Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cukrówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cukrówka

  1. hej dziewczyny kochane ja juz po odwiedzinach przyjaciółek, zostały na noc bo tak się zagadałyśmy........ zobaczyłam na zdjeciach dzidziusia którego już dzisiaj z nami nie ma, był piękny, miał pulchne pucki- policzki i śliczną twarzyczkę:( okropne były wenflony w jego rączkach i główce:( kolezanka trzyma się dzielnie, nawet pośmiałyśmy się wspominając studenckie czasy........najgorsze że nigdy nie zobaczyła jego oczków bo spał całe 4 dni- przed i po operacji którą miał:( przepraszam że tak smuce ale muszę się wyżalić:( w czasie odwiedzin trzymałam sie dzielnie ale jak pojechały to wyłam:( kochane te wszystkie kolki, nieprzespane noce i nasze ciężkie chwile z naszymi maluszkami to najpiękniejsze co nam się przydarzyło....aby nasze dzieciaczki były zdrowe bo to jest najważniejsze. dobrej nocy jeszcze raz przepraszam że taki nastrój wprowadzam
  2. oaniao dzięki za odpowiedż, tak to ona sama chce przyjechać do mnie. wróciła już do pracy i pomału sie zbiera albo przynajmniej próbuje. ostatnio tylko przez telefon powiedziała że "będzie dobrze".....:(
  3. oj dziewczyny jutro mam gości moje dwie przyjaciółki ale boje sie tej wizyty................jedna z nich była w ciąży, miała termin porodu miesiąc przede mną. cały czas rozmawiałyśmy przez telefon (ona mieszka teraz 400 km. ode mnie), porównywałyśmy brzuchy, liczyły dodatkowe kilogramy. po prostu cieszyłyśmy się ciążą. ona urodziła miesiąc przed terminem . jej maluszek zmarł po 4 dniach :( :( :( :( :( :( :( do dziś nie wiem dokładnie co sięstało bo nie pytam, nie mam odwagi i nie chcę. okropnire sie boję jutra, zobaczymy się pierwszy raz od tego czasu........... boże dziewczyny nawet jak teraz o tym pisze to rycze, jakie to życie jest niesprawiedliwe. tak naprawdę nie wim jak z nią rozmawiać, czy poruszac ten temat- chyba nie mogę udawać że tego nie było bo jej dziecko urodziło się, żyło 4 doby i zasługuje na pamięć. jak myślicie, poradźcie proszę!!!!!!!!!!!!!!! nadal mam w telefonie zdjęcie stasia zaraz po porodzie kiedy to wszystko było jeszcze ok:(
  4. hi hi justa ale sie uśmiałam z postanowienia antysłodyczowego, może dołącze do was:) ka.fetka- POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bidulek ten twój mały:( niuniek - ja nie chodzę z małym do hipermarketów ani większych sklepów bo sie tam zawsze budzi i patrzy w te lampy halogenowe a ja się boję że mu się oczka popsują od tego- wiem że to głupie ale tak mam :) z teściami nie pomogę bo bawi mi moja mama. a co do wyjścia samemu- o boziu jaką mam ochote ale pewnie dzwoniłabym co chwila bo w pracy tak mam.... kobito nie jesteś złą mamą!!!
  5. ela- ja karmię psiersia w nocy (czasem tez butelka) i w dzien bebiko i pierś. ale mój mały traktuje moje mleko w dzień jak herbatkę-potrafi siedzieć na cycku pół godz. po czym zjeść setkę bebiko.dlatego waży teraz- uwaga- 7600 !!!!!!!!!!!!! a jutro kończy 3 miesiące!!!!!!! wiem bo byliśmy dziś na szczepieniu i biodrach. wszystko ok na szczęście:) ela- to tak jak u mnie 6 na plusie:) magdusia- ja kocham słodycze, nie wyobrażam sobie bez nich dnia:) i tak jest też teraz ale waga leci na dół. mówie wam dziewczyny- spacerować i spacerować. ja wczesniej też spacerowałam ale wyglądało to tak że grzałam dupskiem ławkę w parku:) a teraz to tak nie jest i efekty są. ela- ja też sie kłócę z mężem:( ale u nas to norma i i tak kochamy sie do szaleństwa:)
  6. niezapominajka- mój też po kupalach tylko jeść i jeść, mała fabryka:)
  7. magdusia- to dobrze że piersiaki całe:)) bo j się zastanawiam jak to jest karmić takiego zębatego:) miłego dnia ja spadam.....
  8. ewusia- ja nie szczepie na pneumokoki bo moja znajoma szczepiła a mała złapała jakąś inna odmianę czy coś takiego i było po tym szczepieniu jeszcze gorzej. nie wiem dokładnie o co chodzi ale mi odradzano szczepienie. a jak tam twoja walka z kilogramami?:) ja tez przytyłam sporo bo 30 kilo i dlatego mnie ciekawi jak idzie ci zrzucanie.czytałam kiedyś o twoich postanowieniach- fitnes i dieta:) mi tez waga czasem stała w miejcu i jedyne lekarstwo to dłuuuuuuuuugie spacery:) na prawdę pomaga- ja mam tylko jeszcze 6 na plusie.... a przy takiej początkowej wadze (ponad 80) to myślę że już nie duzo mi zostało do zrzucenia:)) jak ty masz jakies sposoby to się podziel:) pozdrawiam
  9. hejka ja tak tylko sie przywitać wpadłam:) bezu fajnie że ten twój mały tak fika i jest takim żywym dzieckiem, to świadczy tylko o jego zdrowiu. moja szwagirka woziła małą w spacerówce po 3 miesiącu tak na pół siedząco i wszyscy byli zadowoleni:) podziwiam cie z wnoszeniem. na 3 piętro..............jak ty to robisz?? :) z małym w wózku?/ mysia - ja tez 4 piętro w kamienicy- nie ma szans na wniesienie wózka ...........jeszcze z tym moim klockiem:) dzisiaj mamy szzcepienie i biodra- także trzymajcie kciuki. boję się troche o biodra bo mieliśmy pieluchować, może będzie teraz dobrze ciekawe ile mój mały pożeracz waży?? ostatnio jest strasznie marudny, nie wiem o co mu chodzi.....macie też takie okresy?? ela- chyba ty też ostatnio z dzidzią coraz więcej na rękach, oj czasem jest ciężko. Ale to słodki ciężar.
  10. mysia ja tez kąpie w oilatum i niczym nie smaruje - nie ma takiej potrzeby a krem do buzi- polecam zwykłe bambino dla dzieci:)
  11. moja kolezanka też tak miała i poszła do pracy a jej mała nie chciała jeść butelki z modyfikowanym- płakała głodna ale nie chciała. to był dla nich koszmar. także przyzwyczajajcie maluszki wcześniej di innego mleczka żeby potem nie mieć problemów...bo to okrótne wiedzieć że dzeciątko głodne:(
  12. witajcie mamuśki:) mysia w pracy jestem już bo robota niestety by już na mnie nie czekała:( żolinka- gratulacje:):) ale się uśmiałam:) a ty karmisz piersią? bo tak się zastanawiam czy karmiąc cyckiem można wyczuć tego ząbka od razu??? strasznie mnie to ciekawi :) czy to boli? atinka i niezapominajka- dzięki za wsparcie w tych trudnych chwilach:) dziewczyny które karmią tylko piersią i mają wracać do pracy- moja kolezanka te
  13. hejka bezu ja pracuje na etat ale mam godziny elastyczne. to dla mnie komfort bo zawsze mogę wpaść do domu np. pokarmić małego. ale to nic fajnego zostawiać takiego małego szkraba :( jeszcze teraz będę miała z dnia na dzien więcej pracy więc moge czasami dopiero wieczorem wracać:( ale robić trzeba i nic sie nie poradzi. ja sie cieszę że mam pracę która lubie bo wiem jak jest teraz ciężko coś znależć zwłaszcza na etat- przynajmniej tam gdzie ja mieszkam witam mysie:) miki ja dokarmiam bebiko ha (pomógł na kolki bo jest "lekki") ale jest raz droższy niz zwykłe. ale za niedługo chce wrócić do zwykłego bebiko bezu myślę że jak nic do tej pory twojemu nie wyszło z tych alergi to już będzie ok ela oj ciężko jest, ciężko ale co zrobić. ja nie wyobrazam sobie siedzieć w domu bez pracy a tak by sie skończyło zapewne jakbym już nie zaczęła :(
  14. hej dziewczyny siedzcie z małymi jak najdłużej bo jak człowiek ma iśc do pracy i zostawić takiego maluszka to serce się kraje:( dobrej nocy:)
  15. hejka uga-buga- niebieski kot, dobre, dobre:) ikrupcia fajny ten przepis musze za niedługo spróbować, ja raczej też nie będe kupowac słoiczków. a tak w innym temacie to ja mam troche doła, nie wiem czy przez tą pogode, czy przez to że zima idzie, czy może dlatego że ja juz od poniedziałku do roboty gnam..............:( :( dobrej nocki wam życze
  16. ja z porodu to tylko niemiło lekarzy wspominam, nie chcieli podlączyć kroplówki choć położne nalegały bo miałam ponad godz juz parte. a jak mnie szył to się nawet nie odezwał cham jak do niego coś mówiłam. jakby indyka nadziewanego zaszywał palant
  17. witam bezu- fajne takie fiku miku u dzieciaczka:) ja tez sie boje ze spadnie z łóżka więc dosuwam łóżeczko bo mi sie często zdarza przysnąć jak karmie... ela- u mnie tez masakra jak nie mozna wyjść z domu przez pogodę, wtedy to osiwieć można z małym, dlatego tak boje sie zimy ale ja wracam do pracy i to moja mama się będzie męczyć...... atinka- nie budź małego tylko korzystaj z wolnego czasu:) uga-buga- dla mnie połóg to tez było straszne, niby tylko 4 szwy a drażniło jak diabli. do tego pogryzione sutki, nawał pokarmu i niewyspanie. pierszy miesiąc to myślałam ze nie wyrobie i że już zawsze tak będzie tragicznie. ogomne zmęczenie tez robiło swoje. ale trudno- trzeba było przeżyć:) niuniek- co za cham ten lekarz żebym gorzej go nie nazwała...........takiemu to tylko jaja wykręcić......!!!!!!!!!
  18. jadzia- jak bym miała za dużo czasu to bym po prostu brzuchem do góry leżała:) :)
  19. oj dziewczyny ja tez bym chciała żeby mał spał długa a ja żebym nie miała co z czasem robić. ale u nas ze spaniem w dzień krucho , jedynie w wózku i tak po godzince w leżaczku. ja wtedy nie wiem w co rece włożyć, dlatego w dzień się zazwyczaj nie odzywam chyba że u mamy jestem..... ja jestem jeszcze całymi dniami sama z małym, mąż ok. 20 dopier wraca wieczorem:( bezu fajnie że tak fika ten twój malutki, mój klocek to dopiero z brzuszka na boczki sie przewraca, nawet nie wiem czy tak ma być??
  20. ela- no mnie tez ten dzień wykończył, jeszcze ta pogoda do duuuuupy:( dostałam propozycję z nowej firmy- kasa lepsza to tzreba iść a dłużej nie będą czekać. taki los :(
  21. justa kiedy rodziłaś bo mój tez ostatnio jak sie wścieknie to tylko cyc pomaga . nie wiem czy to taki okres czy co. ja nie mogę pozwolić sobie na takie jazdy bo w pzryszłym tygodniu już wracam do pracy i babcia będzie bawić a ona go raczej cyckiem nie uspokoi:))
  22. acha - no i łzy męża jak małego położyli na brzuchu- bezcenne:)
×