Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiamt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiamt

  1. ja to mogę juz, ale pewne obowiazki i plany chciałbym zrealizować, ale wiem, ze na to nie ma się co oglądać, bo nigdy nie jest tak jak sobie to zaplanujemy
  2. kobirietta a może nie chcą znieść, bo jak my tam zalejemy rynek to będzie jeszcze gorzej niż jest, dla nich samych boją sie nas hehe, bo my to chętni jesteśmy na takie wyjazdy, bo nam sie wydaje, ze tam jest raj, ale niestety nie, już nie, już dobrych parę lat nie
  3. aj kobrietta to oczywiste, ze tam kolorowo nie jest nie raz słyszałam od ludzi którzy tam mieszkają, a mieszkają tam sąsiedzi teściów, a w zasasdzie kawałek ich rodziny chociaż do niedawna twierdzili, że jest cudownie, ale jakims trafem po 20 latach wracają do polski ciekawe nie?
  4. no niby tak, tak też twierdzi mój wujo tylko nie wiem co jest młodemu, czy jest coś czy nie hehe no zobaczymy, już dzisiaj w nocy tak bardzo nie charczał
  5. no i mój warczy hehe sapie, ziapie, chrapie, niewiem jak to nazwać tez myślałam, że będzie katar a tu nic nie wyłazi, i tak już parę dni mam nadzieję, ze to przejściowe co prawda teściowa była chora jak była u nas i wtedy u młodego to sie zaczęło, ale u niego obajwów jako takich nie widać, poza tym niby zapchanym nosem bez kataru aha, podejdę do apteki i zakupię to o czym piszesz i obaczym
  6. a u nas jakoś leci, młody jakis taki niewyraźny, chyba mu rutinoscorbin kupię hehe jakiś taki niby nos zapchany, niby nie, kataru nie ma, a ciezko oddycha, mam wczoraj wypatrzyła u niego gardło czerwone ale tylko pół tego gardła, dziwne tak to młody ma humor i apetyt, bawi się normalnie i jest "normalny" i nie wiem czy coś mu jest czy nie na wszelki wypadek do lekarza go nie ciągam hihi, zadzwoniliśmy do wujka i powiedział, ze teraz takie objawy ma masa dzieci, wczoraj musiał zostać dłuzej o kilka godzin w robocie, bo taki nawał zalecił co robić i co dawać, bo jak nie gorączkuje i nie kaszle i w sumie niby nic mu nie jest to nie ciągnąc go do lekarza, bo stamtąd to dopiero naniesie i chiba ma rację
  7. witajcie aj jestem kobietki wczoraj miałam trochę robotki i lenia jednocześnie, więc wszystko szło opornie dzięki Mona za info o endo, zakupię młodemu tą bluzę z pozycji 1 granatowa, podobuje mi się
  8. ja w sparwie telefonu nie doradzę, po 1 że sie nie znam, po drugie mam teraz samsunga, ale przedpotopowego z racji kradzieży wcześniejszej
  9. i zakupiłam se wczoraj kurteczkę na zimę, wreszcie bo łażę już miesiąc i nic mnie nie zainteresowało a dzisiaj zobaczę (moze kupię) kozaki do niej, czapkę i szalik trza się zestroić na zimę
  10. a mamę koniecznie do lekarza, zeby aż tak bolało?, współczuję
  11. chcociaż nie sadzę, zeby sie zgodził miało być, żeby sie zmienił - piszę jak potłuczona
  12. hejka ja z doskoku, bo mieliśmy spotkania z najwyższymi u nas, dyskusje, problemy i inne szefo jakoś nie kwęka narazie, nawet zwolniłam sie wcześniej u niego i z uśmiechem się zgodził chyba ostatnie potyczki dały mu do myślenia, chcociaż nie sadzę, zeby sie zgodził, może po prostu bardziej się hamuje myślała, ze nie puści mnie po tych ostatnich naszych przepychankach, ale puścił, zapomniał? wychodzę po 14, bo musze zrobić zakupy, jutro mam gościa przyleciała do stolicy nasza przyjaciólka, mieszkają teraz w Irlandii i dowiem sie jutro co tam słychać, bo ona nigdy tak w odwiedziny do nikogo nie wpadała twierdzi, ze chce poodwiedzac wszystkich w Warszawie, nawet do rodzinnego Z. nie pojedzie w takie jak jutro święto, ciekawa sprawa
  13. to miłego Monia a ja zaraz (za pół godziny) lece na angielski a potem ze ślubnym, zeby zobaczył jak wyglądam w kurteczce zimowej, bo sobie odłozyłam do dzisiaj
  14. nie nie traktowałam tak okrutnie dżinsów ale rzemyki miałam i owszem
  15. kiedyś nie było zbytniego wyboru w kolorach, ubraniach, więc mniej więcej tak sie ubierałam, ale nie nosiłam glanów, czy metalowych ozdób wszędzie zawsze miałam fajne wyszukane buty, jeździłam z tatą na zakupy do warszawy albo do Krakowa i przywoziłam sobie fajne ciuszki hehe jakieś spódniczki, bluzeczki w ażurki itd.w końcu skończyłam plastyk to mogałm się ubierac jak artystka hehe ale co do metali, to kilku znajomych miałam, ale to świetni ludzie byli, nie mieli na mnie wpływu, robiłam co chciałam, bo ja też taki trochę buntownik byłam
  16. dobre byłyście ja to byłam "artystką', długie spódnice, dżinsowe kurteczki, gumki spodnie na nogi, pomimo kompleksów, ze za chude, chcociaż koelżanki zachwycały sie nimi, ale ja wiedziałam lepiej nawet 2 pary spodni wkładałam, zeby je pogrubić tak tak, dobra byłam a i później uwielbiałam trampki czarne i ubierałam sie głównie na czarno, bo maiłam takie towarzystwo, trochę metalowe trochę inne
  17. aj bo kiedyś były za chude, albo tak mi sie wydawało teraz już dojrzałam do pokazywania ich hehe
  18. monia jesteś nie na bieżąco, na nogach teraz włosów się nie nosi
  19. buhahaha no, może masz racje ale tak mi się znowu marzą, ajajaj a leginsy posiadam, kiedyś też nosiłam, ale zawsze wstydziłam się swoich nóg i byłam niepwena w tym temacie
  20. ważka no w sumie tak, ale jakoś tak sie wstydzę, ze spotkam jacykowa, a on mnie potem opisze w wtelewizji, ze się zatrzymałam w rozwoju hehehehee
  21. znalazłam, ale to było 28,10 ło matko, fajnie wygląda marcysia, ale jak na tym się nie wwyrócić hehe
  22. ważka przed białymi pasemkami miewałam czerwone, fryzjer mi pięknie to robił, super a z tymi białymi kiedys zaszaleje, ale muszę pojechac do rodzinnego miasta, bo tam mam fajną i zaufaną fryzjerkę, używa oryginalnych farb i kosmetyków loreala i dzięki niej moje włosy wyszły na prostą czekam tylko na pasemkową mode i walę jak w dym
×