Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiamt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiamt

  1. a ja widziałam wszystkie, super, faktycznie inny wygląd, sama zastanawiałam się kiedyś nad takim apartem, ale jakoś zapomniałam, ale widze ile tracę Monia, ale Ty nie na golaska???
  2. he he fajny maluszek Monia, z zamachem rzuca bułeczkę a ten ptak? sowa chyba nie, bo ona ślepa w dzień, ale moze ta ma soczewki
  3. no już juz, ciagle coś każą robić, matko, a ja mam tempo żółwia dziś
  4. a ja zezarłam jabłko i zasypiam buuuuu mnie też raczej nic nie brzydzi, a mój mąż już by nie zjadł, jeśli chodzi o młodego i opowieści o nim to sie nie brzydzi, ale obce osoby jak opowiadają czy coś sie podśmiewuja to już koniec
  5. nooo, trzeba uważac na pierwsze owsiki Monia, dobrze czytasz he he hi hi hu hu
  6. mało ich nie zabił, dobre mój też jak leci za gołębiem to nie patrzy, aby szybciej he he
  7. ja też wczoraj poszłam późno spać, ale nie tak jak Monia, ja gdzieś ok 24, bo mamcia przyjechali i trza było pogadać a teraz tez już zasypiam, tylko moze to i pogoda, ale raczej zmęczenie materiału
  8. mój mięsny też, za schabowymi to aż się telepie, ale ryb nie chce nie chce nawet spróbować, żeby nie wiem co
  9. kobrietta dodaj moze do jego napoju pare kropel cytryny, jeśli pija z cytryną cos, bo ona jest lekko przeczyszczająca, tylko nie wiem czy podziała he he na nas działa
  10. no własnie dzieci są jak papugi, jak zobaczy u innego to zaraz chce to samo wiesz co? mój kiedyś miał hmm że tak powiem, nie nie powiem, a powiem, ze często robił kupkę po takiej herbatce w płynie: "Nestea" czy coś takiego kolega kupił kiedys na grilla, młdy zobaczył i pił ją i latał po kątach na .... może jednorazowo tego spróbuj, sama nie wiem, bo się zamęczy
  11. no mój dzisiaj zjadł pół słoika poziomek, to od mamy z działki i malin borówki zasuwa kilogramami i inne cuda, poza arbuzem na arbuza mówi: "ja dziękuję, moze później" he he, mam z niego ubaw kobrietta a może niech podpatrzy jak inne dzieci jedzą, zrób to tak specjalnie, żeby może zobaczył jak inne dzieci jedzą, czasem to działa a jak nie, to kiedyś w końcu spróbuje, tylko te zaparcia mu przeszkadzają
  12. hhmmm no to fajowo tą suszoną sliwkę może daj mu do łapki, a ogóra pokrój w plasterki, może sie skusi kurna raz, bo się chłopina zamęczy a jak nie to przemycaj coś tam, bo jednak naturalne środki od chemicznych najlepsze
  13. nooo będziemy razem sie urlopować widze, ze też nie je warzyw surowych, bo mu wcisnąc nie mozesz, i tak moze się dziać przez to, ale moze spróbuj mu wytłumaczyć, ze pupa nie bedzie bolała jak zje jabłko czy np. ogórki kiszone a tej śliwki tez nie zje?
  14. no i super, tylko się cieszyć marcysia, oby tak dalej, a wszyscy będa szczęśliwi
  15. a do ręki śliwkę suszoną, gdyby chciał to może być rzeczywiscie problem, brak owoców, błonnika, ale błonnik jest nie tylko w owocach a taką papkę na wodzie z płatków ugotowaną też nie bardzo? a jabłko nie moze być za bardzo aromatyczne dla niego, bo wyczuje, najlepiej papierówkę, teraz są dojrzałe
  16. kobrietta a brzuszek go nie boli? a z dieta jak uwas? na takie zaparcia to jabłek dużo, płatki owsiane moga byc z dodatkiem jabłka tartego na wodzie, bez mleka, suszone śliwki, woda przegotowana ciepła z sokiem z cytryny i takie tam po chorobie i utracie apetytu moze po prostu nie ma sie czym załatwić
  17. co do łupnia koledze hahahaha i buhahhaa, dobre to, bardzo dobrze zrobiłaś i chwała jego mamuśce za łupnia słownego to jest wychowanie, a nie w ciemno wierzyć, potem taki synuś da łupnia mamusi, pamiętacie taki film, "Ballada o Januszku"? to jest przykład ja też dłużna nigdy nikomu nie byłam, jak mnie kolezanka popchnęła na ławkę w podstawówce to oddałam jej z plaskacza, aż do dzisiaj mi głupio bo się pzryjaźnimy, ale o tym nie wspominamy nigdy niby byłam dzieckiem, ale to mnie nie bardzo usprawiedliwia
  18. odnosę się do 1 części Twojej wypowiedzi kobrietta zawsze mówię młodemu, ze jak chce zabawkę kolegi to ma zapytać czy moze ją wziąć, i on się tak pięknie pyta, ze az mnie podziw bierze a kolega raz pozwoli raz nie, no trudno, ja wtedy mówię, ze masz swoją a kolega swoją i bawcie sie swoimi w takim razie, albo mówię, zeby zamienili się zabawkami, najczęściej samochodami i tak też robią nie wyobrażam sobie, zeby moje dziecko ot tak komus coś zabrało, wiem, ze to dla drugiego dziecka byłoby przykre i tego samego oczekuję od innych dzieci, a w zasadzie matek, ale jak widać WALCZĄ O "SWOJE"
  19. a to dobre ja też byłam chudziną, taki patyczakiem, i też babcia a teściowa mojej mamy mówiła, ze mam pewnie anemię i żeby mi jakies witaminy dawała, w sumie często chorowałam, ale anemii nie miałam, a jak mama mi w końcu witaminy dawał, to mówiłą, żeby mi normalne jedzenie dawał i weź tu zrozum, mama była wściekła na nią
  20. o matko i to jest najgorosze najmniej zadowolona będzie ich córka, ale wtedy moze być już za późno
  21. eee tam, jak zje kluska to nic złego przecież, ważne też, zeby inne potrawy spożywały, owoce warzywa również a jak chudzinki to bardzo dobrze, mają bardzo dobre "spalanie" he he
×