Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lkjhgta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Otoz sytuacja wyglada tak,ze niestety.........chyba podswiadomie zwracam uwage jedynie na zonatych facetow! 2 lata temu spotykalam sie z zonatym facetem.myslalam,ze to wyjatkowe uczucie,ze w koncu zostawi zone dla mnie.jednak zostawil mnie dla zony........ok , rozumiem,mozna bylo sie spodziewac.przebolalam,o dziwo szybko. jakis czas potem poznalam kolejnego faceta, znowu zonatego!nie chcialam sie w to pakowac,ale po prostu nie moglam sie oprzec!!!!mielismy paromeisieczny romans, on chcial zostawic dla mnei swoja zone i wtedy...odwidzial mi sie. zerwalam z nim. teraz obiecywalam sobie ze juz nigdy nie wejde w taki zwiazek!i co?nawiazalam romans z zonatym kolega z pracy.......na razie to byl JEDEN RAZ.na razie-ale nie zamierzam powtarzac. nie moge jednak cofnac od siebie mysli, ze to mi sie podoba!!!!!!!!!! jestem wyksztalcona osoba,mam bardzo dobra prace i zdaje sobie sprawe ze swojej atrakcyjnosci (chodzi o wyglad, b.czesto zdarza mi sie, ze zaczepiaja mnie nieznajomi, wiem ze jestem bardzo ladna). nie chce tak postepowac,ale nie umiem sie powstrzymac. po prostu czuje pociag do zonatych!!!!!!!!! wydaje mi sie , ze potrzebuje wizyty u psychologa, psychiatry. ps ten , kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem!!! pisze po rade!!!
  2. nie wiem co ze mna nie tak :((( ale niestety........ podobaja mi sie tylko zajeci faceci, nie umiem tego wytlumaczyc. nie wiem,nie wiem,nie wiem. zauwazylam te prawidlowosc jakis czas temu. moi dwaj ostatni faceci byli zonaci......z jednego nieudanego romansu, wpadlam w drugi-rownie nieudany. pierwszy skonczyl sie, bo dran wrocil do zony. drugi, bo dran chcial zostawic rodzine dla mnie-to juz nie to dla mnie:( ja potrzebuje..czegos innego !!!! teraz obiecalam sobie, ze znajde faceta bez zony, narzeczonej czy dziewczyny. jednak-nie wyszlo. znowu nawiazalam romans z kolega z pracy, zona 5 lat. to byl jednak jednorazowy wybryk nie mam zamiaru go powtzarzac. zastanawiam sie nad wizyta u psychologa:( kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem prosze bardzo!ale ja pisze tutaj po rade, wiem ze moje postepowanie nie przynosi nic dobrego, jest amoralne, a jednak nie moge sie powstrzymac!!!!! dodam jedynie ze mam 29 lat, sweitna prace, porzadne wyksztalcenie, jestem kobieta bardzo atrakcyjna i wiem to, wykorzystuje:( chce postepowac inaczej, po prostu chyba cos ze mna nie tak!!!!!!!!POMOCY!!!!!!
×