migotka81

natka, trochę pokory nie zaszkodzi ;). jak tam Ksawery? :) kurczę teraz jakieś przeziębienia znów panują, a mnie dziś od rana w gardle drapie, przez tel. nie dałam rady gadać...ale tak, to się normalnie czuję, heh czekam już na tą wizytę, mąż przyjedzie ok. 18 i pojedziemy...:)

no będą miała jesiennego bąbla :D no ładnie przybiera na wadze Ksawery i dobrze, że nic takiego tylko mały katarek :) pisałam wam o tym czy dzieci przybierają, bo ja jestem trochę przewrażliwiona po jednej historii...mojej znajomej dziecko urodziło się z wagą równo 3000 gram, no ok, tak średnio, ale po 3,5 miesiącach przybyło mu zaledwie kilogram i matka twierdziła że jest ok :O...ignorowała zdanie pediatrów, że trzeba go na mm przestawić, po prostu miała mało pokarmu, nic do niej nie docierało, ja się po prostu nie mogłam na to patrzeć, bo dziecko po prostu wyglądało na niedożywione i to mocno :O, ale wiecie jak to jest, wprost tego powiedzieć nie można, a tłamsić w sobie też nie tędy droga... w końcu jak mały miał 6 miesięcy ojciec sam się ostro wziął za jego karmienie mm i dosłownie po kilku tygodniach nie to samo dziecko, przybrało wyraźnie na wadze, zaczął się szybko rozwijać, a mi spadł kamień z serca ;) no ale niestety niektóre kobiety tak mają, ja nie mówię że ona chciała źle dla swojego dziecka, absolutnie wręcz odwrotnie, ale jakoś racjonalność jej przyćmiło, co się też po ciąży zdarza i myślała, że nikt nie wie lepiej nić ona, nawet lekarze...fakt że jej już w ciąży dobiło.

hej baby! :) Fajne te wasze bąble dziewczyny :) dorcia, no widać, że rośnie w oczach i dobrze, bo to ważne :) natka, rozumiemy że na codzień nie masz tyle czasu, co wcześniej :) wizytę mam dopiero dziś o 18.40, nie lubię tak późno, bo i tak się cały dzień czeka ;)

dorcia, a ty jaki masz pomysł, jak długo chcesz z małym siedzieć? :)

dorcia, chodzi o to, czy po prostu widać, że rośnie, pulchny się robi ;), ale sama wcześniej pisałaś, że sporo mu przybyło... poważny wiek 2 miesiące :D dobre pytanie, ja wcześniej pracowała, ale ostatnie 2 lata nie na etacie, trochę zdalnie na umowę o dzieło i kończę teraz te studia...no ale planów mam od groma :D. nie sądzę że wrócę do pracy u kogoś, no chyba że super ofertę dostanę ;), ale mam pomysły na siebie o których jeszcze nie chce pisać, a w skrócie to na pewno nie jakaś praca aby była, ale też tylko siedzenie w domu, to jakoś mi się nie widzi, choć nie powiem że to jest coś złego...także dla mnie idealna byłaby praca nie na 8 h, tylko taka, że 2 dni w tygodniu, czy do 4 h dziennie, ewentualnie w domu resztę robić i nawet coś takiego mam na oku ;), bo nie wyobrażam sobie zostawiać np. roczne dziecko na całe dnie z opiekunką :O...no i drugie dziecko, hmmm, jeszcze niedawno myślałam że raczej nie, a teraz coraz bardziej jestem na tak, no ale wiadomo, na razie synek ;)

Wyjątkowy korek wtedy był ;) hmm dorcia, ja tylko słyszałam, bo przecież nie wiem, jak powinno być, że jak dziecko dobrze przybiera na wadze, to nie ma sensu np. go na dodatkowe karmienie budzić w nocy...a jak mało przybiera, to w nocy lepiej je przez pierwsze miesiące częściej budzić, jak samo się nie budzi, bo tak nadrobi, częstością karmienia.

Hej baby! :) Jak tam w poniedziałek? ;) nata, to miałaś mały najazd rodzinny ;), a my już się trochę i ciebie martwiliśmy :) u mnie ok, jutro USG połówkowe, ale dopiero wieczorem, ostatnio się ostro spóźniliśmy ;) i podobno przez nas zrobiło się opóźnienie, tak pielęgniarka mówiła, bo gin nic nie wspomniał, także może na 18.40 zdążymy :D. Ale fajnie jest że i genetyczne i połówkowe gin robi sam, nigdzie nie odsyła.

Hej! :) dorcia, ja też myśle podobnie, jedną pościel warto mieć, no może dwie, bo z tego szybko nie wyrośnie ;) oj kiepsko śpie już dłuższy czas, tym bardziej to odczuwam, bo ja normalnie przed ciążą rzadko się budziłam w nocy, fakt że teraz głównie że mnie coś pobolewa, a przecież też prochów ciągle nie będę brać, ale takie uroki ciąży ;)...dobrze że w dzień jest w miarę ok ;) nata i monia, pewnie niebawem się odezwą ;)

ano właśnie, mi zdaje, że to jednak dla większych dzieci, czyli pewnie od jakieś 3 miesiące...niektóre rzeczy w ikei są fajne, nie powiem, ale mebli nie nawidzę :D

dorcia, a masz ochraniasz na boki łóżeczka?

chodzi ci o lenistwo że dużo śpi na powietrzu? ;) no ale zauważyłam że to też od temperamentu matki zależy, są kobity dla których prowadzenie wózka, albo ubranie na spacer, to mega problem ;)

a przecież spacer jest też dla matki, żeby po prostu wyjść z domu...

*do pół roku...

dorcia, to sobie wyobraź, że są matki, które z dziećmi prawie nie wychodzą, a już z takimi od pół roku, to zapomnij, nie ważne, jaka pora roku jest, znam takie :D. fakt że to najczęściej z lenistwa, a wersja oficjalna jest tak, że tak dbają o dziecko ;(

dla mnie każdy wózek jest do siebie podobny :D nie karam, on lubi Mozarta, tak jak mama :D, nie serio, mnie to wycisza...

nieźle ;) a ja słucham sobie Mozarta :D

my na pewno musimy mieć z dużymi kołami, bo u nas drogi lipne i trochę toporny musi być niestety, żeby maluszek tak wstrząsów z nierówności ulicy nie czuł...

dorcia, to jest tzw. 3 w jednym? jesteś zadowolona?

no piękne włoski, bo roczne, to często jeszcze mało włosków mają :)

wyszłaś za cyborga :D, no u mnie w rodzinie też jest kilka osób o oczach brązowo-zielonych...ja mam czysto brązowe po tacie ;)

edzia, moja opinie znasz, może z czasem się przekonam ;) ja to do wózka nie mam zupełnie głowy, ale mam pomysł, mąż będzie wybierał, a ja tylko obejrzę przez zakupem, czy mi się podoba :D

o kurna, to nieźle go ujeżdżacie :D. a w końcu jaki macie wózek, bo mi się zapomniało?

dzięki dorcia za radę odnośnie rożka ;)

i duże piękne oczki, a jakiego są dokładnie koloru? :)

edzia, ale ta twoja mała jest duża, serio! dla mnie zdecydowanie na więcej niż rok wygląda i jakie długie włoski już! śliczna :)