Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

barbera

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez barbera

  1. paga ma 100 % rację , namawianie anirybki nad zastanowieniem się nad tym czy podchodzić do in vitro czy nie to jakby namawiać ją na to żeby spróbowała mieć dziecko. Jeżeli mąż nie ma ni przeciwko, a ty aniarybka bardziej przejmujesz się tym co mówią księża to brutalnie mówiąc trzeba było iść do klasztoru. A niestety przy waszych parametrach nasienia nie macie żadnych szans oprócz in vitro. Ijeszcze raz współczuje ale tym razem twojemu mężowi. A co do adopcji jak wcześniej napisałaś szybko ci się odechce jak zobaczysz jak to wygląda, bo ja już mam z tym doświadczenie. Powodzenia.
  2. aniarybka najważniejsze, żeby to była wasza wspólna decyzja, ale kieruj się sercem a nie rozumem :-D
  3. teryiaki a ja się w jednej kwestii z tobą nie zgodzę, a chodzi mi o rozgrzesznie in vitro. Ostatnio czytałam taki artykuł i tam ksiądz się wypowiadał, i to taki tolerancyjny, że on by dał rozgrzeszenie, ale po tym jakby matka powiedziała, że żałuje za grzechy czyli za in vitro.Wybacz, ale jak da mi to upragnionego dzidziusia to dlaczego mam za to żałować. To tak jakby żałować za to, że jest się w ciąży. Ja na pewno nie pójdę się z tego spowiadać.
  4. liska wiem wiem, ale jak już się uda to jest jeszcze dwa lata na to żeby je wykorzystać (chyba, że będziesz dalej opłacać za mrożenie). Mimo wszystko podejrzewam, że przeważnie wykorzystuje się wszystko, bo często za pierwszym razem może nie wyjść, a po drugie może jestem samolubna jak już mi wyjdzie to mnie nic nie będzie obchodziło :-D chce mieć chociaż jedno swoje, zdrowe a jak przy okazji mam pomóc innym to sru tam. Jak się człowiek za dużo będzie zastanawiał to na głowę dostanie :-D taka umowa i niestety trzeba ją podpisać.
  5. a my na początku też mieliśmy wątpliwości, ale raczej finansowe niż religijne. A biorąc pod uwagę to, że w umowie jest zapisane, że mrożone zarodki jeżeli nie zostaną wykorzystane to mogą pomóc innej parze to już w ogóle nie powinno się mieć wątpliwości. Aniarybka zastanów się jeszcze bo to, że kościół tego nie akceptuje nie znaczy, że Bóg potępia bo skąd możemy wiedzieć, a księża są tylko ludźmi, którzy sami nigdy nie będą mieli swoich rodzin i pragnienia dziecka.
  6. aniarybka jeśli można wiedzieć dlaczego nie chciałabyś się zgodzić na in vitro ?
  7. tak realnie patrząc to nam lekarka powiedziała (trzecia z kolei ), że jeżeli z grupy A jest zero to na naturalne zajście nie ma szans, inseminacja jakieś 10 % a in vitro ok 40 % i niestety takie są realia. Chyba, że ktoś się cudu spodziewa. Jak byliśmy kiedyś w Invimedzie to jedno mądre co nam lekarka powiedziała to to, że facetów się nie leczy (pomijając jakieś mechaniczne uszkodzenia typu przepuchlina itp. ), ale chodzi o słabe nasienie bez przyczyny, bo to jest wyciąganie kasy a i tak się nie polepszy. Niestety taka jest prawda i poczuliśmy to na własnej skórze wcześniej jak od leczenia clo mąż miał jeszcze gorsze wyniki. Dlatego kobieta ma stworzyć jak najlepsze warunki dla biednych, leniwych żołnierzyków, żeby mogły dokonać swojego przeznaczenia :-)
  8. aniarybka mój bierze na ruchliwość koenzym Q i wit. E 2 x dziennie, ale czytałam że biorą jeszcze selen, cynk, i l-karnitynę. To tyle co wiem z leków bez recepty.
  9. liska brawo, że dałaś radę i jesteś po :-D to znowu czekanie, ale już bliżej niż dalej :-D aniarybka o jakie plemniki ci chodzi bo a, b, c, d i w zależ których miał zero, chyba, że o wszystkie ci chodzi. m84, teryiaki teraz to już może być tylko lepiej, współczuje wam dziewczyny i trzymam mocno kciuki i wysyłam wszystkim pozytywne fluidki :-D chociaż czasami też mi ich brakuje jak czytam takie historie jak Wasze.
  10. teryiaki super, że się odezwałaś i daj znać co ci powiedziała doktor :-D trzymamy kciuki :-)
  11. zrozpaczona na pewno wszystko będzie dobrze i trzymam mocno za ciebie kciuki !!! i przy następnej wizycie w Polmedzie już ci dadzą całą rozpiskę tak jak nam :-D wiem, że żadne to pocieszenie, ale lepsze to niż jakby nie było już żadnej nadziei :-D
  12. to czekam na nowe wieści i trzymam kciuki :-) a tak z innej beczki mam wrażenie jakbyśmy były same na tym forum, bo nikt się więcej nie odzywa, nie licząc zrozpaczonej (pozdrawiam).
  13. o matko kobieto nigdy nie miałaś zastrzyku w garaż ?! ja za to miałam tyle, że tyłek jak sitko wyglądał :-). Domięśniowy to nic przyjemnego, ale idzie przeżyć jak jest dobra pielęgniarka. Więc trzymam mocno kciuki. A żadnych tabletek, ani innych specyfików nie musisz już brać przez te dwa tygodnie? bo myślałam, że cały czas coś się bierze.
  14. tzn, że nie będziesz się codziennie dźgała ? :-)
  15. liska a dali ci te leki w Polmedzie czy musisz sama wykupić ? Znalazłam w jakiejś aptece internetowej i to pewnie starcza na tydzień ! tylko! http://www.aptekapodgryfem.pl/p/ferring/decapeptyl-01-mg-7-ampulkostrzykawek
  16. no ja też nie mam pewności co do działania na moją osobę, ale spróbować można zawsze humor poprawi :-)
  17. liska to ja tak samo myślałam jak ty, że ok 500 zł, a poradził mi, że mam się umówić z nim jak pojadę na następną wizytę do Polmedu (bo chyba to się nawet tam odbywa bo coś mówił, że blisko mieszka) z tego względu, że nie jestem w Wrocka i żeby specjalnie nie jeździć. A przed transferem też 80 zł.
  18. liska dzwoniłam do tego psychologa i trzeba umówić się z nim na próbną wizytę i wtedy on wprowadza w taki stan relaksacyjny i wtedy decydujesz czy ci to pomaga, odpowiada i trwa to ok godziny a koszt 80 zł. Wydaje mi się, że warto spróbować tym bardziej, że nie jest to za jakąs dużą kasę.
  19. pewnie wszystko powiedzą w swoim czasie :-D a ja mam nadzieję dostać @ na dniach a objawy przed już mam :-D
  20. a to przez to muszą cię wyciszać :-D haha dobre, to poszłaś z grubej rury forsa na stół i załatwione :-D
  21. a wpłacałaś już tą zaliczkę 4 tyś bo nie jestem pewna kiedy ją wpłacać
  22. Basiunia wydaje mi się, że każdy sam decyduje a nie lekarz za niego, najwyżej mógł wam to zaproponować. U mnie na pierwszej wizycie nie było doktora Polaka i razem z naszą doktorką doszliśmy do wniosku, że szkoda czasu na IUI i podchodzimy do in vitro jak najszybciej. liska tak chodzi mi o wyciszacze :-) z tego co czytałam to te analogi doprowadzają do jakby menopauzy :-) masakra co oni z nami zrobią :-D ale trzymam kciuki za pierwszy zastrzyk.
×