Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiamt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiamt

  1. Monia no pewnie, spotkasz się z ludźmi, pogadasz, zawsze to coś innego
  2. Monia ależ mnie łeb napierdziela już nie bij, daj żyć hehe
  3. móuj ma bliznę na policzku, słabiutka, ale ma i pochwalę się, ze sama mu ja zrobiłam kurna raz przewrócił sie a ja og łapałam i pazorem machnęłam mu po policzku, jeszcze rok temu i ma do dziś ją ktoś kto nie wie nie zauważy, ale ja ją kurna widzę i jak zwykle mam wyrzuty sumienia
  4. ja też wszedzie wlazłam nawet na lekcjach nie siedziałm prosto tylko bokiem do nauczyciela, co parwda w 1 ławce i pod oknem, ale i tak nie cierpiałam siedzieć twarzą do tablicy
  5. oj takich drobnych blizn to i ja mam kilka szkło też miałam w łydce, mój tata wbił mi w sam srodek nosa gwóźdź przez przypadek na działce wyciągał sztachetę ze sztachety i podeszłam z tyłu, nie widział mnie i łup prosto w sam środek nosa dobrze, ze nie w oko
  6. no ja wąłśnie wrzatek wylałam na całe nogi, a moja mama za radą kuzynki, która własnie byłą u nas potraktowała mnie spirytusem mozecie sobie wyobrazić co sie dzialo przyjechało pogotowie bez leków, bez niczego dosłownie, dali recepte ojcu,a ten pzrez pół miasta do dyżurnej apteki biegiem wszystko było źle i za późno nie chodziłam wogóle 2 miesiące, zakazenie ran, w końcu leczenie w innym mieście, jakoś żyję nawet nie widać nic na jednej nodze, na drugiej na stopie coś tam widać, ale delikatnie
  7. no to Wam Dowi musi być wesoło, mnie to by szlag trafił, no, ale cóż poradzisz
  8. nooo coraz lepiej, ja to sie czymś takim nie pochwalę ale za to mam blizny na nogach po oparzeniu, 2 miesiące nie chodziłam, miałam wtedy 7 lat
  9. aha no wczoraj jakimś tam żelem dla sportowców posmarowałam i dzisiaj niby troche lepiej, ale wiadomo? no zobaczymy dzięki w każdym razie za pomoc
  10. wiecie my już wczoraj przestudiowaliśmy objawy zapalenia trzustki, śledziony i innych pierdół w te i we wte i nic nie pasi, więc pytam was a moze to i nerw jaki, albo stłuczenie, chociaż siniaka nie ma
  11. a moze i pękło nieee, oddycha mu sie normalnie, tylko ja napina sie w tym miejscu to boli jak cholera, normalnie pogotowie trzeba wzywać i morfinę od razu
  12. i co ważka na tego nerwa dostałaś? da sie bez recepty? gdyby nie padał na trawe to mogałbym mysleć, ze to coś wewnątrz, ale jego wyraźnie boli przy dotknięciu tych żeber, nie ucisku nawet mi wciska, ze ma pęknięte, albo złamane ja już osiwieję przez tych moich chłopów oni bidy narobia, a ja się zajmuję, czytam, martwię, szukam, a potem okazuje się, ze to zwykły siniaczek
  13. a cholera wie coś napewno naciągnął, tylko co? a gdzie te płuca są hehe? dosłownie z boku wyzej talii, tak 10 cm nad talią, tam już są zebra oj tam, przejdzie, a że to chłop to boli 10 razy mocniej
  14. a tak poza tym mamy jeszcze jeden problem a właściwie ślubny boli go z lewego boku, w zebrach, jakby pod pachą tylko nisko, jakieś 20, 30 cm w dół, tam nie nie ma poza zebrami macie jakiś pomysł? bo przezcież mnie zamęczy fak faktem ,że w czwartek grał z młodym w piłkę i rzucał sie na trawę na boki i przekręcał na drugi bok niby jest wysportowany, ale takich ćwiczen na siłce nie robi hehe a od piatku go boli jak sądzicie?
  15. tak Monia moz e się to zdarzyć, jeszcze parę takich przypałów
  16. haneczka ja też kiedyś zajmowałam się kuzynostwem, nie cały czas, ale jak trzeba było to zostawałm z maluchami
  17. a my z młodym cały weekend dorabialiśmy sie sami babcia pojechała, ślubny uczył sie na działce bo w sobotę za tydzień ma egzamin, był tylko wieczorem było nam fajnie razem i aż żal było go dzisiaj zostawiać w sobotę byliśmy na takim wielkim placu zabaw, gdzie sa drabinki, linki i różne cuda młody wszedł na linki i trzymał sie u góry i nagle postanowił zejść na dół, nie dosięgnął linki niżej, zeby się złapać i poleciał do tyłu dobrze, ze byłam obok bo nie w iem co by sie stało, złapałam go jak już leciał, a gdybym sie zamyśliła, albo patrzyła w innym kierunku? całą sobote przeżywałam co by to było gdyby na szczęście byłam i zauważyłam, ze leci, ale... oczywiscie znacie moja panikę i do dzisiaj nie moge sobie wybaczyć, tylko sama nie weim czego? chyba tylko tego, ze tam wszedł ale jestem zdania, że musi ćwiczyć, wchodzić, tylk otrzeba narazie pilnowac, bo moga zdarzyć się takie sytuacje jak sobotnia rozpłakał sie ja sie telepałam, on też sie telepał i tak sie telepaliśmy razem ze strachu hehe pytam go czy go coś boli, bo mógł się gdzieś uderzyć, a on, ze nie, ale sie przestraszył, ze spadnie
  18. haneczka nooo, organ ważny, jeśli nie najważniejszy hehe to na niańke sie nadajesz, masz juz 2 fach w ręku moja droga
  19. no hejka kobrietta cieszę sie ,że impreza sie udała, goście zadowoleni i Wy też a co do 1 kroków w wozie to gratulacje, kiedyś musi być ten 'pierwszy" raz, teraz to już z górki hehe mówisz goool po uderzeniu, a u nas zabawa w chowanego wygląda tak, ze tatuś sie chowa, ale musi być widoczny, bo wtedy jest płacz, ze tatusia nie ma albo młody coś schowa i krzyczy do mnie, zebym znalazła, jak zaczynam szukać i mówię "gdzie to jest, gdzie to jest? to młody od razu zadowolony leci i krzyczy: "tu, tu" oczywiście od razu wskaże miejsce gdzie schował aj te maluchy heheh a u nas problem siusiakowi minął jak ręką odjął, obstawiam odparzenie, bo dzień wcześniej, jak było bardzo ciepło to babacia młodego ubrała (żeby sie nie przeziębił) w majciochy, rajstopy i spodnie dresowe, ja nawet nie wiedziałam, i tak poszliśmy na działkę po mojej pracy piechotką, a on sie biedny po prostu zaparzył, no weźcie sobie wyobraźcie siebie ja zobaczyłam dopiero wieczorem, ze on taki misio (ubranie) i aż mi samej pot spłynął po plecach, na działce do wieczora jeszcze pograł w piłkę, poganiał, nosił wiadra z liścmi, oczywiście z naszą pomocą i sie zwyczajnie zagotował a ja taka panika, wybaczcie, ale czasem przechodze samą siebie
×