migotka81

ciekawe jest to, że następny okres wypada mi, że dostanę w Sylwestra lub 1 stycznia, no ciekawe ciekawe ;). no ale nie nakręcam się, po przykrej historii na początku listopada złapałam dystans, mam przynajmniej taką nadzieje...

śmiejemy się, że przyszła pora godowa :D

więc przydało by się jeszcze dziś podziałać, ale zrobię tak, jak mąż będzie chciał sam z siebie, to ja chętnie, a jak nie, to odpuszczę ;)

mi to jednak chyba nadciąga dziś owulka, no ale tak się spodziewałam, że bardziej dziś niż jutro ;)

dorcia, ale możesz przecież mieć nieco krótszy cykl np. 29 dni, skoro nie masz aż tak do dnia regularnych...i wzajemnie dorcia, obyśmy obie robiły już w przyszłym roku badania w ciąży :)

mi się dziś pojawiły głupie myśli, że coś z hormonami mam nie tak, ech bez sensu, to myślenie, ale chyba w styczniu zrobię badania hormonów dla świętego spokoju...

dlaczego za wcześnie na owulkę? nie znam się na tych testach, więc ci nie doradzę. a kiedy masz znów brać leki?

ja tam zawsze mierze ;). coś mnie brzuch zaczyna boleć jakby na owulkę, więc możliwe, że jednak dziś będzie, ale to jeszcze nic pewnego ;)

dorcia nie kombinuj, przecież razem rodzimy w przyszłym roku, nie może być inaczej :D

dorcia, Ty leniu :D

hej dorcia! :) Radzę Ci w tym cyklu jeszcze popróbować skoro już zaczęłaś ;) U Nas też były staranka wczoraj i to ostre :D. Dziś chyba robimy wolne, choć się zobaczy, bo dalej ochota jest :D. Owulki nie widać, więc pewnie będzie zgodnie z planem jutro ;)

że niby brązowe są brzydkie? :P

no do miodzio, jak niebieskie ;) miłego wieczoru, pa :) no tak staranka jeszcze dziś :D

ja mam brązowe oczy ;), mąż takie wężowe jak ja mówię ;), tzn. szare...ciekawe co z tej mieszanki wyjdzie :D

no śmieszne to jest :D

widać, ze córeczka cwaniula rączki w kieszeni :D

dlatego piszę, że dziecko łapie wszystko od początku, że nie jest tak, a poco tłumaczyć, pokazywać i tak jest małe i nie załapie...

to jest nawet krzywdzenie i męża i dziecka...bo nie uczy się dziecka samodzielności, a mąż wiadomo czuje się jak 5 koło u wozu...

pewnie że tak nie jest, wręcz powinna poczuć swoją odrębność, że bawi się też sama...bawienie się ciągle i zajmowanie kilku letnim dzieckiem, to nad opiekuńczość...

ale faktycznie czasem są przypadki że aż trzeba wysłać do przedszkola, Twoja mała to i sama się świetnie bawi ;)

dobrze gadasz monia :) takie potoczne myślenie jest takie, że niech siedzi w domu powiedzmy 3, 4, 5 latek...przez tv, nic się od niego nie wymaga, nic poza program się nie pokazuje nie uczy...bo myślą, a pójdzie do szkoły to go nauczą, a później rośnie taki co nic nie wiem, nie wie czego chce...kim jest...

no obym była dobrą mamą monia :D taki ciekawy przypadek jeszcze ci opowiem ;). mój wujek ze swoim synem swego czasu 3 letnim spędzał całe dnie latem na mazurach na łódce...wszyscy się dziwili co on robi, tez uważałam, że lekko przesadza, ale mieli świetny kontakt, poza tym wiele takich rozsądnych rytuałów mieli...dziś chłopak ma prawie 18 lat, jest naprawdę wyjątkowy do wszystkiego, rzadko się w tym wieku zdarza taki przypadek ;)

dalej bawi się klockami? ;)

moja mam też ma manię chodzenia za dzieckiem z jedzeniem :D, mój braciszek również...jeśli jest dziecko dużym niejadkiem, że tak powiem, no no jeszcze jeszcze, ale też nie popieram tv w czasie jedzenia i ganiana za dzieckiem z talerzem...

czasem mam wrażenie, że rodzicie są dziecku niepotrzebni i nie wiedzą po co tak na prawdę są, skoro robi wszystko co chce, w zasadzie tylko do kupowania zabawek są mu niepotrzebni, masakra...nie nie wtrącam się, niech robią co chcą...