Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anka1976

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anka1976

  1. hej awa-nie mam takich skurczy ale baaardzo bym chciała mieć bo marzę zeby już urodzić.to prawda że czop wcale nie musi odejść żeby poród się zaczął.myślę że dobrze by było żeby synek posiedział ci jeszcze choćby do 37tc bo trochę jeszcze wcześnie.w sumie uważa się że po 36tc ciąża jest donoszona.
  2. witam słonecznie:) karolp-ja nie chcę obrażać wszystkich lekarzy-też kłóciłam się z moim że wcale tak nie jest że tylko kasa i myślałam że mój gin to taki wiesz-z powołania.tym bardziej się rozczarowałam bo bardzo mu wierzyłam a on nie dość ze mnie olał,to jeszcze okłamał-powiedział że z cukrzycą do innego szpitala mnie nie przyjmą-a to nieprawda!!mogę rodzić gdzie indziej.i leżąc na patologii ciąży przekonałam się że jakiekolwiek informacje mogę uzyskać od swojego lekarza -reszta mnie ignorowała totalnie!!a że nie było mojego,nie odbierał moich telefonów i nie oddzwaniał to nie wiedziałam kompletnie nic.pytałam lekarza o usg bo tylko wiedziałam to,co podejrzałam i usłyszałam jak pielegniarka zapisała a ona mi na obchodzie że wszystko mi powiedziała!!!było tam ze 20 osób i nie chciałam się z nią kłócić przy wszystkich i powiedzieć że słowem się do mnie nie odezwała!może nie powinnam była pisać że wszystkim chodzi o kasę ale byłam zła i rozżalona że tak mnie potraktowano .pewnie sa tacy co nie biorą ale ja ich nie spotkałam. pytasz czemu chcemy cc?mogę mówić za siebie.-po pierwsze duża wada słuchu i nikt nie jest w stanie mi zagwarantować że z wysiłku nie uszkodzi mi się drugie zdrowe ucho.nie chcę ryzykować bo co mijemu dziecku po głuchej matce.poza tym od grudnia walcze z rwą kulszową ,to bardzo boli i nie wyobrażam sobie dołożyć do tego bóli porodowych.no i na izbie przyjęć [położna zmierzyła mi biodra bo tak patrzyła na mnie a brzuch mam szerszy niż moja chuda dupka i powiedziała że jak małe dzecko będzie to może się przeciśnie??!!moja córcią ma już 3680.do porodu jeszcze ok 10 dni.pewnie troszkę jeszcze przybierze.dlatego nie biorę pod uwagę sn.gdybym miałą 10 lat mniej,brak tych wszystkich dodatkowch dolegliwości i możliwość znieczulenia to bez wątpienia rodizłabym naturalnie.
  3. ines-jeśli chodzi o to co po porodzie z cukrzycą...w ten poniedziałek mam ostatnią wizytę u diabetologa i dowiem się wszystkiego.napiszę ci na pewno.w każdym razie obiecała mi że z insuliną koniec i jeśli coś zostanie to dieta i tabsy.cóż zobaczymy. Malwiśka-ostatnie dni nauczyły mnie jednego-wszstko opiera sie o kasę.przykro mi to mówić ale tak odczułam.podam przykład:na obchodzie w szpitalu ordynator obejrzał moje zaświadczenie o cc.i baaaaardzo mnie namawiał do zmiany decyzji-że sn jest lepszy że natura i że warto spróbować itd.uciełam że z moim ginem prowadzącym przedyskutowałam za i przeciw i jestem zdecydowana na cc i że już wszystko USTALONE.ordynator zapytał kto jest moim prowadzącym i wymieniłam nazwisko jego zastępcy.i on aaaa to nie będe wnikał w kompetencje kolegi.i temat skończony.dziś poszłam z moim do zupełnie nowego i zmroziło mnie jak mój po krótkiej rozmowe zapytał-ILE.JA TAK NIE UMIEM I ZROBIŁAM SIĘ CZERWONA JAK BURAK.a lekarz bez krępacji wymienił kwotę -podalismy sobie ręce na do widzenia.krótko i konkretnie.nie masz nic do stracenia.
  4. czuję się ok,moja diabetolog stwierdziła że na tym etapie ciąży może tak cukier skakać,ciśnienie też rośnie i że to nic nadzwyczajnego!!niepotrzebnie tam tkwiłam,choć zyskałam nową koleżankę-leżałyśmy razem.no i popatrzyłam sobie na te świeżo urodzone maleństwa-wiem po co sie tak męcze.no i chyba jestem jedyna która na 2 tyg przed porodem zmieniła gina.mój nawet do mnie nie oddzwonił..niech się buja. ale widze że pierwsza kruszynka jest na świecie!!gratuluję Mani i zycze zdrowego synusia:):) aha miałam też okazję przyjrzeć się bliżej przygotowaniom do cc i rozmawiać z tymi co dopiero ją miały.i już się tak nie boję:)
  5. witajcie-stęskniłam sie za wami dziewczyny:)wczoraj wieczorem zwiałam ze szpitala:):)tzn wypisałam się na własne życzenie.musze nadrobić zaległości w czytaniu więc póki co streszcze co się działo-we wtorek zgłosiłam się do szpitala,porobili mi wszelkie badania i usg.wg usg dzidzia ma 3680,rozwinięta na 39,2 tc.wg om jestem w 37tc!jak tak dalej pójdzie urodzę king konga!!!trudno o jakiekolwiek informacje bo lekarz ponad moją głową rozmawia ze studentami-nie mieścili się w pokoju!!z wypisu dowiedziałam sie że przyjeto mnie z podejrzeniem o gestozę.na żadne moje pytania nikt nie odp.szukałam mojego gina a on...na urlopie!!!przedwczoraj na obiad zaserwowano na obiad-ryż na mleku z cynamonem,plust tarta marchewka i do tgo zupa ogórkowa co zadziałało na mnie jak środek przeczyszczający.cała noc krazyłam między wc a łózkiem i nie dośc że tak się męczyłam to co 2 godziny w dzień i wnocy badają tętno dziecka-byłam nieprzytomna ze zmęczenia więc wczoraj wieczorem na obchodzie poprosiłam o coś na zatrzymanie bo już nie mam siły.i usłyszałam że mogę mieć grypę jelitową i w związku z tym przeniosą mnie na ginekologię septyczną!!!wyobraziłam sobie choroby którymi mogłabym się tam zarazić i o 22 wyszłam na własne żadanie.pielęgniarki mówiły że też by w życiu tam nie poszły na moim miejscu.mój się delikatnie mówiąc zdenerwował,zadzwonił do swojego znajomego gina z innego szpitala,gdzie ponoć z cukrzyca nie przyjmują,wkleił mu 1000zł i 21.03 idę na wizytę umówić się na cc.więc tak między 22-24 będe już po.chyba że zacznie sie wcześniej
  6. witam-a mnie dzisiaj wpuścili na poczcie bez kolejki:)miło mi było.jestem po wizycie u gina,dostałam skierowanie na jutro do szpitala,mam nadciśnienie i cukier w moczu,jestem załamana bo wiadomo że szpital to nie wczasy.jak nie zbiją tego ciśnena to trzeba będzie ciąć wcześniej a jak się unormuje to do domku i najlepiej jakby mała posiedziała ze 3 tygodnie!!!ja chyba nie wytrzymam tak długo.sory że narzekam bo wiem że niektóre z nas mają gorzej ale nie cierpie szpitali!więc siedzę i ryczę.
  7. ja mam takie bóle-jak mówie nogi w zawiasach mnie bolą,wczoraj oprócz tego bolało mnie krocze tak ze nie mogłam ściągnąć spodni-nie ruszałam nogami,bolą te pachwiny zwlaszcza przy chodzeniu w poniedziałek zapytam gina czy to normalne,ale pewnie tak:)
  8. witam serdecznie-uff ale miałam do nadrobienia!! Żaka-ja miałam w grudniu rwę kulszową,pojechałam do szpitala bo już nie mogłam chodzić,neurolog dał mi receptę na relanium i po kilku dniach puściło,mogłam brać też paracetamol ale neurolog twierdził że bez relanium nie puści,smarowałam sie też maścią ziołową kura-san z apteki i gin powiedział że mogę jej używać,wiem jaki bó jest straszny i niestety sam nie przejdzie a jak będziesz dużo chodzić to tylko gorzej bedzie. Malwiśka-jeśli przyniesiesz zaświadczenie od specjalisty że nie możesz rodzić sn to żaden ginekolog nie może cię zmusić do takiego porodu-on ma obowiązek honorować takie zaświadczenie!!!przeczytaj sobie w karcie praw pacjenta -rozmawiałam na ten temat z moim ginem bo bałam sie że jak trafię na kogoś innego to mi nie zrobią cc pomimo że mam wskazania.na twoim miejscu spróbowałabym i u ortopedy i u psychiatry jak się nie uda u jednego to może u drugiego.nie dziwię ci się bo ja też panicznie boję się porodu i już jak byłam w 5 miesiącu zaczęłam załatwiać kwity bo ze strachu spać nie mogłam. A_B -pisz co u ciebie?jak się czujecie z malutą? a ja zaraz po pączki lecę-więcej insuliny i nie umrę od jednego:)aż mi slinka cieknie:):))pozdrawiam was ciepło
  9. ufff dziewczynki nie było nie kilka dni a tu się działooo że hej:)u mnie też sporo zamieszania bo jak tatus zrobił prawko to od razu po autko jechaliśmy w sobotę było opijanie-ja soczkiem niestety:) Evve-na spierzchnięte usta mam babciny sposb-smaruję miodem i od razu pomaga:) co do torby do szpitala-i mi to idzie jakoś opornie ale w miarę kupowania wrzucam i jakoś przybywa-wczoraj kupiłam klapki pod prysznic,szlafrok,koszule,podkłady,wkładki laktacyjne już mam.jeszcze trochę trzeba dokupić no i dla małej chyba w osobą torbę wrzucę.u mnie 36tc się zaczyna za tydzień do gina -zobaczymy co powie.brzuchol już bardzo nisko... Magda cieszę sie ze cie wypuścili:)nie ma jak w domku Jeloonka-super fotki,super! A_B dobrze ze u ciebie wszystko w porzadku-sciskam mocno!
  10. witam słonecznie-trzymam kciuki za wszytkie mamy w szpitalach oby jak najdłużej wytrzymały,ja też zauważyłam że brzuch mi się obniżył zwłaszcza jak młoda fikneła głową w dół, jeśli chodzi o pomoc w domu-droga kwietniówko przykre to że ojciec dziecka nie pomaga ci,co będzie jak dzidziuś się urodzi??też umyje ręce to w końcu wasze dziecko nie tylko twoje.ja robię w domu tyle ile mogę a że nie wiele mogę reszta spada na niego-odkuzę upiorę i ugotuję ale np wiadro z mopem zostawiam do wylania fla niego śmieci i duże zakupy.jeśli nie chce ci pomagać-to nic dla niego nie rób-nie pierz mu nie prasuj i powiedz że skoro on dla ciebie nic nie robi to ty tez nie będziesz,sorki ale wkurzają mnie takie męskie lenie!
  11. a i jeszcze muszę się wam pochwalić-mój tata w wieku 60 lat zrobił wczoraj prawo jazdy za 1 podejściem!!jestem z niego bardzo dumna-a wszystko to z miłości do pani Halinki......:D
  12. witam w ten mroźny poranek-ja dziś się wyspałam,odkąd mała zrobiła fikołka spi mi się nieco lzej:)i pogniłam sobie troszkę.jest mi przykro że kolejna kwietniówka wylądowała w szpitalu,trzymam kciuki za wszystkie w szpitalach!i ja dziś spakuję torbę,niech już będzie gotowa bo jak przyjdzie co do czego to mój spanikuje i pożytku z niego nie będę miała.i ja w miarę prasowania ubranek popakowałam je w foliowe woreczki kompletami żeby nie przewalać torby w szpitalu.i ja nie pomyślałam o nakadkach na sedes,muszę się za nimi rozejrzeć. czekam jak na zbawienie na wizytę 7 marca,mam nadzieję że dowiem się konkretniejszego terminu stawienia sie w szpitalu i już będę odliczać,wybierm się tez do kosmetyczki na peducure bo samej mi już ciężko i kosztuje mnie to wiele akrobacji:):) a jak wasze samopoczucie? witam nową kwietniówkę:)
  13. cześ dziewczyny:) Inez-białe pieczywo nie jest zalecane przy cukrzycy,poszukaj pieczywa dla diabetyków,o niskim ig.jabłko,generalnie owoce maja duzo cukru i soki też więc ogranicz do 1 sztuki dziennie.za to warzyw mozesz jeść ile dusza zapragnie,oprócz marchwi i groszku.mięso chude najlepiej gotowane,tak jak wędliny,staraj sie kupować produkty light-twarogi,jogurty itd a zobaczysz że cukier ci nie podskoczy,dobrze sie przejść na spacer po jedzeniu bo ruch zbija cukier.fajnie by było uniknąć insuliny ale jak będziesz musiała brać to niedługo już ci zostało,ja już tyle miesięcy się kłuje....
  14. fajnie było:)ale jak się akcja zaczęła to śmiałam się i stękałam bo trochę bolało-brzuch mi się zrobił w poprzek wyglądało to kosmicznie i falował jak nigdy dotąd!czułam sie jak bohaterka filmu Obcy hi hi
  15. witam słonecznie:)dziś u mnie poczatek 3tc,pół dnia spędziłam w kolejce do dibetologa,dobra wiadomość jest taka że została mi tylko 1 wizyta przed porodem.też miałam ciężką noc-pomijam standartowe dolegliwości to dziś mała tak szalała w brzuchu że o śnie mogłam zapomnieć.zrobiła dziś fikołka głową w dół przy czym tak sie rozpychała że jęczałam z bólu w pewnym momencie ustawiła się w poprzek z jednej strony czułam główkę a drugiej pytki malutkie.i jak już zrobiła fikołka to poczułam ulgę-brzuch się obniżył nie mam parcia na zołądek,ani ucisku na przeponę,lżej mi jakoś:) A_B daj znać jak się czujesz?? LOLITA-trzymaj się jak najdłużej i leż grzecznie. pozdrawim cieplutko
  16. witam niedzielnie:) A_B sesja niesamowita,ma w sobie jakąś magię i tajemniczośc,AVA i twoja bardzo mi się podobała,zdjęcia z duszą..do tej pory widziałam w sobie wielorybka-nieforemną wielką babę i z zazdrością patrzę na dziewczyny na ulicy w dopasowanych płaszczykach i krótkich spódniczkach marząc o ciuchach dla normalnych ludzi.wasze zdjęcia spowodowały że po raz pierwszy obejrzałam sie w duzym lustrze i stwierdziłam że wyglądam pięknie...a zastanawiałam się co Waldek we mnie widzi i jak to możliwe że ciąglę ma na mnie ochotę?? malwiśka -ja też mam podobne dolegliwości-ból pachwin,trudności w chodzeniu,i uczucie jakby 'rozchodziły 'mi sie biodra,trudno spać,nie wiem jak sobie ulżyć,czekam do 7 marca na wizytę u gina,może już niedługo będzie po wszystkim i jakoś wytrzymam??ale ciężko już jest.
  17. witam serdecznie w zimowy dzień:(tak już ładnie wiosennie było a tu znowu biało za oknem.. A_B-jestem wstrząśnięta tym co ci się przytrafiło..trzymam za ciebie i malutką kciuki!!mam nadzieję że okaże się ze to nic poważnego... jeśli chodzi o rozstępy to mi jeszcze nic nie wylazło ale wiem ze czasem na kilka dni przed porodem może poorać cały brzuch więc na razie jeszcze sie nie cieszę.. wczoraj zrobiłam jedne z ostatnich zakupów,jedne z ostatnich bo jak znam życie to jeszcze mi się trochę przypomni..:)dzisiaj pranie,prasowanie i do szafy,mogę już pomału pakować torbę do szpitala.. życzę wam miłego dnia kwietnióweczki...
  18. witam walentynkowo :)ja po wizycie u gina-wszysko ok,poza ciśnieniem:(za wysokie,mam mierzyć w domu zobaczymy,z małą ok -jeszcze nie zrobiła fikołka.za 3 tyg następna wizyta i wtedy jak to lekarz powiedział -niech się dzieje co chce:):) Malwiśka bardzo mi przykro-nie ważne czy synek czy córcia-najważniejsze żeby było ok. miłego wieczoru wam życzę-ja czekam na swojego Walentego-nie widzieliśmy się od soboty,wraca z podróży i będzie dopiero po 22.ale go wycałuję:):)
  19. witam z rana:)ja też chodze jak kaczka i choć staram się kontrolować nie idzie maszerować z wdziękiem:):)poza tym mam dziwne uczucie jakby mi kości w biodrach się rozchodziły,nie umiem tego określić-jakby się rozszerzały,i nogi jak to mówię w zawiasach mnie bolą,tzn w pachwinach. co do powrotu do formy to mi też bardzo zależy i zaraz jak stanę na nogi mam zamiar się ruszac ile się da,potem siłownia i brzuszki brzuszki brzuszki:):)do czerwca chciałabym nieco się wciągnąć,czeka mnie duża impreza i chciałabym tam jakoś wyglądać.nawet zastanawiałam się jak sie ma korzystanie z solarium do karmienia piersią bo w tej chwili jestem koloru sinobiałego jak córka młynarza:) Magda-ja też się zakochałam w fioletowym pajacyku,ze względu na te słodkie drobiazgi i kolor inny niż rózowy:):)miłego dnia
  20. ja niestety też chodzę prywatnie ale faktycznie jestem bardzo zadowolona z tego mojego lekarza. MAGDA-zamiesciłam zdjęcia ubranek -tych z bydgoskiej firmy i kilka które są ciekawiej uszyte-opisłąm co w nich mi się podoba
  21. u mnie wizyta wyglada zawsze tak ze najpierw ogląda ostatnie wyniki,potem bada i cieszę się ze jak dotąd wszystko ok,potem usg,omawia co widać i co się zmieniło,na koniec pyta o samopoczucie dolegliwości ewentualnie coś na nie zaleci wypisuje l4,ważenie ciśnienie i słuchanie sreduszka to zadanie dla pielegniarki przed wizytą.jestem z niego zadowolona bo z taką powagą odpowiada nawet na najgłupsze moje pytania.
  22. ines nie z nieba ale z Bydgoszczy:):)a tak poważnie to pisałam jakiś czas temu mój codzienny jadłospis jak masz ochotę to poszukaj.ja mam cukrzycę od 6tc więc mam to że tak powiem obcykane.wiem jedno-dla każdego coś innego,musisz mierzyć cukier po kazdej nowej potrawie i będziesz wiedziała po czym ci skacze a po czym nie,mleko możesz sobie odpuścić ja tylko tyle co do kawy,chleb tylko ciemny albo żytni 100% albo ig albo inny tylko czytaj czy nie jest na miodzie lub słodzie.zupy generalnie wszystkie unikam zielonego groszku i marchewki,zaciągam jogurtem greckim warzywa do oporu ,na obiad 4 ziemniaki lub 4 łyżki makaronu ryżu lub kaszy.ryby wszystkie łącznie z tłustą wędzoną makrela,mięsa chude tak jak i wędliny unikaj podrobów,jak najbardziej oddtłuszczone produkty typu light-twarożki serki itp,jogobella ma owocowe jourty light są bez cukru,dzemy tez dla diabetyków w hipermarketach dostaniesz,moim przyjacielem stał się słodzik.
  23. wiem że czas się dłuży ale za to sobie potem odbiję to siedzenie w domu,będę śmigac ile się da może figurkę szybciej odzyskam:)ja w poniedziałek mam wizytę i tak mi się marzy że powie że się pomylił w terminie np o 2 tygodnie i ze szybiej urodzę.uff ale chyba takie cos rzadko się zdarza więc nie liczę.trzeba czekać nie ma rady.ach i jeszcze jak pomyślę że wreszcie odstawie insuline...pełnia szczęścia:)
  24. ale tak ładnie słonko świeci i wiosna tuż tuż i naprawdę już niedługo nasze dzieciaczki będą po tej stronie brzucha:)już sobie wyobrażam jak będzie miło spacerować w takim słońcu z wózeczkiem:)pociesz sie że masz dzieciaczki -ja od 6tc siedzę w domu,fakt mogłam wychodzić ale gdzie?-wszyscy w pracy.mój teraz pracuje,przyjedzie na obiad około 17 i około 20 pójdzie spać bo o 3 w nocy jedzie służbowo do Czech,bedzie w poniedziałek-więc całą niedzielę spędze zupełnie sama.
  25. a czemu ci sie chce beczeć?stało sie cos czy tylko taka zimowa deprecha?
×