Lovekrove

Moniaaaa123 masz rację - tylko monitoring jest w stanie określić dzien owulacji - npr może określić czas płodny. Zora85 - niestety temperaturę trzeba mierzyć o tej samej porze - po co najmniej 3-ch godzinach snu. Maluda82 - witaj w gronie. Ja brałam Castagnusa przez cały cykl - może pomyliłaś z Duphastonem. Prolaktynę najlepiej badać przed owulacją -wtedy powinna być w ok. połowie normy lub niższa. Prolaktyna badana po owulacji zawsze będzie większa i może być w górnej granicy normy. Bada się ją na czczo po minutowym odpoczyny- nie można z marszu oddać krwi bo boędzie zawyżona. Też miałam zawroty po castagnusie lub przez ciążę - niestety pierwszy z nim cykl był udany.

Wanda Załóż konto na 28dni.pl i wpisuj swoje dane - 30 zł za 3 miesiące to mniej niż monitoring. Pomogę Tobie w interpretacji wykresu i objawów - najtrudniej jest zacząć. Po pewnym czasie będzie dawało Ci satysfakcję posiadanie świadomości swojego ciała.

Wanda Wydaje mi sie, że branie Dupka od 15dc bo tak lekarz powiedział (na podstawie wczesniejszej owulki) to troche ryzykowne - każdy cykl jest inny !!!. Nawet jeżeli mała dawka Dupka nie zatrzymuje owulacji to na pewno nie reguluje cyklu - wzrost progesteronu przed owulką to nie jest normalna sprawa dla organizmu. Monitoring to duże koszty - jeśli masz dobrego lekarza - a taki sie ceni. Na Twoim miejscu zaprzyjaźniłabym się z termometrem i npr-em - jak już zajrzałaś na stronę 28dni.pl to poczytaj i zastanów się czy dasz radę być systematyczna - bo tylko systematyka da miarodajne wyniki. Takim trafianiem w owulkę możesz sobie narobić krzywdy. A i poznanie swojego ciała pozwoli Ci trafniej wstrzelić sie z sexem w czas płodny - może do tej pory Twój organizm dawał Tobie mylne znaki i omijałaś owulkę szerokim łukiem - nieświadomie oczywiście :).

Katia85 - mój dzidziak też był z lewego jajnika. Potem wykryto mi torbielkę 7 cm na prawym co wskazywałoby, że teraz kolej prawego na owulacje skoro ostatnia była w lewym.Tak też u zdorwych kobiet się dziej, że raz owuluje lewy raz prawy - tak mi się wydaje. papa

Co do castagnusa. Zauważyłam pewną prawidłowość (pewnie się mylę ale mimo to napiszę), że kobietki, które nie zachodzą tylko i wyłącznie z powodu PRL po Castagnusie mają większe szanse. Warunkiem jest to, że ta PRL jest w górnej granicy lub lekko poza nią. Ostatnio czytałam, że wysokość progesteronu w organiźmie kobiety jest indywidualna - każdej z nas inna ilość progesteronu jest potrzebna do owulki lub implantacji. Ponadto progesteron w trakcie doby nie ma stałego poziomu - ma charakter pulsacyjny tzn. że jeśli oddasz krew gdy będzie on niski (przed skokiem) to te wyniki średnio miarodajne (UWAGA - normy określone są podobno dla dołów) - czyli nie oznaczają, że jest on zbyt niski. Tłumaczyłoby to mój przypadek - progesteron za niski - do owulki dochodziło - doszło do zapłodnenia - implantację czułam tak, że mnie skręciło - przy poronieniu samoistnym nie wszystko się oczyściło - czyli fasolak się zagnieździł mocno. Mój progesteron 9,8 - a powinno być ok 15. hhhhhhhmmmmmmmmmmmmm

Katia85 - wiem co czujesz. Na początku chce się jak najszybciej wrócić do stanu ciąży - wydaje się, że jest się silnym i gotowym z marszu na ponowne starania. Potem reklamy, filmy, dzieci spotkane na ulicy, kobiety w ciąży wszystko Ci przypomina o tym co się stało - jest przykro z bezsilności. Pamiętaj jednak, że nadejdzie czas gdy poczujesz, że zostawiłaś ten ból za sobą, będzie refleksja nad tym co byłoby, gdyby dziecko było chore lub gdyby stało się to w bardziej zaawansowanej ciąży. Poczujesz się znowu wolna (już nie tak napalona na zajście) i silna. Ja powoli zaczynam myśleć, że znowu mogę zacząć się starać - ale strach przed powtórką zostaje...... Wiem, że jak zajdę będę pewna obaw - boje się, że przed każdą wizytą będę przeżywała wielki stres...... a to nie zdrowo dla dzidzi. Mimo tego powoli przygotowuje siebie na ponowne podejście i staram się wyrzucić z głowy wszelkie obawy Katia85 wydaje mi się, że przez to wystko musisz przejść - nie przeskoczysz swojego smutku, żałoby. Popłacz, pożegnaj się z dzidzią w swojej główce - daj sobie prawo do cierpienia i przeżycia tego bólu ........ Jestem z Tobą

Katia85 - spokojnie, przyjdzie i na nas czas. Ja w cyklu, w którym zaszłam nie leżałam i większość znalazła się na zewnątrz - natura i tak zrobi swoje :).

Tak sobie pomyślałam, że jak się utrzymamy tak jeszcze z rok na tym forum to gdzieś zrobimy zlot w Wa-wie i pójdziemy gdzieś na ostrą imprezę by odbić te wszystkie stresy i niepowodzenia. Skąd jesteście??? Ja z Olsztyna :)

Aha. Nasze ciążówki niech nie ważą się myśleć pesymistycznie. Każda z nas jest inna!!! To fakt, w koło słyszę o samych poronieniach, ale też o ciążach szczęśliwie skończonych po poronieniach. My kobiety mamy przesrane w życiu - ale może dlatego jesteśmy tak silne psychicznie. Katia mam nadzieję, że zostaniesz z nami, naszymi powodzeniami i niepowodzeniami - to nie jest już forum Castagnusek - potrzebujemy swojego wsparcia.

Cześć Karia 85 - przykro mi bardzo. Pamiętam, że po pornonieniu też miałam zapał do tego by zajść jak najszybciej. Pamiętaj jednak, że ciąża to dla organizmu rewolucja, to samo jej utrata. Zrób koniecznie usg po 3-ch tyg od łyżeczkowania - to ważne by wykluczyć pozostałości i torbiele. Jestem z Tobą - ta strata dociera do kobiety po czasie. Wypłacz się i wyżal. Pamiętaj, że co co przeszłaś świadczy, że możesz być w ciąży, masz probelmy z jej utrzymanie - to lepsze niż bezpłodność - chodź wiem, że nic w tym momencie Ciebie nie pocieszy. Odpocznij a za jakiś czas razem wystartujemy. Podobno po poronieniu szybciej się zachodzi - ale czy to prawda? Będzie dobrze Buziaki gorące w Twoje zapłakane policzki :(

Zorka- ile lasek zaszło w takiej przerwie - hahhaa. Badaj szyjkę by wejść do wprawy i w następnym cyklu gwałcić męża tylko przy otwartej szyjce .

O kurcze -a jednak jest moja wypowieź = hahahahahha. Sory

Kurcze, wcieło mi wypowiedź. Zorka - dziewczyny napisały to co ja tez podejrzewam - moja rada - badaj szyjkę i śluz szykowy - ona prawdę Ci powie Katia85 - gorące mleczko z miode i do wyrka -wszystko będzie ok, Napisz jutro jak dzidzi się ma

Zorka - ciężko powiedzieć, może teraz masz owu - może testy były zepsute - ale żeby tak wszystkie??? Może coś co bierzesz na polepszenie śluzu zaczęło działać. Ciężka sprawa. Pożyjemy zobaczymy. W każdym razie jak ja byłam w ciąży to u mnie śluzu nieco było więcej, ale gdyby tylko on był jedynym objawem ciąży to bym się nie domyśliła, że jestem w ciąży :). Tymczasem badaj szyjkę i śluz z szyjki - może się otworzy wtedy bykajcie na maxa :). Czas pokaże - zbyt duż śluzu to nie problem :). Katia 85 - puknij się w główeczkę i głupie myśli wylecą. Wszystko jest ok i nie stresuj fasolinki bo ciocie z forum się obrażą. Daj znaka jak jutro - nie ma innej opcji - WSZYSTKO JEST OK !!!! Ciepłe mleczko z miodzikiem i do wyrka.

Wanda, skoro chcesz się za zachodzenie zabrać poważnie - zainteresuj się npr.

Justysia 88 - czy mierzyłaś tempkę. W te wakacje nie miałam wcale skoku temperatury (czyt. nie miałam owulki) a okres dostałam. Nazywa się to krwawieniem śródcyklicznym tzn. pod wpływem czynników zewnętrznych ( u mnie zmiana klimatu) nie dochodzi do jajeczkowania a błona się złuszcza - wtedy owulka występuje podczas okresu lub tuż po - śluz miesza się z krwią i wzrasta libido. Stąd często kobiety uważają, że zaszły w ciąże podczas okresu :). Może ten cykl się tak przedłużył. Inni uważają taki cykl za bezowulacyjny i kończą go krwawieniem, inni dalej notują ten cykl aż do prawdziwego okresu, który przychodzi 2 tyg. po krwawieniu śródcyklicznym - czyli 2 tygle po owulce. Jednak to co Ciebie teraz dotyczy może być tym co opisuję jak i czymś innym. Czas przyniesie dopowiedź. Doris123 - test ciążowy działa jedynie na hormon ciążowy - jest kreska - jest ciąża. Zbadaj hormony zwłaszcza progesteron - on odpowiada za utrzymanie ciąży. Jeśli kreska była oznacza to, że z zajściem nie masz problemu tylko z utrzymaniem. ZMIEŃ LEKARZA !!!! Wanda - to gdzie Ty tę tempke mierzyłaś w pochwie czy pod skrzydłem i o której godzinie - poczytaj zasady npr na www.28dni.pl

Cześć Wanda 23 - to, że nie masz płodnego śluzu nie znaczy, że nie masz owulacji, tak jak i to, że masz pozytywne testy owulacyjne nie oznacza, że owulacja jest. Brak śluzu może utrudniać plemnikom dotarcie do jajeczka, a pik LH występuje mimu braku owulacji. Poza tym brak śluzu na zewnątrz ie oznacza, że go nie ma. Ja bazuje na śluzie pobranym z szyjki - nigdy mnie nie oszukał w przeciwieństwie do tego z zewnątrz (często zmieszanego z śluzem mającym za zadanie zwiększyć poslig :) - a to już inna bajka). Wandzia na mnie testy nie działały więc zaczęłam badać temperaturę i obserwować się. po 3-cim cyklu dokładnie wiedziałam kiedy miałam owu i w 4 cyklu byłam w ciąży - jak to się skończyło to inna bajeczka. Co do mdłości i Castagnusa. Ja zaczęłam go brać w cylku, w którym zaszłam. Faktem jest, że w oim przypadku od samego zagnieżdzenia miałam mdłości - może u Ciebie to ten sam "skutek uboczny" Castagnusa :). Ps. Na oczyszczenie i przeczyszczenie polecam jeść codziennie otręby owsiane np z mlekiem - rewelacja. Wandzia kiedy miałaś owulację ??? Ile dni temu???? MOnia123 - to dobre a nie złe wieści. Może krew i ból oznacza, że coś tam jednak się przeczyściło. Bądź dobrej myśli i kochaj się bezstresowo.

Witam Fajnie, że nasze ciążówki się odezwały. Cieszę się z waszych mdłości i ich braku- trzymajcie się zdrowo. U mnie nic nowego. Wczoraj miałam straszne bóle jajnika - ie wiem co to mogło być. Jutro zaczynam 2 cykl tabletek antykoncepcyjnych - na początku marca kończę z nimi przygodę i może będę mogła się starać - chodź widzę, że mój progesteron sięgnął dna - ciągłe plamienia przed i po @ - nie wiem czy to efekt łyżeczkowania czy też hormony tak szaleją. Czekam na dalsze wieści - nowe fasolinki

Cześć dziewczyny Mam nadzieję, że ten nadchodzący rok będzie dla nas wszystkich owocny w fasolki. Piszcie więcej bo forum przymiera. Czekam na wieści od zafasolkowanych. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok. Piszcie, piszcie..... Witam nowe dziewczyny..... rozruszajcie te forum :)

Witam Villa - na początku to sprawa bardzo indywidualna - setrdusz nawet w 9 tygodniu dopiero jest widoczne. Prawidłowa BHCG to dobry znak. W moim przypadku owu się spóźniła i dlatego serce było późno widoczne - ewnie u Ciebie stało się to samo. Stres to najgorsze co możesz teraz przeżywać !!!! Uspokój się, ciesz ciepłem domowego świątecznego ogniska - zapomnij, że jesteś w ciąży i żyj (tylko nie pij :)). Będzie dobrze - nie ma powodów do zmartwień !!!!! Wesołych świąt dziewuchy !!!! PS. Spojrzałam na tabelkę - coraz więcej nas po ciążowej stronie mocy :). W następnym roku wszystkie na nią przejdziemy !!!!!!

Moniaaaaaa jak masz takie objawy to daruj sobie. Musisz wtedy intensywniej obserwować inne objawy. Też zawsze miałam infekcje po antybiotykach - mój gin polecił mi Flevafem F - spróbuj mi pomógł a kiedyś też miałam niezłe jazdy. Jesteś zmęczona już staraniem - może skupiaj się na oserwacji jak zbliżasz się do owulacji i tuż po niej - wtedy działajcie a potem nie mierz tempki i zajmij się życiem. Nie będę oryginalna ale jak przestałam myśleć o ciąży to w nią zaszłam - coś chyba w tym musi być. Damy radę dziewczyny !!! A ja tyję od antykoncepyjnych i jest u mnie teściowa (na miesiąc) i korzystać z antykoncepcji nie mogę - :(

Cześć Właśnie przeczytałam swoje wpisy na tym forum z momentu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży :( - ależ mnie smutek ogarnął. Co u Was dziewczyny, czy mierzycie temperaturę, badacie szyjkę i śluz czy próbujecie na spontana. Brakuje mi tych wykresowych analiz (biorę antyki więc nie mam owulacji). Napiszcie co u Was

Cześć dziewczyny Ja nie mam dni płodnych a się odzywam - hahaha. Jem antyki, i obsypują mnie pryszczolce. Fajnie, że zaczynacie szukać przyczyn - przybliża nas to upragnionej dzidzi. Ja po 3 cyklach z antykami mam mieć zrobione jeszcze raz badania hormonalne i monitoring - już nie mogę się doczekać starań. Dzisiaj doszła do mnie okropna wiadomość - córeczka koleżanki, którą urodziła tydzień temu może nie mieć słuchu - co się na tym świecie dzieje !!!!!! Niech się nasze szczęśliwe ciężarówki odezwą !!!!! Potrzebuję Waszych fluidów !!!

Aha Byłam odwiedzić kochaną koleżankę z pracy w szpitalu - urodziła. Po raz pierwszy poczułam co straaciłam. Dziewczynka malusieńka i spokojna a we mnie instynkty się rozszalały. Jak TŻ ją głaskał postanowiłam , że na 1,5 roku będę miała swoją kruszynkę.

Ludzie - warmińsko-murzyńskie zasypane i nadal pada - maskra. Zaczęłam brać antyki a moja pierwsza @ jest pomieszana w bardzo płodnym śluzem. Towarzyszy temu wzrost libido co martwi mojego TŻ - przecież krew = ból -i nic tego u niego nie zmieni. Cóż trzeba to przetrwać. Co u Was dziewczyny słychać - też pada? Ciężarówki - jak tam samopoczucie - są już objawy????