Immortal

Wczoraj byłam nieziemsko narąbana... Nie wiedzialam co robię. Poszliśmy z kumplem i kumpelą do chłopaka , który mi się podoba! Jedyne, co pamiętam to to, jak powiedziałam mu cześć i się [CENZURA]łam pod kaloryfer. :D A oni mówią , że powiedziałam mu że mi się podoba... Ja nic nie pamiętam takiego, mogę sobie dać rękę uciąć! Boję się mu teraz w oczy spojrzeć... :D bo sobie narobiłam wstydu. Ale przynajmniej wie że mi się podoba. ;D

Ostatnio na maksa czuję się źle. Wczoraj zaczęła mi sie miesiączka ale to raczej nie ma z tym nic wspólnego. Kręci mi się w głowie, niedobrze mi... Słabo mi, plecy mnie bolą jestem mega wykonczona . tak się dzieje od kilku dni. Nie to że się nie wysypiam czy coś... ale tak jakby słabne z dnia na dzień . Co się dzieje ?

Może nie powinnam wam tego pisać, ale już naprawdę nie daje rady. 5 miesięcy temu straciłam bardzo ale to bardzo bliską mi osobę - przyjaciółkę... Weszła do wody, niestety cała z niej nie wyszła..(Wszyscy pewnie wiedzą o co chodzi).. A więc naprawdę już nie mam siły, nawet nie mam siły płakać.. już wylały mi się wszystkie łzy.. Bardzo mi jej brakuje.. Śni mi się bardzo często... Kiedyś nawet miałam sen , który mnie bardzo dobił... Że Ś.P Monia ożyła.. a ja mówiłam do niej takie słowa "Monia ... Nie odchodź więcej! Bardzo mi Ciebie brakuje..." Albo śniło mi się nawet że obudziła się w grobie... Nawet rozpłakałam się teraz jak to piszę . Naprawdę nie daje rady... Chciałabym teraz ją tak bardzo mocno przytulić i powiedzieć jak ją mocno kocham.. i Jak bardzo za nią tęsknie ... Czemu Bóg zabrał mi właśnie ją ? Miała zaledwie 17 lat, które skończyła w Październiku... Chciałabym teraz powiedzieć jej , jak bardzo mi ciężko żyć bez niej .. Proszę pomóżcie..Nie wytrzymam. Wcześniej też zadałam to pytanie. Ale nie napisałam tam to co trzeba.. Przepraszam ale jestem pierwszy raz na tej stronie...:(