memo_29
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez memo_29
-
Witajcie moje kochane po dlugiej przerwie :) Bardzo namiętnie was czytam, bo bardzo to lubie, ale przez te swieta i ciagle zamieszanie nie mialam weny, żeby do was napisac. Zamierzam troche się poprawic i czesciej cos skrobnąć :) Tak w duzym skrucie: dzis bylam na wizycie i wszytsko git, wyniki badan sa super, a ostatnie usg z 30 grudnia (czyli 32 tydz.5 dzien) wykazalo ze nasz synek chyba będzie duzy, bo wazyl już 2400, przez co termin zmienil się na 31 stycznia (pierwszy termin ten glowny to 26 luty) wiec zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie :) a ja zupełnie nie jestem na to przygotowana, bo dopiero zaczynam się po malu zbierac do wyprania wszystkiego co niezbedne dla naszego szkrabka i jeszcze to wszystko wyprasowac :) zobaczymy czy zdaze :) na szczecie większość rzeczy mam po coreczce wiec az tak tragicznie nie jest no ale czas najwyższy zabrac się za przygotowania :) Co do dolegliwości to troszke pobolewa mnie kręgosłup blisko kosci ogonowej i ciezko jest mi się ubrac (przekleta zima :)) i ciezko przekręcać w nocy z boku na bok. Troche stresujące sa tez te skurcze, które czasami mnie nawiedzaja i nawet no-spa na nie nie dziala. Nieraz sa bezbolesne (te mnie nie martwia), ale sa tez takie dosc silne i lekko bolesne (w porownaniu z bolami porodowymi) jak bol w czasie okresu. A najwieksza zmora sa choroby. Moja kochana coreczka, dzielny przedszkolak, ciagle choruje i nas zaraza, co powoduje ze ciagle ktos w domu jest chory, koszmar :( Nic nie mogę sobie zaplanowac nigdzie wyjsc, bo jak nie ona jest chora to ja i tak w kolo Macieju. Po malu zaczynam tracic cierpliwość do tych paskudnych wirusow, ale chyba taka kolej rzeczy z tymi przedszkolami. No dobra to już wam nie marudze i postaram się pisac do was na biezaco ) bo jest coraz ciekawiej na tym naszym watku :) Już nie mogę się doczekac momentu jak zaczniemy się „rozpakowywac :) ale bedzie emocji i radości :) Caluje was i do uslyszenia
-
Witajcie moje kochane po dlugiej przerwie :) Bardzo namiętnie was czytam, bo bardzo to lubie, ale przez te swieta i ciagle zamieszanie nie mialam weny, żeby do was napisac. Zamierzam troche się poprawic i czesciej cos skrobnąć :) Tak w duzym skrucie: dzis bylam na wizycie i wszytsko git, wyniki badan sa super, a ostatnie usg z 30 grudnia (czyli 32 tydz.5 dzien) wykazalo ze nasz synek chyba będzie duzy, bo wazyl już 2400, przez co termin zmienil się na 31 stycznia (pierwszy termin ten glowny to 26 luty) wiec zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie :) a ja zupełnie nie jestem na to przygotowana, bo dopiero zaczynam się po malu zbierac do wyprania wszystkiego co niezbedne dla naszego szkrabka i jeszcze to wszystko wyprasowac :) zobaczymy czy zdaze :) na szczecie większość rzeczy mam po coreczce wiec az tak tragicznie nie jest no ale czas najwyższy zabrac się za przygotowania :) Co do dolegliwości to troszke pobolewa mnie kręgosłup blisko kosci ogonowej i ciezko jest mi się ubrac (przekleta zima :)) i ciezko przekręcać w nocy z boku na bok. Troche stresujące sa tez te skurcze, które czasami mnie nawiedzaja i nawet no-spa na nie nie dziala. Nieraz sa bezbolesne (te mnie nie martwia), ale sa tez takie dosc silne i lekko bolesne (w porownaniu z bolami porodowymi) jak bol w czasie okresu. A najwieksza zmora sa choroby. Moja kochana coreczka, dzielny przedszkolak, ciagle choruje i nas zaraza, co powoduje ze ciagle ktos w domu jest chory, koszmar :( Nic nie mogę sobie zaplanowac nigdzie wyjsc, bo jak nie ona jest chora to ja i tak w kolo Macieju. Po malu zaczynam tracic cierpliwość do tych paskudnych wirusow, ale chyba taka kolej rzeczy z tymi przedszkolami. No dobra to już wam nie marudze i postaram się pisac do was na biezaco ) bo jest coraz ciekawiej na tym naszym watku :) Już nie mogę się doczekac momentu jak zaczniemy się „rozpakowywac :) ale bedzie emocji i radości :) Caluje was i do uslyszenia
-
Witajcie moje kochane po dlugiej przerwie :) Bardzo namiętnie was czytam, bo bardzo to lubie, ale przez te swieta i ciagle zamieszanie nie mialam weny, żeby do was napisac. Zamierzam troche się poprawic i czesciej cos skrobnąć :) Tak w duzym skrucie: dzis bylam na wizycie i wszytsko git, wyniki badan sa super, a ostatnie usg z 30 grudnia (czyli 32 tydz.5 dzien) wykazalo ze nasz synek chyba będzie duzy, bo wazyl już 2400, przez co termin zmienil się na 31 stycznia (pierwszy termin ten glowny to 26 luty) wiec zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie :) a ja zupełnie nie jestem na to przygotowana, bo dopiero zaczynam się po malu zbierac do wyprania wszystkiego co niezbedne dla naszego szkrabka i jeszcze to wszystko wyprasowac :) zobaczymy czy zdaze :) na szczecie większość rzeczy mam po coreczce wiec az tak tragicznie nie jest no ale czas najwyższy zabrac się za przygotowania :) Co do dolegliwości to troszke pobolewa mnie kręgosłup blisko kosci ogonowej i ciezko jest mi się ubrac (przekleta zima :)) i ciezko przekręcać w nocy z boku na bok. Troche stresujące sa tez te skurcze, które czasami mnie nawiedzaja i nawet no-spa na nie nie dziala. Nieraz sa bezbolesne (te mnie nie martwia), ale sa tez takie dosc silne i lekko bolesne (w porownaniu z bolami porodowymi) jak bol w czasie okresu. A najwieksza zmora sa choroby. Moja kochana coreczka, dzielny przedszkolak, ciagle choruje i nas zaraza, co powoduje ze ciagle ktos w domu jest chory, koszmar :( Nic nie mogę sobie zaplanowac nigdzie wyjsc, bo jak nie ona jest chora to ja i tak w kolo Macieju. Po malu zaczynam tracic cierpliwość do tych paskudnych wirusow, ale chyba taka kolej rzeczy z tymi przedszkolami. No dobra to już wam nie marudze i postaram się pisac do was na biezaco ) bo jest coraz ciekawiej na tym naszym watku :) Już nie mogę się doczekac momentu jak zaczniemy się „rozpakowywac :) ale bedzie emocji i radości :) Caluje was i do uslyszenia