Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiamt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiamt

  1. mama, no to dawaj swoje zdjecie do mnie na maila, być moze i mnie znalazłaś, ja czarna, mąż blodnyn, a synek miesznay he he
  2. dowi witamy witamy ale gdzie podziała sie despina? i ipozostałe spełnione dziewczyny, żeby mi sie chciało tak jak mi sie nie chce coś zrobić, boże zasypiam
  3. tylko jak jestem w domu to rzadko otwieram poczte i wchodze na neta, bo młody aż sie telepie na widok kompa, a ja staram mu się ograniczać tą zabawę jak tylko mogę
  4. arpad mnie też często nazywają asiamit, może i mit he he
  5. mamo no to fajowo, łap tego kierownika, trzeba sie trochę zacząć ustawiać he he, dla naszych dzieciaków, zeby wszystkim zyło się lepiej
  6. a i u młodego trwa bunt, czasem mnie trafia, ale zaciskam zęby i czekam, dosyć szybko mu przechodzi, bo wie, że ze mną raczej nie wygra
  7. witajcie dziewczynki maila nie podałam, bo mnie nikt nie prosił he he, tak zwyczajnie Monika, ja do Ciebie skrobnęłam, ale powinien mój adres mailowy u Ciebie się wyświetlić jak odpisywałaś, zresztą nie wiem, bo do siebie nie odpisywałam nigdy siedzę w robocie, muszę zajac się papierzyskami, ale idę śladem kobrietty i strasznie spać mi sie chce, moze to przesilenie wiosenne? albo przejedzenie świąteczne, ale w święta raczej pościłam, bo jakoś tak jeśc mi sie nie bardzo chciało fajnie, że Wam świeta miło minęły, my byliśmy sami i też staraliśmy się odpoczywać, oglądaliśmy do późna filmy, co nam sie ostatnio przez jakies 2 lata raczej nie zadrzało, opiłam sie winka, nawet bez kaca i bólu głowy, bo często po lapmce już rano boli mnie głowa, a strasznym abstynentem nie jestem, o nieeeee
  8. hej spełnione!!! tjulip witaj w naszych skromnych progach, widzę, ze grono nam się poszerza, chociaż faktycznie np. despina coś zamilkła, może dogaduje się z mężem, a może wyjechała na dłuższy urlop a mnie właśnie mężulek wnerwił siedzi w robocie i świętuje z szefami, no a w domu czekają porządki i zakupy twierdzi niby , ze tylko symbolicznie, ale karierę musi robić i szef go poprosił o towarzystwo w tym świetowaniu, no zobaczymy czy nie za bardzo poświętuje nie jest z tych pijaków, ale mnie już telepie, chociaż to jego uczestniczenie w niektórych imprezach faktycznie przyniosło efekty, ale.... ja zawsze muszę pogderać wtedy oj mama ale będzie u Ciebie luda, ho ho, chyba bym padła jak Ci napisałam, my zostajemy sami na święta, będziemy odpoczywać i jeść, a we wtorek do pracy i po świętach a co do dzieci, to tak, planujemy z moim pijakiem drugie, ale jak nam wyjdzie to zobaczymy boję si troche, bo wiek już nie ten i boję sie problemów po narodzinach, tzn. czy dzieciątko będzie zdrowe po tych naszych poprzednich doświadczeniach, ale kto nie ryzykuje ten nic podobno nie ma,tylko tu ryzyko jest wiadomo jakie no i będzie pewnie cc, a ja pękam jak pomyślę o zastrzyku w kręgosłup, ale sn sobie nie wyobrazam, taka ze mnie panikara dziewczynki, gdybym do świąt tu nie zajrzała to życzę Wam wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, które każda z Was ma jak widzę, uśmiechu na twarzy, zdrówka dla całej rodziny i mokrego dyngusika ale mam nadzieję, ze zajrzę jeszcze tu przed świętami pozdrówki
  9. o hej kobitki!!! Nie zapominam o Was wcale, ale obowiązków przybyło w związku z nadejściem świąt i wiosny i urlop - w pracy mogę pisać i pisać, a w domu tak sie nie da, jak sie okazuje he he he. haneczka witaj w naszym gronie i pisz często, mój tata ma astmę "nabytą", niewyleczone przeziębienia, grypy dały to cholerstwo, ale mam nadzieję, ze u Ciebie to tylko sygnał ostrzegawczy arpad, ach jak Wam zazdraszczam tego ciepełka, u nas tylko wichury, śniegi, deszcze, chwila słońca na spacer i znowu to samo bleeee dzisiaj z młodym pół godziny czailiśmy sie stojąc w butach na chwile bez deszczu, jakoś sie udało kobrietta, pracuj pracuj dojdziesz do celu, ale się nie przepracuj, bo padniesz, i Ty się kobieto dziwisz, ze nie masz sił i spać sie chce a badania zrobiła? a? mamo, wiem, jak to jest zastępować milion osób, i jeszcze swoje robić oj wiem a ja laseczki kochane, piszę tez z lekko boląca głową (ukłony do Cię mama), młody śpi, mężuś poszedł spać, ale pewnie jeszcze nie śpi byliśmy po południu na działce, porobiliśmy różne rzeczy, tzn. ja pilnowałam młodego i siałam trawę, a to mąż he he główne prace wykonał, no ale ktoś musiał wczoraj było więcej słońca, to posiedziałam sobie trochę w piachu, a co miałam towarzystwo w postaci pewnego przystojnego tatusia i jego syna, więc było w sumie miło, dzisiaj kupiliśmy kalosze młodemu, zrobiłam zakupy i natargałam sie siat, clo prawda z tesco mam rzut beretem i pan mąz opierniczył mnie, że targam sama, ale w ciąży nie jestem, to ponosić troche mogę,a co młody dzielnie mi pomagał niosąc całą drogę papier toaletowy i nie pozwolił sobie odebrać, nawet na schodach, a później w windzie, gdzie lubi sobie nacisnąć wszystkie piętra, bo kolorowo podświetlają sie numerki i dziwne, ze z pracy nie dzwonią do mnie, czuję sie co najmniej dziwnie, nie ma alarmu? da sie? da się jak widać, chyba, ze mnie już wywalili he he, chyba nie bo mam taką koleżankę, które wie wszystko i sprzedaje mi wszystkie nowinki zanim alkowę opuszczą no dobra kochane, dosyć tych moich wypocin, zmykam spac, bo rano czeka mnie gotowanie zupy młodemu, spacery, zakupy, pranie w pralce, czekanie na powrót mężusia, bo co czwartek jedzie na zajęcia do innego miasta itd. same wiecie jak jest, ale powiem Wam, że jest fajnie buziaki
  10. witajcie spełnione co słychać u Was? ja na szybciora młody spi ja z maską na twarzy he he pisze tu, wybieramy się później na spacerek, bo rano wiało u hulało śniegiem u nas młody super spokojny je wszystko co mu dam, aż dziw bierze i tfu tfu odpukać oby tak dalej, do spania poszedł sam, bez "zapraszania", coś tam próbował na mnie wymusić (chodziło o zabawę pralką),ale byłam nieugięta
  11. na urlopie będe, ale będę pisać, tylko nie wiem o której godzinie,pewnie jak młody zaśnie po południu lub wieczorem teraz mam gości w weekend, piję winko aktualnie zdrówka kobietki!!!
  12. no to powiedz mu to wprost, ze chciałabyś, zeby częściej był z Wami, moze mu się uda a ja też przez pół roku byłam prawie sama, bo mąż był w odległosci 260 km ode mnie, był u nas kilka razy na weekend i tyle, ale ja sie nie przejmowałam, korzystałam z uroków lata, spacerowała sama z młodym, chodziłam gdzie chciałam, czasem wyciagnełam jakąś koleżankę na spacer, młody spał, a ja szłam na starówkę i podziwiałam widoki, ludzi, dzieci, sama w skupieniu układałam dalsze plany moze spróbuj tak jakoś się ustawić, a w zasadzie swój umysł
  13. hejka despina u Ciebie też zapewne jeszcze hormony biorą górę, dlatego tak się czujesz zmiana całego dotyczczasowego życia daje sie we znaki, ja doszłam do siebie tak po mniej wiecej roku od narodzin młodego, co prawda nie czułam sie źle z tym co sie dzieje, ale byłam jakaś taka inna, mało obecna, bałam sie ciągle o dziecko, teraz jest juz normalnie, normalnie urządzam mieszkanie, normalnie chodze na zakupy itd. kiedyś byłam jakby w innym świecie i wcale to nie była depresja bo byłam wesoła, biegałam na spacerki, zwiedzałam na macierzyńskim rodzinne miasto, byłam u rodziców przez pół roku i żałowałam, ze musze wyjechac do stolicy i wrócić do pracy, słuchaj dziekco podrośnie, Ty przyzwyczaisz się do nowej sytuacji i bardziej zorganizujesz sobie życie i naprawdę ciesz sie, ze dzieciątko jest zdrowe, spróbuj jakoś sie pozytywnie nastawić na chwilowe "samotne" wychowywanie dziecka, ciesz sie nim jesteś jeszcze młodziutką osobą i, ze tak powiem chyba nie wyszalałą do końca i dlatego się tak czujesz, ale wszytsko można zrobić później, jak dziecko podrosnie powiedz też swojemu narzeczonemu, o tym jak sie czujesz, rozmowa szczera pomaga, tylk oon musi Cie zrozumieć, a Ty musisz mu tak przekazac swoje uczucia, zeby on zrozumiał, moze zrobi tak, ze bedzie wiecej z Wami czasu spedzał, może Cię odciąży w niektórych obowiązkach kurna kobrietta ja idę teraz na tydzień urlopu i mam zamiar "wychować" od nowa moje dziecko, bo: tatuś i babcia tak go rozpusciły, ze nie zna słowa nie, nie jest tak tragicznie, i wiem, ze to bunt 2 latka, ale wchodzenie na parapet i próby otwierania okna to juz nie jest normalne, jak go zabieram to jest pisk na całe osiedle i wiem, ze to zasługa głównie tatusia żeby sie młody nie denerwował i tatuś przy okazji to pozwala mu na ten parapet i wiele innych głupot musze się wziąć porządnie za synusia i tatusia, babcia juz dostała wskazówki i wizję tego co się może stać, myślę, ze zrozumiała, tatuś moze też, ale muszę powtórzyć opiernicz, bo chłopu to trzeba twardo i z grubej rury a tak poza tym to młody jest naprawdę grzeczny, nie bije, nie gryzie jak inne dzieci (zauważyłam na placu zabaw), podzieli sie niezbyt chętnie zabawką, ale i w kasze nie da sobie dmuchać, jak trzeba to zastosuje "chwyt" i ujets taki uroczy, że kobitki nad nim się rozpływają he he, jak tatuś
  14. nie no despina nie zartuj naprawde wzięłaś to do siebie? myślę, ze kożance nie chodziło o Ciebie, a o te czepialskie nieroby, które wszędzie włażą, byle by komuś tylko dosrać (przepraszam za określenie) no coś Ty
  15. hej kobrietta no widzisz, jak tabsy moga zmienić pogląd na świat he he ale piszmy tu tez, bo tu jest nasza zbieranina pomysłów itd, ale oczywiście szczegóły dot. naszego zycia prywatnego to na maila
  16. no hej koleżanki ja tez mam sporo robotki mamo w wolnym czasie napiszę do Cię maila, ale jak będę mogła myśleć, bo narazie skupiam sie na czymś zupełnie innym niż rozrywka bleeeeeeee
  17. hello my już w sobote zmieniliśmy czas a święta śa 8-9 kwietnia zapraszamy
  18. ja też, tylko u mnie to tak 90 parę na 60 parę, ale kawę pijam rzadko chociaż u lekarza to mam 200 na 100
  19. ee tam pewnie jest ok i nie ma sie co martwić, tylko mniej kawy kochana, bo ona wypłukuje i magnez i potas
  20. a cholesterol mam 223 ten ogólny, podziału nie robiłam, ale w lecie zrobię w zaprzyjaźnionym labo he he
  21. hm czyżby jakaś choroba reumatyczna? no ciekawe, a ogólnie to jakieś paciorkowce bilirubinę to i ja mam na poziomie 1,4, ale wiesz, ze go niedwana norma była włąśnie do 1.4? to byśmy sie mieściły hehe asaty i alaty mam niskie, więc przeżyję chyba
  22. no właśnie dzięki despina moje dziecko mialo badany poziom ldh
  23. nie, ldh to bada sie jego poziom i stwierdza różne choroby, nie bede pisac nawet jakie, bo brrr
×