Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mena 27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mena 27

  1. Lato doczekasz na pewno. Przykro mi, że tyle to trwa ale pamiętaj, że to czekanie ma sens i jakiś cel na pewno. Teraz tego nie widzisz ale kiedyś zrozumiesz. Ja cały czas trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki. Spójrz na nas z Cyndi- ciężkie z nas przypadki ale jednak mamy:) Jak będziecie trzymać jutro kciuki to będę wam wdzięczna. 12.00-transfer moich skarbów.
  2. Agniren mój mail to mena27@op.pl A my po "archiwalnej wizycie" Było tak jak dawniej choć troszkę inaczej.Łzy kręciły mi się w oczach, coś stawało w gardle. Nie wiedziałam jak podziękować lekarzowi bo trudno mi było cokolwiek z siebie wykrzesać. Podałam kwiaty i powiedziałam dziękuje. Mała była zawstydzona ale tylko w obecności lekarza. Na korytarzu biegła co sił w nogach i zaczepiała czekających na wizyty ludzi. Dzisiaj dotarło do mnie, że to taki i jej drugi dom. I strasznie mocno zapragnęłam zabrać wszystkie moje dzieciaki. Przemiły to był dzień.Widziałam radość w oczach lekarza, który o dziwo bardzo speszył się gdy wręczyliśmy mu cudowny zreszta bukiet kwiatów.Znajome pielęgniarki usmiechały się szczerze i żartowały. No i zaczeliśmy naszą walkę na nowo. Wracamy po Jaśka:) Jak wszystko pójdzie dobrze transfer pod koniec lutego. Niesamowite. Jak ten czas zleciał. Buziaki dla was dziewczyny
  3. Malwi,agniren lena ja wciąż czekam na zdjęcia maluchów. U nas dobrze. Mała jest już duża panna:)Wypadła właśnie z siatki centylowej. 14 lutego będę o 11 w novum. Jeśli ktoś będzie to dajcie znać. Będziemy całą rodzinką bo mamy tzw. archiwalna wizyte i zobaczymy co dalej.Jak dobrze pójdzie to pewnie pod koniec lutego transfer. Z tego co pamiętam to muszę mieć zrobiony posiew i czystość, czy cos może jeszcze? Buziaki dla was
  4. Juulcia wizyte mam 14 lutego. Będę po miesiączce. Zobaczymy co powie Zamora. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie to pewnie pod koniec lutego:)
  5. Ja nie dostałam zdjęcia Huberta. Przeslijcie i mi dziewczyny. Bardzo proszę.
  6. Julcia ogromnie gratuluję. Niech się mały zdrowo chowa. Michaline miałam być w tym miesiącu ale chorujemy od tygodnia wszyscy a poza tym mam takie jazdy w pracy, że szkoda gadać. Chodzę cała i się trzęsę. Ale jak to opanuję to jedziemy.Muszę się od tego jakoś oderwać i po prostu nie myśleć Igrek czemu się nie odezwałaś?
  7. Janko bardzo mi przykro. Ściskam mocno.
  8. candy ogromne gratulacje.Cieszę sie razem z tobą. Janko z całego serca życzę ci, żeby ta data była równie szczęśliwa jak w moim przypadku. Captcha fajnie, że się odezwałaś. Super, że kolki minęły. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia maluchów. Ja podjęłam decyzję, że w lutym jadę na wizytę a jak dobrze pójdzie to może i w styczniu. Zabieramy córcię bo jakoś nam nie po drodze było do tej pory co by pokazać Zamorze, jaka cudna panna nam rośnie. Będę musiała zrobić jakies posiewy i czystość i do crio to chyba wystarczy. Za długo i tak na mnie tam czekają moje małe bąble. Jak Pan Bóg da może będzie braciszek.Bardzo bym chciała. Mamy jeszcze 6 mrozaczków. 3 podejścia to dużo i nie dużo. Biorąc pod uwagę moją historię to raczej mało ale kto wie. Moja mama żartuje, że na bank będę miała jeszcze bliźniaki. Jak pomyslę, że mogły by choć trochę przypominać córtkę to się troszkę boje ale czas pokaże. Będę informować oczywiście:)
  9. Jakoś tak zapachniało dawnym forum-bardzo to miłe. Fajnie, że się odezwałyście i że u was wszystko dobrze. Malwi gratuluję ogromnie. Duzi chłopcy. Koniecznie wyślij zdjęcia. Karinka ja zawsze chętnie obejrzę twoją królewnę więc mnie nigdy nie pomijaj. Lato dobrze, że jesteś. Ja wciąż mocno trzymam kciuki. Ewuś miło mi bardzo. Daje mi ta moja panna w kość ale po kimś to musiała odziedziczyć więc nawet nie mogę być na nią zła:) Julcia juz nie długo i ty pochwalisz sie swoim szkrabem.Jak ten czase leci. Igrek miło że się odezwałaś. Monka pogłaszcz brzuszek od cioci meny. Tęskniłam za taką atmosferą na forum. Mam nadzieję, że to nie tylko na czas świąt:) Ja wciąż czytam choć po tych ostatnich dziwnych wpisach nie zawsze się odzywam.Wiecie, że kibicuje wam bardzo mocno. W nowym roku będę w novum więc może uda się zorganizować jakieś spotkanie.Wracam po moje skarby:) Trzymajcie się ciepło.
  10. Doczytałam malwi, że i ty poznasz lada moment swoich chłopców. Super. Zuziu obyście jak najszybciej byli wszyscy w komplecie:)
  11. Bubu gratuluje serdecznie. Beta akurat. Ja miałam 98 albo coś koło tego w 12 dniu. Wymarzony prezent:)
  12. Rudzia przykro mi. Miałam ogromną nadzieję, że to jednak ciąża. Juulcia cieszę się że u was ok i że synek ma się dobrze. Odpoczywaj jak najwięcej. Zuzia super, że zabrałaś synka do domu. Oby drugi jak najszybciej do was dołączył. Nie wyobrażam sobie jak ty kochana funkcjonujesz bo takie życie szpital-dom dom-szpital musi być strasznie uciążliwe. Śliczne imiona wybrałaś dla chłopców. Buziaki dla reszty.
  13. Captcha odezwij się na maila w wolnej chwili.
  14. Alice ogromnie gratuluję. No to mamy kolejne nowumowe maleństwo.Cudna ta Mila co?
  15. Malwi super, że u was dobrze. Julcia a jak twoje samopoczucie?Synek cieszy się na myśl o bracie? Candy ja zmieniałam lekarza, tylko u mnie była troszkę inna sytuacja bo mój dr odszedł z novum. Ale moje znajome zmieniały bo chciały i były z wyboru zadowolone.Zamora to spec i dużo osób chce się do niego przenieść. On ma trochę inne sposoby leczenia. U mnie stosował zupełnie inne leki no i mam dziecko:) Jesli masz wątpliwości zmieniaj. Kate super, ze się odezwałaś.Moja też nigdy nie chciała współpracować. Może dziewczyny tak mają:)
  16. Karla mój mąż miał 200 tys plemników więc można by powiedzieć tragedia. Podleczyli go troszkę nasienie skoczyło do 300 czyli też beznadzieja bo trochę to kosztowało. Po pierwszej punkcji 5 transferów i nic. Po drugiej punkcji nasienie spadło do 100 tyś a pani z laboratorium kazała mu oddawać raz jeszcze bo nie było z czego wybrać. I 7 transfer szczęśliwy. Było mi bardzo ciężko. Mój mąż nie umiał o tym rozmawiać. Czuł się gorszy. Często widziałam, że ma nadzieję, że uda się naturalnie.Dlatego tu trafiłam. Potrzebowałam rozmowy a on próbował sie od tego odizolować. Często zagaduje o mrozaczkach które zostały w novum a on nie bardzo chce o tym gadać. Kiedyś powiedział mi, że odkąd jest córka odciął się od tego problemu totalnie i nie chce do tego wracać.Z jednej strony go rozumiem. My kobiety jesteśmy inne, silniejsze. Facet jak jest bezpłodny to wmawia sobie, że nie jest mężczyzną. Mój kiedyś u lekarza użył takiego sformułowania. Byłam w szoku bo nie sądziłam że tak do tego podchodzi. Musisz być silna za was dwoje. Taka nasza rola i całe szczęście bo gdyby to od nich zależało to pewnie nie miałybyśmy szansy na macierzyństwo:)Mój na pewno nie dałby rady zrobić tylu zastrzyków w brzuch, nie zniósł by ciąży, nie urodził nie wykarmił i dalej mogłabym wymieniać. Życzę ci dużo wytrwałości i pokory. To jest tak trudna droga, że potrzeba wiele siły aby to przetrwać. Ale nagroda jest najpiękniejsza, najwspanialsza i warta tego wszystkiego. Na pewno dasz radę, trzymam bardzo mocno kciuki:)
  17. Róża ja oczywiście też pamiętam i cieszę się, że się odezwałaś. Ucałuj swojego skarba. Zuziu cały czas mocno trzymam kciuki za twoje kruszynki i życzę ci abyś jak najszybciej mogła zabrać chłopców do domu. Alicja masz bardzo dobre nastawienie i na pewno osiagniesz swój cel.
  18. Każda z nas zawitała na tym forum zapewne po to by móc porozmawiać z kimś kto ma podobne problemy bo wtedy łatwiej radzić sobie z własnymi. Dla mnie ten okres kiedy dowiedziałam się, że nie mogę być mamą był końcem świata a tu znalazłam ludzi, którzy dali mi nadzieję, że i dla mnie zaświeci słońce.Między innymi dlatego, że opisywali swoją trudną drogę na końcu której pojawiło sie w końcu upragnione dziecko. Dla matki dziecko jest całym życiem. Nie wyobrażam sobie jak mam dalej prowadzić z wami rozmowę, w której nie wolno jest mi powiedzieć, że je mam i cieszę się z tego powodu . Wszystko co się z nią wiąże jest dla mnie rzeczą najważniejszą i ja nie umiem już funkcjonować bez niej.Nigdy nie miałam żalu do matek czy kobiet w ciąży które dzieliły na forum swoje radości. Cieszyłam się razem z nimi i każda kolejna ciąża była dla mnie znakiem, że wkrótce przyjdzie moja kolej.Pamiętam jak pisałam, że i ja kiedyś pochwalę się swoimi radościami. Przyszedł czas, że moje życie nabrało sensu a ktoś chce mnie tej radości pozbawić. To przykre. Nie wiem czy jesteś jedną z nas.Jeśli czytałaś forum od początku to powinnaś rozumieć czym jest dla kogoś takiego jak ja fakt, że mogę w końcu przytulić do siebie moją córkę i nigdy nie powinno cię dziwić, że chce o tym mówić właśnie tu. W miejscu w którym niejednokrotnie wyłam z bólu, że kolejny transfer zawiódł. To przykre, że boli cię jak przyszłe matki z radością dzielą się tak prozaicznymi informacjami jak wybór kombinezona. Ja to rozumiem i jetem przeszczęśliwa,że i w ich życiu jest teraz tak cudowny moment jak wybieranie ubrań dla dzieci i oczekiwanie na ich przyjście. Zawsze uważałam, że każda z nas, która nie zapomniała o tamtym trudnym czasie i została na forum jest wsparciem dla pozostałych. I, że takie historie dają wam starającym nadzieję, bo to my jesteśmy żywym przykładem na to, że niemożliwe jednak może się zdarzyć. A może w takim razie lepiej się nie udzielać.Albo opowiadać o smutnych wydarzeniach dnia codziennego na wszelki wypadek aby kogoś nie zranić. Jeśli którąkolwiek z was swoimi opowieściami o wszechogarniającym mnie teraz szczęściu uraziłam to przepraszam. Życzę wam wszystkim abyście mogły doświadczyć cudu bycia matką a tobie pomarańczowa przede wszystkim.Może wtedy zmienisz sposób myślenia, bo takie nastawienie jak w tej chwili nie sprzyja leczeniu.Gwarantuje ci to. Pozdrawiam mamusie, przyszłe mamusie i te na początku drogi.
  19. Candy mam nadzieję, że mimo wszystko dojdzie do transferu. Julcia dzielna z ciebie kobieta. Wyobrażam sobie jak trudno jest funkcjonować w ten sposób i to tyle czasu. Mam nadzieję, że szybko ten czas zleci i synek będzie już z wami. Rzeczywiście forum robi się mamusiowe ale to bardzo dobrze. Dla osób które walczą to najlepszy przykład na to, że warto walczyć o swoje marzenia. Każda z nas doczeka tych cudnych chwil. A ja już nogami przebieram na myśl, że w styczniu wracam po moje maluszki.
  20. Rudzia strasznie mi przykro. Współczuję wam ogromnie. Brak mi słów:(
  21. Rudzia trzymam mocno kciuki za pozytywny wynik testu. Ja ciągle modlę się za twoją siostrę i jej dziecko i wierzę mocno, że wszystko skończy się dobrze. Karinka, Agniren Super że macie już swoje pociechy i cieszę się, że możecie teraz przeżywać te piękne chwile.Nie pocieszę was ale ja nadal nie sypiam w nocy. Moja mała widocznie snu nie potrzebuje.Agniren czekamy na zdjęcia Stasia. Karinka mała śliczności, zresztą już o tym ci pisałam. Ja miałam jazdy hormonów przez cały czas karmienia piersią. Ciągle byłam mokra i trwało to jeszcze jakiś czas po odstawieniu małej od cyca. Buziaki dla maluszków
  22. Kordianka W okolicach nie mieszkam ale w Wołominie bywam. Mieszka tam moja siostra. Także jak będę kiedyś na dłużej to się odezwę na pewno.
  23. Coś mi tu szwankuje bo już drugi dzień nic nie chce się zapisać. Kordianka jak ja rodziłam to ciebie chyba jeszcze na forum nie było. Proponowałam ci kiedyś spotkanie bo rodziła u was moja siostra ale chyba nie doczytałaś i jakoś nie wyszło.Ja pamiętam że jak leżałam w szpitalu to nie było tak dużej kluski jak moja i każdy lekarz na każdym kroku powtarzał, że duuuuża jest.Zresztą pućka z niej wielka do dzisiaj ale o takiej wadze to dawno nie słyszałam. Lato co u ciebie,jakoś zamilkłaś ostatnio.
×