Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cherry_Darling

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Prawiczy prawiczek 28 - w teorii z tym seksem jest pewnie tak jak mówisz :P A w praktyce pewnie na początku rzeczywiście byłoby pełno ofert w odpowiedzi na ogłoszenie kobiety poszukującej seksu w internecie, ale po wstepnych ustaleniach pewnie by się zaczęły pytania typu "a wyślesz mi jakieś zdjęcie?" I jeśli dziewczyna okazałaby się wyjątkowo nieciekawa większość adoratorów nagle by zamilkła :P Część pewnie odważna byłaby tylko w internecie, ale jakby przyszło co do czego to nie stawili by się na spotkaniu . oświntuszyć i pofantazjować w necie zawsze można - potem trzeba wyłączyć komputer i wrócić do żony i dzieci , albo co gorsza do odrabiania zadania domowego z geografii w przypadku młodszych Panów ;) Być może zostały by jakieś zdesperowane "niedobitki" zdecydowane na seks. Teoretycznie prawiczek też może odpowiedzieć na taki anons - a nóż się załapie? :P Założe się że są nawet w sieci fora,gdzie ludzie umawiają się na takie niezobowiązujące spotkania, podejrzewam że znajdą się i tacy którzy otwarcie piszą tam, że chcą stracić dziewictwo/przestać być prawiczkami i trafiają na zainteresowanych, których akurat to kręci ;) Z tym, że nie każdy chce z tego korzystać - to tak jak z pójściem do prostytutki ;) Darker - nikt przecież nie mówi o zakładaniu profili na portalach społecznościowych czy randkowych i wstawianiu tam całej galerii ogólnodostępnych zdjęć z ręki i ustami ułożonymi w słynny "dzióbek". Zdjęcie możesz wysyłać dopiero po wstępnym poznaniu i ustaleniu zasad (lub sprecyzowaniu celów ) zainteresowanej osobie. Oczywiście nie ma gwarancji sukcesu, ale niektórzy próbują i nie żałują. Dla mniej rozrywkowych czy nieśmiałych osób to często jedna z lepszych metod na poznanie kogoś. Dla jednego upokarzające jest poznawanie innych przez internet dla innych płacenie kobietom za seks - kwestia względna. W każdym razie jeśli tyle się już czekało to nie zaszkodzi poczekać jeszcze trochę niż robić coś wbrew sobie. Jeśli spotkasz choć jedną wyznawczynię teorii ,że najseksowniejszym organem mężczyzny jest mózg, to masz szansę na jej zainteresowanie. Takich kobiet jest bardzo mało (choć wiele się za takie podaje),ale istnieją. Już takie cuda widziałam ;) Bardziej prawdopodobne jednak że znajdziesz taką, której po prostu się spodobasz ( kobiet o niestandardowym guście też nie jest wiele, ale pewnie więcej niż takich, które cenią wyłącznie inteligencję).
  2. Dużo doradców na tym forum :) Niestety gdyby wszystko było takie proste to nikt nie miał by problemów ze znalezieniem partnera do seksu czy związku. Niestety wygląd jest ważny i to mit, że z puktu widzenia kobiet jest inaczej. Nie chodzi tu o to żeby mężczyzna był piękny jak grecki bóg, tylko żeby przy pierwszym wrażeniu coś w nim spodobało się kobiecie. Łatwo Wam mówić,że wystarczy trochę uporu i śmiałości - jednak gdyby to Was podrywał kompletnie nieatrakcyjny wg Was facet to pewnie jego upór i śmiałość raczej działały by Wam na nerwy niż sprawiały radość. W drugą stronę też to działa - podejrzewam, że mało który prawiczek jest na tyle zdesperowany żeby pójść do łóżka lub stworzyć związek z dziewczyną, która odrzuca Was swoim wyglądem. I mało kogo z Was by wtedy obchodziło jak bardzo jest jej przykro że nikt jej nie chce. Takie życie. Co do porad typu "poprzez przyjaźń do związku" również się nie zgadzam. Często dziewczyna traktuje przyjaciela jako zmodyfikowaną wersję "psiapsiółki", uzupełnioną o męski punkt widzenia, który bardzo chciałaby znać ;) Taki facet wysłucha, pocieszy no i nie odbije za plecami chłopaka którym dana dziewczyna jest akurat zainteresowana ;) Uważam, że chłopak powinien od razu wysyłać jasne sygnały że jest zainteresowany dziewczyną jako potencjalną partnerką - szkoda późniejszych rozczarowań, zmarnowanego czasu, zawiedzionych nadziei i dyskomfortu kiedy "nasza" dziewczyna zwierza nam się ze swoich podbojów i oczekuje od nas porad. Darken - gdyby nie przeczytać dokładnie wszystkich Twoich wypowiedzi można by odnieść wrażenie, że prawiczkiem jesteś z wyboru. Piszesz że się nie podobasz - problem tkwi tylko w wylądzie? Jeśli rzeczywiście prowadzisz raczej mało rozrywkowy tryb życia i nie preferujesz podrywania obcych dziewczyn na ulicy to może internet nie jest jednak takim złym rozwiązaniem? Sposób jak każdy inny, w dzisiejszych czasach popularny i akceptowalny na równi z innymi. Wcale niekoniecznie dla desperatów. A zalety takich kontaktów to choćby łatwiejsze omijanie wszelkich niedomówień i ładowania się w kolejną "przyjaźń". Wiadomoże w internecie łatwo udawać kogoś innego ale łatwiej też o sukces czy przełknięcie ewentualnej porażki. Kiedyś poznałam tak faceta (a zdesperowana raczej nigdy nie byłam ;) ) - byliśmy razem 2 lata. I nie był to żaden Apollo (również był prawiczkiem i z tego co mi wiadomo to chyba nie podobał się nikomu poza mną ;) ) Ale inna sprawa że mi bardzo często podobają się obiektywnie brzydcy faceci ;) Pozdrawiam i mimo wszystko mam nadzieję, że w końcu wszystko pójdzie po Waszej myśli.
×