pewnie i racja, dziewczyny jak sobie czasem radzicie z samotnością.
wczoraj kopałam w ogródku, ogarnęłąm nieład w domku, byłam z córą w stadninie jak co środa i sobota, pięknie już jeździ ta moja potwora. Ja też lubię te zwierzaki jest tam kilka przytulanek które od razu kładą łeb na ramieniu , tak fajnie się do nich przytulać.
Potem jazda na rowerku do starego młyna i z powrotem .
Jednak uczucie braku "czegoś" nieokreślonego pozostało.