Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cukrówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cukrówka

  1. bezu- ja już nerwowo tego nie wytrzymuje, teraz mamy ciche dni......... tylko ryczeć sie mi chce:(
  2. hej mamusie ja nie pisze bo mam jakiegoś doła okropnego od paru dni:( i z mężem się kłóce :( ech...........:(:(:( pozdrawiam
  3. Eni ja nie miałam żadnej opłaconej położnej, żadnej znajomej, nie chodziłam do szkoły rodzenia. szłam na totalny żywioł i nie żałuje. liczy się tylko pozytywne nastawienie i wszystko pójdzie dobrze czego ci życzę:)
  4. przyjechałam w nocy o 23 i mnie odesłali(nie było miejsc) albo kazali jechać do Eskulapa- za chiny tam n ie chciałam- słyszałam same negatywne opinie- dziewczyna po porodzie, z dzieckiem, w ciagu doby musiała zmieniać sale 3 razy bo mieli tyle rodzących a u znajomej maluszek był chory po porodzie, nie przyjęli go nigdzie w bielsku w szpitalu bo rodziła w eskulapie a tam nie ma opieki nad noworodkami. dopiera zawiozła malca do pszczyny- dramat!!! rodzisz w eskulapie, płacisz za to a jak z dzieckiem coś nie tak to radź sobie sama- SKANDAL!!! no i przyjechałam o 8 rano i okazało się że rozwarcie już na 5 cm. to już mnie nie odesłali:) trafiłam akurat że sala rodzinna była wolna, więc rodziłam z mężem i dzięki Bogu. ja urodziłam godz. 14.25 i dlatego wyszłam po 2 dniach. kobietka z sali urodziła 15.05 i musiała zostać dobe dłużej. jakoś ta godzina 15 jest przełomowa:)
  5. ja tez nie korzystałam z wanny, jakoś nie czułam takiej potrzeby. fajne jest to że możesz przyjmować jaka chcesz pozycję, mi bardzo pomagało klęczenie (śmiesznie brzmi:) ale tak mi było najwygodniej, i mniej tak bolało. położna badała tętno dziecka, mówiła jak oddychać (nie chodziłam do szkoły rodzenia), pozwalała iść siku i zmieniać pozycje. jakbym wiedziała że takie duże będzie dziecko to chyba bym ze strachu umarła że mnie porozrywa.zwłaszcza że to moje pierwsze a jestem dość drobnej budowy. miało być 3300 ale to już inna sprawa. autorko ja to wspominam jako coś wspaniałego, bolało cholernie ale było to najwspanialsze przeżycie. urodziłam w środę, w piątek mnie wypuścili i nie krzyczałam:) i tak jak mówi bielszczanka- grunt to nastawienie...... i bez paniki. I słuchać położnej .
  6. niezapominajka- ta twoja teściowa to wredne babsko- musiałam to napisać....:) mój mały to też "lewicowiec" jak to ka.fetka fajnie nazwała:) i pytanko- czy dajecie soczki do picia i ile dziennie wypijaja maluchy?
  7. no i słodko to wygląda jak dzieci otwieraja te buźki do jedzenia:) szeroko że ho ho...
  8. magdusia- ja od nowego roku DIETA !!! i brzuszki planuje robić hehehe ...a jak nowa fryzurka??? bo chyba była jakaś nie za bardzo:) przyzwyczaiłaś się? :)
  9. Mysia- mój tez tylko sporadycznie się odwraca, więc nie ma czym się martwić:) ale tu pusto..... ja tak pojadłam w swieta że mi się żołądek rozciągnął i jestem cały czas głodna:(
  10. Eni_35- ja szycie tylko wspominam nie za dobrze, znieczulenie tylko takie w sprayu. bolało ale do przeżycia, nie jest tak źle. no i gbur lekarz który mnie szył- Bury. jak kurczaka zaszywał, ja próbowałam coś żartować a on się nawet nie odezwał . poród rodzinny- rewelacja, polecam każdej.
  11. Eni_35 kurcze nie pamiętam jak miała na imię. Taka dość młoda, blond proste włosy, ładna babka. nic jej nie dałam oprócz 100 zł. za poród rodzinny. Była naprawdę rewelacyjna, choć poród nie był taki prosty ze względu na wagę marcelka. jak masz jakieś pytania to pisz
  12. autorko- nie wyobrażam sobie jeść kanapek i batonów w trakcie porodu:) a do tego popijać cole. takich pierdołek nie zabieraj:) karta ciązy i ubezpieczenie jak najbardziej, wyniki badań mi nie były potrzebne
  13. klapki- ja o nich zapomniałam:) żadnych notatników- mi to na nic by było, mały i tak wisiał na mnie non stop:) do mycia w szpitalu - tantum rosa a w domu polecam zwykłą dębu- tanio i rewelacja
  14. witam ja tam rodziłam i polecam. potrzebne: podkłady jednorazowe pieluchy pampersy i tetrowe, ubranko dla malucha- daje szpital ale mój dostał od tego uczulenia żadnych kosmetyków dla bobasa nie trzeba! sztućce przybory toaletowe dla ciebie woda mineralna na poród wkładki laktacyjne biustonosz do karmienia- ułatwia sprawe pizamy dla ciebie na zmiane- koniecznie choć 3 mleko w razie czego da szpital to tyle jak sie mi coś przypomni to dopisze pozdrawiam i zycze fajnego porodu:) ja taki miałam:)
  15. magdusia to zazdroszcze kontroli bo ja żarłam jak opętana:) a co do twoich gości , szkoda gadać
  16. chciałam napisać wesołych swiąt ale to takie smutne o czym piszecie arcia i Sara- aż sie omało nie poryczałam . Więc życzę wszystkim SPOKOJU I JESZCZE LEPSZEGO PRZYSZŁEGO ROKU!!!!! Boże dziewczyny to takie smutne. jestem z wami choćiaz duchem, trzymajcie się, najważniejsze wasze maleństwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  17. bezu kochana ja chciałam zostawić ciuszki dla drugiego ale ostatnio na mieście widziałam taką młodą mamausię z dzieckiem na reku- niewiele starszy od Marcelka. ta mama biednie ubrana- śniegu po kolana a ona w adidaskach i cienka kurtka- widać że sie nie przelewa. a ten dzieciaczek tak na mnie normalnie patrzył, może mi się wydawało, ale tak ślepka we mnie wlepił...... i tak mi sie smutno zrobiło........tyle dzieci w biedzie musi żyć...........to takie smutne. normalnie nie mogę zapomnieć tego jego wzroku. :( może mnie porąbało ale odkąd urodziłam dziecko to strasznie się wyczuliłam na krzywde innych dzieci:( i chciałam oddac komuś potrzebującemu ciuszki, chociaż tyle zrobić.........
  18. mamusie jak to zwykle u mnie bywa mam pytanie:) chciałabym oddać rzeczy z których Marcelek już wyrósł, a jest tego ze trochę. ale chciałabym to oddać osobie z mojego miasta bo wiecie są różni oszuści i nie chce tego wysyłać nigdzie pocztą. może wiecie jak znaleźć taka potrzebującą mamusie. może znacie jakies strony internetowe na których można to ogłosić. jak mogłabym komuś pomóc byłabym bardzo szczęsliwa:) nie sa to jakieś super rzeczy ale w stanie dobrym i bardzo dobrym. myslę że spokojnie moga jeszcze posłużyć
  19. mamusie już śpią chyba bo nikogo nie ma.. jadzia też się ostatnio nie odzywa............ dobranoc
  20. Mamusienka- ja poszłabym do lekarza innego na twoim miejscu, przynajmniej sie uspokoisz bo na pewno jesteś zdenerwowana ta sytuacją. nie ma co sie stresować, lekarze różnie mówią, mi np. w ciązy stwierdzili ze dzidzia przestała rosnąc- nawet nie wiesz jaki to był dla mnie koszmar- i to dwóch lekarzy stwierdziło. a potem okazało sie że wszystko ok i urodziłam klocka 4300g. ale dla swietego spokoju idź. powodzenia, trzymam kciuki żeby było wszystko ok. NA PEWNO BEDZIE! Karola wkońcu sie odezwałaś, ja juz pisałam ostatnio że Ciebie i ka.fetki brakuje, obie nas zaniedbałyście. głowa do góry- ja tez mam czasami z mężem niefajne sytuacje, zwłaszcza przez nasze zadziorne charaktery i wybuchowość. też mi czasem bardzo przykro że sie kłócimy, ale cóż, tacy jesteśmy:(
  21. ela- to faktycznie straszne ale nie ma co sie przejmować bo tak naprawdę to nikt nie wie co takie maluchy myslą i czują bo niby skąd to mamy wiedzieć. tego nie da się zbadać. mam nadzieje że jednak tak nie jest
×