Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migotka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migotka81

  1. Nasza dorcia już zapewne po porodzie, teraz czekamy aż wróci do domku i się odezwie :) A my uznaliśmy że chcemy znać płeć dziecka, nawet już dziś jakaś szansa jest, że poznamy :). Aż tak twarda, jak dorcia pod tym względem, to nie jestem, tym bardziej, ze to długo trzeba czekać żeby się dowiedzieć ;)
  2. Hej dziewczyny! :) Oj nieciekawie z tym badaniem moczu, znowu...jak zobaczyłam poziom bakterii 2000 (norma 130) i leukocytów 900 (norma 20), to mało nie padałam, strasznie mi wzrosło jedno i drugie od ostatniego badania. Jak pisałam wczoraj miałam przeczucie że te niby leki bez recepty sobie z tym nie poradzą, ale nie myślałam że aż tak wzrośnie :O. Czy to normalne że ja przy takiej liczbie bakterii nie czuję żadnego pieczenia swędzenia, przy oddawaniu moczu? No ale trudno, dziś do gina i zapewne przepisze antybiotyk, aż takie bardzo poważne to nie jest, ale też łazić z tym długo nie można...
  3. ja przez jakieś 10 dni brałam duphaston w cp, jak jeszcze nie było wiadomo, co i jak...a przed tym USG gentycznym jutrzejszym jestem spokojna :).tylko trochę terminowo kiepsko wyszło, bo mam jutro o 18, opóźnienie bardzo możliwe, do tego takie badanie chyba sporo trwa, ile natka to u ciebie trwało? no i lekarz będzie po dyżurze w szpitalu, ale może jeszcze trochę na oczy będzie widział ;). może do 22 wyjdę od gina :D
  4. dziś odbieram badanie moczu...jakoś mam przeczucie, że bakterie do końca nie spadły, no i leukocyty podobnie, bo nawet gin mówił, że te lekkie leki mogą być za słabe, ale może akurat ;), ale to pikuś, najwyżej dostanę coś mocniejszego na zbicie tego i tyle...
  5. wiesz natka, tu nawet nie chodzi o to, ile się płaci za te badania, bo skoro ktoś ma na wizyty prywatne, to ma i na to, tylko o sam fakt, że tak nielogicznie jest... mnie już ta luteina dobija, no i w ciąży może też to się gorzej znosi, bo smak się zmienia, więcej drażni, no i jednak 3 razy dziennie, to trochę tego jest, ja już 3,5 opakowania wyjadłam...no ale wiadomo czego się nie robi dla dobra maleństwo, jakoś dam radę jeszcze te 2 tygodnie pobrać. chodź i tak podobno nie mam najgorzej, bo są kobitki, które tego zupełnie brać w ciąży nie mogą, bo na wymioty zbiera, co innego połknąć tabletkę, a co innego czekać aż się rozpuści...nawet lekarz na początku zapytał, czy dam radę to brać, ale ja zielona w temacie byłam, bo nigdy tego nie brałam i powiedziałam, że dam radę :D. ale powiem ci że też do duphastonu (jako zamiennika) nie mam zaufania, bo w wielu krajach, to już wycofany lek.
  6. jeny dziewczyny, muszę jutro zapytać gina, czy mogę już niebawem tę luteinę odstawić, bo coraz gorzej to znoszę, myślałam że będzie odwrotnie, 3x1 podjęzyk, bleee, wydaje mi się, że też taki kiepski apetyt mam od tego, no a to już 5 tygodni trwa... nawet jak czasem czuję głód, to coś trochę zjem i więcej mi nie wchodzi. mam nadzieje, że pozwoli mi skończyć 4 opakowanie i już ostatniego 5 opakowania nie ruszać.
  7. Hej babki! :) natka, no zgadzam się w w zupełności!!! :D. powinni płacić za badania w ciąży, w końcu "dostarczamy" państwu nowych obywateli :D a poważnie, to ciągle nie mogę pojąć, że każą kobitom, które prowadzą ciążę prywatnie płacić za badania w ciąży, chore...to chyba kara że się odciąża ginów na NFZ :O i gdzie tu logika? ja mam taką sytuację, że nie płace, ale jednak większość kobiet prowadząc ciążę prywatnie płaci za badania...
  8. Hej! :) dorcia, szczerze współczuję, tym bardziej, że tobie już w styczniu prognozowali że możesz na dniach urodzić...no ale jak sama napisałaś max tydzień i będzie maluch :) natka, spóźnione ale szczere życzenia naj naj naj z okazji urodzin :) jak się masz? sniezka, masz jeszcze mdłości? a co do liczenia terminu, to mi się też zdaje, że liczą od cyklu 28 dni, przynajmniej tak do któregoś miesiąca. zresztą do dnia i tak nigdy nie wyliczą, bardzo mało kobiet rodzi w terminie :), a te co rodzą w terminie, to raczej bo tak się złożyło :) Ja dziś po raz trzeci byłam na badaniu moczu. Jutro odbiorę wynik, a w środę USG konkretne tzw. genetyczne :)
  9. dorcia, nie biorę jeszcze żadnych witamin, lekarz powiedział, że jakoś od 16 tc, morfologia wyszła ok, powoli kończę brać folik. no i dziś kończę kurację tymi lekami na układ moczowy. tylko że luteinę, to jeszcze ze 2 tygodnie muszę brać, bleee :O nata, coś mało waży ;). to ile ci jeszcze dokładnie zostało do porodu?
  10. Hej babki! :) Witam nową koleżankę i zapraszam do pisania z nami :), ja jestem założycielką tego topiku ;). O fajnie że jesteś w zbliżonym tygodniu ciąży, jak ja :)...dokładnie to jestem teraz w 12 tc. Piszesz o wymiotach i ciężkich początkach ciąży, ja podobnie jak dziewczyny z topiku wymiotów nie miałam, no ale jak już czujesz się dużo lepiej, to nie jest źle :) nata, super że wszystko dobrze :). a ile Twój mały waży? ;) dorcia, młody zapewne czeka na temperatury ok. 30 stopni ;) pytasz się o moje "książkowe" objawy ciąży na przełomie I i II trymestru, to powiem Ci, że bez fajerwerków :D. jak sobie kiedyś myślałam o ciąży o oczywiście wydawało mi się, że się kobieta zupełnie inaczej czuje ;). a z nowości ;), to coraz częściej zaczyna mnie kłuć, ciągnąć w podbrzuszu, maleństwo sobie mieszkanko szykuje ;)
  11. to zrób też IgM, właściwie nie wiem dlaczego robi się tylko IgG, to nie ma sensu, spokojnie nie jesteś w ciąży, nawet jak świeża infekcja, to odczekasz trochę i będzie ok...
  12. no niech wie, niech się cieszy :D no i dzięki tym wizytom razem może się przekonać, jakie to skomplikowane z tą ciążą ;), bo to nie to samo, jak się opowiada ;)
  13. Zrób awidność w klasie IgG i tyle, będziesz mieć pewność, że to stara infekcja.
  14. ja w szpitalu też miałam najgorszą akcję z pobieraniem krwi, co prawda wkłuła się szybko, ale chwilę się zagapiła i krew jak fontanna pod ciśnieniem wyskoczyła, zalała mi całe kolano, i pielęgniarce trochę fartucha ;). a ona jeszcze mówi do mnie, jakie fajne ma pani ciśnienie krwi :D
  15. no tak, już sobie wyobrażam jak mój będzie przeżywał po genetycznym :D no i siłą rzeczy jest bardziej zielony w temacie ciąży niż ja, więc czasem coś dopytuje, co lekarz powiedział, a co to dokładnie znaczy, mnie to momentami nie powiem irytuje ;) mój chodzenia ze mną na wizyty uważa za swój obowiązek ;), ale właściwie to dokładnie mu nie powiedziałam, że nie oczekuję od niego bycia na każdej wizycie, więc nie wiem, czy nie myśli sobie, że mi na tym bardzo zależy ;). no pewnie że to miłe, że nie muszę go ciągnąć na siłę :D, ale też zrozumiem, jak nie na każdej zechce być.
  16. ostatnio trochę się wkurzyłam na dobrą znajomą...bo uznała że w Polsce to baby tak latają na to USG i w ogóle multum badań w ciąży jak szalone, ona mieszka w Irlandii, więc wiadomo jak tam jest, wcześniej narzekała że nam tak mało się w ciąży robi, a teraz jak dziecko już ma rok, to się wymądrza...oczywiście to też mnie się tyczyło, bo powiedziałam jej do 8 tc, miałam już dwa USG, tak jak bym nie wiedziała, że u mnie była taka konieczność, ech, dokładnie zna moją historię, a i tak głupie gadanie.
  17. trochę tego latania po lekarzach, badania, w ciąży jest, szczególnie jak ktoś nie miałam za bardzo styczności ze służbą zdrowia, nie narzekam, bo aż takim obciążeniem to dla mnie nie jest, no ale trzeba pamiętać żeby wszystko samej dopilnować...nie wiem czy wam pisałam, ale jak robiłam tydzień temu tą awidność w prywatnej przychodni, to babka mi źle zaznaczyła, nie wiedziała, co to jest, więc jak bym się nie dopatrzyła i nie spr, to bym drugi raz zrobiła toxo w klasie IgG zamiast awidności, to bym się wtedy wkurzyła, bo to bardzo ważne było...
  18. o to faktycznie, biedna jesteś. a u mnie wbrew pozorom nie jest z tym źle, choć teoretycznie mało żylasta jestem ;)
  19. ja to się z reguły patrzę jak mi pobierają, nie rusza mnie to, za to irytuje mnie mierzenie ciśnienia krwi, to pompowanie, drażni mnie, jak po laparo leżałam w sali pooperacyjnej i tak automatycznie dosłownie co chwilę mi się ciśnienie mierzyło, to myślałam że coś mnie trafi ;)
  20. dorcia, mi też mówią że mam niewidoczne żyły i po 2 kłuciach w krótkim czasie są sfatygowane dość długo, ale mimo , że często mi to mówią, że nie widać, ze cienkie, to i tak bez problemu się wkłuwają, dopiero ostatnio miałam pierwszy raz z tym problem, ale też nie taki duży :)
  21. no a zawsze lepiej, jak wie więcej niż mniej, tak na wszelki wypadek...
  22. nie no na pobieraniu krwi, to bym go nie zniosła, zresztą on by na to nie chciał patrzeć, na mnie to nie robi wrażenia :D nie no, zabraniać mu na pewno nie będę po prostu powiem, że ja nie chce chodzić na każdą wizytę, to nie musi, bo przecież nie każdy facet się do tego pali ;). tylko właśnie dobre jest to, że tym sposobem wie więcej o ciąży bo lekarz słucha się inaczej niż żony, tzn. nie to że mnie nie słucha :D, po prostu dokładniej ;)
  23. nata, a jak u ciebie z wizytami z mężem? tylko że twój mąż wyjeżdżał, więc też inna sytuacja...
  24. aha, no tak jak cię nastraszyli, to już się nie dziwię, że sama nie chodziłaś...ja jeszcze zobaczę, na to genetycznie pójdziemy razem, bo dużo będzie widać, niech sobie tatusiek popatrzy ;)...ale później to pomyślałam, że na następną już pójdę sama, no i ewentualnie na połówkowe razem. no ale teraz był ze mną pierwszy raz w tej ciąży, więc może muszę się po prostu przyzwyczaić ;), ostatnio do lekarz z kimś chodziłam dawno temu :D
×