Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiamt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiamt

  1. uhu widziałam pzred chwilą piękna roladka, piękna, niepoprawnie piękna żreć mi sie chce dziewczynki!
  2. a ja zrobiłabym makaron muszle ze szpinakiem i feta + coś tam jeszcze, przepis mam w domu
  3. trzeba by mieć 2 muszle, ale dobra, ja za okno ja właśnie poszłam spać o 23 i dlatego sie nie wyspałam, zwykle po 22 już śpię a i wcześniejsze nocki przez tydzień nie spane i wyłazi, obym się tylko nie rozchorowała, bo jakoś tak słabawo się czuję
  4. boze jak mi sie dzisiaj nic nie chce, jakoś tak słabo się czuję, niewyspana, zmęczona, a to dopiero poniedziałek
  5. Monia ja z aronii tez mam, ze swojej plantacji, zero chemii, czysta natura tylko, ze ja po tym moim to opadam z sił, chyba tak obniża mi ciśnienie wysłałam twoją prośbę też
  6. jezu, jakbym skrzynkę walnęła, to już na drugi dzień chyba nic bym nie czuła, chociaż ostatnio 3 piwka przez pół dnia wycyckałam, tylko ciiiiiii, zeby opieka społeczna nie wyniuchała
  7. a fitaj fitaj ależ kochana, ja wypiję szklankę piwa i głowa boli, a po 3 drinkach już nie, tu jest ciekawostka a nad morzem to fakt, nie przypominam sobie podobnych dolegliwości, z tym, ze ja tam cały czas na % byłam buhahahaha
  8. kurcze marcysia ja nawet po szklance piwa mam dolegliwości co jest do diaska czasem na grillu w połowie imprezy zaczyna się ból głowy i żadne proszki nie pomagają, zabawa wtedy jest dla mnie mordęgą rzadko kiedy jest inaczej, bez bólu chyba nie mogę wogóle pic chociaż ostatnio na urlopie jak spotkałam sie z koleżankami w Z. to wypiłam 3 drinki i nic nie bolało, nawet na drugi dzień
  9. witajcie po wekendzie kobrietta no wreszcie zdiagnozowane to coś, to super, że już sie nie męczysz jak ból przechodzi to jest to coś pięknego, hehe mnie w sobotę łeb pękał, ale chiba po winie, które w piątek wieczorem wypiliśmy ze ślubnym, normalnie całe chlapnęliśmy, mężuś pił dużo, ja ze 3 małe lampki, ale wystarczyło myślałam, ze umrę, ale kaca nie miałam, dziwne, pić mi się nie chciało, ale ból głowyyyyy tak nam się dobrze gadało i chlało, z teściówką wspominaliśmy stare czasy, na wesoło, nasze choroby, chyba zrobiliśmy przekrój całej naszej znajomości (zaznaczam, ze teściówka nie wypiła nawet łyka, ona to mocniejsze cos lubi hehe) ból mi przeszedł dopeiro po fervexie, żaden apap nie działał, dopiero fervex, ale za to potem chciało mi się spać, bo to coś działa usypiająco na mnie i pół soboty chodziłam jak nieprzytomna ale poszłam z młodym na działeczckę, tam tatuś już był od rana i uczył się, pojadłam orzechów, wycięłam stare i suche kwiaty, trochę uporządkowałam wszystko, a przede wszystkim byłam na powietrzu, bo cały tydzień tylko z przystanku do domu i z domu do przystanku
  10. no hejka kobrietta to już nie przelewki, albo to albo to albo to co marcysia albo? zamiast hydroksyzyny moze pij po 2 saszetki melisy, bo hydroksyzyna moze spowodowac zmiany w mózgu, jeszcze tego by brakowało, co? hehe ale idź na echo serca też, przynajmniej będziesz wiedziała, ze to nie zawał, bo zmiany jakies tam wyszły na ekg marcysia czekałaś na koniec, matko, myślałam, ze tylko ja tak czekam czsaem na ten koniec jak coś mi dolega, dobre jesteśmy, nie ma co Monia angielski w miare ok, wczoraj ćiwczyliśmy słuch i rozumienie ze słuchu, ja tak na 70% tego wczorajszego zrozumiałam, także nawet nieźle, biorąc pod uwagę, ze kolega obok, zresztą z mojej pracy tylko spisywał ode mnie hehe, dobry jest, zamęczy się na tym poziomie, bo łeb mu paruje jak patrzę na niego i czekam kiedy mu wreszcie pęknie załapał się na poziom ze mną, ale musiał wcześniej wypełnić test ten test zabrał sobie do domu i tak powoli wypełniał, ja zrobiłam z marszu, siadłam wypełniłam i oddałam, bez pomocy żadnej i teraz sa efekty naciągówki ( u niego oczywiście), ale przecież nie powiem mu, zeby poszedł o stopień niżej, bo się obrazi ale w nauce języka nie chodzi o wyścig a o wiedzę i chęci
  11. ano odpisałam ci kobrietta ja bym jednak dalej podrążyła temat Monia ano widzisz, a mój staruszek kopci i to strasznie, teraz to już chyba zabójcze byłoby dla niego rzucenie palenia
  12. hej Monia mój tata też był ostatnio na takowym badaniu, nie jest źle, nawet jest dobrze, dziwne, bo pali fajki non stop a kobrietta powinna normalnie po pogotowie zadzwonić, to moze w spzitalu kompleksowo by ją przebadali
  13. no hejka ja jak zwykle jestem jak Was już tu nie ma wyszkoliłam się, ze ho ho a na obiad jadłam rybkę (solę) w sosie szpinakowym, roladki z piersi kurczaka z nadzieniem pieczarkowym i czymś tam jeszcze, kotleciki szpinakowe z orzeszkami pinii w sosie pomidorowym, do tego sałatki 3 rodzaje, szopska, rózne rodzaje sałaty z serem mascarpone czy jak mu tam i kiełkami i inne cuda mówię Wam pyszotka, znowu mi ślinka leci a i ćmi mnie głowa, jestem niewyspana, ja już nie wiem, nadaję się na złom chyba
  14. witajcie kobietki ja chyba na chwilkę, bo ide zaraz na szkolenie za kolegę wylosowałam zastępstwo za niego w razie gdyby sam nie mógł więc dziś się szkolę będe dzięki temu szybciej w domu i zjem podobno pyszny obiad tam na miejscu, wiec warto buhahahaha szkolenie zaczyna się co prawda o 9, ale nic sie nie stanie jak się trochę spóźnię, a dojechac też muszę, a mam spory kawał, a dowiedziałam się przed chwilą młody ma mniejszy katar, dzisiaj chyba wyjdą na spacer
  15. zaraz zmykam na lekcje, a potem do mojego chorowitka dzisiaj strzelił gadkę do samochodu w trakcie zabawy "no chojeja no jedź, jedź, jedź, bo ci zaraz w dupe strzelę" babcia pyta sie, "a kto tak mówi, skąd ty to znasz"? a on; "tatuś" no i masz babo placek tatusiowi się zdarzyło w samochodzie grzecznie rozmawiać z innym grzecznym kierowcą, a młody zakodował
  16. języka obcego dzieci tez uczą sie w przedszkolu, ale chyba nie w każdym z tego co piszesz no i tak decyzja należy do Ciebie, jasna sprawa
  17. a co do pomocy to raczej nie, jedynie jak młody poprosi o zabawę razem to tak, ale one tak ogólnie, ze on taki maluszek i w zadnym wypadku przedszkole
  18. tak, tak, w marcu złożymy papiery, od września to już ja go chcę dac do przedszkola ale ze styczniowego pomysłu raczej zrezygnujemy, chyba że któraś mama sie rozchoruje tfu tfu, to nie bedzie wyjścia mój teścio jest poważnie chory, nie obłożnie, ale chory i dają radę, bo jest normalny, sprawny, tylko wewnątrz ciała coś rośnie złego
×