Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka81

  1. ano...nie wiem, może w mniejszych miastach jest inaczej...chętnie ludzie się spotykają na kawę na mieście, ale już do siebie zaprosić czasem, to już niekoniecznie, dodam, że raczej do nas ich nie ciągniemy na siłę i przychodzą chętnie ;)
  2. monia, ja tylko dużo piszę o tym, bo taki mam charakter ;), jak mąż wrócił z pracy, to się tak wygłupialiśmy, miałam świetny humor, więc uwierz mi nie zamartwiam się :)
  3. ja to bym nawet gdzieś poszła w miarę niedaleko, ale mamy traumę po sylwku, 2 lata temu wybraliśmy na Ukrainę i jak już prawie byliśmy tam, to dostaliśmy tel. że ojciec mego męża zmarł i trochę Nas to jeszcze trzyma, żeby gdzieś dalej się wybrać...a nasi znajomi to chętnie do nas przychodzą sami jakoś rzadko wychodzą z inicjatywą i to mnie wkurza...
  4. Wiesz my na Sylwka i tak w domu będziemy, tylko po prostu szybciej starania będą :D A ja nie mówię, że nie wyjdzie bez badań :P
  5. wygoń wygoń, niech ruszy 4 litery :D i zbierajcie siły na nowy rok ;)
  6. oj kobity leci ten czas, dopiero co były wakacje i nasze pierwsze próby bez gumki ;), a tu już koniec grudnia, no masakra :D
  7. a ja mam 26dc i surprise, tylko nie w tą stronę, co powinno być :D
  8. szkoda, że nikogo nie ma, ale ja sobie popiszę :D no na pewno choćby dla nie wkręcania się, nie powinno robić się 100 badań, ciągłego mierzenia temperatury i robienie wykresów już po kilku cyklach starań, intensywnych, czy mniej intensywnych...no ale m.in. postęp medycyny jest po to, żeby wcześnie wykrywać jakieś nieprawidłowości, bo czasem coś drobnego bloku zajście i nie czekać z tym aż po roku starań, no i człowiek bywa omylny nawet lekarz ;). bo jak czasem czytałam, że ktoś stara się 2 lata i nic i nie miała kobieta zrobiona nawet podstawowych badań, bo lekarz mówi, że młoda i na pewno zdrowa, to brak słów...wtedy to przede wszystkim trzeba przerwać starania i dojrzeć, bo z tym myśleniem, to coś nie tak, a o lekarzu który tak mówi, to już nie wspomnę...
  9. no i powiem Ci, ze ja faktycznie w głębi serca dojrzewam do macierzyństwa, bo jeszcze latem, to miałam dziwne myśli, a to oczekiwanie działa na mnie pozytywnie...tak samo widzę, że ma mój mąż...jeszcze niedawno zupełnie nie garnął się do dzieci w rodzinie, był spięty kiedy miał się choć na moment jakimś zająć, teraz robi to z chęcią i fajnie mu to wychodzi ;)
  10. no własnie o to chodzi, de facto nie ma różnicy, czy w ciąży będę teraz, za miesiąc, czy za 5 miesięcy, owszem człowiek miewa różne myśli, chwile zwątpienie, ale najważniejsze żeby odnaleźć w tym jasny punkt...może to głupio zabrzmi jakbym się sama chwaliła, ale serio uwielbiam siebie za to, że jako coś idzie nie tak, to szybko potrafię o tym zapomnieć, mówię trudno i po chwili już kombinuje jakby tu zrobić żeby się udało...:)
  11. dorcia, ja sie nie stresuje, już nie raz w życiu przeszłam lekcję pokory, więc wiem, że nie wszystko można mieć o razu...no a wiele kobiet by chciało już teraz od razu, czasy są niecierpliwe...ale nie ma co samej się nakręcać, bo tylko psychicznie można się wykończyć...
  12. po drodze zrobię może zaległą cytologię i może badanie hormonów, ale podejrzewam, ze dopiero w lutym, bo w styczniu mam sporo zajęć...
  13. dorcia, są ludzie którzy przegniją we wszystkim także i w tym ;), ja póki co zamierzam znów strać się szczególnie w płodne, ale bez fanatyzmu...
  14. a co do wykresów, mierzenia temperatury, to jak ktoś ma bardzo nieregularne, to lekarze, to zalecają...
  15. nie można dać się zwariować ;), ale nam to nie grozi :D
×