Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczqa82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1230
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczqa82

  1. Oj dziewczyny, faceci świeci nie są, mój jak coś sobie wbije do głowy, to ciężko ogarnąć, aktualnie 2 tydzień rozmawiam z nim służbowo, właściwie przez .... Mamy takich wspólnych znajomych, oni mają syna niepełnosprawnego lekkie uposledzenie umysłowe i mają wizyty w Szczecinie u jakiejś psycholog.. Kilka lat temu ta nasza znajoma poprosiła żeby mąż pojechał z nią pierwszy raz pokazać, bo ona nie bardzo się umie odnaleźć w dużym mieście.. Ok, raz czy dwa żeby zapamiętać trasę nie ma sprawy, zgodziłam się bo trzeba pomagać. W każdym razie ta sytuacja trwa od jakiś 6 lat mniej więcej co dwa miesiące. Dodatkowo znajoma ma wizyty w centrum onkologii bo coś tam znaleźli, albo rezonans, albo co kolwiek innego. Ostatnio tak mnie to wkurzyło, że pytam się gdzie jest jej mąż. I uslyszlam od mojego chłopa że w pracy i że on się nie nadaje żeby z nią jechać bo się boi. Nosz kur.. Ale się zagotowałam. Nie minęło kilka dni pyta się mnie mój chłop co ja na to żeby zawiózł te znajomą na rezonans, więc mówię że absolutnie się nie zgadzam, bo ma swojego męża i niech się łaskawie on pomartwi.. Przyszlo do wyjazdu i pojechał bez słowa, komentując że mam fochy bo hormony i ciąża. Dzisiaj znów, bo jej syn ma wizytę u psychologa, czy gdzieś. Mi jest już wstyd go tłumaczyć przed rodziną, bo sami zauważają ze to dziwne, że mąż tej znajomej ma w dupie i przyjmuje za oczywiste że mój mąż pomoże, a mój chłop nie umie odmówić. Uff, wygadalam się, aż mi lżej Dzisiaj postanowiłam, że poskarżę się teściowej pierwszy raz w życiu, 18 lat jesteśmy razem. Skoro ja nie mogę wpłynąć na męża to może mamusia nim wstrząśnie. Aurelia, jak widzisz nigdzie szału nie ma. Ja ogólnie nie mogę narzekać na męża, bo to dobry facet. Ale czasami jak mu coś strzeli do łba to nie wytłumaczysz. Wy jesteście świeżym związkiem, może trzeba się dotrzeć? Aga91, powiem Ci, że myślałam jiz że wylądowałaś w szpitalu, bez wifi. Dobrze, że to tylko zgubione hasło. Nadrabiaj i wracaj do nas
  2. Aurelia, powiem Ci tak: nie ma idealnych par. Mówię to po 18 latach życia razem. Zachowanie Twojego partnera jest dziwne, ale z drugiej strony faceci inaczej przeżywają nasze ciąże. Czasami to coś zaskakuje u nich dopiero po narodzinach, kiedy zobaczą dziecko. Wcześniej wydaje im się to dalekie i takie trochę z gatunku się sience-fiction. Z drugiej strony, może jest wygodny, przyzwyczaił się, że pewnymi sprawami zajmujesz się Ty i teraz ciężko się przestawić, że samemu trzeba ruszyć tylek i coś zrobić. Chłopy są wygodne, to jest pewne. Mój mąż gdyby czasami nie kopnąć go w tylek też by się nie domyślił kilku spraw. Chociaż ogólnie rzecz ujmując to dobry facet. Ale czasami jak coś sobie wbije do głowy, to ciężko naprowadzić na właściwe tory. Ja ostatnio usłyszałam, że on rozumie że ciąża i hormony, ale ogólnie wydziwiam z czymś tam.. Kurka wodna, jakby mi ktoś strzelił w twarz. Mam nadzieję, że się dogadacie i wszystko się ułoży. Trzymam kciuki
  3. Jutro znajoma pielęgniarka ma się rozejrzeć i da namiar na dobrego diabetologa, który przyjmuję. Powiem Wam, że jest mi obojętnie czy będzie na NFZ czy prywatnie. Ważne żeby był. Ilona, super ze udało Ci się tyle karmić. Ja syna próbowałam karmić może ze 20 godzin w sumie, a może mniej. Nie miałam pokarmu od razu po cięciu i Mlody zdążył się przyzwyczaić do butelki, może trochę poszłam na łatwiznę, ale on się wściekał, a mi się chciało płakać i skończyło się na butelce. Super, że macie "wspólny" szpital. Ja chce rodzic w szpitalu oddalonym o 35 km od mojej miejscowości i mam nadzieję, że go nie zamkną do stycznia. Mój najbliższy szpital (15 km od mojej miejscowości) od tygodnia jest covidowy.
  4. Szlag mnie dzisiaj trafi, albo mam tak ogromnego pecha albo nie wiem co, urok jakiś.. Na środę miałam umówioną wizytę u diabetologa na NFZ, niedawno odebralam telefon z przychodni że diabetolog jest chora od dwóch tygodni i nie wiadomo kiedy wróci.. Na pytanie co z pacjentami, kiedy jakąś wizyta, pani nie wie, trzeba czekać. Cholera, wszystko rozumiem, ale co teraz zrobić.. Czekać, szukać innego lekarza? Koszmar!! Razem ze mną jest w tej sytuacji jakieś 60 ciężarnych z tych dwóch tygodni
  5. Dziewczyny, ale macie szczescie internet jednak łączy ludzi
  6. Ja się dzisiaj obijam. Mama robi obiad i mam wolne . Jak to mówią leżę bykiem puki co oczywiście, bo muszę wyprasować co nie co Ilona, trzymam kciuki za krzywą i brak cukrzycy. Ja ledwo przeżyłam to badanie. Ale przetrwałam 2 godziny i zwymiotowałam po drugim pobraniu, później jeszcze cały dzień się męczyłam. Moja Gwiazda jest ułożona miednicowo puki co, nie kopie po żebrach, ale rączkami i nóżkami ugniata żołądek, pęcherz i inne wnętrzności .
  7. Bambam, ja też się zastanawiałam co się dzieje z Agą i innymi dziewczynami, które mam wrażenie jeszcze 2 tygodnie pojawiały się tu zdecydowanie częściej.
  8. Ola, ja się łudze że do stycznia sytuacja się już unormuje. W szpitalu w którym planuje rodzić w tej chwili są przyjmowane tylko przypadki pilne zagrażające życiu i porody. O porodach rodzinnych można zapomnieć. Drugi szpital który brałam pod uwagę przestał być powiatowym, a został covidowym. Powiedzcie mi, jam wyglądają Wasze pępki? Mam wrażenie, że mój zrobił się płytszy. Jest trochę zmasakrowany, po dwóch laparoskopiach. W poprzedniej ciąży mi nie wyszedł na wierzch, a teraz chyba się na to zanosi
  9. Podobno z krezeczki mogą zrobić się "kółeczka" w drugą stronę trudniej. Pracuję z osobami niepełnosprawnymi fizycznie i umysłowo, znam ich wiem jak wygląda ich życie i powiem Wam tak, jeśli chodzi o uposledzenia umysłowe, to Ci ludzie są w jakimś stopniu szczęśliwi, tak mi się wydaje, nie znają innego życia, nigdy nie osiągną nic więcej. Zatrzymali się na pewnym etapie i to już wszystkie ich możliwości. Za to życie rodziców tych dzieci to ciągła walka. O wszystko, o wczoraj, o dzisiaj, o jutro.. Dalej już nie sięgają. Tacy rodzice potrzebują opieki wytchnieniowej, bo samo przebywanie z dzieckiem 24/7 to wyzwanie. W zeszłym roku rozmawiałam z mężczyzna (45 lat) z dziecięcym m porażeniem mózgowym, sprawnym umysłowo, od zawsze na wózku, zależnym,wymagającym 100% opieki rodziców, powiedział, że gdyby miał wybór, wolaby umrzeć, bo takie życie, to nie jest życie, tylko wegetacja.
  10. Lessy, nie mam słów na to co się dzieje. Ja również nie jestem za aborcją na życzenie, bo nie o to chodzi, ale czasami tak się układa że po prostu nie ma innej opcji, jak terminacja ciąży. Sama znam kilka takich przypadków z mojej miejscowości, dziecko nie miało nerek i pęcherza, nie miało szans na przeżycie. Mynia, mam zdjęcie z kreseczkami podpisane szparka
  11. Czytałam też o dziewczynie która miała ryzyko 1:1 i dziecko urodziło się zdrowe. Dlatego musimy mieć nadzieję do końca.
  12. Melissa, ja jestem dobrej myśli i jestem z Tobą całym sercem Ja mam echo serca Małej 24 listopada w związku z cukrzycą i ryzykiem zespołu Downa. Chociaż puki co wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że Mała jest zdrowa i to tylko statystyka.
  13. Nie, nie zwolnili. Zmieniałam pracę w maju. Byłam pewna że już nic z ciąży nie będzie, staraliśmy się 5 lat tak sumiennie, wcześniej na zasadzie, że jak się uda to super. I jakoś się nie udawało. Zrobiłam hormony i okazało się, że ten odpowiadający za płodność jest za niski. Pogodziłam się z tym. Syn ma 12 lat, trochę szkoda że byłby sam, ale co zrobić. Teraz juz się cieszy, ale na początku był w szoku tak jak i my. Przyjdzie pogada do brzucha, pogłaska . Spotkała nas niespodzianka, bo w ciążę zaszłam w maju praktycznie za pierwszym razem, wystarczyła zmiana pracy. Zorientowałam się w lipcu że jestem w ciąży, wcześniej wszystko sobie tłumaczyłam, a to senność, to wymioty, źle samopoczucie.. Umowę mam do końca marca, później wiadomo nikt mi jej nie przedłuży. Plus jest taki, że po macierzyńskim mogę wrócić, oczywiście całą procedura przyjęcia od nowa.
  14. Ja mam +2.5kg od początku ciąży, waga stoi ale to że względu na dietę cukrzycową. Nie ma zachcianek, nie ma podjadania więc nie ma z czego być więcej. Z drugiej strony to dobrze, bo mam spory plus z poprzedniej ciąży i wszystkich diet. Będę mieć co robić po porodzie i tak nieskromnie powiem ze liczę na to że odchudzanie pójdzie sprawniej niż wcześniej. U nas imię wybrane od początku. Tzn ja wybrałam rośnie Marysia. Mąż wybierał dla syna więc teraz moja kolej. Ja biorę cały macierzyński. Tak się złożyło że po porodzie zostaje bez pracy, więc nie mam co dzielić. Od dzisiaj odliczam jak kiedyś w wojsku przed końcem służby. Zostało mi 100 dni do rozwiązania.
  15. Ja biorę aspargin 3x2 tabletki od 15tc. Mam go odstawić po skończonym 36tc. W poprzedniej ciąży lekarka która mnie prowadziła nie powiedziała słowa, że to ważne.
  16. Powiem Wam, że mój doktorek nic nie mówił o kwasach Omega3. Blue_danube, witaj! Ja jestem taką trochę styczniową, bo z om mam termin na 1 luty, a z usg 29 styczeń. Kasiu, od jutra zapisuję wszystko co zjem wielkość porcji, godziny. Zobaczę co powie diabetolog. Muszę to jakoś ogarnąć.
  17. Kasiu, przerwa trwa między 8-9 godzin. Ostatnią kolację jem o 22 mniej więcej, a pierwsze śniadanie około 7 rano. Nie budzie się w nocy z głodem, nie mam ketonow w moczu, więc raczej jem dobrze. Nie wiem co jest nie tak, bo jedząc to samo jednego dnia jest dobrze, następnego już poza normą.
  18. U mnie przez badanie na fotelu i usg TV. Gratuluję córeczki!
  19. Hej Dziewczynki! Ja puki co dopinam się jeszcze w kurtkę jesienną, nawet mam trochę luzu. To tylko dlatego, że przed ciążą schudłam jakieś 12 kg i nie zdążyłam wymienić ubrań Jeśli chodzi o wyprawkę nie mam jeszcze nic dla siebie, dla Małej troszkę ubranek, wózek i kołyske. Myślę, że jak się wezmę za to w listopadzie/grudniu to zdążę.
  20. Co u Was dziewczynki? Właśnie wróciłam z powtórnych połówkowych i nareszcie jestem usatysfakcjonowana. Badanie trwało prawie godzinę.Poprzednio w sumie 10 min. Doktor wszystko dokładnie tłumaczył, opowiadał, sprawdzał każdą część ciała każdy organ. Mała ma wszystko na swoim miejscu, puki co ułożona jest pośladkowo. Pytałam kiedy może się obrócić, bo o tą porę ciąży syn był już głową w dół i mówił że u wieloródek to może być nawet 36tc. Plus taki że łożysko się podnosi.. Widać ogromną różnice w badaniach na ndz, a prywatnych, to jak niebo i ziemia. Bambam, u mnie cały weekend tragiczny, ból głowy, taki że ledwo chodziłam. W sobotę żołądek zastrajkował, zwymiotowałam obiad, śniadanie i chyba nawet piątkową kolację. A wczoraj taki ból jak na okres w podbrzusza, masakra..
  21. Melissa, jestem z Tobą całym Napisz po badaniu co i jak. Chociaż ja zakładam najbardziej pozytywną opcję, że wszystko jest dobrze. Aga czyli nie taki diabeł straszny
  22. Aga, trochę zazdroszczę bo dzieci będą mniej więcej na tym samym poziomie.. U mnie będzie przepaść, Le może za 15 lat się dogadaja. Jasiek ma kdzisiaj kartówke z biologii. 2 godziny zajęło mi zagonienie go do nauki. Sama też bym już mogła pisać te kartkówkę, nauczyłam się wszystkiego na poziomie 5 klasy Ogarniam dzisiaj mieszkanie, u młodego jedna wielka masakra, u Malutkiej w pokoiku zrobili sobie graciarnie jak mnie nie było.. Mam takie wrażenie że chyba włącza mi się już po malu syndrom wicia gniazda, bo nic tylko bym coś sprzątała, zamiatała, przekładała, układała.. Wczoraj przyszła paczka z ubrankami dla Marysi, takie to wszystko słodkie, malusie..
  23. Aga, dokładnie też miałam takie marzenia z synem do mocniejszych skurczów. Popznoej mogłabym. Nawet nago spacerować żeby tylko się skończyło i przestało boleć. Nie odespałam. Standardowo kręciłam się przez pół nocy. Ale to moje łóżko więc komfort nie do porównania. Odwiedziły mnie koleżanki, więc pół dnia przegadałam kupiły mi poduszkę do spania C, były wczoraj w biedronce. Dzisiaj będę ją testować. Leży się na niej całkiem wygodnie Powiem Wam, że nawet gdybym chciała odespać to nie mam kiedy. Mierze cukier 4x dziennie i cienienie też 4x dziennie. Wszystko o różnych porach Młoda urządza dzisiaj dyskotekę w brzuchu, kopie od 6brano z małymi przerwami. Mam nadzieję, że się zmęczyła i w nocy będzie spać
  24. Ilona, gratulacje!! Bardzo się cieszę że wszystko dobrze. Izabela witaj! U mnie też córeczka .
×