Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolek80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. To i ja się poświętach przywitam! Ja też się cieszę, że już po świętach. Powiem Wam że mnie jakoś drażni to całe świąteczne zamieszanie i dzisiaj dopiero odetchnęłam. Do tego tak jak już wspomniały Agulinia i Agulinka też mam wolne:) więc w ogóle luuuz. U nas święta były zimne, deszczowe i paskudne aż wierzyć się nie chce, jak piszecie że u Was takie słonce było. Za to dzisiaj słońce od rana i chyba ze 25 stopni jest. Zatem lecimy zaraz na spacer...
  2. To i ja się poświętach przywitam! Ja też się cieszę, że już po świętach. Powiem Wam że mnie jakoś drażni to całe świąteczne zamieszanie i dzisiaj dopiero odetchnęłam. Do tego tak jak już wspomniały Agulinia i Agulinka też mam wolne:) więc w ogóle luuuz. U nas święta były zimne, deszczowe i paskudne aż wierzyć się nie chce, jak piszecie że u Was takie słonce było. Za to dzisiaj słońce od rana i chyba ze 25 stopni jest. Zatem lecimy zaraz na spacer...
  3. Wszystko mi wcięło więc się tylko przywitam. Dziękuję za wszystkie miłe słowa o mojej Poluśce. Fakt słodka jest ale powiem Wam, że oderwana od cholery. Listku, my tez mamy huśtawkę w domu na takim kołku rozporowym. Polecam, na allegro za grosze mozna kupić i tak jak na początku się bałam, że mi Pola runie razem z tym kołkiem tak teraz fruwa w tej hustawce, że jej się tylko grzywa trzęsie:) No nic spokojnej nocy!
  4. To i ja witam poniedziałkowo! Zamaiast się brać za robotę, to ja do kafe zasiadłam... U nas pogoda cudna i znowu nie wadomo jak sie ubrać, bo niby gorąco ale jak słońce zajdzie to już nie jest tak cudownie. Byłyśmy w końcu na szczepieniu, (tak tak świnka, odra, różyczka) już Wam dawno pisałam że się wybieramy i tak sę wybierałyśmy jak sójka za morze. Sama tak to jakoś podświadomie odwlekałam, a to zapomniałam zadzwonić, a to wymyslałam sto różnych rzeczy, aż tu w końcu w piątek dostałam słuchajcie wezwanie na szczepienie! z wyznaczoną datą i godziną. Zdzwiłam się, że wysyłają takie zawiadomienia, no i przetraszyłam się ze w końcu dostanę jakąś karę albo co i poleciałam w te pędy. Poluśka nawet nie drgnęła no i cieszę, że w końcu mamy to z głowy. Oby tylko nam sie teraz nic nie przypałetało. No i zmartwiłam się trochę bo wazy tylko 10500, chyba troche mało.Ale pani dr jakaś mało komunikatywna więc nie wchodziłam z nia w dyskusję. Co do ciemiączka, to ja tez wyczuwam takie jak paznokieć myślałam że dzisiaj jej sprawdzą ale pani chyba zapomniała. Na odparzenia tez nie pomogę, bo my jeszcze dzieki Bogu nigdy nie miałyśmy. Tfu tfu żeby nie zapeszyć. I też nie wierzę, w to karmienie piersią i odporność. Ja karmiłam tyko 3 dni w szpitalu, o ile to można w góle karmieniem nazwać:) i jak do tej pory Pola była 3 razy przeziębiona i trzy razy byłaysmy u lekarza, ale na syropie i nurofenie się kończyło. Także chyba róznie to bywa i reguły nie ma. He he i tez Geslerową oglądałam i o Listku pomyślałam jak o tym masle mówiła, musze i ja kiedys spróbowac. Oho u nas pogoda juz się knoci wylazy chmury i juz chyba po słonku. No nic uciekam, zanim mi się moja zuch dziewczyna obudzi to może coś zrobię:) Wyslę Wam jeszcze pare zdjęć siebiore do roboty.
  5. Cześć Dziewczeta!!! Na wstępie dziękuję za wszystkie zdjęcia i te Szczurkowe i te wcześniejsze. Dzieciaki słodziaki do schrupania. Chłopaszki jak malowane a dziewuszki jak laleczki:) fajne naprawde, aż się japa sama smieje. No i mamuśki też niczego sobie:) Fajnie , że Wam się udało. Nic się nie odzywałam, ale starałam się być na bieżąco- to się chyba nazywa już uzależnienie:) U nas w sumie po staremu. Poluśka zdrowa, rozrabia na maksa i wymyśla takie rzeczy, że mózg w poprzek staje, ale co tam niech jej tam będzie:) Byliśmy 3 dni w Niemczech i stwierdziliśmy, że jedak nie bedziemy w taką podróż ciagnąć dziecka ze sobą więc Pola została z babcią. Ona się chyba nawet nie zorientowała, że nas nie ma:) A ja powiem Wam, że normalnie odchorowałam te trzy dni. Jak ją miałam zostawić to mi się normalnie na płacz zebrało i byłam gotowa w ostatniej chwili zrezygnować. I chyba pierwszy raz w zyciu cieszyłam się ze wracam do tego mojego zapyziałego miasta. Agulinia, kurcze z tym żłobkiem to rzeczywiście nie fajnie. Ale tak to jest jak człowiek za szczera d.... i nic nie zachachmęci. Powiem Ci, że ja się teraz ucze na błędach i np. w tym roku bede się rozliczać( bo ja jeszcze tego nie zrobiłam o zgrozo!) właśnie jako samotna matka, ponoć mi się to będzie bardziej opłacać i nie mam zadnych skrupułów... Jak bym teraz miała coś załatwiać to tez bym wszedzie podawała, że jestem sama. Klamczucha ze mnie wiem, wiem ale co tam takie małe kłamstewka hih hi No i powodzenia z pracą! Ja jeszcze z rok i będe sie chyba musiała przekwalifikować bo nam chcą szkołe zlikwidować czyli też bedzie nie wesoło. Ale bedziemy się martwić później. Hanka szybkiego powrotu do domku i niech Małgosia migusiem wraca do formy. Ja od niedzieli też kursuje od domu do szpitala, bo mój konkubent :) poszedł na wyciecie woreczka żółc. No i dzisiaj mi orzekł, że on to teraz taki chorutki jest, że przez dwa lata !! nic nie może robić, podnosić, przemęczac się hihi. Dobre żarty:) Ela Wy też wracajcie szybko do domku! Listku, jak tam Twoje zdrówko? Mam nadzieję, że już ok:) Ejmi powodzenia z praca! Gawit, a Ty jak tam w pracy sama- dajesz radę? I czy Ty kobieto jesteś cały czas na dukanie? Ja się wkurzyłam ostatnio, bo już ze trzy tyg. nie jem słodyczy a waże kg więcej! Szlag by to. No nic, przepraszam że się nie odniosłam do wszystkich, ale znikam spać. Muszę wykorzystać, że mi nikt za uchem nie chrapie i spimy sobie z Poluśką, że az miło. A jutro tatuś wraca ze szpitala, więc mozecie sobie wyobrazić co to będzie... ło matko:) No to dużo zdrówka i słońca!! Pa!
  6. Hej Dziewczyny! Ja to na dobre to chyba zagoszczę na forum w wakacje:) bo podczytuje Was po cichutku :) ale na odpisanie to już mi czasu jakoś nie starcza. Już nawet zaczełam wczesniej wstawac, żeby troche ten dzień wydłużyć a i tak mi czasu brakuje. Chyba z wiekiem sie robie coraz mniej zorganizowana... U nas stara bida, Poluska zdrowa i zdrowo rozrabia ale niech jej tam będzie. Wpadłam tylko napisac, ze w Rossmanie jest do końca m-ca 10% obniżka na wszystko, trzeba tylko przy kasie oddać starą zużytą baterię. Myslę, ze przy większych zakupach to się nawet opłaca. No nic, lecę i pozdrawiam goraco!!
  7. Hejo! U nas taka pogoda, że aż miło:) Listku nie wiem jak u Was, ale u nas jest tak ciepło że w zupełności wystarczyłaby wiosenna kurteczka+ jakis sweterek czy bluza. Ja wyszłam w cienkiej kurtce i było mi ciepło. Myślę, że czas wyjąć jakąś wiosenną czapeczkę i kurteczkę. No ciepło takie, że szok- nawet się nie spodziewałam, a jutro podobno ma być jeszcze cieplej:) No i szkoda, że te bakusie się u Was nie sprawdziły. A co do tych owoców w tubkach, to poszukaj bo ja kupowałam takie tubki chyba z tymbarku ( nie pamietam dokładnie), pakowane po 3 szt. w kartonowm opakowaniu i cena ich była bardzo przystępna. Aż zwrócę uwagę w którym sklepie były i po ile dokładnie. Poluśka wcinała, bo jej się te tubki podobały, no ale ona bardzo owoce lubi czy to w tubkach czy w kawałkach:) Agulinia, witaj w klubie z tą ciążą:) u mnie na lekcji w II klasie SP chłopczyk popatrzył na mnie i mówi : co pani taka gruba jest, chyba pani jest w ciąży. No nie dziad maly!!! i to prawda dzieci sa tak bezczelne że szok, szczęka nieraz opada, z resztą sama wiesz:) A moja dieta polega na tym, że nie jem słodyczy - taki post sobie zrobiłam no i pije wode min. no i się troche bardziej pilnuję z jedzenie, ot taka dieta :) ok, to poczytam na spokojnie co tam u Was bo tylko tak zerknęłam i może później wpadnę. Miłej soboty bo jest pięknie!!
  8. No jak dziada odtworzyłam bo mi zniknął?(post oczywiście) to się pojawił. To będa teraz dwa:) No to pa!
  9. Gawit, normalnie w tej samej minucie pomyslałyśmy o tym samym:) ja czytam historię Laury na bieżąco i miałam Wam właśnie wkleić tego linka. M_M zdjęcia już wysyłam i przepraszam, ale jakoś mi umknął Twój adres:) Listku, chorowitku kuruj nam się tutaj bidulo. Że też Cię te choróbska tak umęczą... Zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! Ejmi tam pewnie miło czas przy winczaczu spędzahi hi i dobrze, niech się dziewczyna troche rozerwie, tez bym się chętnie tak wyluzowała. No i Agulinia, proszę na wojaże zagramaniczne nam się wypuściła. Ale Wam fajnie tam na tym zachodzie:) No i z tym fuzlem czy jak to tam nazywasz to byś się z moim konkubentem nadawała:) bo on ciągle taką berbeluchę pije- mnie to nijak nie smakuje. Solska u nas ciapki poszły w odstawkę i Mała lata boso, bo ciągle je ściągała, a że u nas jest ciepło to nic jej się nie dzieje. Skarpetki ma antypoślizgowe i zasuwa, że jej tylko grzywa podskakuje:) No dobra znikam, bo wpadłam tylko na słówko, bo tak mi się ziewa, że się zaziewam za chwilę na śmierć. Miłego weekendu!
  10. Hejo, hejo! To znowu ja się przypominam:) Nie powiem, bo podczytuje Was niemalże codziennie i codziennie się zbieram zeby coś napisać ale mi jakoś wiecznie dnia brakuje... Najpierw napiszę co u nas... A u nas standardowo:) Poluśka zdrowa, rozrabia, rozbija się, apetyt wrócił więc git. Dzisiaj się nauczyła mówić Ela ( Ela to moja mama) babcia się cieszy jak nie wiem:) No i też nauczyła sę wyrzucać pampersy do kosza, tak jej to idzie sprawnie, że wyrzuca też te czyste:) nie wiem ile poszło na smietnik, zanim się zorientowałam co ona tak w kóło wynosi:) Wiecie co,mam tylko problem bo jak wychodze z nią na spacer bez wózka to pieronica mi strasznie ucieka. No nie ma opcji, żeby dama szła w tą samą stronę co mama:) Zasuwa w w drugą stronę i ma przy tym taki ubaw ze hej. Uciązliwe to jest bo nigdzie nie możemy dojść, muszę ja wtedy brac na ręce i zasuwać.Mam nadzieję, że jej przejdą te wygłupy. No mam nadzieję, że w tym tyg. wybierzemy się w końcu na szczepienie, bo musze Wam powiedzieć ze ja sama jakoś tak to odwlekam, że masakra. Ale pójdziemy chyba w srodę, żeby mieć to z głowy. Hanka, dzięki za fotki!!! Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć Twoją Małosię:) Śliczna blondyneczka i rzeczywiście bardzo dziewczęca w tych suieneczkach. Moja Poluśka teraz w zimę to tylko w portkach zasuwa. Albo w ledżinsach:) ale się śmieją wtedy z niej, że wygląda jak pajączek bo ma takie nóżki chudziutkie:) No i powodzenia w pracy! Agulinia, ja się cały czas zastanawiam kogo mi ta Malinka przypomina:) i do tej pory nie wiem. Zazdroszczę tej czarnej czuprynki! Chciałam, żeby Pola tez miała ciemne włoski, ale niestety włosy odziedziczyła raczej po tatusiu:) o zgrozo, zeby jej tylko nie wyszły na stare lata jak tatusiowi hi hi No i to ciasto marchewkowe to i za mna chodzi już chyba z 5 lat:) W życiu nie jadłam, ale musze w końcu spróbować! Ejmi, ja mam pomysł! Może weź Ty upiec to ciasto march. i mi powiesz czy dobre:) bo Agulinia mówi ze pycha, Listek ze fuj no i nie wiem czy piec czy nie hihi No i Krzyś z tym całowanie w rekę to wymiata. Wygląda to bosko! No i usmiech to chyba ma Twój. Tak mi sie jakoś rzuciło na ostatnich zdj. Nie wiem może się mylę, bo nie widziałam Twojego męża. Agulinka, wspólczuję sytuacji rodzinnej, bo wiem jak to wgląda. U mnie w rodzinie tez się nieźle dzieje właśnie przez domy, działki itp. Ja się wyprowadziłam do bloku, ciasno bo ciasno ale zamykam dzrzwi i mam wszystko w nosie. I z pracą też współczuję. W naszym zawodzie to chyba do usr... smierci tak będzie, że od wrzesnia do wrzesnia się będzie zyło. Nas tez ciągle straszą, że szkoła do zamknięcia bo coraz mniej dzieci i za 2- 3 lata to w zerówce bedzie chyba z pięcioro dzieci Ale głowa do góry, bedzie co ma być nie ma się co na zapas zamartwiać! M_M widzę, że Ty kochana żadnej pracy się nie boisz:) No i tez mnie chyba zmobilizowałaś z ta lodówką, bo mam dzisiaj taki plan , że się w końcu z nią rozprawie Gawit, uśmiałam się z tego akumulatora i Tysi jak sobie wyobraziłam Ciebie rano:) Jestem pełna podziwu, ja kiedyś zakładałam jakąś klemę czy jak to tam się nazywa i się bałam, że mi ten akumulator wybuchnie i nawet byłam w garażu później sprawdzać czy nie wybuchł czasami- wiem niemądra jestem!No i jak tam Twój Dukan? Ja zrobiłam sobie test i mi jakoś dziwnie wyszło, że fazę I powinnam mieć 3 dni, a drugą cos ok. 90!!! O zgrozo i to mnie trochę zniechęciło. Ale biorę się za siebie od marca!!! Znaczy od jutra:))) No dobra, przepraszam, że nie do wszystkich się odniosłam ale trzeba się za robotę wziąć bo mi znowu dnia braknie:) Postaram się wysłać Wam jakieś nowe zdj. bo dostaję od Was a ja nic..Chociaż jak tak przepatrzyłam aparat to jakoś ostatnio mało pstrykam tych zdjęć.. No to miłego poniedziałku:) Bye!
  11. Cześc Dziewczyny!!! Ja wpadam tak dzisiaj na szybko, zebyście mnie i Poluśki nie zapomniały:) Komputer odebrałam z naprawy. Przyjemnośc ta kosztowała mnie 240 zł i mam nauczke na przyszłość, żeby Polusi i laptopa sam na sam jednak nie zostawiać. U nas wszystko ok. Poluśka zdrowa a to najwazniejsze, ostatnio jedynie coś nie ma apetytu ale cztałam, że niektóre dzieciaczki forumowe też, więc na razie nie panikuje. Mnie dzisiaj tak głowa napierdziela, że aż mi jest niedobrze. Ale komu dzisiaj dobrze:) Listku, mam nadzieje że Tobie z dnia na dzień już lepiej. Trzymaj się dzielnie:) Jeśli chodzi o przykrywanie w nocy to powiem Wam, że u nas nieraz jest tak, że Pola przespi calutką noc przykryta kołderką i na tym boku na którym ją położyłam wieczorem. Dlamnie to dziwne, boż to przecież nie wygodnie. Ale sa noce, że i piesze wedrówki urządza:) Kubek niekapek u nas też jest użwany od wielkiego święta. Ale mój bratanek np. od 7 miesiąca pije z kubeczka normalnego plastikowego ponieważ ani z butelki ani z niekapka nie wypił nawet kropelki, a z kubeczka czy szklanki pije jak stary, wiec z tymi dziecmi to różnie bywa. Madzialińska te spodenki z wyglądu rzeczywiscie wyglądają czadersko:) mimo,że różowe- bo mnie ten róż to też już bokiem wychodzi i staram się kupować inne kolory. Ale podobnie jak Agulinia przetrzepałam Pepco i niestety ich nie znalazłam. Zresztą powiem Wam, że ja to rzadko cos tam upoluję, bo albo juz nic nie ma albo właśnie same róze Zdjęcia i filmiki obejrzałam. Dzieciaki BOSKIE! Jak tak patrze na nie to mi się wydaje że to już takie duże dzieci, bo jednak po mojej Poli tego nie widzę:))Więcej nt zdjec odpisze na maila. A teraz lecę ogarnąc chałupę,bo jutro najwyższa izba kontroli:)) tzn. moja mama do dziecka mojego przychodzi:) więc trzeba trochę odgruzować:) żeby nie mówiła że nic nie robie... Pozdrawiam was ciepło, bo mróz że ho ho!!
  12. Hej, hej! Ja tylko napiszę, że zyjemy:) ale zaglądam do Was z pracy, ponieważ moje dziecko tak zawzięcie oglądalo teletubisie że zrzuciła mi laptopa i sie coś spitoliło. Laptop w naprawie juz od ponad tygodnia, a mnie juz skręca że nie moge do Was zajrzeć! Na dniach się powinnam odezwać! Dziekuję za zdjęcia, ale jeszcze nie obejrzałam bo tu za duzo ciekawskich bab:) Pozdrawiam gorąco! mimo mrozu u nas jak diabli!
  13. A i Listku, jak widzę, że się kotłuje w tym łóżeczku ponad 30 min to znaczy że spania nie będzie ( bo nie myślcie ze u nas zawsze tak jak w zegarku z tym spaniem:)) to ją wyjmuję na 20-30 min. Polata po chałupie i znowu ją pod jakimś tam prestekstem do tego łóżeczka wsadzam i zazwyczaj zasypia.
  14. Listku, my już od dłuższego czasu mamy jedną drzemkę. Jak Pola wstanie ok 7 to między 11-12 ją kładę i usypia. Śpi różnie, nieraz 3- 3,5 godz, ale standardowo ok 2. I wytrzymuje mi raczej bez problemu do 19, potem kąpiel i spanie. Chyba że jest spadek ciśnienia :) i ją koło 18 zaczyna łamać, to ją kąpę wcześniej, wtedy się trochę rozbudzi i też do 19-19:30 wytrzymuje.Ale dzisiaj np. śpi już 3 godz. ale że jest już po 15, to nie pójdzie spać po 19 tylko koło 21. Ja teraz tak robię, ze wychodzę z nią na dwór koło 11, przed spaniem- przychodzimy i ona się sama prosi żeby ją do łóżeczka włożyć:) i później po południu też wychodzę, chociażby na 20 min, robimy rundkę koło bloku:) wczoraj jeszcze o 18:40 z nią wyszłam:) No i dzięki Bogu kłopotów ze spaniem nie mamy. Hanka, my jak na razie wyrżniętych pięknych ząbków mamy 6 ( 2 na dole) i już długo, długo nic nie widać więcej.
  15. Hej, hej! Listku dziękuję za przepis, będę robić:) tylko w te kluseczki muszę kogoś wrobić, może mamę, bo dla mnie takie kluseczki to wyższa szkoła jazdy:) nigdy nie umiałam robić takich rzeczy chociaż bardzo lubię. No i pakuj się, pakuj pociesz się, że nacieszysz oczy tą zielenią bo u nas to tylko zima i zima do znudzenia. Zazdroszę wyjazdu, tym bardziej, że Irlandia to zawsze była moim marzeniem. Chciałam tam wyjechać na stałe, ale wiecznie miałam cykora, a teraz nieraz sobie w brode pluję... Madzialińska, wiem co czujesz, ja w listopadzie to przechodziłam i juz schizy miałam, mimo że chciałabym miec drugie dziecko ale dopiero za kilka lat. Nie stresuj się! ( łatwo powiedzieć:) ) Ejmi, ja Ci powiem krótko: Ty tu nie wymyślaj żadnych głupot z autyzmem. Wiem, że człowiek się naczyta różnych rzeczy i mu później wiele rzeczy pasuje i się nakręca. A to że Krzyś nie mówi jeszcze to nic dziwnego, mój chrześnik też bardzo długo nie mówił, moja bratowa już go chciała po lekarzach ciągać, moja mama też nikomu nie mówiła, ale miała pietra że on nie będzie mówić, ale jak sie chłopak rozkręcił to powiem Ci, że jadaczka mu się teraz nie zamyka, do tego stopnia że tv zagłusza. Także głowa do góry! No to na razie tyle. Pa!
×