sobie nie radzi.Pierwsze on sam musi sobie chciec pomoc, ale tak naprawde.Musi mu na czyms zalezec by mial o kogo walczyc i dla kogo sie starac.Moze to jest jakies rozwiazanie by naprawde zaczal sie leczyc by mogl do ciebie wrocic.Ale to on sam musi tego chciec.Zyc tak sie nie da.Wydaje mi sie ze jestes dla niego taka ostatnia deska ratunku, ale to nie znaczy ze musisz z nim byc.To on musi zdecydowac czy chce byscie byli czescia jego zycia czy nie.Bo jesli tak to bedzie wymagalo wysilku z jego strony.Tylko on musi tego chciec naprawde a nie klamac jak to alkoholik.Nie rozumiesz natury nalogu/ Palisz, ale jak trudno jest bez pazpierosa.A on przezywa wiekszy bol gdy nie ma wody.Dlatego sa utworzone odpowiednie instytucje do pomocy i on z tego powinien korzystac.Napisalas ze korzysta, ale chyba nie tak jak powinien lub klamie, bo mu nie pomaga.Z tego co wiem sa terapie i to on powinien w nich uczestniczyc nie ty, bo to nie ty jestes chora.Druga sprawa nie daj sie wpedzic w poczucie winy, ze przez ciebie sie jeszcze bardziej rozpije.Z tego co wiem kazda osoba uzalezniona jest swietnym manipulatorem, musi byc by dostac swoj narkotyk.To nie jest twoja wina.
-
Dzien dobry wszystkim.Tak czytam co piszecie i przykro mi ze tak sie wszystko psuje.Drach ten twoj komandos kojarzy mi sie z chlopakiem ktory byl tu w Irlandii dosc dlugo i tez mial podobnie.W Polsce mial zone i dziecko chyba 2 letnie, 3 lata po slubie i pil.Tutaj mieszkal z takimi co tez od alkoholu nie stronia wiec rozpil sie na amen.Przed zona ukrywal to jak mogl.Wierzyla mu najpierw bo mial wszyty esperol ale ona nie wiedziala ze on wydlubal go widelcem.Tu alkohol sprzedaja od 10.30 wiec o tej godzinie juz wychodzil ze sklepu ze zgrzewka piwa.Jego zona sie zorientowala bo ciagle nie mial pieniedzy.On naprawde bardzo dobrze zarabial tak z 700 800 tygodniowo, a zonie 400 miesiecznie wysylal.Reszte przepijal.Przykro na niego bylo patrzec, to naprawde fajny chlopak i on sam sie z tym meczyl.Ja z nim staralam sie rozmawiac, bo wedlug mnie jego stan poglebial sie przez samotnosc.Nigdy nie slyszalam zeby ja zdradzil, a na pewno ktos by powiedzial.W tym roku polecial do Polski i rozmawial z zona, przyznal ze ma problem, ze pije.Po dwoch miesiacach wrocil do Polski i juz go nie widzialam.Mam nadzieje ze razem z nia wyjdzie na prosta.Z tego co mowili znajomi ma sliczna zone, bo ona tu byla rok temu, nie wiem co widziala, ale przypuszczam ze to co ja i dlatego naciskala go na powrot.Wiem ze podjeli ta walke z alkoholem razem.Ile on wytrwa nie wiem.Wiem ze bardzo trudno jest walczyc z takim nalogiem.Drach ja nie wiem czy ty jestes na to gotowa, nie znacie sie az tak dlugo, nie jest twoim mezem. Czy ty tego chcesz? Czy masz na tyle sily i milosci by o niego walczyc? To sa bardzo trudne decyzje.Napisz co ty o tym myslisz i moze razem poszukamy rozwiazania.Ale decyzja nalezy do ciebie.
-
Jarzebinka nie martw sie na zapas.U ciebie stres wynika z tego ze dzieja sie rzeczy na ktore nie masz wplywu.Raczej skoncentruj sie na tym co mozesz zrobic.Syn sie wyprowadzil, na pewno ci smutno, ale zaczyna dorosle zycie, teraz mozesz tylko byc jego wsparciem.Na smierc kota tez nie masz wplywu, musisz miec czas na zalobe, bo taki kot jak domownik, nagle brakuje bliskich osob i masz prawo czuc sie wytracona z rownowagi.Daj sobie czas by przyzwyczaic sie do nowej sytuacji.Twoj maz pewnie w jakis sposob tez przezywa te zmiany.Jestescie razem i to sie liczy.przejdziecie przez to. Dokladnie jak Blueoczka napisala daj sobie czas.Wszystko sie ulozy.
-
Ja nad ogrzewaniem sie tez zastanawialam bo w domu 16 stopni, ale jeszcze za wczesnie, moim dzieciom jest wiecznie goraco.Zawsze mnie smiesza Irlandczycy jak naprawde jest zimno, chodza w krotkim rekawku, czerwoni z zimna i z szalikiem na szyi.To mnie powala. Efa te przepisy dotycza osob ktore nie maja innego zamieszkania poza tym spadkowym.Ja tak mialam po smierci ojca, nie placilam podatku bo tam mieszkalam, zreszta nadal jestem tam zameldowana.Rak to straszna wiadomosc, ale to nie jest wyrok smierci.Moj tata zmarl na raka, ale w wieku 68 lat.Po 20 letniej chorobie, ale on mial pylice pluc, wiec i tak dlugo zyl.Trzeba wierzyc, dobrze zeby kolezanka miala tez wsparcie by nie zostala z ta choroba sama.Bo wazna jest swiadomosc ze ma sie dla kogo zyc.Drach ja tez mysle ze komandos to dobry chlopak, tez mnie martwi to picie do rana.To juz jest problem.Ale jest nadzieja ze on zechce sie zmienic, zacznie walczyc o was i o siebie samego.Wiec glowa do gory.Pozdrawiam reszte pan.
-
Hej wszystkim paniom.U nas wichury, pogoda taka ze tylko galezi szukac i dobrego sznura.Ja w poniedzialek zaczynam nauke, bylam juz na 2 spotkaniach organizacyjnych, zobaczymy jak to bedzie.Podobno w tym collegu jest dobry stuff.Widzialam jakie pily tam ucza.Drach gdybym ja byla w Bawarii to na pewno bez piwa by sie nie obeszlo.Tylko ja przy 3 cim koncze, bo organizm sie buntuje.Beczke bym wziela na droge cha cha.U mnie dzieciaki w szkole juz od ubieglego czwartku, zdazyli zmienic kluby sportowe.Trener mojego starszego twierdzil ze jest Bogiem i Bog sie moze pomylic ale nie on.Rewelacja.Napisze pozniej , bo ostatnio mam duzo zajec.Efa sprobuj wystapic do US o rozlozenie tej kwoty na raty, zaniz wartosc, bo oni ustalaja swoja wlasna cene a czesto jest zawyzona.Szkoda ze nie wiedzialas ze spadek nalezy zglosic do pol roku od nabycia go.Moglas cos pisac wczesniej ja bym ci powiedziala.Pozdrawiam reszte dziewczat.A ona naprawiaj szybciej tego laptopa bo mnie ciekawosc zzera.
-
Irlandia tez sie melduje, napisze pozniej co u mnie, bo nie mam zbyt wiele czasu.Ale regularnie czytam co sie dzieje.A propo witam nowa kolezanke.A ona ona super!!!!
-
Wlasnie tak odbieram relacje lafiryndy z komandosem.Ona go traktuje jakby miala na niegon wylacznosc, kazda kobieta dla niej jest kims kto te relacje zakloca.Mnie ona bardziej przypomina tesciowa, ktora , nie chce oddac swojego syna innej kobiecie.Moze to dziwne porownanie ale chodzi mi o sama relacje, ona chce miec kontrole nad jego zyciem. A ty powinnas potraktowac ja jak tesciowa.Bo niby nic nie ma miedzy nimi, ale o te wiez emocjonalna toczysz boje, to ze inna kobieta tez jest dla niego wazna. Wiec albo udasz ze to akceptujesz i powoli przejmiesz kontrole, albo zadreczysz sie.Bo gdybys ty go zostawila , to on do niej zwroci sie o wsparcie, a potem powie, widzisz a nasza przyjazn jest tak silna ze przetrwala.To ona prosila bys go nie zostawiala, pokazala mu ze ona cie akceptuje, robi to z rozmyslem.Dla mnie jestes jej rywalka.Pytanie jaki ona ma w tym cel?
-
Drach a moze ty sie za bardzo nakrecasz? Od razu widac ze mialas naprawde ciezkie zycie z mezem.Jesli porownujesz ta sytuacje do wizyty pijaka..., to tak jakby zadzialal schemat ktory juz znasz.Moze to twoja forma obrony?Przed uczuciem, przed nowym zyciem. Wiadomo ze nie mozesz mu ufac bezgranicznie, bo nie spedzilas z nim polowy swojego zycia, ale zwiazek trzeba zbudowac na zaufaniu, zeby mial trwale fundamenty.Mnie dreczy jedno pytanie, jezeli to jest przyjaciolka to dlaczego sie nie osunie/Bo przyjazn na tym wlasnie polega.Powiedz mu to, niech zacznie myslec, czy to na pewno jest przyjazn z jej strony? A moze ona go zwyczajnie wykorzystuje? tylko trzeba mu na to oczy otworzyc, bo on tego nie widzi.Spraw zeby zobaczyl.Poczuje sie wykorzystany, z czasem ta znajomosc sie ochlodzi.
-
Drach przede wszystkim postaraj sie uspokoic.Problem polega na tym ze ty mu nie ufasz. Najgorsze jest to ze nie ufasz mu ze on cie nie zdradza, i tez nie ufasz mu i to juz jest bardzo zle w tym ze znajdzie rozwiazanie tej sytuacji.Jesli powiedzial ze znajdzie to pozwol mu zadzialac.Jesli stosujesz tak radykalne srodki to on pozniej moze miec do ciebie o to zal.Np on jest w stanie nawet zwolnic sie z pracy, bo jak to jest wodnik to moze to zrobic.Ale potem moze ci wypomniec to ze ty tego chcialas.To jest trudna sytuacja, musze nad tym pomyslec.Na pewno jest u was ogromne przyciaganie i o to warto walczyc.
-
Dobrze ze piszesz w ogole, tu na forum i z kolega. Poznajesz wlasne emocje, wlasne pragnienia.Wydaje mi sie ze gadajac z kolega czujesz sie taka prawdziwa kobieta z sexapilem.Bo chyba tego ci brakuje.