Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczqa82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1230
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczqa82

  1. Kochane dzwoniłam właśnie na oddział mojego szpitala i powiem Wam, jestem w szoku. Szpital zapewnia prawie wszystko!! Muszę wziąć dla siebie podstawowe rzeczy jak do szpitala. Dla siebie mam mieć majtki jednorazowe i koszule do karmienia, wode mineralną i wiadomo podstawowe rzeczy takie standardowe, sztućce, klapki.. Dla dziecka tylko pieluchy i ubranka na wyjście. Położna mówiła, żeby nie brać swoich, bo potem jest problem, albo się zgubią, albo pomylą, albo będą w szpitalnej pralni.. Muszę zweryfikować moją listę szpitalną. Przy dobrym wietrze zmieszczę się w mała walizkę A kupiłam taką wielka
  2. Blue, tak sobie pomyślałam że skoro poród ma być na zimno, to dopasuje termin tak żeby mi pasowało. Mam nadzieję, że doktorek pójdzie mi na rękę. Ja z pakowaniem jestem w ciemnej dupie. Mam już wszystko, tylko włożyć do torby, ale jakoś ciężko się zebrać. Chociaż nauczona doświadczeniem koleżanki, urodziła dzisiaj po północy, a różniły nas chyba dwa dni w terminie, chyba się spakuje. Zastanawiam się czy lepiej kocyk czy rozek. Mam taki cienki i chyba go włożę do torby. Najwyżej się nie przyda. Też chociaż raz chciałabym żeby moje dziecko miało z górki w szkole. Jasiek jest z listopada i na prawdę dużo pracy trzeba było włożyć w to żeby dogonił rówieśników w przedszkolu, czy w 1-3.
  3. Blue, ja już sobie zaplanowałam dzień porodu o ile w ogóle można zaplanować. Najbardziej by mi pasował 15 styczeń. Będę wtedy w 38+0. Muszę we wtorek obgadać z doktorkiem. Mam nadzieję, że się zgodzi. Mąż pracuje w stlystemie Tydzień na tydzień i nie ma. Opcji urlopu, bo ma własną firmę, a l4 to tylko mniejszy ZUS. Zależy mi na tym żeby ten pierwszy tydzień był z nami, mimo tego, że są moi rodzice piętro niżej, ale co mąż to mąż .
  4. Olu, a powiedziała, że coś jest nie tak, czy sama się naczytałaś? Marysia w 32 tc ważyła 1900g, ale pamiętaj, że jest jeszcze błąd +/-300 g. Po za tym wystarczy, że minimalnie krócej zmierzyła długość kości i to jiz robi różnicę. Patrzyłam na usg syna z 32tc i miał 1500g i z tego co pamiętam, nikt nie mówił, że coś jest nie tak, więc spokojnie kolejne usg mam z 35tc i na nim miał już 2550g. Leżałam wtedy z zarażającym porodem przedwczesnym i na pewno gdyby coś było nie tak, to lekarze by powiedzieli. Będzie dobrze, najważniejsze to zachować spokój
  5. Olu, spokój jest najważniejszy. Dobrze, że jest dobrze Mnie dzisiaj boli góra brzuch, wzięłam nospe i jest trochę lepiej, ale szału nie ma. Ostatnie kilkanaście dni było świetnych, musiał się trafić jeden gorszy. Aniu, Marysia też się tak wypycha. Najbardziej podoba się jej pępk. Czasami mam wrażenie że chce przez niego wyjść. Dzisiaj schowała się gdzieś bliżej kręgosłupa i tak bardzo jej nie czuję, ale musi mieć ciasno, bo jak się obraca to czuć, że już całym ciałkiem.
  6. Aga, super wiadomość. Dziewczynki się nacieszą mamą. Ja jestem w ciemnej dupie jeśli chodzi o święta. Ale jakoś specjalnie się tym nie martwię.
  7. Olu, ja bym pojechała do szpitala sprawdzić, tak dla własnego spokoju. Chyba, że możesz skontaktować się ze swoim lekarzem?
  8. Aniu, to Ci atrakcja w środku nocy. Ja planuje ubrać choinkę w niedzielę, albo poniedziałek. Kupiliśmy w zeszłym roku taką w doniczce i przechowała się nam do tych świat w ogródku. U mnie zgagę powoduje wszystko i to już przed ciążą.
  9. Teraz wszystko może powodować zgagę i to jest straszne.
  10. Kamcia, wiesz co, ja bym zadzwoniła, tak dla własnego spokoju. Tym bardziej, że miałaś refluks. Ja leki na refluks mam na stałe.
  11. Aga, myślę tak samo. Co mi po planach, jak życie pokaże jak będzie. Mój doktorek i położna nic nie mówili żeby pisać plan. Ale powiem Ci, że tyle się na czytałam na forach o planie porodu że zwątpilam. Plan mam jeden. Chcę znieczulenie. Na szczęście w moim szpitalu jest w standardzie. Ale jeszcze dopytam doktorka we wtorek. Daj znać jak po badaniach. Fajnie gdyby Cię puścili tak z rana. Dodatkowy dzień, a córeczki prenie będą szaleć z radości, że mama w domu . Kamcia, może maluch uciska na żołądek i stąd zgaga? Teraz może nas męczyć praktycznie po wszystkim i o każdej porze. Powiem Ci, że wdzięczna jestem za refluks. Biorę leki i nie mam zgagi. Gdyby nie one nie dałabym rady.
  12. Aga, zdolną masz córkę. Pewne jest ze poradzi sobie w życiu i będzie się rozpychać łokciami umie się dziewczyna ustawić, żeby wyszło tak jak chce. Na pewno masz z nimi wesoło. Olu, gratulacje dla koleżanki. Mają piękny prezent świąteczny. Chociaż powiem Ci, że kleszcze mnie trochę przerażają. Ale czasami jak trzeba to trzeba. Powiedzcie mi piszecie plan porodu? Jak rodziłam Janka nie było takiej mody. Zastanawiam się, bo i tak jeśli zajdzie taka potrzeba to pozwolę na wszystko, aby ratowali Małą albo mnie.
  13. Też się zastanawiam, z miesiąc chyba sie nie odzywa.
  14. Olu, Jasiek się bardzo cieszy. Przytula się gada do brzucha, Mała wtedy fika jak szalona, jak go słyszy. Zgodze się, mój też wie że przeskrobał, ale udaje że nic się nie stało. Może ktoś zapomni, nie zwróci uwagi. Ale dobrze wie, że zrobił źle. Ja Ci powiem, że mam szczęście, że Jankowi nauka przychodzi łatwo. Gdyby były normalne lekcje wystarczyło by mu to co na lekcji. A teraz, musi trochę przysiąść, ale to i tak w porównaniu to prawie nic. Wiesz ja się zastanawiam jak to będzie jak będą pisać egzaminy do szkół średnich, czy ktoś będzie pamiętał jak oni się uczyli. Bo tego czasu który są w domu już nie nadrobią. Kamcia, 6 latek to jeszcze maluch. Ale trzeba uczyć. Mój syn jak był młodszy sprzątał po sobie bez problemu, a teraz bunt nastolatka i słyszę tylko to mój pokój, domknij drzwi za sobą. Jedyne co nam zostaje to uzbroić się w cierpliwość.
  15. Olu, Jasiek też 2008r. 6 klasa. Ja wstaje, bo po 7 muszę zmierzyć cukier, więc przy okazji jak szykuje sobie śniadanie to i jemu. U nas też budzik dzwoni od 6.40 co 20 min na cały dom, ja go słyszę. Młody wstaje idzie do biurka, wyłącza go i śpi dalej. Mnie już męczą te lekcje, tzn to że siedzi całe dnie w domu przed komputerem. Po za tym to rzadna nauka, takie mam wrażenie. Mam nadzieję, że po feriach wrócą na tradycyjne lekcje. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie zaczął się już bunt nastoletni. Ma taki syf w pokoju, za rządne skarby nie mogę mu wytłumaczyć, że trzeba po sobie sprzątać. Cały czas trzeba przypominać, a on mi na to że to jego pokój i może w nim mieć jak chce i są trzy ścieżki. Jedna z gościnnego do łóżka, druga z łóżka do biurka, a trzecią od biurka do drzwi.
  16. Boziu, jaki e mi się śniły głupoty w nocy. Miałam męża, syna, chodziłam do szkoły średniej i jeszcze dwóch chłopaków którzy chcieli się że mną spotykać. Bili się między sobą który jest ważniejszy i lepszy.. Nie wiem. Jak to się skończyło, na szczęście sie obudzialam, o 7.50. Prawie zaspalismy do szkoły. Prawdziwy koszmar
  17. Aga, ogarnęłam się. W międzyczasie zrobiłam rodzicom kolację, bo Mama zajęła się porządkami, tata z moim synem ubierali podwórko na święta. I tak szczerze powiem, cały dzień chodziłam, nogi włażą mi w tylek, a porządek taki na 100%mam od 21 Powinnam pić mleko kozie, ma hashimoto i teoretycznie nie powinnam, ale.. Spróbowałam raz i wymiotowałam dalej niż widziałam. Dałam sobie spokój.
  18. Mąż w tym tygodniu w pracy. Ma taki system, że tydzień pracuje po od 6-22 a następny wolny. Odpoczęłam trochę i zaraz się ogarnę. Lubię ten moment jak jest wysprzątane, pali się świeczka, a ja siedzę z kawką, teraz bardziej z herbatą
  19. Aga, ja bym chyba poszła zgłosić, że źle się czuję i że tak ogólnie coś jest nie tak jak należy. Kasiu, Marysia od początku była zawsze ciut poniżej normy, dlatego zainwestowałam w 50 - 56. Posłużą lekko z dwa miesiące, a później sprzedam. Plus jest taki, że za całą wyprawkę 50-68 zapłaciłam 450zl Bambam, ja śpię masakryczne źle, a właściwie wcale. Kładę się koło 23, zasypiam koło 3-4 wstaje o 7, bo szkoła. Czasami uda mi się zasnąć koło 23-24 i wstać tylko 3x na siku. Uważam to za ogromny sukces. W dzień czasami uda mi się zdrzemnąć, ale później znów jest problem z zaśnięciem. I tak przez całą ciąże
  20. Olu, to chyba zależy bo mi na usg prenatalnym lekarka powiedziała, że to dziewczynki są mniejsze. To chyba indywidualna sprawa. Mi się nic z brzuchem nie dzieje. Tzn nie mam skurczów przepowiadających. Z synem miałam od 28 tc, a teraz zero. Myślałam, że ta ciąża będzie podobna do poprzedniej, a ona jest zupełnie inna. Nie ma porównania. Ja mam teraz takie wrażenie, że kości w kroczu żyją swoim życiem. Jakby się poluzowały . Właśnie piorę ostatnią partie ubranek i pieluchy .
  21. Blue, mam koleżankę z 31 grudnia, teraz jest już sporo po 30 ale mimo wszystko.. Takie dziecko wiecznie musi gonić rowniesnikow. Śmiałam się do doktorka na wizycie, że choćbym miała sobie włożyć koorek to urodzę 1 stycznia
  22. Lessy, ja prowadzę ciąże prywatnie, a do diabetologa chodzę na NFZ. Wypisał mi skierowanie i je uznali. Powiedział, że należy mi się na fundusz. Tylko teraz nie powiem Ci, czy że względu na wiek, mam 38. Czy że względu na to że cukrzyca ciążowa i należy się każdej pacjentce. Spróbuj umówić się do rodzinnego, ale tak tradycyjnie. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie można się tak umówić na określoną godzinę. Poprosisz o skierowanie do diabetologa. Powinien wystawić bez problemu. Moja rodzinna tak zrobiła nawet mnie nie widząc. Jak już minie pierwszy szok, będzie dobrze .
×