Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka81

  1. a z tym liczeniem na innych, to też bardziej chodzi mi o jakieś drobne przysługi, bo mamy dość sporą rodzinę jakby co do najpierw do nich się zwracamy...
  2. może bardziej mi chodzi, ze was gdzie wyciągają, że tak na zmianę cos organizujecie, wychodzicie gdzieś? ja mam część takich znajomych, takich ogólnie w porządku można szczerze porozmawiać i wiem, że oni sami nic nie zaproponują, bo tacy są...no i część takich niby przebojowych i cholera wie czemu lubują się tylko w sms i zadzwonieniu czasem...
  3. ja też lubię monia na mieście, ale wiesz czasem by się chciało dłuższą posiadówkę na spokojnie z noclegiem, bo my takowy ofiarujemy ;)
  4. monia a Wy macie takich znajomych do wszystkiego, na których można liczyć?
  5. ano...nie wiem, może w mniejszych miastach jest inaczej...chętnie ludzie się spotykają na kawę na mieście, ale już do siebie zaprosić czasem, to już niekoniecznie, dodam, że raczej do nas ich nie ciągniemy na siłę i przychodzą chętnie ;)
  6. monia, ja tylko dużo piszę o tym, bo taki mam charakter ;), jak mąż wrócił z pracy, to się tak wygłupialiśmy, miałam świetny humor, więc uwierz mi nie zamartwiam się :)
  7. ja to bym nawet gdzieś poszła w miarę niedaleko, ale mamy traumę po sylwku, 2 lata temu wybraliśmy na Ukrainę i jak już prawie byliśmy tam, to dostaliśmy tel. że ojciec mego męża zmarł i trochę Nas to jeszcze trzyma, żeby gdzieś dalej się wybrać...a nasi znajomi to chętnie do nas przychodzą sami jakoś rzadko wychodzą z inicjatywą i to mnie wkurza...
  8. Wiesz my na Sylwka i tak w domu będziemy, tylko po prostu szybciej starania będą :D A ja nie mówię, że nie wyjdzie bez badań :P
  9. wygoń wygoń, niech ruszy 4 litery :D i zbierajcie siły na nowy rok ;)
  10. oj kobity leci ten czas, dopiero co były wakacje i nasze pierwsze próby bez gumki ;), a tu już koniec grudnia, no masakra :D
  11. a ja mam 26dc i surprise, tylko nie w tą stronę, co powinno być :D
  12. szkoda, że nikogo nie ma, ale ja sobie popiszę :D no na pewno choćby dla nie wkręcania się, nie powinno robić się 100 badań, ciągłego mierzenia temperatury i robienie wykresów już po kilku cyklach starań, intensywnych, czy mniej intensywnych...no ale m.in. postęp medycyny jest po to, żeby wcześnie wykrywać jakieś nieprawidłowości, bo czasem coś drobnego bloku zajście i nie czekać z tym aż po roku starań, no i człowiek bywa omylny nawet lekarz ;). bo jak czasem czytałam, że ktoś stara się 2 lata i nic i nie miała kobieta zrobiona nawet podstawowych badań, bo lekarz mówi, że młoda i na pewno zdrowa, to brak słów...wtedy to przede wszystkim trzeba przerwać starania i dojrzeć, bo z tym myśleniem, to coś nie tak, a o lekarzu który tak mówi, to już nie wspomnę...
  13. no i powiem Ci, ze ja faktycznie w głębi serca dojrzewam do macierzyństwa, bo jeszcze latem, to miałam dziwne myśli, a to oczekiwanie działa na mnie pozytywnie...tak samo widzę, że ma mój mąż...jeszcze niedawno zupełnie nie garnął się do dzieci w rodzinie, był spięty kiedy miał się choć na moment jakimś zająć, teraz robi to z chęcią i fajnie mu to wychodzi ;)
  14. no własnie o to chodzi, de facto nie ma różnicy, czy w ciąży będę teraz, za miesiąc, czy za 5 miesięcy, owszem człowiek miewa różne myśli, chwile zwątpienie, ale najważniejsze żeby odnaleźć w tym jasny punkt...może to głupio zabrzmi jakbym się sama chwaliła, ale serio uwielbiam siebie za to, że jako coś idzie nie tak, to szybko potrafię o tym zapomnieć, mówię trudno i po chwili już kombinuje jakby tu zrobić żeby się udało...:)
  15. dorcia, ja sie nie stresuje, już nie raz w życiu przeszłam lekcję pokory, więc wiem, że nie wszystko można mieć o razu...no a wiele kobiet by chciało już teraz od razu, czasy są niecierpliwe...ale nie ma co samej się nakręcać, bo tylko psychicznie można się wykończyć...
  16. po drodze zrobię może zaległą cytologię i może badanie hormonów, ale podejrzewam, ze dopiero w lutym, bo w styczniu mam sporo zajęć...
×