mena 27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mena 27
-
Julcia ją też poproszę zdjęcia na maila bo nie dostałam - mena27@op.pl
-
Karina Gratuluje.Pierwsze usg to wyjątkowo silne przeżycia. Cieszę się razem z tobą. Moja mama zawsze mówiła, że jak jest ci niedobrze to znaczy że jest dobrze:) Ja miałam mdłości jeszcze w drugim trymestrze i wiem jakie to meczące.Już chyba lepsze wymioty bo raz a przechodzi. Ja nie dostałam twojej niespodzianki na maila a też chętnie pooglądam twoje szczęście. Napij sie inki. Ja w ciąży przestawiłam sie na inkę i piłam jej hektolitry. Wiem że inny smak ale potem smakowało równie dobrze. Ja używałam balsamu z perfecty mama. Fajnie pachnie i niedrogi. Ale powiem ci że jeśli masz mieć rozstępy to i tak będziesz miała. Ja smarowałam regularnie brzusio i byłam dumna że żadnego rozstępu nie mam-a brzuch wielki. Jak spadł to dostrzegłam:( Zuzia Ja gdybym miała wybór poprosiłabym siostrę aby się dla mnie poddała stymulacji. Nie wiem co na to moja siostra. Ja nie miałabym z tym problemu. Gdyby natomiast ona była na moim miejscu nie zastanawiałabym sie ani chwili. Ale my chyba inaczej podchodzimy do takich trudnych tematów.Ja przy pierwszej punkcji chciałam oddać kilka komórek ale lekarz mi to próbował wyperswadować, tak łagodnie i nie powiedział tego wprost.I tak żaden zarodek ze mną nie został ale może innej kobiecie by sie udało. Igrek Brodawki w ciąży zmieniają się strasznie.Piersi z takich dziewczęcych robią się takie kobiece. Agniren Nie martw się tym usg. Ja jak dostałam krwawienia i pojechałam na pogotowie to lekarz tez nie widział tętna bo miał taki przedpotopowy sprzęt. Na nastepnej wizycie zobaczysz.Wiem co czujesz teraz bo ja też jakoś nie umiałam sie do końca ciążą cieszyć. W 7 tygodniu strasznie zachorowałam i kolejny dylemat czy brać antybiotyk czy nie.Ciągle coś. Potem te ważane usg połówkowe i kolejny stres czy pomiary będą dobre. A potem czy poród przebiegnie dobrze i tak w koło.Taki nasz już los:) Nie denerwuj się. Teraz już tylko będzie dobrze. Cyndi Synek cudny. Ja chciałabym żeby moja już chociaż siedziała.Potem będę pewnie tęsknić za tym co jest teraz.
-
Cyndi nadal nie mam twoich fotek Ewuś a czy tobie zostały jeszcze jakieś mrozaczki?
-
To i ja się wymeldowuje na dzisiaj. Maż mówi, że okupuje komputer. Do jutra.
-
Cyndi dostałaś? Ja twoich nie mam nadal. Wysłałam na cyndi@plusnet.pl
-
cyndi na ten adres który podałaś wcześniej wysłałam ci wszystko, nie dostałaś?Wystraszyłam się tym pytaniem, zbaraniałam i nie wiem o co chodzi.
-
Szczerze mówiąc to nie mam takiej wiedzy. Ja unikałam jej dlatego bo jest po pierwsze gazowana, po drugie zawiera kofeinę i po trzecie ma ogrom cukru. Choć na koniec ciąży jak juz nie mogłam wytrzymać to się troszkę napiłam ale bez przesady. Niektórzy mówili mi żeby unikać nabiału bo dziecko będzie miało skazę. Ja żyje nabiałem i mała dostała skazy ale lekarz twierdzi że to nie ma związku.
-
Dostałam od ciebie i igrek:)
-
Cyndi jesteś?
-
Iza jest dla mnie nieosiągalna:) hi hi hi nie dostałam
-
To skoro iza nie śle to wy mi wyślijcie izę:) Cyndi dawaj
-
Co ty Karinka Temat to klinika novum a my wszystkie to też klinika novum:) Nie doczekam się tej izy:(
-
iza wyślij mi swoje a ja ci wyślę ewy mena27@op.pl
-
A cyndi macie? Ja nie mam cyndi, lato i izy
-
Zuzia I u ciebie widzę zwierzyniec:)Fajnie, że takie z nas psiary i kociary Ja chciałam kiedyś przygarnąć kotka ale mój św pamięci pies by go zjadł na śniadanie.Benki są młode i mogłyby kota zaakceptować ale tata nie cierpi kotów a szkoda. Kiedyś oswajałam dzikiego kota i było blisko ale zniknął nagle bezpowrotnie.
-
iza i do mnie poproszę
-
Cyndi Poszło. Teraz czekam na ciebie. Igrek Cyndi synek to na pewno skończył roczek ale z tego co mi sie wydaje to pewnie pod 2 podchodzi.
-
cyndi zaczełam ci przesyłać to co dostałam wcześniej ale mi wraca informacja że nie dostarczono
-
Karinko piękna z ciebie panna młoda Cyndi jeśli nie dostaniesz zdjęć od agniren to daj znać prześlę ci jeszcze raz.A ja ciebie nie mam nadal.
-
Ewuś Dziękuje. Brzuch wielgachny ale i córka niczego sobie-4100 ważyła. Psy kupiłam jeszcze w trakcie leczenia. To miała być swego rodzaju terapia. Zajęłam myśli i choć na chwilę nie myślałam o leczeniu. Najpierw przyjechał pies, potem odwiedziła nas jego koleżanka z hodowli. Miała zostać na miesiąc, została na zawsze.W sumie to jestem zadowolona. Psycholog też sporo kosztuje:) Cyndi Nie dostałam twoich zdjęć. Slij jeszcze raz mena27@op.pl Michaline Ja też mam bzika na punkcie zwierząt. Moje psiaki zaliczyły już nawet wystawy i mają na koncie tytuł best baby:) W trakcie leczenia je troszkę zaniedbałam ale teraz musimy to nadrobić i troszkę pokazać je światu. Zuzia mi ślij mena27@op.pl
-
Wróć widziałam Karinko ale bez męża
-
Igrek ja miałam w sumie 7 transferów, dwie pełne procedury w tym jeden świeży.Przesłałam zdjęcia ewuś Ewuś obejrzałam zdjęcia i wysłałam swoje. Cudne te twoje dziewczyny.Zresztą dla mnie to wszystkie dzieci są cudne:) A teraz to mam wrażenie, że każdą z was gdzieś widziałam:) Też przeszłaś dziewczyno-dwa poronienia,współczuje. Domyśliłam się że córcia starsza:) Ja mieszkam w domu,takim wielopokoleniowym, z rodzicami i babcią staruszką. Karina ja twoich zdjęć nie widziałam.
-
ewuś dawaj zdjęcia to zobaczymy,a może masz rację, że siedziałyśmy sobie razem na korytarzu;) A tobie za którym razem się udało? Ja nie miałam wyjścia,dlatego tak walczyłam.Było ciężko, morze łez wylane,stany depresyjne,załamania.Ale to nic .Dla tych chwil warto walczyć. Ona jest całym moim światem. Musiałam walczyć.Wierzyłam,że tych chwil doczekam.
-
Bałam sie tego transferu bo zawsze transfer wykonywała mi kobieta. Byłam tego dnia umówiona do dr Taszyckiej a pani w rejestracji mówi mi , że dr Zamora czeka. Nie byłam przygotowana psychicznie, rozumiesz:) Los chciał, że potem sama do niego zaczełam chodzić i moja lala przyszła na świat dzięki niemu:) iza ja też tyle ważyłam jak miałam 16 lat:) Ja niby zrzuciłam 19 kg które przytyłam w ciąży ale brzusio został.Ale wiem, że to nie jest najważniejsze i nie odbierajcie tego broń Boże jako narzekań. Wolę mieć córkę i ten marny brzuch niż świetną sylwetkę bez niej. Faktem jest, że leki robią swoje z organizmem i nie zawsze nam sie to podoba.Iza ja wciąż czekam na twoje zdjęcia. mena27@op.pl ewuś do mnie pisz na maila bo ja nie mam nigdzie założonego profilu.
-
To chyba iza napisała że ona jest grzeczna pacjentka i za dużo nie pyta tylko wykonuje. Ja jestem tego samego zdania. Zawsze robiłam co kazali i nie wnikałam po co te wszystkie leki i na co który konkretnie.Każą to trzeba brać.