Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczqa82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1230
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczqa82

  1. Ilonka!!! Gratulacje!!!!! Bardzo szybko poszło! My już gotowe do wyjścia, tata dzwonił, że jest już pod drzwiami szpitala, więc jeszcze szybko do USC i do domu. Wyczytałam w książeczce małej, że 2 faza porodu trwała 17 min. Pierwsza 6.14 min.
  2. Olu, ja w szpitalu muszę mieć tylko koszule i majtki siateczkowe. Dla dziecka, chusteczki i pieluchy, wiadomo ubranko na wyjście.
  3. Szczęściara, mi z synem podawali w szpitalu, nawet nie wiedziałam, że można ambulatoryjnie podać.. Ilonka, mam nadzieję, że to już niedługo u Was U mnie syn już zapowiedziała, że będzie czekał na chodniku przed domem i witał nas od progu. Mąż najchętniej to już by wyjechał i stał pod szpitalem.
  4. Dziewczynki, był pediatra idziemy do domu
  5. Ilona, jestem z Tobą całym sercem Aga, czeka i chyba nie może się doczekać. Biedny nie wie czego się spodziewać . Chyba nigdy nie widział noworodka. Właśnie się ważyłam jestem - 1.6 kg od wagi z przed ciąży. Bilirubina 9.
  6. U mnie na oddziale koszule. Do porodu dostałam jednorazową, a później już swoje. Spakowałam 5 zużyłam 4. Jedna w piątek, jak wypadł mi Czop upapralam przed porodem i 3 po. Ja mam takie zwykłe kupione na allegro z guzikami po bokach. Fajnie się sprawdzają.
  7. Dzięki dziewczynki, mąż kupił coś z pfarmaceris na brodawki, poleciła mu babeczka w aptece. Jak na mężczyznę i tak sobie świetnie radzi, biega po aptekach, kupuje wkładki laktacyjne, maści, herbatki . U nas noc była ciężka. W zasadzie to późny woeczor. Wypiłam szpitalny sok i Marysię bolał brzuszek, płakała biedna. Po za tym buntuje się już nie chce lezez na tej lampie od żółtaczki. Chce na rączki i też się wkurza. Plus taki, że bilirubina w normie i przybrała od wczoraj 100g. Mam nadzieję, że nas wypuszczą dzisiaj, bo kończą mi się pieluchy, chusteczki, założyłam ostatnią koszule. Dobrze, że mnie tknęło i spakowałam 4, a nie dwie jak radziły położne.
  8. Kobietki, muszę kupić maść na popekwne brodawki, tzn mąż musi mi kupić. Co polecacie?
  9. Olu mi mi położna nalewała wody bez problemu. Z resztą pod koniec porodu i tak ktoś musi pomóc, bo ma się wszystko w bardzo głębokim poważaniu.
  10. Olu mi mi położna nalewała wody bez problemu. Z resztą pod koniec porodu i tak ktoś musi pomóc, bo ma się wszystko w bardzo głębokim poważaniu.
  11. Ola, kup sobie butelkę z filtrem, dla mnie rewelacja. Nie dźwigasz a woda jest. Miałam całkiem podobne myśli, wydawało mi się, że tylko ja się martwię sobą. Aga mam nadzieję że jutro, już tupie nogami.
  12. Ilona, nie było znieczulenia, ważniejszy był wyrostek . Ale dostałam jakąś kroplówkę na opioidach. Tak mnie to nacpalo, że zemdlałam. Dostałam też gaz rozweselający. Ale na mnie nie zadziałał. Szczerze mówiąc ... dal. Pewnie gdyby nie ten wyrostek to by było. I tak na koniec było mi wszystko jedno. Olu ja normalnie mam rozmiar D. Teraz mam wrażenie że moje piersi to dwa mutanty, które żyją swoim życiem. Nie używam nakładek, chyba nie umiem ich założyć, bo cały czas mi odpadają. Marysia pogryzła mi sutki, nie myślałam, że karmienie piersią może boleć. Jak już się przyssie to jest do przeżycia. Najgorzej żeby złapała sutek. Aga, jaki ona koncert dała, nie myślałam że ma tyle sil w płucach. Podpisałam juz zgodę na dokarmianie i najpierw wypija z piersi, a później idę po butle i dojada. Brakuje jej jakieś 15-20ml. Wczoraj kupiłam na allegro laktator elektryczny, jutro ma przyjść. Ja na pewno będę dawać Wit. D. Mała po reanimacji wymaga dużo uwagi. Chociaż ładnie doszła do siebie. Pokazuje charakterek. Rano miała mierzoną bilirubinę ma 13.5. Pediatra mówił, że jak będzie poniżej 10 to nas puści. Będą też powtarzać crp.
  13. Olu, nie wiem czy rozkręca, ale najważniejsze że coś się dzieje może się uda i pójdzie w dobrą stronę. Na razie piersi robią się obrzmiale, delikatne i bolą. Po sztucznym mleczku zrobiła mega kupę. Ledwo się zmieściła w pieluszkę . Na razie ma przerwę w naświetlaniach. Rano będą sprawdzać poziom bilirubiny, pielęgniarka mówiła, że na oko jest dobrze, ale może się cofnąć. Dlatego jeszcze się nie cieszę.
  14. Aga, myślę, że to bardziej chodzi o to, że podczas parcia nie narobisz na własne dziecko . Chociaż z drugiej strony, człowiek obolały na początku ciężko wysiedzieć w WC. Wiecie co, ja myślałam że to nawał pokarmu, a okazuje się, że laktacja dopiero się rozkręca. Nakarmiłam Marysię, wypiła z obu piersi i tak się rozdarła, że z odsieczą przybiegła pielęgniarka z noworodków. Obejrzała mi piersi, posciskala, swoją drogą średnia to przyjemność i okazuje że, dziewczę wypiło do dna. Susza w cyckach. Tak się darła, że dostała 30 ml mleka w butelce wypiła 27. Szukała nadal, ale już nie dostała więcej. Uspokoiła się dopiero po 40 min. Pewnie mleczko doleciało do żołądka.
  15. Szczęściara, to mnie nie pocieszyłaś.. Malutkanmusi dzisiaj jak nagluzej być naświetlana żeby bilirubina spadła. Nic, zaraz zrobię jej przerwę 30 min i nakarmię.
  16. Szczęściara, miałam lewatywę krzyczałam o nią od drzwi porodówki i jestem bardzo wdzięczna. Myślę, że to nic strasznego i wiele babeczkę demonizuje lewatywę.
  17. Aga, mam nadzieję, że jutro nas wypiszą to ugotuje sobie gar i będę pić. Potrzebuje porady laktacyjne. Piersi zaczynają się robić twarde i zbite od zewnątrz. To normalne? Czy mam się bać? Z Jasiem nie miałam w ogóle pokarmu, nie wiem jak to jest. Obawiam się troszkę nawału pokarmu. Dzisiaj kupilam laktator elektryczny, przyjdzie w czwartek.
  18. Nie, nie dostałam nic. Samo poszło. Ale bałam się okropnie, czy nic się nie rozejdzie. Mam nadzieję, że kolejny raz będzie już lepszy. Do domu kupię sobie laktuloze, piłam ten syrop w ciąży na zaparcia. Puki szwy nie wypadną wolę się zabezpieczyć. Myślę, że ten syrop będzie lepszy niż czopki, bo nie trzeba majstrować w tamtych okolicach, po prostu samo się zrobi.
  19. Dziewczyny właśnie przeżyłam drugi poród. Tym razem w WC. Mam nadzieję, że następna dwójka pójdzie łatwiej, bo jak to ma tak wyglądać, to wysiadam..
  20. Aga, termin terminem, a życie życiem... Najważniejsze, że nasze ciążowe przygody kończą się szczęśliwie.
  21. Ilona, wczoraj nic jeszcze nie było widać, nawet zrobiła się trochę żywsza po południu. A dzisiaj rano weszła salowa i mówi, a co ona taka żółta, a że było po 7 mówię, że nie ciemno i półmrok to się wydaje.. A koło jak ją przebierałam po karmieniu, miała już żółty jezyczek. Cieszę się, że to dzisiaj bo w pandemii byłby problem pewnie, a tak załatwimy to od ręki i będzie z głowy. Rozwarcie piękne, trzymam kciuki za resztę . Kasiu, ja pierwsze co poczułam po porodzie, to ogromną ulgę z braku brzucha. Pocieszające jest to, że już niedługo. Chociaż te ostatnie dni są najgorsze.
  22. Kochane te nasze starsze dzieciaczki. Mąż mi właśnie mówił, że syn wytargał kołyske do siebie do pokoju, bo jego jest większy i siostra będzie miała więcej miejsca. Wczoraj na pierwszej lekcji ogłosił całej klasie, że w sobotę został starszym bratem. Miałyśmy dzisiaj wyjść, ale okazało się że dopadła nas żółtaczka. Marysia zaraz zaczyna 24 godziny naświetlań. Cieszę się, że wyszło to dzisiaj, a nie jutro czy za tydzień jak będziemy w domu.
  23. Na moim oddziale jest cieplutko, nie wiem ile stopni, ale chodzimy w samych koszulach. Dzieci są ubierane w szpitalne ciuszki, bo tak wygodniej położnym i pielęgniarkom z noworodków. Oczywiście jeśli mama chce może założyć swoje. Marysia ma dzisiaj kaftanik na długi rekaw i śpiochy. Wczoraj miała body na długi rękaw i półśpiochy. Zawinięta jest najpierw w pieluszkę flanelową, później w szpitalny rozek. Do domu na wyjście uszykowalam jej pajacyk i body na długi rękaw. Mąż dowiezie kombinezon i czapeczkę. W foteliku mamy budkę i okrycie na nóżki. Myślę, że wystarczy. Tym bardziej, że to z ciepłego oddziału, do ciepłego auta i ciepłego domu. W domu mamy średnio 24 stopnie.
  24. Też mi się wydaje, że prościej zszyć coś co jest równe niż takie poszarpane. Co prawda żadna ze mnie krawcowa, ale tak na chłopski rozum. Ja myślę, że nie ma co czytać, bo tylko się nakręcamy przez to. Trzeba trochę pójść na żywioł, a wydaje mi się najważniejsze słuchać położnej i lekarza w czasie porodu. Oni wiedzą co robią. O 20 Marysia będzie miała pobieraną krew na crp. Jutro będzie wiadomo czy stan zapalny się zmniejsza. Smoothie, tak sobie myślę, że gdyby szanowna pani dostała pieniądze za prywatny poród to zrobiłaby to idealnie..
  25. Wiecie co to jest straszne co z nami robią. Wychodzi na to, że za pieniądze masz wszystko, bez nic. Ilona, jak już się obudzi to zje i to ładnie. Dobre 20 min ssania i z 10 odpoczywa w międzyczasie. Najgorzej obudzić. Tak sobie myślę, że ona może nie do końca była głodna przez pierwszą dobe po urodzeniu. A teraz dopiero jelita zaczynają pracować. W każdym razie mąż przywiózł mi herbatkę na laktacje. Śmierdzi nieziemsko, ale może akurat pomoże. Aga, pisałaś, że używasz nakładek silikonowych z Alinką. Jak zakłada się to ustrojstwo?
×