Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

co mam robić?

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ciąże przechodziłam bez większych problemów. Może jedynie nogi mnie bolały, bo jestem osoba b. szczupłą, ale to ma większość z nas:) Przez całą ciążę byłam bardzo aktywna, nie leżałam cały czas, tylko jakieś spacerki i w miare normalne życie:D Termin miałam na 13 sierpnia. Lekarz powiedział mi,że jak nie bd miała żadnych bóli to mam się zgłosić do szpitala dopiero 16. Tak więc 16 poszłam do szpitala, nie miałam żadnych bóli ani nic. Podłączyli mi kroplówkę i zaczęło się.. Rodziłam godzinę i 25min, czyli krótko. Na szczęście nic mi nie pękło, bo tego bardzo się obawiałam i nie byłam szyta. W końcu zobaczyłam moje maleństwo:D:D Wszyscy byli zdziwnieni,że taka drobna osoba urodziła takie duże dziecko i jeszcze w dodatku nie była szyta. Bo przed porodem wszyscy mnie straszyli,że pewnie długo bd rodzić, że popękam itp. Moja cudowna położna mi takich głupot naopowiadała...:( Dlatego bardzo bałam się porodu. mój lekarz też jakaś pomyłka. Nawet nie chciał mi powiedzieć jaka jest płeć dziecka, bo niby to badanie troche trwa, a on nie ma czasu, bo inne pacjentki czekają. Testu na glukoze też nie miałam, bo zapomniał!! Dlatego teraz zmieniłam lekarza i na wizyty kontrolne chodze do innego.
  2. Cześć dziewczyny:) Szkoda,że wcześniej nie znalazłam tego tematu:) Przede wszystkim gratuluję świeżo upieczonym mamusiom:) Ja mam 19 lat i 16 sierpnia o 14.25 urodziłam zdrowego synka:D. 3940g, 59 cm. Teraz mój Patryczek ma już 3,5miesiąca:D
  3. co mam robić?

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    W sobote widziałam jak umiera bliska mi osoba, była to ciocia mojego taty, mieszkałam z nią od urodzenia. Byłam z nią do końca, do ostatniego oddechu.. teraz niewiem jak sobie z tym poradzić.. ciągle mam przed czami to jak umierała.
  4. różnie to bywa. Jednym facetom przeszkadza,że ich żony chodzą do facetów ginekologów, innym nie. Mój mąż nie miał nic przeciwko temu,że poszłam do faceta. Byłam w ciąży i razem wybieraliśmy ginekologa. Był podobno najlepszy, a najważniejsze,żeby dziecko było pod dobrą opieką.
  5. A jak zacznie niespodziewanie rodzić, a akurat w szpitalu na tej zmianie nie bd kobiety gin , to bd musiała poczekać z tym rodzeniem..hahaha.
×