Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczqa82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1230
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczqa82

  1. U mnie za oknem dzisiaj ponuro, o 18 byłyśmy już wykapane i w łóżkach strasznie leniwa niedziela. Wata na pewno dasz radę, jestem z Tobą Ja już po wizycie, dzisiaj ciśnienie nie szaleje trzyma się w ryzach. Lekarz mówił, że mam już wpisane w kartę że jutro wypis i powiem Wam po cichu, że tego się trzymam. Chociaż pewnie jakieś leki mi dadzą. Właśnie była położna posłuchać serduszka. Już zapomniałam jakie to miłe
  2. Oo to to to!! Lekarz mówił, że to jednak nadciśnienie, ale z lekami poczeka do jutra na kardiologa, bo on się w końcu lepiej zna niż ginekolog. Nic mu oczywiście nie ujmując. Mówił, że gdyby się coś działo złego, to oczywiście wkroczą z lekami, ale obstawia, że do jutra rana nic mi nie będzie. Tak sobie myślę, że może to i lepiej, takie całościowe podejście, jutro zrobią mi jeszcze usg serca, plus odczytają wyniki z holtera i pomiary od czwartku. Dzisiaj na bank przeleże cały dzień, w końcu niedziela, a jutro wszystko się roztezygnie.
  3. Dziewczynki poranna kawusia rozpuszczalna z mleczkiem to luksus na który nie mogę sobie teraz pozwolić..
  4. Aga, w piątek założyli mi holtera, dzisiaj i jutro obserwują i mierzą 6x dziennie, a w poniedziałek mam mieć konsultacje z kardiologiem plus usg serca i przegląd ogólny. Wiesz najgorsze jest to, że ja nie czuję tego ciśnienia. Zawsze miałam takie w granicach 140/90, za to jak miałam niższe wiedziałam od razu bo byłam zupełnie bez sił. Wiesz najgorsze że. Na oddziale jest taka cisza, nie ma ruchu i dzień się ciągnie Nie da się przespać całego dnia, bo potem ci w nocy robić Plus jest taki, że cukry na szpitalnej diecie są super. Objadam się jak słoń, a po obiedzie zupa+ drugie cukier 121
  5. Aga, leżę do poniedziałku, będę mieć konsultacje z kardiologiem i wtedy bedyzjanjakie leki kiedy do domu itd.. Ale coś ewidentnie jest na rzeczy, bo wczoraj ciśnienie było ok, a dzisiaj podchodzi pod 140/90. Ja nie czuję za dużej różnicy. Fakt rano po tym koszmarze czułam że mi się wszystko trzęsie, ale już jest dobrze, a ciśnienie dalej wysokie. Kupiłam tutek timer, kuzynka miała go dla swojej córki tak go zachwalała, że się zdecydowałam. Wózek używany, roczny na gwarancji zapłaciłam za niego 1/3 wartości. Praktycznie nie ma śladów użytkowania.
  6. Kasia, ja zamykam oczy i nadal widzę te ośmiornice, wszystko było takie wyraźne jakbym tam była. Uwielbiam kawę, nie piłam dużo ale takie 2-3 dziennie. A najlepiej było kiedy wstałam w weekend z rana, chłopcy jeszcze spali, a ja wtedy kawusia, telewizorek i tak się delektowałam.. Teraz nie pije już na czczo i w ogóle bardzo mało, bo wybija mi cukier, nie powiem, brakuje mi tego Aga, z wyprawkowych rzeczy mam wózek i kołyske, bo trafiła się okazja i grzech było nie kupić. Siostra przywiozła mi śpiwór do wózka, kokon i kołderkę i poduszkę minky. Sama kupiłam body i spodenki. Za jakieś 2-3 tygodnie ciotka przywiezie mi rzeczy od kuzynki po jej córce. Myślę, że jeszcze zdążę. Zostalo mi 16 tygodni do terminu
  7. Brałam nospe i apap, ale dosłownie kila razy jak juz nie dało się wytrzymać. Moje ciśnienie dzisiaj zwariowało. Rano miałam ponad 140/90 teraz 135/80. Mam takie wrażenie że slysze jak mi serce bije. Na domiar złego całą noc śniło mi się, że zamiast córki urodziłam ośmiornice . Nawet teraz jak leżę i zamykam oczy to to widzę. Jakąś paranoja ciążowa mi się włączyła
  8. Kasia, uwierz mi że źle tylek boli od leżenia, tym bardziej że po za ciśnieniem nic mi nie jest. Wata, lajtowo, bo Marysia zdrowa. Ja się śmieje, że stara matka nie daje fizycznie rady i się sypie. Melissa, obchód bardzo udany. Do poniedziałku leżę i czekam dopiero w poniedziałek kardiolog i jeśli stwierdzi, że jest ok to do domu. Ale z wyników badań wychodzi, że jest dobrze.
  9. Veronica, witaj!! Leżę dalej, już mnie plecy bolą. Tyle odpoczynku na raz. Podobno są już wyniki z mojego holreta, może doktor coś powie wieczorem na wizycie.
  10. Aga, nie państwowy powiatowy, ale uwierz mi że czuję się jak w hotelu. Jedzenie rewelacja. Opieka również. Tylko łóżko niewygodne strasznie . Odłączyli mi już holtera, wyniki będą w poniedziałek, od razu zrobią mi usg serca, ewentualnie wypiszą jakieś leki i do domu.
  11. Lessy, cały czas tak to sobie tłumaczę. Że gdyby coś było to było by widać. Tym bardziej że tych skanów mam na prawdę sporo. Bo średnio co 2-3 tygodnie, albo usg albo echo serca z biometrią. Wykonuje je 3 różnych lekarzy i żaden z nich nic nie zauważył. Czwarty lekarz powtórzy usg połówkowe za 2 tygodnie. Ale jak się widziałam z nim poniedziałek i tylko pobieżnie przejrzał Małą też nic nie zauważył niepokojącego. Dlatego jestem dobrej myśli. Po za tym co nam pozostało tylko zaakceptować sytuację.
  12. Mynia, ja mam ryzyko ZD 1:787 trochę niższe niż Twoje, ale stres zawsze jest. Lekarka z poradni prenatalnej miała mi nawet o terminacji ciąży, bo po co mi chore dziecko, ewentualnie o amiopunkcje. Moj doktorek naciska bardzo na testy sanco. Nie zdecydowałam się na żadna z tych opcji. Usunąć bym nie mogła, na śmietnik też jej nie wystawie bo w końcu to moje dziecko. Kocham je bez względu na to jakie się urodzi. Będzie zdrowe to super, a jeśli chore będzie wymagała więcej czasu i opieki. Dla mnie to nie jest problem. Po za tym jak czytałam o tych wszystkich trisomiach to zespół Downa jest najłagodniejszą opcją, która mogła się przytrafić. Dostałam od lekarki z poradni prenatalnej skierowanie na echo serca, robiłam już dwa jedno w 17tc wtedy Malutka była za malutka, doktor nic nie znalazł. Powtarzałam w poniedziałek w 23tc. Serduszko jest zdrowe, bez wad. To też jest wyznacznik ZD. Takie dzieci często mają woady serca. Lekarz który je wykonywał powiedział ze chciałby jeszcze raz zobaczyć Malutką za 8 tygodni, ale to już że względu na moją cukrzycę. Tak sobie myślę, że jeśli zaakceptowałaś całą sytuację, oswoilas się z myślą, to będzie dobrze. Na prawdę wiele czynników zaburza wyniki testu PAPPA. Jestem z Tobą całym sercem
  13. Aga, leżę bo co mi zostało ale czuję że serce mi wali. Moja gwiazda dziś na usg miała 600g. 2 tygodnie temu 315 i była w 5 centylu. Lekarz mnie nastraszył że maleńka bardzo. A teraz bardzo ładnie nadrobiła. Mam nadzieję, że to krótko gościnny występ i do niedzieli mnie wypiszą.
  14. Aga, wczoraj ważyła 542g i miała 27cm od głowy do stopek. Miałam dzisiaj wizytę u mojego doktorka, i jutro o 8 muszę zameldować się w szpitalu. Na wizycie miałam ciśnienie 150/83. Położna mierzyła 3 razy i cały czas się takie ptxymalo. Powiedział że gdyby spadało puścił by mnie do domu, a że stało w miejscu muszę mieć konsultacje kardiologiczną. Wiecie co, ludzie zawsze mają jakoś problem w stosunku do innych. Jak nie masz dzieci, to kiedy będziesz mieć, jak. Masz jedno od razu kiedy drugie, jak masz trzecie na pewno wpadli, a jak się trafi komuś czwarte to już na bank patologia, albo matka chce emeryturę od państwa...
  15. Dziewczynki, jestem już po badaniu, Lalunia waży 545g i ma 27 cm. Serduszko pięknie bije, żadnych wad. Doktorek przy okazji przejrzał ja tak trochę dokladniej i wszystkie wymiary ma w środku normy. Jeśli potwierdzi się u mnie cukrzyca ciążowa, kolejne echo serca za 8-10 tygodni
  16. Wata, bezsensowne podejście rodziny partnera wg mnie. Dziecko to dar i trzeba je kochać bez względu na to czy zdrowe czy chore. Że chore to gorsze i na śmietnik? Bo nie pasuje do wizerunku idealnej rodzinki.. Rozumiem Ci czujesz. Najważniejsze to być dobrej myśli, przynajmniej się starać. Świata się nie zmieni wiadomo ale.. Ja właśnie czekam na echo serca Małej. Jeszcze jedna Pani i wchodzę. Dzisiaj moja Launia tak mi dała popalic w nocy że spałam może 3 godziny, a jak w końcu zasnęłam musiałam wstawać bo syn do szkoly. Księżniczka urządziła sobie dyskotekę w nocy
  17. Kobietki, byłam dzisiaj na powtórnym usg połówkowym i powiem Wam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Doktor obejrzał Małą, w sercu wszystko jak trzeba, Komory przedsionki, przepływy, nerki, pęcherz moczowy, w mózgu też ok. Ale powiedział mi, że nie kończy teraz badania, że względu na moją wagę, a raczej sporą nadwagę (to już z dodałam ja). Mam przyjść za dwa tygodnie bo wtedy będzie wg niego najlepiej widać. Poza tym powiedział, że nie podpisze się pod czymś czego nie jest na 100% pewien. Także konkretny wynik badania będę mieć za dwa tygodnie. Oczywiście powiedziałam mu ze robiłam już usg połówkowe, jak wyglądało badanie i nic nie skomentował, powiedział tylko, że najprościej jest zwalić winę na pacjentkę, że czegoś na usg nie widać.
  18. Melissa , musisz wystopowac bo takim pernamentnym stresem szkodzisz dziecku. Trzeba być dobrej myślii nie mówię tego tylko dlatego, żeby było Ci lżej, sama jestem obarczona ryzykiem trisomii 21. Znam ten stres od podszewki. Porozmawiaj z genetykiem. Mi bardzo rozjaśnił temat i uspokoił, a "zwykli" lekarze straszyli nie wiadomo czym. Wiadomo, że puki Malutka się nie urodzi, zostaje doza niepewności, ale trzeba wierzyć.
  19. Mynia, momentami mam wrażenie, że lekarze tak cisną na płatne testy, bo mają z tego zysk.
  20. U mnie Marysia Aga ja jakieś +3.5-4 kg dokładnie dowiem się w środę na wizycie. 23tc ale trochę pilnowałam na początek, a teraz doszła cukrzyca więc dieta. Ale apetyt mam. Czasami nawet takie dni że nie mogę się najeść.
  21. Witaj Wata! Trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się jak należy Aga daj znać jak po wizycie
  22. Aga, ja mam refluks od lat, biorę leki na stałe, bo gdyby nie to nie przeżyłabym ani dnia. Ja powtarzam usg połówkowe w poniedziałek. Dzisiaj wracamy do normalności. Koniec Kwarantanny. Mąż już poszedł do pracy, syna zaraz wywalę z łóżka i do szkoły
  23. Mniej więcej takie podejscie było u mnie. Będzie wszystko dobrze
  24. Mynia, ja tak sobie myślę, że jeśli wykonał je tak jak należy to jedyne co się może nie zgadzać to wymiary i waga, bo dziecko rośnie. Żadnych wad nie znalazł po za tym że łożysko jest nisko nad szyjką.
  25. Aga ciąża w sumie 5 poród drugi. Ja w sumie przed ciążą nie miałam większych problemów ze zdrowiem jakoś się wszystko kręciło.. Ale teraz czuję po sobie, że stara juz jestem (38), z synem 12 lat temu gdyby nie to że miałam zagrażający poród przedwczesny, to frowalabym wyżej lamperii. A teraz zwykle pracę domowe są wysiłkiem. Kwarantanny dzień 9, czyli jeszcze do jutra do 24. Najbardziej martwi mnie to, że przepadła mi wizyta u diabetologa, a cukry szaleją. Przełożyłam ją na najbliższy wtorek ale myślę że w tym wypadku tydzień zwłoki to dużo. Czasami myślę, że sama się nakręcam, bo jak się na czytam na grupach z cukrzycą ciążowa, to mam wrażenie, ze tylko szkodzę dziecku.. Czasami nadmiar wiedzy szkodzi. Dziewczyny, mam do Was pytanie i proszę o radę. Poczytałam wczoraj o lekarzu, który robił mi usg połówkowe. Jakos wcześniej o tym nie pomyślałam. Niestety w większości są to niepochlebne, że mało komunikatywny, niedokładny.. I zaczęłam się zastanawiać czy to moje usg jest na pewno zrobione jak trzeba. Jak miałam usg połówkowe z synem byłam badana przez dobre 40 min. Teraz wyszłam po 15 łącznie z wypełnianiem dokumentów. Nie wiem czy to dlatego że wizyta na NFZ w poradni prenatalnej, a wcześniej robiłam prywatnie.. W każdym razie dużo nie myśląc umówiłam się na poniedziałek w przychodni która specjalizuje się w badaniach usg. W tej samej przychodni robiłam wszystkie badania z synem.
×