mena 27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mena 27
-
Racja ewuś w kupie siła:) Ja w swoich przejściach nie miałam aż takiej grupy wsparcia ale gdyby nie Cyndi, Captcha, Am29,Penelopa i wiele innych dziewczyn nie dałabym rady.
-
Lato A pamiętasz jak nie raz pisałaś tu na forum że trzeba walczyć i nie wolno się poddawać? Zawsze stawiałaś mnie za przykład innym.Zawsze podziwiałaś.Tu nie ma co podziwiać. Tu trzeba działać. Ja byłam pewna że pierwszy transfer będzie udany. Myślisz, że spodziewałam się takich przeszkód? Ale moja historia może byc też twoją.A może następny transfer będzie szczęśliwy. Nigdy sie tego nie dowiesz jeśli nie bedziesz dalej próbować.A może musisz przeżyć to co ja. Może taka walka ma jakiś głębszy sens. A może ktoś próbuje sprawdzić czy jesteśmy gotowe na to co los przyniesie.A może właśnie to cierpienie ma sens. Ból i zniechęcenie w takich chwilach jest zrozumiały. Ja z pokorą przyjmowałam to co mnie spotykało ale były i takie dni że chciałam wykrzyczeć całemu światu że to za dużo jak dla jednej mnie.Było ciężko ale nigdy nie zrezygnowałam. Mimo morza łez wiedziałam, że obudzę się za kilka dni mocniejsza, silniejsza i gotowa. I tak było za każdym razem. Mijała rozpacz i przychodziła radość na kolejne zastrzyki, kolejne próby.Walczyłam dla niej bo wiedziałam w głębi serca że ona będzie kiedyś obok-realna, prawdziwa i moja. I jest. A co by było gdybym się załamała? Gdybym pozwoliła tej słabszej części mnie na wygraną? Nie wolno ci przestać marzyć.Musisz walczyć. My tu jesteśmy dla ciebie i pomożemy ci przejść ten trudny czas.
-
Lato ty nie możesz się teraz poddać. Nie możesz dlatego, że później nigdy sobie tego nie wybaczysz. Wróć do wcześniejszych stron( 133 i dalej) i poczytaj ile razy ja traciłam nadzieje i zobacz wstawałam mimo że sił brakowało.Też szukałam odpowiedzi i do dnia dzisiejszego nie wiem czemu ta droga musiała być tak długa i tak bolesna.Za każdym razem coś we mnie umierało. Straciłam 14 cudownych zarodków a przecież mogło to wszystko potoczyć się zupełnie inaczej. Ciągle myślałam o tym jak wyglądały, do kogo były by podobne i dlaczego nie chciały ze mną być. Przecież nikogo na świecie nie kochałam tak jak te małe kruszynki. Po każdym nieudanym transferze coś się zmieniało. Były chwile że nie miałam już nawet siły płakać. Ale wiedziałam jedno-muszę być silna dla tego skarba który czeka na mnie i to mi dawało motywację do walki.Uwierz mi skarbie bolało strasznie, tak jak boli teraz ciebie. Ale to przejdzie. Wypłaczesz się, zbierzesz siły i ruszysz dalej bo warto jest walczyć o swoje marzenia. Zobaczysz że kiedyś przytulisz twoje szczęście i będziesz dziękować Bogu, że dał ci siłę i wytrwałość i że się nie poddałaś. Ja codziennie za to dziękuje.Daj sobie czas a potem walcz. Dasz radę. Jestem wspaniałą, ciepłą osobą i zasłużyłaś na to aby zostać mamą. Każda z nas na to zasłużyła. Ja teraz wiem, że też zasłużyłam. Trzymaj się skarbie. Ja jestem z tobą i wiem że znajdziesz siły. To tylko kwestia czasu. Uda się. Nie wiem kiedy ale uda się na pewno.
-
Kordianka Słyszałam o tym oddziale dla noworodków- super sprawa.Ale ogólnie byłam pod wrażeniem funkcjonowania szpitala.Miałam tam swoją salę,cały czas była że mną mama.W większości bardzo mili i serdeczni ludzie.U mnie dr S prowadził ciążę i w tym był bez zastrzeżeń.Całą brudną robotę zrobiło wcześniej novum:)
-
Lena Ja nie mam konta na nk ani fb. Możesz mi przesłać zdjęcie na pocztę. mena27@op.pl Kordianka Ale nie pracujesz chyba na ginekologii? Widzisz tak to jest z lekarzami. Ja do dr S jeździłam specjalnie i osobiście go uwielbiam. On przychodził zobaczyć jak się czuje mimo że nie miał dyżuru w szpitalu.Ogólnie ginekolodzy wszyscy byli mili czego nie mogę powiedzieć o każdej położnej.Trzeba trafić na swojego lekarza. Igrek Ja szukałam lekarza prowadzącego w Warszawie albo okolicach.Padło na Wołomin bo stwierdziłam że tam szybciej dojadę jakby coś się zaczęło dziać wcześniej. Lato Ja też jestem przeciwnikiem testów siusianych. Pisałam już że mój 14 dpt był praktycznie niewidoczny. Gdyby nie beta to tez bym wyła że nie wyszło.Trzymam kciuki za wynik krwi. Zobaczysz że bedzie dobrze.
-
Igrek Rodzilam w Wołominie
-
Lato Do pracy wracam po świętach.Do małej będzie przychodziła sąsiadka.To miła skromna kobieta.Nie jest zamożna więc ucieszyła ja bardzo nasza propozycja.Dla niej te parę groszy to zbawienie.Ta pani została sama z dziećmi i wiem,że nie jest jej łatwo.Ma wnuczki więc wie jak się zajmować maluchami.Najważniejsze,że corci się podoba.
-
Kordianka Do usług:)Jeden dzień spóźnienia to znikoma społeczna szkodliwość czynu i tylko wredny oskarżyciel przywalił by ci mandat. W urzędach skarbowych tez pracują ludzie, uwierz mi:)
-
Dam znać na pewno jak będę się wybierać:)
-
My z mężem wybieramy sie w najbliższym czasie do novum z małą. Może tego dnia będzie któraś z was i też będę miała okazję poznać kogoś na żywo. Fajnie by było:)
-
Karinka Teraz zobaczyłam że mam i twoją fotkę. Śliczne te wasze dzieciaczki. Lato Ty chyba wiesz że o wartości człowieka nie świadczy jego wygląd tylko to co ma w środku?A my wiemy jaka jesteś w środku i to jest dla nas najważniejsze.A zupełnie inaczej się rozmawia jak sie zna twarz rozmówcy.Dawaj to zdjęcie bo umrę z ciekawości. Moja królowa testuje nianię od dwóch dni.Na razie Pani sie uśmiecha więc może nie wymięknie:)A mała jest z pod ciemnej gwiazdy:) taki łobuz.
-
Michaline a który to tydzień? Ja tez na początku wyglądałam właśnie jak przejedzona ale zakładałam dopasowane rzeczy bo nie mogłam się doczekać brzuszka:) Potem brzuch rósł jak szalony ale i tak go uwielbiałam :) Lato nie wygłupiaj się. Agniren a u ciebie to który tydzień?
-
Michaline Cudowny dzidziulek.A jak tam wasze brzusie?Rosną już?Ja czekam też na zdjęcia brzuchów:)
-
Kordianka Nieterminowe złożenie deklaracji to zgodnie z kodeksem karnym skarbowym wykroczenie skarbowe zagrożone karą grzywny w wysokości 150 zl -minimalna kwota mandatu. Nie podaje ci górnej żeby cię nie wystraszyć bo nikt ci z górnej półki nie przyłoży. Wysyłając deklaracje napisz prośbę skierowaną do Naczelnika danego urzędu skarbowego o odstąpienie od ukarania. W treści napisz kilka słów wyjaśnienia. Jeśli był to twój pierwszy taki przypadek powołaj się na to w piśmie.Nie formułuj tzw. czynnego żalu gdyż instytucja ta ma zastosowanie w sytuacjach w których organ nie miał wiedzy że musisz złożyć daną deklarację.Jeśli taką wiedzę miał pismo będzie bezzasadne. Powodzenia:)
-
Lena mi też łzy zakręciły się w oczach na myśl o twoim szczęściu. Wróciły wspomnienia-te jedne z najpiękniejszych.Bardzo ciesze się razem z tobą. Fanastyczne są takie newsy na forum.
-
Zuzia Śliczne zarodeczki.Będzie ciąża jak nic:) Iza Ja z tymi posiewami miałam identycznie. Czasem mnie coś swędziało, czasem zero objawów a posiew do dupy.Też miałam dziwne myśli skąd to się bierze i podobnie myślałam jak ty. Mi lekarz wytłumaczył, że grzyby w moim przypadku mogą być objawem częstego leczenia antybiotykami i nie musi to mieć żadnego związku z higieną.Ja kiedyś przed samą punkcją dostałam globulki bo coś tam wyszło nie tak i przed wieloma transferami też mi dawali leki, tak na wszelki wypadek.Z tego co pamiętam nie zawsze kazali mi powtarzać posiewy i stopień czystości jeśli podchodziłam do crio miesiąc w miesiąc.Lekarz widząc w historii że mam problemy z bakteriami dawał mi lek tak po prostu i nie było nigdy powodu aby odsuwać transfer w czasie.
-
Igrek,Lato dziękuje w imieniu pupila :) Zuzia trzymam kciuki za jutro. Lena witamy
-
A jeszcze jedno Lato a my doczekamy się twojej fotki?
-
Cześć kobietki Zuzia super wynik, trzymam kciukasy za transfer. A ja tak z innej beczki chciałam się wam pochwalić srebrnym medalem mojego psiaka na dzisiejszej wystawie. To jego debiut od czasów szczeniaka więc jestem z niego bardzo dumna:) A jesli chodzi o Kościół i in vitro to ja mam podobne zdanie jak wy wszystkie. To jest moja sprawa i mnie Bóg rozliczy z tego co robiłam nie Kościół. Nie informowałam księdza przed chrztem w jaki sposób przyszła na świat moja córka.Kościół ewoluuje od wieków i kiedyś może sie okazać że zmieni zdanie na temat in vitro jak już na niejeden temat. I co mi wtedy powie, sorry myliliśmy się ale musisz już spędzić życie w samotności bo jesteś za stara żeby teraz korzystać z dobrodziejstw medycyny? Jak byłam mała (miałam z 6 lat) pani katechetka powiedziała, że nowo narodzone dziecko, które nie zostało ochrzczone idzie do piekła.Podniosłam wtedy rączkę i nieśmiało zapytałam "a co takie dziecko zdążyło zrobić Panu Bogu, że już je potępia?". Pani katechetka odpowiedziała, że nic ale tak to już jest. Siostrę mojej mamy która urodziła się i zaraz zmarła ksiądz nie pozwolił pochować w normalnym rodzinnym grobie tylko pod płotem z samobójcami i mordercami. Dzisiaj zdaniem Kościoła dziecko takie pójdzie oczywiście do nieba bo rozumienie grzechu pierworodnego jest już nieco inne, szersze.A prochy siostry mamy pozwolono przenieść do wspólnego grobu. I można by tak wymieniać ile razy Kościół zmienił zdanie w bardzo ważnych kwestiach.
-
Acha...Ja zastanawiałam się co się z nim stało.Ja go bardzo lubiłam. Był rzeczowy ale jednocześnie bardzo miły i życzliwy. Zawsze mnie przyjmował wcześniej jak widział że jestem co u dr Zamory by nie przeszło. Często był w gabinecie sam i kazał czekać aż poprosi.Dr Woźniak kiedys przyjął mnie nawet w czasie dyżuru telefonicznego żebym nie musiała sterczeć pod gabinetem. Ja go bardzo mile wspominam.Jako nieliczny z lekarzy podawał rękę przy powitaniu co było bardzo miłym gestem.Dla mnie fajny lekarz.
-
Malwi Jak to chodzisz do dr Woźniaka? To on znowu przyjmuje w novum? Ja byłam jego pacjentką na początku a potem nagle przestał przyjmować.
-
Iza Nie denerwuj się kochana. A może nie będzie tak źle. Ja miałam zawsze bakterie w posiewie i zawsze mnie dopuszczali do punkcji i transferu. Ciągle byłam na różnych globułkach. Tak w ogóle to przed ciążą miałam non stop różne stany zapalne a teraz jak ręką odjął. Zuzia Trzymam kciuki za komóreczki. Niech się pięknie zapłodnią i podzielą. A z tymi smakołykami to teraz uważaj. Ja po pierwszej punkcji aż wstyd sie przyznać wracając do domu zatrzymałam się w knajpie na obiad. Był piątek(a ja nie jadam mięsa w piątek) więc zamówiłam pierogi z kapustą i grzybami bo nie wiedziałam głupia że te składniki do lekkostrawnych raczej nie należą.Oj co przeszła wtedy moja wątroba to tylko ja wiem.Po punkcji zalecają dietę lekkostrawną więc niech mąż nie szaleje:) Ajda A jak ty zrzuciłaś te kg jeśli można spytać? Ja próbuję od paru lat zgubić 5 kg a waga ani drgnie. Normalnie jakby ją ktoś zaczarował. Jesli chodzi o nałogi to ja też nie palę i nigdy nie próbowałam. Ale nie dlatego że mnie nie ciągnęło tylko dlatego że uważam się za strasznie słabą psychicznie osobę i myślę że mogłabym z tego nigdy nie wyjść.To samo z innymi używkami ale takimi mocniejszymi. Nigdy nie spróbowałam żadnego narkotyku a nawet trawy. Po prostu bałam się że popłynę:)Alkohol piję ale rzadko i w niewielkich ilościach.Ale jak mi zaszumi w uszach to folguje ze strachu. Kiedyś chciałam raz zobaczyć jak to jest stracić film, no i świat wirował a film nie urwał się nawet na chwilkę. Od tamtej pory więcej nie próbuję. Captcha Cieszę się że u was dobrze. Szybko leci ten czas, co?Mi też ciąża zleciała nawet nie wiem kiedy. A teraz to już w ogóle czas pędzi. Mała za chwilę będzie miała 7 miesięcy a dopiero co sie rodziła.A ja marzę o tym aby doba miała chociaż 5 godzin więcej niż ma może wtedy miałabym czas na wszystko:) Buziaki dla brzusia.
-
Cześć kobietki A my znowu chore:( Całe szczęście mnie rozwaliło bardziej niż małą i mimo faji wiszącej z nosa śmieje się jeszcze szkrab mały. A z tymi teściami to tak już widać bywa. Mój teść zmarł 3 tygodnie przed naszym ślubem. To był prosty, skromny facet ale zawsze traktował mnie jak kogoś wyjątkowego. Miał wylew.Jak przychodziłam do niego do szpitala to powtarzał że dla mnie wyzdrowieje bo musimy zatańczyć razem na weselu.Szkoda że nie mogłam nazwać go tatą. Teściowa natomiast zawsze traktowała mnie jak kogoś kogo musi tolerować. Zawsze czułam że jestem za brzydka dla jej syna, bo to co mam w głowie to raczej mniej ważne. Jak przyszło do organizacji wesela to nagle oznajmiła że nie jest na ślub przygotowana a spotykałam się z jej synem przez 9 lat.Wcześniej zrobiła imprezy wszystkim swoim dzieciom nawet wtedy jak syn "zrobił dzidziusia" i trzeba było szybko organizować ślub.A jak już moi rodzice zorganizowali wesele i pozwolili żeby zaprosili ok 30 osób to miała pretensje że przecież mają dużą rodzinę i to stanowczo za mało. Potem przeszła to porządku dziennego i udaje że nic się nie stało. A jak okazało się że nie możemy mieć dzieci bo jej syn jest bezpłodny to chodziła i powtarzała, że i tak zajdę w ciąże i tak. Córcię przyszła zobaczyć po tygodniu choć mieszka w tym samym mieście, nic nie powiedziała jak ją zobaczyła, żeby nie zauroczyć a w prezencie przyniosła kocyk z przypiętą ceną 7.99zł :(
-
Michaline ona to cały mój świat. Ja gadam tylko o niej i w ostatnich miesiącach żyje tylko dla niej. Zresztą za chwile zobaczysz sama jak to jest. Lato z tego co pamiętam to oni rozmrażają dzieciaczki w nocy więc pewnie jeszcze tego nie robili. Dlatego każą dzwonić rano z pytaniem czy wszystko ok. Nie martw się bo na pewno będzie dobrze. Zostaną z tobą zobaczysz-gdzie im będzie lepiej.Nie płacz już kochana tylko leć odpocząć bo jutro wasz dzień. Od samego rana będę z tobą myślami. Duży buziak
-
Igrek nie bój się kochana. Wiem łatwo mówić ale chociaż spróbuj. Nerwy to nic dobrego i na pewno nie pomogą. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i niedługo będziemy świętować twoją ciążę. Lato moja mała to niezła aparatka. Ma skończone pół roczku a tak dokazuje jak nie jeden trzylatek. Żartujemy że to chyba bunt półlatka. Jest spod ciemnej gwiazdy:)Daje mi do wiwatu. W nocy wstaje do niej kilkanaście razy a w dzień nie ma innej opcji jak noszenie na rękach. To chyba efekt wyrzynania się kolejnych ząbków.Jednym słowem jestem nietomna ale nie zamieniłabym się z nikim. Całe życie na nią czekałam więc niech dokazuje ile wlezie. Moja rodzinka twierdzi, że to troszkę moja wina bo biegam na każde jej zawołanie. Ale powiedzcie same czy można inaczej? Trzymam mocno kciuki za transfer.Czuję że będzie dobrze ;)