Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dammar14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dammar14

  1. Kukullika powiem tak jak Drach wczesniej on jest oszustem!!!!Jesli masz choc troche godnosci to uciekaj od niego jak najdalej.Jego rodzina nie wie no i co?A ty jestes przykrywka dla tamtego zwiazku.Moze jest mezatka?On ci opowiedzial o niej to co chcial bys wiedziala, bys byla czescia tego planu, a nie jego miloscia.Zastanow sie dlaczego tak obsesyjnie sie go trzymasz, skup sie na problemie i postaraj sie go rozwiazac.Daj sobie szanse na kogos lepszego, kto bedzie wobec ciebie uczciwy. Drach ty to masz rzeczywiscie jazde bez trzymanki, widze ze komandos funduje ci ekstremalne przezycia, ciekawe co przygotuje na podroz poslubna? Ciesze sie ze wreszcie Jarzebinka sie odezwala.Ciekawe co sie dzieje z a onaona, to i ja dolacze...Moze byscie sie odezwaly? Blueoczka nie jestes chyba gotowa na powrot do niego, gdybys byla juz podjelabys decyzje.I tak masz duzo szcescia, na imprezie zawsze mozna kogos poznac.Efa dobrze ze piszesz.Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn.
  2. Ja tak mialam na poczatku naszego malzenstwa, nie pomogla wyrozumialosc, prosby w koncu postawilam ultimatum, no i skonczyly sie kolezanki.Jego kolezanki.
  3. Drach jesli to wodnik to mnie nic nie zdziwi.On ma inne spojrzenie na swiat, widzi je w innym wymiarze i tu jest problem.Nie sadze by rozmyslnie cie ranil, wiec bedzie musial zrobic cos czego nie lubi czyli wybrac.Mysle ze ciebie wybierze.Tylko musisz bardzo jasno zaznaczyc swoje terytorium, on sie dostosuje.Ale oczywiscie bez walki nsie nie obedzie, mam prawie 11 lat doswiadczenia.Mimo wszystko chyba bedzie dobrze, ty jestes naprawde zakochana!!!!!!
  4. Efa u ciebie od dluzszego czasu jest zle, nic dziwnego ze szukasz potwierdzenia ze jestes atrakcyjna u kogos innego.Kazda kobieta chce wiedziec ze jest piekna, kochana a widzi to w oczach zakochanego w niej faceta.Malujemy sie, stroimy i jesli nasz facet tego nie dostrzega zastanawiamy sie co z nami jest nie tak.Potem zaczynamy szukac innego, ktory potwierdzi ze jednak nasze starania nie poszly na marne. Nic dziwnego ze smsy od kolegi sprawiaja ci radosc. Gdybys go nie miala zadreczalabys sie pytaniami co jest z toba nie tak.Ja mysle ze twoj facet doszedl do takiego punktu w zyciu, ze nie wie co robic dalej.Jest mu wygodnie tak jak jest, nie chce niczego zmieniac, ty chcesz isc do przodu, a on chyba nie wie jak dotrzymac ci kroku.W kazdym razie ty okreslilas czego chcesz teraz czas by on podjal decyzje.A bedzie sie migal, bo on za wszelka cene chce by bylo po staremu.Jest jeszcze taka opcja, ze on mysli iz juz nic wiecej w zyciu nie jest w stanie osiagnac. Cokolwiek by nie bylo pisz, ja cie bede wspierac.Wazne abys ty czula sie szczesliwa.
  5. Sama nie wiem co bardzo mi przykro ze tak sie stalo ale nie martw sie dobrze trafilas do nas.Ja nie rozpisuje sie bo moje mysli gdy je przelewam na kompa wydaja sie takie glupie. wtedy mysle sobie ale jestem glupia, a przeciez to przez te glupoty jestem nieszczesliwa bo one okreslaja moje zycie.Ja w ogole mam problem z otwarciem sie na innych ludzi tak prywatnie.Nie potrafie z sasiadka pogadac o swoich problemach, dlatego ciesze sie ze mam tutaj dziewczyny i zawsze sa.Taka mala grupa wsparcia.Dla mnie jestescie wazne...takie male promyczki, ktore swieca, kazda inaczej, a jednak bardzo jasno.Mam nadzieje ze i tobie pomozemy.
  6. Hello!!!! Wszystkie na wakacjach? Co taka cisza, drach pewnie zaproszenia weselne pisze, to zajeta ale reszta?
  7. Witam wszystkie dziewczyny po przerwie wakacyjnej.Podczytywalam was czasem ale nie udalo mi sie nic dodac.Efa szczeka mi opadla gdy przeczytalam co napisalas.Tym bardziej ze mamy podobne problemy, podobne podejscie do zycia.A moze przez to drugie mamy to pierwsze?U mnie od dluzszego czasu tez nie jest tak jak ma byc, ja ide do przodu , on nie.Jemu jest dobrze tak jak jest, ale ja jestem nieszczesliwa.I w tym tkwi problem. Ktos powie ze sie czepiam, bo po powrocie zastalam wysprzatane mieszkanie, roze na stole, ale stare problemy pozostaly, wiec nic sie nie zmienilo.Ale ja sie zmienilam.Przywiozlam z Poslki sterte gazet o wystroju mieszkania, mialam wiele planow, ale sa to moje plany, nie jego.Wiele razy slyszalam od niego ze to moja wada ze planuje.Ale ktos musi w tym zwiazku, ja nie umiem zyc z dnia na dzien i nie chce. Dobra wygadalam sie, pozdrawiam nowe kolezanki, drach ciesze sie ze idylla trwa.
  8. Co tu taka cisza?Wszystkie panie na wakacje wyjechaly?Moze chociaz ktora zda relacje jak bylo.Drach z tym odpoczynkiem masz 100% racji, tylko ze ja nie umiem wypoczywac.Zawsze sobie znajde cos do zrobienia, a jak nie znajde to planuje co zrobie w najblizszej przyszlosci.
  9. Powiem tak mam straszne hustawki nastroju, myslalam nawet o menopauzie, ale to chyba za wczesnie .Mam 36 lat.Hustawki od kilku miesiecy, nie ma tygodnia bym nie plakala, zachowuje sie histerycznie i to mnie martwi.Ale pamietam tez potworny stres w kwietniu gdy marzylam zeby wyjechac choc na pare dni i odpoczac.Wtedy nie moglam .Najgorsz byla ta swiadomosc ze ze wszystkim musialam sobie radzic sama.Stad tez klotnie z mezem.Bylo juz tak zle ze powiedzialam mu ze ja nic z tego malzenstwa nie mam, jesli to sie nie zmieni ja polece do Polski i juz nie wroce.Ja za duzo na siebie biore, za duzo obowiazkow, tak jak teraz college.Ale pojawila sie szansa, zalezala tylko od tego czy moge wystarczajaco ciezko pracowac i udalo sie.Teraz jest duzo lepiej.Tak jak ty ja pracowalam dawno temu, z jednej strony bylam zadowolona z siebie bo czulam sie doceniiana w pracy, z drugiej strony nie mialam zadnych szans zeby byc z kims.Bo niby jak.
  10. U nas zapowwiadaja upaly stulecia, ciekawe kiedy.Od wczoraj jest duszno, cieplo i nie leje.A slonce tylko czasami sie wychyli.We wtorek lece do Polski.Jutro dzieci wysylam ostatni dzien do szkoly, zakonczenie maja we czwartek.Drach ja kiedys tez tak pracowalam, jak w kolchozie.Nie mialam kompletnie na nic czasu, nie mialam sily po pracy gdzies wyjsc, tu akurat cie rozumiem.Ale F zrobil to co chcialas, chce wiecej czasu z toba spedzac, wiec moze jakis weekend?Postaraj sie.
  11. Witam nowa kolezanke.Ja tylko dolacze do tego co napisala ona ona.Wczesniej napisala cos bardzo waznego o swoim poprzednim zwiazku napisala zdalam sobie sprawe ze przegralam....Dla mnie to slowa klucze, nie mozesz ratowac kogos kto tego nie chce, juz po wszystkim, zrobilas co moglas nie udalo sie.Kazda z nas walczy o cos co jest dla nas wazne, porazka w zwiazku bardzo boli bo dotyczy najintymniejszej sfery naszego zycia.Poswiecamy siebie dla kogos dla dzieci dla mezczyzny, dla innych. To nie jest zle, ale wszystko ma swoje granice.Milosc polega na dawaniu ale tez i braniu.Jesli nie ma jednego lub drugiego to i milosci nie ma.Musisz pamietac ze w kazdym zwiazku moga pojawic sie dzieci.Czy tego wlasnie chcesz dla twoich dzieci?A zostaniesz z pijakiem bo wytlumaczysz, dziecko musi miec ojca.Tak ojca a nie terroryste, ktory pije bije i zneca sie. Moja ciocia, ta ktora mieszka w Lubsku juz pisalam o niej, uciekla od meza pijaka z malutkim synem, pojechala do matki, a ta jej powiedziala ze skoro ona sama wiele wycierpiala wiec i corka tez moze.Maz za nia przyjechal, potem urodzila drugiego syna, ale nie zmienilo sie nic.Bylo tylko gorzej, nawet na rodzine nie m,ogla liczyc.Zabrala malutkie dzieci i pojechala w Polske.Wyladowala we Wroclawiu.Tam na dworcu pomogli jej dobrzy ludzie, ona byla bez niczego, bez pieniedzy , bez nadziei.Dobrzy ludzie dali jej pokoik na poddaszu by miala gdzie mieszkac, powolutku dochodzila do siebie.Pewnego dnia przyszedl komornik i zabral jej wszystko co miala, za dlugi meza.I znowu wszystko stracila.Na szczescie jej maz w koncu sie zapil na smierc.Musze dodac ze mimo ze byla sama jej synowie do czegos doszli tzn starszy bo mlodszy tez ma ciagoty do alkoholu.Czy chcialabys by to byl scenariusz twojego zycia?Masz wybor.,
  12. Ja dopiero zaczynam mnie na razie rok wystarczy bo wiem ze znajde dobra prace po roku a potem jet 2 lata odpowiednik polskiego magisterium.Sa to jednak platne studia .Za te teraz mnie beda placic, niewiele ale zawsze cos.Ja tez sie ciesze, tym bardziej ze takie colege maja praktyki w panstwowych firmach.Moja siostrzenica w Stanach tez chodzi na nursing i pracuje bo ma praktyki z Colegu, platne.To naprawde dobra rzecz, tylko ja psychicznie siadam i nie wiem czy tyemu podolam.Bardzo duzo nerwow mnie to kosztowalo.J a nie jestem sama, mam tez dwoje dzieci i meza.Ich problemy tez sa wazne, a jeszcze nie zdarzylo mi sie cieszyc spokojem przez dluzszy okres czaqsu.Albocos w szkole, albo gdzie indziej.Zawsze cos
  13. Dzieki ze mnie tak szybko chcecie wesprzec, ale raczej nic nie pomozecie.Ciagle placze o byle glupstwo, ja mysle ze to przez pogode, bo lekarze zalecaja wyjazdy na wakacje z wysp ze wzgledu na mala ilosc slonca, dlatego nie moge sie doczekac kiedy polece, bo ja tu wariuje.Codziennie prawie pada, nie pamietam tak paskudnego lata.Totez Irlandczycy pija, to jest ich sposob na walke z depresja w tym klimacie.Jak 3 lata temu mialam atak paniki pierwszy raz w zyciu to lekarz powiedzial zebym sie nie przejmowala tylko kupila butelke whiskey przypalila cos mocniejszego i wszystko mi przejdzie.Problem w tym ze ja nie moge mocnego alkoholu, tylko piwo lub drineczki jakies slabiutkie.Moj organizm nie toleruje.Potem musze odchorowac np 3 ,4 drinki .Gra nie warta swieczki.Przyznam wam sie do czegos, dostalam sie do collegu.Zdalam egzaminy z angielskiego a potem przeszlam interview i jestem na biznesie.W piatek dostalam list ze mnie przyjeli.O tyle to jest dobre ze tutejsze wyksztalcenie jest miedzynarodowe.Mialam problem z polska matura, bo ona jest tylko w Polsce respektowana a zagranica zaleznie od uczelni, jwdnak mialam rok studiow na UJ i to zadecydowalo o uznaniu mojej matury.Mialam duzo szczescia ze sie dostalam, ale ostatni rok byl dla mnie bardzo trudny, ja po prostu musze odreagowac,bo nastepny szykuje sie nie lepszy.To i ja dolacze, piszesz ze chcialabys zarobic za granica, ale to nie jest takie kolorowe.Znam mnostwo osob po studiach w Polsce, ktore nie maja pracy w zawodzie nawet pokrewnym.Pracuja na kasie, albo jako ochrona.Ja mam mozliwosc uczenia sie wiec ja wykorzystam.Nie wiadomo co w przyszlym roku wymysla, albo jakie ciecia beda.My chcemy kupic dom, ale zeby splacic kredyt, trzeba miec dobra prace.Szczerze przyznam ciagle sie miotam, nie wiem czy sobie poradze, badz co badz to studia.A ja swoje lata mam, umysl nie jest tak chlonny, jak kiedys.Jeszcze wzielam full time zeby czasu nie tracic.Nie wiem czy to dobra decyzja czy nie, ale znam wiele kobiet ktore magistra robily po 40 stce, a teraz ucza.Zrealizowaly sie jako matki i robia co lubia.Rozmawialam z taka fajna psycholog, Irlandka i ona mowi ze ona robila master jak miala 42 lata.Musiala czytac ksiazki po amerykansku, ja sie pytam no to co, przeciez wszyscy mowia ze latwiej bo czasow nie uzywaja.Ona mowi zgadza sie ale nie w angielskim akademickim.Mimo ze angielski to jej pierwszy jezyk to tamten jest zupelnie obcy.Ze siedziala i plakala nad ksiazkami.A tez jest samotna matka, ma corke.Juz dorosla. To mo dodalo troche otuchy.Druga przefajna babka, ma 46 lat ma 6 dzieci drugiego meza, robila 2 lata temu magistra, a teraz robi jeszcze psychologie, bo chce pracowac z trudna mlodzieza.
  14. Ja sie nie dziwie ze babcia tylko z toba chciala gadac, u ciebie miala za free a tak musialaby placic, kuta na 4 nogi.Moja mama jest taka sama, mnie juz nic nie zdziwi.Za 6 dni bede wypoczywac, jestem tak potwornie zmeczona psychicznie, ze by mi sie jakas terapia przydala.Mialam strasznie ciezki okres w zyciu, a teraz chyba mam depresje, ale nie znam sie na tym
  15. Ja tez witam wszystkie panie.Tak piszecie ze nie nadazam czytac.Moze zaczniemy gazete wydawac. Majorka odezwij sie po powrocie koniecznie.Efa jasny przekaz to przekaz werbalny nie na laptopie kartka, jesli go pytasz a on unika odpowiedzi to cos go przerasta, powinniscie porozmawiac.Ciesze sie bardzo ze u ciebie tak sie uklada, ze czujesz sie wazna, ale ty cieszysz sie zyciem a takie kobiety zawsze przyciagaja mezczyzn.Zazdroszcze ci zachodow slonca, sa takie surrealistyczne, ja sie czuje jakbym brala udzial w jakims misterium, pol dnia zajelaby mi proba opisania tego co czuje, wiec sobie daruje.Drach ciebie to chyba wyswieca , bedziesz kolejna blogoslawiona, bo nigdy nie moglam zrozumiec dlaczego ludzie z dobrym sercem zawsze maja w zyciu pod gorke. Jesli pozytywne myslenie moze do ciebie dotrzec to ja je tam wysylam.To i ja dolacze ciebie bardzo serdecznie i mocno pozdrawiam.Milego dnia dla wszystkich pan na tym forum
  16. W ubieglym roku przejezdzalam przez Niemcy, przede wszystkim sa ogromne.Ja tam sie czulam jak w Polsce tylko ze jest bardziej zdbane, jest tak jakbym chciala Polske widziec.Dziwilam sie tylko ze ludzie po polsku na ulicy nie mowia, bo przysiegam czulam sie tak jakbym byla w kraju.Ale jechalismy od Belgii do Czech wiec troszke inna trasa nie przez Niemcy Wschodnie.Ludzie byli bardzo mili, nawet policja, na niektorych autostradach nie ma limitu predkosci, wiec zyc nie umierac.Moj syn chce mieszkac w Niemczech.A ja go chce do Stanow wyslac na studia.Jesli chcecie byc razem ktos musi ustapic.Zycie w zwiazku to ciagle kompromisy.
  17. Anja, ja moze napisze ci z mojej perspektywy jak to wyglada.Gdy moj maz wyjecjal do Irlandii ja zostalam sama z dziecmi w Polsce.Moich dwoch siostrzencow juz tu bylo, ale nie pomogli mu znalesc pracy, bo jeden z nich wlasnie wracal do Polski a drugi sie przeprowadzal.Mial szczescie ze pomogli mu znalesc mieszkanie.Ja w Polsce myslalam ze oszaleje, mijal tydzien za tygodniem a maz pracy nie mial.Wtedy mlodszy syn mial 2ipol roku a starszy 4 lata.Po miesiacu maz znalazl prace i powolutku zaczelo sie ukladac.Mimo ze mieszkalam w domu rodzinnym to zawsze bylam zdana sama na siebie, sama swoje problemy rozwiazywalam, nie moglam liczyc na to ze ktos mi pomoze.Po ponad pol roku maz wrocil do Polski i myslal ze pieniadze ktore przywiozl to wystarcza na bardzo dlugo.Przeliczyl sie.Nie odpowiadalo mu zycie w Polsce, czul sie tam zle.Wrocil do Irlandii, i znowu problem z praca bo poprzednia odstapil znaomemu, ale poradzil sobie.Juz mial wprawe.Ja musialam wyjechac z dziecmi do sanatorium, bo mlodszy mial problem z gardlem, a to kosztuje.Nie wiem skad mielibysmy na to gdyby maz nie byl tu.Potem pojechalismy do Irladii na 3 miesiace.Zobaczylam jak sie zyje, zyje sie latwiej.Popowrocie zaczelam przygotowywac sie do wyjazdu na stale.Syn mial zabieg wyciecia migdala, mialam problemy z przedszkolem bo nie bylam samotna matka, ale jakos mi sie udalo.I jestesmy tutaj.Powiem tak.Bedac w Polsce bylam strasznie samotna, niby masz kogos ale tak naprawde odzwyczajasz sie od tej osoby, ciagle sama musialam podejmowac decyzje dotyczace naszych dzieci.Ale to moj maz zmusil mnie wlasciwie do przyjazdu tutaj.On sam nie mogl wytrzymac, mowil ze jeszcze troche a zacznie pic i zdradzac jak inni Polacy z ktorymi mieszkal.Na poczatku bylo nam bardzo ciezko, klotnie co chwile, nie raz i nie dwa pakowalam walizki, ale po pol roku ustabilizowalo sie troche miedzy nami, moglismy znowu byc normalna rodzina.Sa kobiety ktore lubia byc same, dla nich facet moze siedziec za granica a one w Polsce z dziecmi.Ale bedac tu widzialam jak wiele takich zwiazkow sie rozpadlo.Mysle ze powinnas okreslic co jest dla ciebie wazne.Ja nie dziwie sie twojemu facetowi, ze on nie chce wracac, bo mimo ze tam zapier.... to czuje sie czlowiekiem, a w Polsce zawsze bedziesz podludziem.Wystarczy isc do skarbowki by sie przekonac.Ja w Irlandii jestem 3 i pol roku, do Polski wrocilabym za kare, albo gdybym musiala, ja tu sie czuje jak czlowiek, inni ludzie mnie szanuja, urzednicy nie traktuja mnie jak zlodzieja , latwiej wszystko przychodzi.Tu jest tak spokojniej.Nie boje sie dzieci wypuscic do sklepu, bo wiem ze nikt ich nie przejedzie, a w Polsce zawsze sie boje, tam sa takie wariaty, nie do pomyslenia tutaj.Tutaj wszystko jest dla ludzi podam przyklad masz ochote lowic ryby bierzesz wedke idziesz nad rzeke i lowisz.Nie potrzebujesz karty, oplat czlonkowskich a w Polsce owszem bo jak nie to kara.Na niektorych jeziorach jest potrzebna karta, ktora kupuje sie w sklepie np na jeden dzien za 5 euro.Tylko tu ryby wrzuca sie z powrotem do wody a nie zjada.Ludzie lowia ryby bo lubia a nie z biedy.
  18. Efa smiac mi sie chce bo piszesz o tym co ja kiedys przechodzilam.Dopiero duzo pozniej zrozumialam ze to kwestia organizacji.Facet jest jak komputer, daj mu dokladne polecenia to je wykona.Mezczyzni to zadaniowcy.Nie mow pomoglbys mi tylko, posprzataj lazienke.On to bardziej zrozumie i to zrobi.Wasza wczorajsza klotnia on zrozumial tyle ona chce bym pomogl jej sprzatac co oczywiscie jest zbedne bo jest czysto no ale jesli jej zalezy pomoge jej, przychodzi do ciebie a ty mowisz nie chce twojej pomocy, zrob cos innego.No i facet sie gubi.On potrzebuje konkretow.W kazdym razie jemu na tobie bardzo zalezy i chce cie zrozumiec.Drach a na czym konkretnie stanelo z F ? Jak on chce to rozwiazac?Bo wedlug mnie laczy was pewien uklad, ty jednak chcesz wiecej, wiec on cos bedzie musial z tym zrobic.Dla niego sytuacja jest jasna, niezobowiazujace spotkania od czasu do czasu, po przyjacielsku.Wszystko byloby fajne, gdyby odpowiadalo to obu stronom, jednak ty sie meczysz, potrzebujesz czegos wiecej, dlatego jestem ciekawa jak on zamierza wziasc twoje potrzeby pod uwage.Moze mnie mile zaskoczy? Lepiej dla niego.Pozdrawiam wszystkie panienki, wpadne tu pozniej bo naprawde czas mnie goni jak oszalaly, nawet w niedziele.
  19. Drach a moze on eksperyment przeprowadza, ile kobieca psychika wytrzyma? Jedz do Drezna, ponoc ladne miasto, przynajmniej nie bedziesz sie wkurzac siedzac w domu.Nie wiem jakie relacje lacza cie z F ale ja nie wyobrazam sobie czekania na jego telefon do konca zycia, spotkan raz w miesiacu i to jesli on jeszcze ma ochoteLos daje ci szanse na ,jakis inny zwiazek, skorzystaj z tego.Wedlug mnie F traktuje cie jak taka laleczke zabaweczke, ma ochote to sie bawi potem odlozy na polke, ile jeszcze zniesiesz?Zawiodlam sie na nim, bardzo.I jest mi bardzo przykro ze wzgledu na ciebie, wiem jak bardzo sie cieszylas, jakie to bylo dla ciebie wazne, ale wolalabym by mialo to jakis happy end.Jedz do Drezna, brzmi obiecujaco.A innym kandydatom przynajmniej na tobie zalezy
  20. Czesc dziewczynki, u nas piekna pochmurna pogoda, ale nie leje Witam nowa kolezanke, zobaczysz ze z nami bedzie razniej.Podobnie jak efa mysle o hazardzie, ktory jest nalogiem, podobnie jak alkoholizm niszczy nie tylko osobe uzalezniona ale tez rodzine, bliskich, przyjaciol.Nie wiem czy sami jestescie w stanie sobie poradzic.Musialabys spytac jarzebinke.
  21. W Irlandii leje, o pogodzie nie chce mi sie nawet pisac.Zazdroszcze wam ciepelka, sloneczka, az sie chce zyc.
  22. Mnie tez jest milo ze moge z wami troche na forum pogadac, malo tego zawsze sprawdzam ktora cos dopisala, i mysle o was.Kazda z nas tutaj jest inna, ale kazda z nas chce byc po prostu szczesliwa. Ja sie ciesze ze tutaj sa takie dobre duszyczki ktore wzajemnie sie wspieraja .
  23. Matko jak ja sie ostatnio rozpisuje, ale to na zapas, jak bede w Polsce nie bede miec internetu, chyba ze gdzies okazjonalnie.Co do samochodu oplaty sa u nas tez bardzo wysokie.Za sam tax mozna auto kupic.Wiec nie wiem kto wypisuje te bzdury powyzej.Chyba jednak sa ciekawe, bo ten ktos czyta od dawna i zaczyna pisac.
  24. Moja siostrzenica mieszka w Nowym Jorku, juz 8 lat.Urodzila tam syna, zreszta jej historia nawet pasuje do tego forum.Opowiem wam.Miala chlopaka, chodzili razem ponad 3 lata, ona zaczela studia, po pierwszym roku wygrala zielona karte, bardzo chciala wyjechac.Okazalo sie jednak ze to nie jest taka wygrana, ze trzeba miec kogos kto zadeklaruje sie utrzymywac te osobe, pomoc jej znalesc prace itd.Znalazla sie rodzina mojego szwagra.Gdy wylatywala z Polski byla w 4 miesiacu ciazy o ktorej nikomu nie powiedziala.Nikt nie wiedzial.Jej chlopak obiecal jej ze do niej przyleci, ze bedzie jej pomagal...Niestety, po jakims czasie rodzina chciala pieniadze na utrzymanie, a chlopak nie zamierzal przyleciec.Ona we wrzesniu (uklon do panien) urodzila syna, Dodatkowo po przylocie musiala podpisac papiery ze przez rok niczego nie bedzie zadala od rzadu amerykanskiego.Wiec nie miala nic, moja siostra zgodzila sie pilnowac wnuka, wiec przywiezli go do Polski gdy mial 2 miesiace.Potem dziewczyna stanela na nogi, ale bylo jej bardzo ciezko.Gdy byla w ciazy, aby zarobic pilnowala dzieci w murzynskiej rodzinie.Po 2 latach doleciala jej siostra, a po 4 sciagnela syna z powrotem do siebie, do mieszkania ktore kupila za pol ceny bo reszte doplacilo miasto poniewaz byla samotna matka.Pracowala jako supervisor ze swoja siostra w niemieckiej firmie, nawet oferowali im prace w Niemczech, ale nie chcialy.Wyobrazcie sobie ze ojciec jej syna przypomnial sobie o nim gdy tamten mial 2 lata, przyniosl mu paczke pampersow.Mysle ze po ciezkim okresie w zyciu przychodzi cos dobrego, a moja siostrzenica mimo ze jest sliczna dziewczyna nie chce sie wiazac, wcale sie jej nie dziwie.
  25. Drach mam pytanie, dlaczego nie masz obywatelstwa?Jestes tam juz bardzo dlugo, w chwili gdy Polska przystapila do UE stalas sie czlonkiem wspolnoty i jestes traktowana jak obywatel tego kraju.Np przysluguje ci bezrobocie, dodatki na dzieci, jestes samotna matka wiec mozesz starac sie o mieszkanie od miasta lub doplate do kredytu do wlasnego mieszkania.Nie wiem jakie warunki socjalne sa w Niemczech, ale wiem ze po uplywie danego czasu jestes rezydentem tego kraju i masz prawa jak obywatel tego kraju.
×