Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka81

  1. Cześć dziewczynki! :) natka, to dobrze że czujesz się dość dobrze, tym bardziej że to nawet jeszcze nie pełny tydzień po CC, duża ranka na brzuszku?...a Ksawcio to faktycznie uparciuch :D, ale spokojnie jak je z butli ładnie, to nie ma powodów do obaw :), zresztą jeszcze jest spora szansa, że załapie z cyca, może potrzebuje czasu :) natka, mocno się namęczyłaś zanim ci CC zrobili?a jak mężulek zakochany w synku? ;) Oj tak coś wspaniałego czuć ruchy maleństwa, ciąż od razu realności nabiera :)..wczoraj wieczorek jak trochę zaczęłaś przysypiać, to aż się lekko przestraszyłam, jak nagle poczułam kopnięcie, wiadomo jeszcze nie mocno, ale nie da się juz tego z niczym pomylić :) edzia, mówisz wróciły wspomnienia o ruchach maleństwa ;)...to odpoczywaj jeszcze i powoli zabierajcie się za robotę ;) dorcia, jak tam twoje dylematy z karmieniem, piersi bolą nadal? no to już tak jest, że różnie kobiety CC odczuwają i nacięcie krocza tak samo, czasem niektóre mówią, że CC to nic takiego, a urodzenie SN dużo sił ich kosztowało, a czasem zupełnie odwrotnie i nie chcą CC, kwestia organizmu, no i pewnie CC i nacięcie, też może mieć lepiej, czy gorzej zrobione...no loteria...super że tak szybko przy małym wszystko załapałaś :) monia, śnieżka, co u was? :)
  2. Hej! :) natka, aaaaaaaa gratuluje! :). Rewelacja że już urodziłaś, chociaż się nie naczekałaś i najważniejsze, że wszystko dobrze z tobą i z synkiem :) Trochę ze szpitalem miałaś pecha, no ale tego się nie da na 100 % zaplanować...ale to już nieważne :) Jak znajdziesz chwilę, to daj znać jak się macie? :)
  3. Hej! :) natka, czyż byś już urodziła? ;). Daj znać kochana! :) dorcia, oj współczuje, faktycznie się umęczysz...ano może tak być, ze masz przewrażliwione piersi, heh ciężka sprawa...życzę żeby udało się jakoś temu zaradzić. piękne Leo rośnie :) sniezka, no to fajnie że wesele się udalo :) A już czuję subtelny ruchu mojego maleństwo!!! :). Niesamowite wrażenie, jak poczułam je pierwszy raz w piątek, to nie wiedziałam, co się dzieje :D. Teraz już nie ma wątpliwości :), cudownie :) Wyjazd się udał :)
  4. aha, czyli faktycznie masz kogoś znajomego, to dobrze :)
  5. a ty w końcu chyba nie brałaś położnej tak, tzn. prywatnie?
  6. no właśnie różnie się reaguje też po...ale i tak uważam że ból głowy, to nie jest to samo, co ból porodowy, no ale przecież nie każda tak cierpi :) tylko tak mnie też naszło na nawijanie o znieczuleniu, bo ostatnio gadałam z koleżanką ona jakoś ok. 27 tc jest i miała taki strach w oczach jak mówiła o porodzie, pytała się mnie, czy coś wiem o znieczuleniu...więc uważam że w takim wypadku, to jak najbardziej trzeba to rozważyć.
  7. Jak przyjdzie na to czas, to na pewno dokładnie o to wypytam gina i jak zdecydowanie będzie odradzał zastrzyk, to zapewne się posłucham...choć ja mam wysoki próg bólu i póki co strachu przed porodem nie czuje, ale kto wie :D
  8. No też jestem ciekawa, jak ten gaz działa :) Bo mam wrażenie, że zastrzyk przeciwbólowy w Polsce, to jest nadal jakaś fanaberia i często kobiety które po to sięgają spotykają się z krytyką...owszem głupotą jest CC jak kobieta nie ma przeciwwskazań do SN, tylko po prostu przekupiła lekarzy...no ale zastrzyk, to co innego...
  9. Czy specyficzny, no może, w każdym razie bardzo sympatyczny...no a wcześniej mi się zdawało, że gin facet i jak z nim gadać ;)...no ale jak ze wszystkim, to nie zależy od płci i dość swobodnie mogę go wypytywać, nie to co moja straszna ginka wcześniej, spojrzeniem zabijała :D czyli ten gaz rozweselający, hmm ciekawe :). a możesz powiedzieć w jakim mieście dokładnie rodzisz? z zastrzykiem przeciwbólowym, to chyba zależy...według mnie jak kobieta całą ciążę i tuż przed porodem ma na samą myśl o porodzie zimne poty, że tak powiem, to może i lepiej jednak ten zastrzyk...no i jak się wie, że ma się niski próg bólu, to tez bym wzięła zastrzyk, choć z tym progiem, to tez różnie...bo poród to jednak wyjątkowa sytuacja jest ;)
  10. E leż nie marudź, jeszcze trochę i synio ci roboty narobi, że będziesz miała nadmiar :D. A powiedź rodzicie, teściowe zaoferowali się z pomocą na początku?
  11. No w pełni dobrze, że szpital już też otwierają, nic tylko czekać spokojnie :) No właśnie różnie jest z lekarzami...czasem słyszy się takie zaniechania ginów w prywatnych gabinetach, że się włos na głowie jeży, a kupę kasy nierzadko, to kosztuje...z drugiej strony to często przedmiotowe traktowanie na NFZ, taśmowo, też średnio fajnie... Ja już podejście mojego gina w pełni poznałam, jak pisałam wcześniej trzeba mu wiecznie o lekach przypominać i ogólnie lepiej dopytywać, bo miewa amnezję :D, no ale jak się rozgaduje o polityce, to czasem na meritum nie ma czasu ;), także ideałem nie jest, ale wiem, że jak trzeba, to działa skutecznie i szybko.
  12. natka, odpoczywaj kochana, to twoje ostatnie dni laby :D
  13. już się spakowałam ;), czy dłużej na wizytę, myślę że akurat, bo jest wszystko dobrze i nie ma sensu wcześniej, a jakby co i tak gin jest pod telefonem. zresztą teraz czas już tak zaczął przyspieszać, tylko patrzeć i USG połówkowe, szok :D natka, no to w sumie dobrze, bo masz szansę urodzić blisko terminu, albo równo w termin, także jest duża szansa, że się nie naczekasz :) Kurczę świetną masz opiekę i to na NFZ, rewelacja :). Choć ja ciągle uważam, ze jak lekarz jest z prawdziwego zdarzenia i poważnie podchodzi do sprawy, to nieważne czy NFZ, czy prywatnie zajmie się kobietą w ciąży bardzo dobrze, bo zasady mu nie pozwolą inaczej :) A co z tym szpitalem, faktycznie dezynfekcja?
  14. Hej! :) natka, małe rozwarcie to już w 38 tc, to już chyba norma co? Daj znać, co lekarz powiedział. Fajny masz ten termin powodu, nie powiem :) A ja mam teraz wizytę 15 maja, także jeszcze trochę, ale to moja pierwsza wizyta po 4 tygodniach, do tej pory miałam co 3 tygodnie i raz nawet po 2,5 tygodnia, bo tak pasowało do tego USG genetycznego. Dziś się relaksuje i pakuje ;)
  15. natka, wyjazd w Polskę, kawałek od nas na Zamojszczyznę, Roztoczę, ale też nie tak daleko...choć mam chęć jeszcze na dalszą wojaż ;), nawet poza Polskę, no ale w moim stanie, to jednak jakieś ryzyko jest. ale fajnie że się można z domu wyrwać :). Wiesz tak jak wcześniej pisałam, że już dawno mam przeczucie że bardziej dziewczynka niż chłopiec, choć jednak ostatnio pewność tę straciłam :D Twoje lekkie plamienie, to już pewnie jak najbardziej norma. A jak się czujesz? :) dorcia, hmm ciężka sprawa i dylemat, bo z jednej strony szkoda nie karmić, jak mały tak pięknie rośnie i masz tyle pokarmu...no ale z drugiej też jestem zdania, że nic na siłę, nie te czasy, skoro jest mm...ale może popytaj monie, edzie, może one miały podobnie? bo naczytać w necie, to pewnie o laktacji już się naczytałaś?...może są jakieś sposoby choć trochę, to osłabić. trzymaj się kochana! :). Jednak fajnie jest urodzić, jak ciepło się zaczyna robić, od razu można długie spacerki uskuteczniać :) sniezka, nie nie, mi płeć obojętna, tylko jak pisałam przeczuwam dziewczynkę :D...x lat temu to chciałam mieć pierwszego chłopca, ale kiedy to było, teraz to nie ma najmniejszego znaczenia :) Mówisz że już wyraźnie czujesz ruchy, takie kopniaczki tak? :) A kiedy poczułaś pierwsze? :) A powiedz mieliście wesele i jak to przeżyłaś, nie umęczyłaś się? :)
  16. Hej dziewczyny! :) wow sniezka jakie wieści! :). Podwójne gratulacje, synkowe i ślubne :), buziak! :) Będziemy mieli kolejnego topikowego chłopca :)...także ja muszę mieć dziewczynkę, hahaha :D Test na glukozę z obciążeniem nie jest aż taki straszny, choć to jeszcze przedemną, dasz radę! :) natka, no to musisz tydzień wytrzymać ;). spokojnie masz czas :). a w końcu jakie imię macie wybrane, bo jakoś mi umknęło? U mnie ok, cieplutko, milutko, w sobotę wyjeżdżamy na tydzień, także super :)
  17. Ahaś :). Oj nie wiem na prawdę, zielona jestem, pierwsza ciąża ;) Nawet ostatnio (odpukać;) nie mam zgagi, oby tak dalej ;) natka, a ty jakie witaminy brałaś, czy dalej bierzesz?
  18. Myślę że to jeszcze ruchy nie są, a jeśli nawet, to bardzo subtelne, no ale skąd mi mieć pewność :D. Myślę że bardziej rozciągająca się macica, więzadła i reszta.
  19. Tak jestem w 17 tc, jeny jeszcze trochę i będzie połowa, leci ten czas, oj leci :)
  20. no tak, to częste, że facet stresuje się bardziej ciążą kobiety niż ona sama :D...ale poważnie mówiąc, to dobrze, że kobieta nie jest z tym sama :), bo niestety są różne przypadki... mój się ostatnio przejął moim ciśnieniem ;), aż gin powiedział widzę przerażenie w oczach męża :D...no ale oczywiście mierzę ciśnienie drugi tydzień i jest jak najbardziej ok :) Dobrze się czuję :), energia powraca na dobre, często czuję coś w podbrzuszu, więc to mnie uspokaja :). No ale najważniejsze że psychicznie ok, bo nawet jak fizycznie gorzej, to nie jest źle :)
  21. natka, to pięknie już masz ciążę donoszoną :). a jak mąż przeżywa trochę? ;) e 2, 3 dni to jest nic :), ja póki co mam ciągle bez zmian :)
  22. edzia, wow, faktycznie zdolniacha ta twoja Jula :), pewnie po mamie ;). to kiedy drugie? :D
  23. No właśnie śmiejemy się, że tajemnicza osóbka :D no pewnie że będzie dobrze, tyle kobiet rodzi, dorcia happy po porodzie, to i my damy radę :) nie no zgaga, to jest nic, nie mogę narzekać na samopoczucie :), właściwie funkcjonuje w dużej mierze normalnie, także ciesze się :)
×