Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Raimunda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mam chwilke czasu bo mala zasnela, wiec pisze. Wiesz co, a moze napisalabys do mnie na maila, bo w sumie ten temat ktory poruszylysmy o dzieciach troche odbiega od tematu tarczycy w ciazy, mimo ze to ze soba powiazane... Podaje maila: lavender-fields-birmans@hotmail.com Dokladnie to samo co u Waszej malej, tylko ze moja jeszcze ma ta slabsza strone, np jak ja wezme do odbijania to ona automatycznie glowe daje w prawo a w lewo nie chce (potrafi ale nie chce). U nas tez jak sie ja podnosi do siadu to nadal glowka opada do tylu, mimo ze jest znaczna poprawa w tym, jak trzyma glowke jak lezy na brzuszku (juz trzyma sztywno). Powiedziano nam tylko zeby dawac ja jak najwiecej na brzuszek na podlodze zeby cwiczyla miesnie, i nic poza tym nie robic. Ja sie boje ze jeszcze caly miesiac zanim bedziemy w Polsce i ja juz moglabym cwiczyc ale nie wiem jak, poza tym kladzeniem na brzuszku. Czy w tej ksiazce, ktora polecilas, sa jakies przyklady cwiczen? Zaraz ja kupie. Kurcze rzeczywiscie kosztowna sprawa ta rehabilitacja, ale tak jak mowisz zdrowie dziecka wazniejsze. Ciesze sie, ze Wasza mala juz sie obraca i ze sztywnosc glowki juz jest ok. Moja bedzie miala 5 miesiecy 8 stycznia, wiec wiekowo sa do sioebie podobne wydaje mi sie. Pozdrawiam swiatecznie
  2. Czesc! Kurcze... ta sama historia! Drazni mnie , ze to my wiemy w sumie lepiej, a nie lekarze, ktorzy powinni sami to sygnalizowac. U mnie nie robiono USG ciemieczkowego, jak poweidizalm o tym lekarzowi to sie za glowe zlapal, mowiac, ze w ogole o takim czyms nie slyszal. Za to wystraszyl mnie ze jak tak naprawde chce diagnostyki to robi sie punkcje do kregoslupa itd, i ze dziecka nie bedzie tak meczyc bo jest zdrowe.... Mam nadzieje ze jeszcze w styczniu uda mis ei to ciemieczkowe zrobic. Teraz mala ma 4 mies, 8 stycznia bedzie miala 5, a do Polski wracamy pod koniec stycznia... Mam nadzieje ze nie ma zadnego niedorozwoju mozgu, tylko ze to "tylko" ten troszke spozniony rozwoj ruchowy. Napisze pozniej bo mi malutka placze i musze leciec... Pozdrawiam
  3. No wlasnie u nas to samo, lekko obnizone napiecie miesniowe. Ja w sumie sama sie tego "doszukalam" u mojego dziecka, bo jak miala 2 miesiace to nie podnosila jeszcze dobrze glowki, co od razu zasuggerowalam lekarzowi. Lekarz na to ze nic, zeby dac dziecku czas, bo dzieci rozwijaja sie roznie, a wszystko inne oprocz tego podnoszenia glowki bylo u niej ok. Cwiczylismy kladac ja na brzuszku, ale w wieku 3 mies dalej nie miala stabilnej glowki, bylam u 4 pediatrow, ktorzy wtedy powiedzieli mi zeby dac spokoj, i ze dzieci rozwijaja sie roznie i ze ona rozwija sie prawidlowo. Opowiadalam o mojej tarczycy, ale mowiono mi ze nie mogly takie wyniki w ciazy wplynac negatywnie na dziecko. No i teraz mala ma 4 mies. I owszem trzyma juz glowke stabilnie, ale nie przewraca sie np jeszcze z brzuszka na plecki i odwrotnie, i ja dalej chodze po lekarzach, bo sie tak boje. Do tego zauwazylismy, ze mala ma bardziej stabilna glowke po prawej stronie niz po lewej i ze chetniej w pionie (np jak ja trzymam do odbijania) daje glowke na prawo.Pare tyg. temu trafilam do pediatry ktora potwierdzila "moja diagnoze", powiedziala ze ma lekko obnizone napiecie miesniowe, ale bardzo lekko, i ze to dalej w granicach normalnosci. Myslalam ze mnie szlag trafi, jak to uslyszalam, mowiac tez tej lekarce ze ja wiedzialam to juz 2 mies. temu, tylko ze wtedy kazdy lekarz odsywal moje obawy na bok, a blagania o skierowanie do dzieciecego neurologa lub fizjoterapeuty wysmiewal. Ta wreszcie powiedziala, ze dziecko owszem rozwija sie normalnie, ale jest jakby na samym dole tej skali normalnosci, i ze jedyne co mozna zrobic to cwiczyc na brzuszku. NIe udalo mi sie dostac skierowania do neurologa ani do fizjo, niestety, mimo ze blagalam i poweidzialam ze nie wyjde z gabinety poki mi tego skierowania nie da (straznik fizycznie wypchnal mnie z tego gabinetu, a ja skierowania dalej nie dostalam)... Jedsyne, co udalo mi sie wymusic, to skierowanie na badania poziomu hormonow tarczycy u malutkiej (prosilam o nie od urodzenia, ale bez skutku). Malej robiono w 3 dobie zycia badanie na tarczyce i weszystko bylo ok. Bardzo sie obawiam, ze nie ma rehabilitacji ani neurologa i ze przez to ten spowolniony rozwoj sie nie dal Boze poglebi, boje sie tezx ze minelo tyle czasu az wreszcie jakis lekarz potwierdzil ta diagnoze, ktorej ja dawno juz temu sie spodziewalam. A tak nawiasem mowiac to wyprowadzamy sie z tego glupiego kraju (Szwecja) i wracamy do Polski, bo tam chociaz mozna isc do lekarza prywatnie i zawsze mnie przyjmie (tu prywatnie nie ma). Juz na styczen mam umowiona wizyte, ale boje sie ze za pozno... A jak u Twojej corci to sie objawia? Co robicie? Widzial ja neurolog albo terapeuta? macie jakeis cwiczenia specjalne? Pozdrawiam swiatecznie
  4. U mnie wyniki skakaly w ciazy, ale wspaniale ze masz juz to leczone od tak wczesnej ciazy wiec napewno nie masz sie o co bac! Bedzie dobrze!
  5. Czesc dziewczyny, dawno nie pisalam, co u Was? Moje dziecko ma juz 4 miesiace. Jak Wasze dzieci, mama nadzieje ze urodzily sie zdrowe. U mojej kochanej dziewczynki niestety stwierdzono opoznienie w rozwoju ruchowym spowodowane moja niedoczynnoscia tarczycy w ciazy.. A jednak... takie male odstepstwo od prawidlowych wynikow a jednak ta cholerna tarczyca dala sie we znaki... Jak sie maja Wasze dzieci i Wy? Ja teraz po ciazy mam mocna niedoczynnosc i biore tyroxyne.Po ciazy, mimo ze karmie , zaczelam gwaltownie tyc, no i okazalo sie ze mam mocna niedoczynnosc. Pozdrawiam Was.
  6. Czesc dziewczyny! Urodzilam, przepraszam ze nie pisalam ale trudno znalezc chwile, zeby usiasc przy komputerze albo nawet zrobic sobie herbate czasem. Nie narzekam, bo mam wspaniala coreczke. W szpitalu rozmawialam z wieloma lekarzami po porodze, bo zostalismy tam caly tydzien, i wyglada na to ze mala jest zdrowa. Pisze ze wyglada na to bo w sumei to sie okaze, ale miala robione testy na TSH i wszystko w normach, badali jej refleksy itd i wszystko w porzadku, mowili mi lekarze ze jakby z tarczyca byklo cos nie tak to wtedy byloby tojuz teraz widac. Wielu lekarzy i poloznych tam na porodowce oweiodziqalo mi ze z tak niewielka niedoczynnoscia NIE MA SZANS na takei wielkie zaburzenia, ktorych sie balysmy boimy. Wiec trzymam za Was kciuki zeby wszsystko bylo dobrze! Czy ktoras z Was juz urodzila, dajcie znac co i jak. ja bede sie starala zagladac codziennie, jak mi sie uda. Sedecznie Was pozdrawiam
  7. Alkaina - nawet nie wiesz jak Ci jestem wdzieczna za Twoja odpowiedz! Fajnie uslyszec od kogos, kto mial podobny problem i juz jest po rozwiazaniu i okoazalo sie ze wszystko bylo w porzadku!! Az sie usmiechnelam, chyba pierwszy raz dzisiaj! Ciesze sie, ze u Ciebie wzystko super z dzieckiem i z Twoja tarczyca tez! Jeszcze raz dziekuje!!
  8. dzieki za odpowiedz i pocieszenie! kurcze ten problm z tarczyca wyprowadzil mnie z rownowagi, szkoda bo przed nim, tzn zanim dowiedzialam sie ze istnieje, bylam pozytywnie myslaca i w ogole, pozytywnie nastawiona do porodu i bolu, a teraz kurcze o wszystko panikuje i sie boje... musi byc dobrze, musze w to wierzyc..
  9. Dzwonil do mnie lekarka w zastepstwie mojego, do ktorego normalnie chodze. Powiedziala mi, ze zwiekszamy dawke z 75 mg na 100 ale co drugi dzien, zeby to T4 sie troche znow podnioslo. W srode juz nowe badania, nie wiem czemu tak szybko, czy to 100 mg co drugi dzien cos w ogole da tak szybko... Powiedziala ze szkoda ze T4 spadlo znowu a TSH wzroslo ale ze to nadal nie fatalne wyniki i ze nie powinnam bac sie o zdrowie maluszka. Tylko ze dla mnie to juz psychicznie katorga, znowu dowiedziec sie ze cos nie tak... jeszcze na dodatek wczoraj przyszla kolezanka do mnie, tez w ciazy, i opowiedziala mi historie dziewczyny ktora urodzila martwe dziecko bo miala naczynia przodujace czego nikt w ciazy nie sprawdza i znow mi zrobila paranoje... jestem zla ze w o0goel mi to pwoeidziala, bo teraz oczywiscie sie boje. A ona wiedziala ze ja mam juz paranoje jedna ze wzgledu na tarczyce.. Ach.. juz mi sie odechciewa... Czekam a z maz z pracy przyjdzie, to moze sie wyluzuje i rozwesele..
  10. Czesc dziewczyny, znow sie zalamalam - w srode mialam robione nowe badania na TSH i T4. 2 tyg. temu robilam i TSH bylo 0.9 a T4 8 (T4 dalej na pograniczu dolnej normy ale chociaz na granicy), wiec sie ucieszylam. A teraz z badan w ostatnia srode wyszlo mi TSH 1,1 (czyli znow wzroslo) a T4 7!! Czyli to cholerne T4 znow spadlo! Mimo ze mam wieksza dawke i mimo ze sie na poczatek podnioslo troszke. Juz mam tegop wszystkiego dosyc! Czemu ono spada... mimo ze biore leki na ktore na poczatek zareagowalo.. mam jeszcze tylko 2 tyg do porodu i znow sie boje... nerwy i stres... a na dodatek moj lekarz jest na urlopie i nie mam nawet jak go zapytac co mam robic, czy podniesc sobie dawke. Polozna zamowila mi wizyte we wtorek do jakiegos innego gina ktory jest w zastepstwie mojego..
  11. Dziewczyny, ja tez zaszlam w ciaze przy TSH 2,2, badalam u ginekologa przed ciaza ze wzgledu nato ze ciaza byla planowana i chcielismy wszystko miec "pod kontrola" zanim zaczelismy sie starac, i ja dlatego poszlam i zrobilam na wlasne zadanie badania tarczycy (miedzy innymi), bo prooblemm z tarczyca jest i u mojej mamy i taty (wiec obciazenie genetyczne). Gin powiedizala mi w listopadzie ze wyniek dobry, a ja juz wtedy bylam w 2 tyg. ciazy - dzwonie do niej 2 tyg pozniej (jak juz bylam w 4 tyg i test wykazal ze rzeczywiscie jestem w ciazy) i mowie ze jak robilysmy te badania to ja juz bylam w ciazy wiec jak to sie ma do norm - a ona ze super i badania w porzadku, bo norma TSH to 4!! Jak sie nauczylam potem- powiedziala bzdure, bo kobiety w ciazy powinny miec TSH gora 2. Wiec widzicie ja tez zaszlam z TSH 2,2. Zaszlam w trzecim miesiacu od starania, wiec mysle ze dosc szybko. Moja kolezanka juz od wielu lat nie moze zajsc w ciaze, ale nie z powodu tarczycy, ale pisze o niej bo leczy sie w klinice leczenia nieplodnosci i tam z tego co mi opowiada wszystkim kobietom robia badania na tarczyce in staraja sie tak zbic to TSh zeby bylo w momencie zajscia w ciaze maximum 1, a raczej nawet ponizej. Mowia ponoc ze to OPTYMALNE dla zajscia w ciaze, wiec ona bierze leki na niedoczynnosc mimo ze jej niby nie ma (miala TSH 2.3 przed zaczeciem leczenia) - wszystkim kobietom tam jakby "rutynowo" zbija sie TSH do 1 albo ponizej zeby jmiec pewnosc ze bedzie latwiej w ta ciaze zajsc. Ale to juz w klinice nieplodnosci, moze chuchaja tam na zimno.
  12. Aisa26 - tak, mnie zwiekszyli dawke z 5 na 75 (czyli o 25 mg wiecej) bo wprawdzie TSH spadlo z 2,3 na 1,4 ale T4 wzroslo tylko z 6 do 7, a wedlug tych jednostek ktorymi tutaj sie bada dolna granica T4 to 8, a u mnie nawet 8 nie bylo. Dopiero po 6 tygodniach leczenia wreszcie T4 podnioslo sie do 8, czyli na dolnej granicy, ale TSH spadlo juz do 0.9 (a nie powinno spasc ponizej 0,5 wedlug tutejszych jednostek i dlatego juz wiecej mi nie dali). Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki!!
  13. Ciekawy post... Tzn leczenie powinno byc jezeli dziecko urodzi sie z niedoczynnoscia, prawda? Z tego co wiem w drugiej lub 3 dobie po uriodzeniu robi sie badania krwi wszystkim noworodkom (pobiera sie chyba krew z pietki) na rozne choroby a miedzy innymi choroby tarczycy, i dopiero jak cos wyjdzie nie tak to rzeczywiscie slyszlaam ze trzeba wdrozyc leczenie tyroxyna u dziecka jak najszybciej. Ale jesli hormony u dziecka beda w normie to wtedy nie. Dziewczyny, te ktore juz urodzily, czy Waszym dzieciom robiono takie badania jeszcze w szpitalu po urodzeniu (pewnie tak , bo to przeciez standard ponoc)?
  14. Aisa26 Ciesze sie ze Ci tak powiedziala, mnie w sumie powiedzieli podobnie teraz juz na tym etapie jak TSH spadlo a T4 wzroslo, wprawdzie malo ale wzroslo. Ja juz za 2 i pol tyg. mam termin, nie moge w to uwierzyc ze czas tak szybko leci i szkoda mi ze w sumie ciaza przebiegla mi na zamartwianiu sie, no ale coz,miejmy tylko nadzieje ze skonczy sie u nas wszystkich to wszystko dobrze. Poprosilam polozna zeby wpisala w moja karte ktora beda czytac w szpitalu ze mam stracha ze cos nie tak bedzie z dzieckiem i zeby w zwiazku z tym przebadali dziecko porzadnie po porodzie, oraz zeby mnie w czasie tego porodu odganiali tego stracha, gdybym popadla w jakas panike z tego powodu w trakcie rodzenia (w taki wir negatywnego myslenia, co mi sie niestety zdarza, ale to juz inny temat :-) Trzymam kciuki za nas wszystkie, zeby bylo dobrze.
×