Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Falabela

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Panna Nikt, no właśnie! Musiałam to wysłać, żeby zobaczyć, jakie to głupie :D
  2. W sumie jak tak czytam co piszę - jestem naiwną idiotką. W każdym geście, nawet takim głupim przejściu przez korytarz, doszukuję się oznak zainteresowania z jego strony, haha :D Ale co ja poradzę, czymś muszę się ratować, dopóki mi nie przejdzie, albo on nie wróci.
  3. Nie wiem ile to już tygodni, nie liczę. Na pewno ponad miesiąc, od kiedy się oddaliliśmy i chyba już było mu wszystko jedno. Ostatni raz gadaliśmy równe dwa tygodnie temu, on napisał. Wcześniej zagadał jak mijaliśmy się na korytarzu. W sumie wyglądał wtedy na zadowolonego, że ze mną rozmawia. No i potem rozmowa na GG, chyba 4 godzinna. Ode tamtej pory nie gadaliśmy. Raz siedziałam na parapecie, on szedł korytarzem - odprowadziłam go wzrokiem, on patrzył mi w oczy. Kiedy przeszedł, rozpłakałam się. Innym razem minęłam go, kiedy to on siedział na parapecie. Wtedy wyglądał na skrajnie załamanego, a ja się tylko do niego uśmiechnęłam, on pokiwał głową. Później zszedł na piętro, na którym stałam i zaczął czytać ogłoszenia - oczywiście wkręcam sobie, że chciał zobaczyć czy już wyszłam ze szkoły czy cokolwiek :D. Wiadomo, nadzieja umiera ostatnia. Myślę o nim codziennie, od rana do nocy, ale już nie płaczę, choć wciąż boli. Miałam zamiar do niego zagadać, jak się zobaczymy gdzieś na korytarzu, ale chyba nie było go w szkole - przeklęty śnieg go pewnie zasypał :D A może to i lepiej, że nie miałam okazji, bo przecież lepiej się odciąć, żeby zatęsknił i tak dalej. Ale jak długo można tak czekać. Cały czas myślę, że może on nie odzywa się, bo myśli, że nie chcę z nim gadać, wkręcam sobie cokolwiek, żeby wyszło na to, że on mnie jednak chce. No i co tu zrobić.
  4. Mija drugi trzeci tydzień. Wciąż nadzieja i płacz. Przyjmuję postawę bierną - czekam. Za jakiś czas zagadam. Ale przed świętami chyba nie ma sensu. Za mało wody upłynęło, heh. Nie mogę uwierzyć, wspomnienia wciąż napływają. Jak ktoś tak zaangażowany mógł nagle stać się tak obojętny?
  5. Miło słyszeć, dziewczyny, że wszystko Wam się ułożyło. Przede mną jeszcze długa droga, to dopiero tydzień i wciąż te nadzieje. @Szoszonowa, a z jakiego powodu Wy się rozstaliście?
  6. No z tego powodu, że on już nic nie czuje. To jest coś czego nie da się naprawić... a ja wciąż czuję bez przerwy to samo. Na razie 6 dzień nie gadamy. Nie wytrzymałam i napisałam do niego, czy idzie na spacer, ale chyba ma wyłączony telefon. Kurde, kurde, kurde, żeby nie powiedzieć inaczej :D
  7. Kurcze, ja się boję, że z żadnym już nie będzie tak samo, jak z tym. A macie dziewczyny wciąż sentyment do swoich pierwszych chłopaków? I czy kiedyś poczułyście do tych następnych, to samo co do nich?
  8. @Szoszonowa Długo Cię trzymało uczucie do byłego? Bo ja się zastanawiam kiedy moje minie :D
  9. Pewnie kumple są Tobą zainteresowani. Wyczaili, że kota nie ma, więc harcują ;]
  10. Poprawa własnego charakteru to najlepsze co można zrobić po rozstaniu. A jeśli uda się dzięki temu odzyskać kogoś, na kim Ci zależy to już w ogóle ;] Ja mam zamiar właśnie tak zrobić. Chociaż na razie milczymy, ale niedługo i tak będziemy musieli się zobaczyć.
  11. Sposób "Rozważnej i Romantycznej" jest chyba najlepszy - rozmawiać normalnie, tak jak kiedyś, pokazać, że wciąż jest się tą samą osobą, w której nasz były się zakochał. Ja będę tego próbować, a czy wyjdzie... zobaczymy. Bardzo bym chciała.
×