migotka81

to nie przybieranie ciałka na razie, to mnie martwi :D

Pytałaś wczoraj nata, jak się czuję...Dobrze się czuję, właściwie mdłości mnie opuściły, czasem tylko czuję taki niesmak po jedzeniu, albo jakby coś mi stało w gardle. Ale apetytu, to za bardzo nie mam, nawet schudłam od poprzedniej wizyty 2 kg, choć nie wymiotuję.

No ja też jestem tolerancyjna, ale właśnie nie wyglądał na zmęczonego, nawet się rozgadał niekoniecznie na temat. Zresztą pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie było kolejki i opóźnienia, a my się lekko spóźniliśmy i na nas czekał. Weź zdąż za tymi lekarzami ;)

Hej kobity! :) dorcia, Ty to się naczekasz bidulko, ale jak to się mówi, teraz to już tylko patrzeć :). Wytrwałości kochana! :) nata, mówisz że mały szaleje, no tak teraz to już coraz wyraźniej czujesz :), a bywa tak że się w nocy budzisz, jak kopie? :) Ja już się nie mogę doczekać kiedy zacznę czuć ruchy maleństwa :) Wracając jeszcze do poniedziałkowej wizyty, to powiem Wam, że średnio jestem z niej zadowolona. Lekarz jak zobaczył te wyniki toxo, to właściwie tylko na tym się skupił, no ok, to jest teraz najważniejsze, dokładnie mi to wszystko wyjaśnił. Ale zupełnie zapomniał, że wcześniej miałam czasem te plamienia i że brałam luteinę, chyba nawet w karcie tego nie miał zapisanego, a to jednak też ważne rzeczy są...O luteinę sama się dopytałam, to już mi wpisał leki w kartę ciąży i wypisał kolejną receptę. A jak bym się nie dopytała, zapomniała, nie miałam takiego zapasu żeby mi do jeszcze następnej wizyty starczył. Dziwne że nie miał zapisane, że mi coś wcześniej przepisał, albo po prostu nie doczytał...no i właściwie, to się nie zapytał, jak się czuję...Może przesadzam jak to kobita w ciąży ;), ale trochę niesmak po tej wizycie czuję. No zobaczymy, jak będzie za 2 tygodnie.

Hej dziewczyny! Byłam dziś zrobić tą awidność toxo w klasie IgG, pobieranie krwi, więc moment, tylko najgorzej, że to aż do 2 tyg. trzeba na wynik czekać...no ale jest szanse, że gdzieś po tygodniu będzie, oby...Oczywiście znów było zamieszanie, bo badanie dość rzadko robione, więc co to jest, zapłaciłam dodatkowo 120 zł, ale wiadomo ciul z kasą, oby wyszło dobrze... Jak się macie kobity? :)

Jak trochę bolą, to faktycznie jest źle, na twoim etapie ciąży :) Ja się bardzo cieszę, że nie muszę leżeć, jak to czasem kobitki w ciąży muszą, straszne...choć i tak idealnie u mnie też nie jest, ale powoli do przodu :) No tak w Polsce jest opinia, ze infekcja również w ciąży się szybko zwalcza i dobrze. Moja znajoma, która rodziła w zeszłym roku w Irlandii, też załapała infekcję, na szczęście akurat przyjechała do Polski i poszła na wizytę do gina i przepisał jej leki, bo przecież w Irlandii ginekologicznie w ciąży nie badają, więc by chodziła i chodziła z tym...masakra.

natka, miałaś infekcję? a czym się kurowałaś, w sensie jakie leki brałaś?

Dziadek zapewne by się ucieszył, choć to już piąty wnuczek/ wnuczka ;), ale z października jeszcze nie ma :). My jeszcze mamy rocznice ślubu też w październiku ;) jak tam natka się czujesz, plecki nie bolą?

Jeszcze co do tych infekcji...to ja jeszcze cholera tak mam, że nie czuję, nie piecze, nie swędzi, nawet już ponad 2 tyg. żadnych plamień nie mam, upławów, bo przecież jak bym coś czuła, to bym się z lekarzem skonsultowała...dlatego badanie moczu pewnie będę często powtarzać.

Także wszystko co mówi ten gin, się sprawdza, także mam nadzieje, że podobnie będzie z toxo, w sensie, że to stara infekcja...Mam termin na 5 października :). Mój tata jest z 10 paźdz. a ja z 20 paźdz. :)

Na poprzedniej wizycie wyszła rozbieżność 5 dni, wtedy miałam 7 tc 5 dni od OM, a wyszło na USG tak 7 tc, lekarz nie kazał się martwić, bo do tygodnia, to może być błąd pomiaru..No i dziś już wyszło zgodnie z termin od OM, więc dzieciątko nadrobiło :), albo sprzęt lepiej pokazał ;)

więcej, ale bardziej na zasadzie, że jest większe :D, 28 marca podejrzymy już sporo ;)

Na szczęście maleństwo pięknie rośnie :)

Toxo to mam nadzieje, że się bez kuracji obejdzie, bo na razie trzeba, to jeszcze sprawdzić...

tzn. z tego co mi wiadomo, jak wyjdą w dwóch klasach ujemne wyniki, to też tak średnio, bo można w ciąży załapać, więc też się w takim przypadku powtarza.

ja sobie nie wyobrażam, jak w krajach anglosaskich pierwsze wizyty po 12 tc, do tego zupełnie to inaczej niż u nas wygląda, toxo nie badają :O

dzięki natka :) no trzeba, te dzisiejsze, to wszystkie bez recepty, bo lekarz jeszcze mi nie chce jakiś antybiotyków zapisywać.

nata, a Ty pamiętasz, jak z tym miałaś?

No właśnie nie wyobrażam sobie, że bym to miała później zlecone, a przecież różnie z tym jest...brrr...

Zanim będę miała wynik to zostanie mi 2 tygodnie do wizyty, albo i mniej, także jak wyjdzie niezbyt, to mamy się kontaktować wcześniej, a jak ok, to do wizyty poczekamy...Dostałam 3 leki (na te leukocyty), plus Luteina i kwasa foliowy, jeny ja nigdy tyle prochów nie brałam :O

Mam wielką nadzieje, że to jednak stara infekcja, czyli że w w takim wypadku poziom jest bardzo dobry, bo na pewno mi już toxo nie grozi, przy takim poziomie przeciwciał.

Jak wyjdzie, że to świeża infekcja i trwa, no to skonsultuje mnie mój gin z dodatkowym lekarzem od chorób zakaźnych, no i zapewne antybiotyki dostanę. No niestety toxo w ciąży jest niebezpieczne dla płodu, powoduje różne wady, ale wcześnie wykryte minimalizuje niebezpieczeństwo...

Hej kobity! :) dorcia, Młody ma swój plan i wyjdzie na świat jak mu się zechce ;) A ja już po wizycie...USG ok, maleństwo ma 35, 6 mm :). Za 2,5 tygodnia mam USG tzw. genetycznie, więc już dokładnie wszystko zobaczymy :) Gorzej z badaniami. W piątek odebrałam wyniki i wyszedł mi niepokojący wynik toxoplazmozy, lekarz mówił, że dawno takiego nie widział, jutro idę na dodatkowe badanie awidności, ale jest duża szansa, że to stara infekcja, bo w klasie IgG wyszło 3000, a w IgM wynik wątpliwy...trochę mnie to stresuje. Poza tym w moczu wyszły mi leukocyty, sporo ponad normę, więc pewnie początki infekcji, dostałam leki, więc tym się nie martwię, gorzej toxo...

Hej kobity! :) dorcia, Młody ma swój plan i wyjdzie na świat jak mu się zechce ;) A ja już po wizycie...USG ok, maleństwo ma 35, 6 mm :). Za 2,5 tygodnia mam USG tzw. genetycznie, więc już dokładnie wszystko zobaczymy :) Gorzej z badaniami. W piątek odebrałam wyniki i wyszedł mi niepokojący wynik toxoplazmozy, lekarz mówił, że dawno takiego nie widział, jutro idę na dodatkowe badanie awidności, ale jest duża szansa, że to stara infekcja, bo w klasie IgG wyszło 3000, a w IgM wynik wątpliwy...trochę mnie to stresuje. Poza tym w moczu wyszły mi leukocyty, sporo ponad normę, więc pewnie początki infekcji, dostałam leki, więc tym się nie martwię, gorzej toxo...

Hej kobity! :) A najlepszego, najlepszego, niech się Was darzy....kobity ;)