Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mychal91

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam !! Jestem nastolatkiem mającym 20 lat. Jakieś półtora roku temu odszedłem od mojej poprzedniej partnerki, którą kochałem lecz te uczucie wygasło. Byłem z nią ok. 2.5 roku. Od dwóch miesięcy jestem z nową partnerką. Chodzę z nią razem do szkoły i od kąd się rozeszłem to mi się strasznie podobała lecz byłem w takim okresie zabawy i wiedziałem, że nie mogę jej zranić w żaden sposób ponieważ czułem, że jest miłą i dobrą osobą choć nawet jej nie znałem. W minione wakacje stwierdziłem, że mam braki w sobie ponieważ jestem bardzo uczuciowym mężczyzną i mam potrzeby przytulenia się do kogoś, porozmawiania z kimś bliskim w ciężkich sytuacjach. Więc postanowiłem zagadać do niej. Ona na początku nie chciała za bardzo ze mną rozmawiać bo spotykać się nie mogliśmy ze względu na to, że nie było mnie w kraju. Nie chciała się ze mną spotykać bo słyszała co nie co, że przez ten czas jak byłem sam to troszke balowałem i nie chodziło mi o związek tylko o sex. Lecz to się zmieniło. Znudziło mi się imprezowanie i bycie non stop z inną. Więc jak już wróciłem do Polski to spotkałem się z nią, dobrze mi się z nią rozmawiało i spędzało czas. Po naszym spotkaniu, dzień albo dwa dni później spotkała się jeszcze z jednym kolesiem, którego nawet nie znam. Kiedy się już związaliśmy powiedziała mi o tym i, że postanowiła wybrać mnie, ponieważ coś w sobie mam, że lepiej się jej ze mną rozmawiało. Jesteśmy już razem 9 tygodni. Na początku związku czułem do niej jedynie jakieś zauroczenie, pociąg do niej. Po tych dwóch miesiącach czuje, że się w niej zakochałem. Bo wiem jakie to uczucie, już je kiedyś przeżyłem. Ona natomiast jest krótkozwiązkowcem, była w związkach max po 2 miesiące. Zakochała się kiedyś raz czy 2 razy. Lecz nie była w związku z tymi osobami. Tęskniła za nimi, ciągle o nich myślała. To tak samo jak ja mam teraz, ciągle myślę o niej co robi, co się z nią dzieje. Bardzo dużo rozmawiamy między sobą nawet na takie tematy i wszystko sobie mówimy. Jestem jej pierwszym facetem tzw. straciła ze mną dziewictwo. Dzisiaj sobie tak rozmawialiśmy i powiedziała mi, że teraz jest inaczej niż wcześniej, że myśli o mnie, co teraz robie lub gdzie jestem. Jesteśmy bliżej siebie niż to było w niedalekiej przeszłości. Zastanawiam się teraz czy nie powiedzieć jej o swoich uczuciach. Czy się nie przestraszy ? Ja wiem o tym, że ona jak narazie nic do mnie jeszcze nie czuje bo mi to mówiła. Wiem natomiast, że jest ze mną szczęśliwa, bezpieczna po prostu jest jej ze mną dobrze i chce ze mną być nadal. Problem tkwi w tym, że jest ona bardzo podobna do swojej matki. Jej rodzice się non stop kłócą. I pewnego dnia zapytała się jej czy Kocha Tate ? Odpowiedziała jej, że nie. Zapytała czy Kochała go kiedyś ? Odpowiedziała, że nie. Związała się z nim ze względu na to, że miał mieszkanie i widziała przy nim jakąś swoją przyszłość. Miłość jest dziwna, czasami jest od pierwszego wejrzenia, czasami jest po miesiącu, dwóch. Mam takie pytanie do was i strasznie proszę was o pomoc. Czy jest to możliwe aby co kolwiek do mnie poczuła po dłuższym okresie ? Po roku albo 2 latach ? Boję się tylko tego, że pewnego dnia straci te nadzieję i wiarę i sobie poprostu odpuści... Wiem, że nie można być z kimś na siłę, ale wydaję mi się, że to też może przyjść z czasem. Pozdrawiam
×