Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolek80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karolek80

  1. To i ja się poświętach przywitam! Ja też się cieszę, że już po świętach. Powiem Wam że mnie jakoś drażni to całe świąteczne zamieszanie i dzisiaj dopiero odetchnęłam. Do tego tak jak już wspomniały Agulinia i Agulinka też mam wolne:) więc w ogóle luuuz. U nas święta były zimne, deszczowe i paskudne aż wierzyć się nie chce, jak piszecie że u Was takie słonce było. Za to dzisiaj słońce od rana i chyba ze 25 stopni jest. Zatem lecimy zaraz na spacer...
  2. To i ja się poświętach przywitam! Ja też się cieszę, że już po świętach. Powiem Wam że mnie jakoś drażni to całe świąteczne zamieszanie i dzisiaj dopiero odetchnęłam. Do tego tak jak już wspomniały Agulinia i Agulinka też mam wolne:) więc w ogóle luuuz. U nas święta były zimne, deszczowe i paskudne aż wierzyć się nie chce, jak piszecie że u Was takie słonce było. Za to dzisiaj słońce od rana i chyba ze 25 stopni jest. Zatem lecimy zaraz na spacer...
  3. Wszystko mi wcięło więc się tylko przywitam. Dziękuję za wszystkie miłe słowa o mojej Poluśce. Fakt słodka jest ale powiem Wam, że oderwana od cholery. Listku, my tez mamy huśtawkę w domu na takim kołku rozporowym. Polecam, na allegro za grosze mozna kupić i tak jak na początku się bałam, że mi Pola runie razem z tym kołkiem tak teraz fruwa w tej hustawce, że jej się tylko grzywa trzęsie:) No nic spokojnej nocy!
  4. To i ja witam poniedziałkowo! Zamaiast się brać za robotę, to ja do kafe zasiadłam... U nas pogoda cudna i znowu nie wadomo jak sie ubrać, bo niby gorąco ale jak słońce zajdzie to już nie jest tak cudownie. Byłyśmy w końcu na szczepieniu, (tak tak świnka, odra, różyczka) już Wam dawno pisałam że się wybieramy i tak sę wybierałyśmy jak sójka za morze. Sama tak to jakoś podświadomie odwlekałam, a to zapomniałam zadzwonić, a to wymyslałam sto różnych rzeczy, aż tu w końcu w piątek dostałam słuchajcie wezwanie na szczepienie! z wyznaczoną datą i godziną. Zdzwiłam się, że wysyłają takie zawiadomienia, no i przetraszyłam się ze w końcu dostanę jakąś karę albo co i poleciałam w te pędy. Poluśka nawet nie drgnęła no i cieszę, że w końcu mamy to z głowy. Oby tylko nam sie teraz nic nie przypałetało. No i zmartwiłam się trochę bo wazy tylko 10500, chyba troche mało.Ale pani dr jakaś mało komunikatywna więc nie wchodziłam z nia w dyskusję. Co do ciemiączka, to ja tez wyczuwam takie jak paznokieć myślałam że dzisiaj jej sprawdzą ale pani chyba zapomniała. Na odparzenia tez nie pomogę, bo my jeszcze dzieki Bogu nigdy nie miałyśmy. Tfu tfu żeby nie zapeszyć. I też nie wierzę, w to karmienie piersią i odporność. Ja karmiłam tyko 3 dni w szpitalu, o ile to można w góle karmieniem nazwać:) i jak do tej pory Pola była 3 razy przeziębiona i trzy razy byłaysmy u lekarza, ale na syropie i nurofenie się kończyło. Także chyba róznie to bywa i reguły nie ma. He he i tez Geslerową oglądałam i o Listku pomyślałam jak o tym masle mówiła, musze i ja kiedys spróbowac. Oho u nas pogoda juz się knoci wylazy chmury i juz chyba po słonku. No nic uciekam, zanim mi się moja zuch dziewczyna obudzi to może coś zrobię:) Wyslę Wam jeszcze pare zdjęć siebiore do roboty.
  5. Cześć Dziewczeta!!! Na wstępie dziękuję za wszystkie zdjęcia i te Szczurkowe i te wcześniejsze. Dzieciaki słodziaki do schrupania. Chłopaszki jak malowane a dziewuszki jak laleczki:) fajne naprawde, aż się japa sama smieje. No i mamuśki też niczego sobie:) Fajnie , że Wam się udało. Nic się nie odzywałam, ale starałam się być na bieżąco- to się chyba nazywa już uzależnienie:) U nas w sumie po staremu. Poluśka zdrowa, rozrabia na maksa i wymyśla takie rzeczy, że mózg w poprzek staje, ale co tam niech jej tam będzie:) Byliśmy 3 dni w Niemczech i stwierdziliśmy, że jedak nie bedziemy w taką podróż ciagnąć dziecka ze sobą więc Pola została z babcią. Ona się chyba nawet nie zorientowała, że nas nie ma:) A ja powiem Wam, że normalnie odchorowałam te trzy dni. Jak ją miałam zostawić to mi się normalnie na płacz zebrało i byłam gotowa w ostatniej chwili zrezygnować. I chyba pierwszy raz w zyciu cieszyłam się ze wracam do tego mojego zapyziałego miasta. Agulinia, kurcze z tym żłobkiem to rzeczywiście nie fajnie. Ale tak to jest jak człowiek za szczera d.... i nic nie zachachmęci. Powiem Ci, że ja się teraz ucze na błędach i np. w tym roku bede się rozliczać( bo ja jeszcze tego nie zrobiłam o zgrozo!) właśnie jako samotna matka, ponoć mi się to będzie bardziej opłacać i nie mam zadnych skrupułów... Jak bym teraz miała coś załatwiać to tez bym wszedzie podawała, że jestem sama. Klamczucha ze mnie wiem, wiem ale co tam takie małe kłamstewka hih hi No i powodzenia z pracą! Ja jeszcze z rok i będe sie chyba musiała przekwalifikować bo nam chcą szkołe zlikwidować czyli też bedzie nie wesoło. Ale bedziemy się martwić później. Hanka szybkiego powrotu do domku i niech Małgosia migusiem wraca do formy. Ja od niedzieli też kursuje od domu do szpitala, bo mój konkubent :) poszedł na wyciecie woreczka żółc. No i dzisiaj mi orzekł, że on to teraz taki chorutki jest, że przez dwa lata !! nic nie może robić, podnosić, przemęczac się hihi. Dobre żarty:) Ela Wy też wracajcie szybko do domku! Listku, jak tam Twoje zdrówko? Mam nadzieję, że już ok:) Ejmi powodzenia z praca! Gawit, a Ty jak tam w pracy sama- dajesz radę? I czy Ty kobieto jesteś cały czas na dukanie? Ja się wkurzyłam ostatnio, bo już ze trzy tyg. nie jem słodyczy a waże kg więcej! Szlag by to. No nic, przepraszam że się nie odniosłam do wszystkich, ale znikam spać. Muszę wykorzystać, że mi nikt za uchem nie chrapie i spimy sobie z Poluśką, że az miło. A jutro tatuś wraca ze szpitala, więc mozecie sobie wyobrazić co to będzie... ło matko:) No to dużo zdrówka i słońca!! Pa!
  6. Hej Dziewczyny! Ja to na dobre to chyba zagoszczę na forum w wakacje:) bo podczytuje Was po cichutku :) ale na odpisanie to już mi czasu jakoś nie starcza. Już nawet zaczełam wczesniej wstawac, żeby troche ten dzień wydłużyć a i tak mi czasu brakuje. Chyba z wiekiem sie robie coraz mniej zorganizowana... U nas stara bida, Poluska zdrowa i zdrowo rozrabia ale niech jej tam będzie. Wpadłam tylko napisac, ze w Rossmanie jest do końca m-ca 10% obniżka na wszystko, trzeba tylko przy kasie oddać starą zużytą baterię. Myslę, ze przy większych zakupach to się nawet opłaca. No nic, lecę i pozdrawiam goraco!!
  7. Hejo! U nas taka pogoda, że aż miło:) Listku nie wiem jak u Was, ale u nas jest tak ciepło że w zupełności wystarczyłaby wiosenna kurteczka+ jakis sweterek czy bluza. Ja wyszłam w cienkiej kurtce i było mi ciepło. Myślę, że czas wyjąć jakąś wiosenną czapeczkę i kurteczkę. No ciepło takie, że szok- nawet się nie spodziewałam, a jutro podobno ma być jeszcze cieplej:) No i szkoda, że te bakusie się u Was nie sprawdziły. A co do tych owoców w tubkach, to poszukaj bo ja kupowałam takie tubki chyba z tymbarku ( nie pamietam dokładnie), pakowane po 3 szt. w kartonowm opakowaniu i cena ich była bardzo przystępna. Aż zwrócę uwagę w którym sklepie były i po ile dokładnie. Poluśka wcinała, bo jej się te tubki podobały, no ale ona bardzo owoce lubi czy to w tubkach czy w kawałkach:) Agulinia, witaj w klubie z tą ciążą:) u mnie na lekcji w II klasie SP chłopczyk popatrzył na mnie i mówi : co pani taka gruba jest, chyba pani jest w ciąży. No nie dziad maly!!! i to prawda dzieci sa tak bezczelne że szok, szczęka nieraz opada, z resztą sama wiesz:) A moja dieta polega na tym, że nie jem słodyczy - taki post sobie zrobiłam no i pije wode min. no i się troche bardziej pilnuję z jedzenie, ot taka dieta :) ok, to poczytam na spokojnie co tam u Was bo tylko tak zerknęłam i może później wpadnę. Miłej soboty bo jest pięknie!!
  8. No jak dziada odtworzyłam bo mi zniknął?(post oczywiście) to się pojawił. To będa teraz dwa:) No to pa!
  9. Gawit, normalnie w tej samej minucie pomyslałyśmy o tym samym:) ja czytam historię Laury na bieżąco i miałam Wam właśnie wkleić tego linka. M_M zdjęcia już wysyłam i przepraszam, ale jakoś mi umknął Twój adres:) Listku, chorowitku kuruj nam się tutaj bidulo. Że też Cię te choróbska tak umęczą... Zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! Ejmi tam pewnie miło czas przy winczaczu spędzahi hi i dobrze, niech się dziewczyna troche rozerwie, tez bym się chętnie tak wyluzowała. No i Agulinia, proszę na wojaże zagramaniczne nam się wypuściła. Ale Wam fajnie tam na tym zachodzie:) No i z tym fuzlem czy jak to tam nazywasz to byś się z moim konkubentem nadawała:) bo on ciągle taką berbeluchę pije- mnie to nijak nie smakuje. Solska u nas ciapki poszły w odstawkę i Mała lata boso, bo ciągle je ściągała, a że u nas jest ciepło to nic jej się nie dzieje. Skarpetki ma antypoślizgowe i zasuwa, że jej tylko grzywa podskakuje:) No dobra znikam, bo wpadłam tylko na słówko, bo tak mi się ziewa, że się zaziewam za chwilę na śmierć. Miłego weekendu!
  10. Hejo, hejo! To znowu ja się przypominam:) Nie powiem, bo podczytuje Was niemalże codziennie i codziennie się zbieram zeby coś napisać ale mi jakoś wiecznie dnia brakuje... Najpierw napiszę co u nas... A u nas standardowo:) Poluśka zdrowa, rozrabia, rozbija się, apetyt wrócił więc git. Dzisiaj się nauczyła mówić Ela ( Ela to moja mama) babcia się cieszy jak nie wiem:) No i też nauczyła sę wyrzucać pampersy do kosza, tak jej to idzie sprawnie, że wyrzuca też te czyste:) nie wiem ile poszło na smietnik, zanim się zorientowałam co ona tak w kóło wynosi:) Wiecie co,mam tylko problem bo jak wychodze z nią na spacer bez wózka to pieronica mi strasznie ucieka. No nie ma opcji, żeby dama szła w tą samą stronę co mama:) Zasuwa w w drugą stronę i ma przy tym taki ubaw ze hej. Uciązliwe to jest bo nigdzie nie możemy dojść, muszę ja wtedy brac na ręce i zasuwać.Mam nadzieję, że jej przejdą te wygłupy. No mam nadzieję, że w tym tyg. wybierzemy się w końcu na szczepienie, bo musze Wam powiedzieć ze ja sama jakoś tak to odwlekam, że masakra. Ale pójdziemy chyba w srodę, żeby mieć to z głowy. Hanka, dzięki za fotki!!! Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć Twoją Małosię:) Śliczna blondyneczka i rzeczywiście bardzo dziewczęca w tych suieneczkach. Moja Poluśka teraz w zimę to tylko w portkach zasuwa. Albo w ledżinsach:) ale się śmieją wtedy z niej, że wygląda jak pajączek bo ma takie nóżki chudziutkie:) No i powodzenia w pracy! Agulinia, ja się cały czas zastanawiam kogo mi ta Malinka przypomina:) i do tej pory nie wiem. Zazdroszczę tej czarnej czuprynki! Chciałam, żeby Pola tez miała ciemne włoski, ale niestety włosy odziedziczyła raczej po tatusiu:) o zgrozo, zeby jej tylko nie wyszły na stare lata jak tatusiowi hi hi No i to ciasto marchewkowe to i za mna chodzi już chyba z 5 lat:) W życiu nie jadłam, ale musze w końcu spróbować! Ejmi, ja mam pomysł! Może weź Ty upiec to ciasto march. i mi powiesz czy dobre:) bo Agulinia mówi ze pycha, Listek ze fuj no i nie wiem czy piec czy nie hihi No i Krzyś z tym całowanie w rekę to wymiata. Wygląda to bosko! No i usmiech to chyba ma Twój. Tak mi sie jakoś rzuciło na ostatnich zdj. Nie wiem może się mylę, bo nie widziałam Twojego męża. Agulinka, wspólczuję sytuacji rodzinnej, bo wiem jak to wgląda. U mnie w rodzinie tez się nieźle dzieje właśnie przez domy, działki itp. Ja się wyprowadziłam do bloku, ciasno bo ciasno ale zamykam dzrzwi i mam wszystko w nosie. I z pracą też współczuję. W naszym zawodzie to chyba do usr... smierci tak będzie, że od wrzesnia do wrzesnia się będzie zyło. Nas tez ciągle straszą, że szkoła do zamknięcia bo coraz mniej dzieci i za 2- 3 lata to w zerówce bedzie chyba z pięcioro dzieci Ale głowa do góry, bedzie co ma być nie ma się co na zapas zamartwiać! M_M widzę, że Ty kochana żadnej pracy się nie boisz:) No i tez mnie chyba zmobilizowałaś z ta lodówką, bo mam dzisiaj taki plan , że się w końcu z nią rozprawie Gawit, uśmiałam się z tego akumulatora i Tysi jak sobie wyobraziłam Ciebie rano:) Jestem pełna podziwu, ja kiedyś zakładałam jakąś klemę czy jak to tam się nazywa i się bałam, że mi ten akumulator wybuchnie i nawet byłam w garażu później sprawdzać czy nie wybuchł czasami- wiem niemądra jestem!No i jak tam Twój Dukan? Ja zrobiłam sobie test i mi jakoś dziwnie wyszło, że fazę I powinnam mieć 3 dni, a drugą cos ok. 90!!! O zgrozo i to mnie trochę zniechęciło. Ale biorę się za siebie od marca!!! Znaczy od jutra:))) No dobra, przepraszam, że nie do wszystkich się odniosłam ale trzeba się za robotę wziąć bo mi znowu dnia braknie:) Postaram się wysłać Wam jakieś nowe zdj. bo dostaję od Was a ja nic..Chociaż jak tak przepatrzyłam aparat to jakoś ostatnio mało pstrykam tych zdjęć.. No to miłego poniedziałku:) Bye!
  11. Cześc Dziewczyny!!! Ja wpadam tak dzisiaj na szybko, zebyście mnie i Poluśki nie zapomniały:) Komputer odebrałam z naprawy. Przyjemnośc ta kosztowała mnie 240 zł i mam nauczke na przyszłość, żeby Polusi i laptopa sam na sam jednak nie zostawiać. U nas wszystko ok. Poluśka zdrowa a to najwazniejsze, ostatnio jedynie coś nie ma apetytu ale cztałam, że niektóre dzieciaczki forumowe też, więc na razie nie panikuje. Mnie dzisiaj tak głowa napierdziela, że aż mi jest niedobrze. Ale komu dzisiaj dobrze:) Listku, mam nadzieje że Tobie z dnia na dzień już lepiej. Trzymaj się dzielnie:) Jeśli chodzi o przykrywanie w nocy to powiem Wam, że u nas nieraz jest tak, że Pola przespi calutką noc przykryta kołderką i na tym boku na którym ją położyłam wieczorem. Dlamnie to dziwne, boż to przecież nie wygodnie. Ale sa noce, że i piesze wedrówki urządza:) Kubek niekapek u nas też jest użwany od wielkiego święta. Ale mój bratanek np. od 7 miesiąca pije z kubeczka normalnego plastikowego ponieważ ani z butelki ani z niekapka nie wypił nawet kropelki, a z kubeczka czy szklanki pije jak stary, wiec z tymi dziecmi to różnie bywa. Madzialińska te spodenki z wyglądu rzeczywiscie wyglądają czadersko:) mimo,że różowe- bo mnie ten róż to też już bokiem wychodzi i staram się kupować inne kolory. Ale podobnie jak Agulinia przetrzepałam Pepco i niestety ich nie znalazłam. Zresztą powiem Wam, że ja to rzadko cos tam upoluję, bo albo juz nic nie ma albo właśnie same róze Zdjęcia i filmiki obejrzałam. Dzieciaki BOSKIE! Jak tak patrze na nie to mi się wydaje że to już takie duże dzieci, bo jednak po mojej Poli tego nie widzę:))Więcej nt zdjec odpisze na maila. A teraz lecę ogarnąc chałupę,bo jutro najwyższa izba kontroli:)) tzn. moja mama do dziecka mojego przychodzi:) więc trzeba trochę odgruzować:) żeby nie mówiła że nic nie robie... Pozdrawiam was ciepło, bo mróz że ho ho!!
  12. Hej, hej! Ja tylko napiszę, że zyjemy:) ale zaglądam do Was z pracy, ponieważ moje dziecko tak zawzięcie oglądalo teletubisie że zrzuciła mi laptopa i sie coś spitoliło. Laptop w naprawie juz od ponad tygodnia, a mnie juz skręca że nie moge do Was zajrzeć! Na dniach się powinnam odezwać! Dziekuję za zdjęcia, ale jeszcze nie obejrzałam bo tu za duzo ciekawskich bab:) Pozdrawiam gorąco! mimo mrozu u nas jak diabli!
  13. A i Listku, jak widzę, że się kotłuje w tym łóżeczku ponad 30 min to znaczy że spania nie będzie ( bo nie myślcie ze u nas zawsze tak jak w zegarku z tym spaniem:)) to ją wyjmuję na 20-30 min. Polata po chałupie i znowu ją pod jakimś tam prestekstem do tego łóżeczka wsadzam i zazwyczaj zasypia.
  14. Listku, my już od dłuższego czasu mamy jedną drzemkę. Jak Pola wstanie ok 7 to między 11-12 ją kładę i usypia. Śpi różnie, nieraz 3- 3,5 godz, ale standardowo ok 2. I wytrzymuje mi raczej bez problemu do 19, potem kąpiel i spanie. Chyba że jest spadek ciśnienia :) i ją koło 18 zaczyna łamać, to ją kąpę wcześniej, wtedy się trochę rozbudzi i też do 19-19:30 wytrzymuje.Ale dzisiaj np. śpi już 3 godz. ale że jest już po 15, to nie pójdzie spać po 19 tylko koło 21. Ja teraz tak robię, ze wychodzę z nią na dwór koło 11, przed spaniem- przychodzimy i ona się sama prosi żeby ją do łóżeczka włożyć:) i później po południu też wychodzę, chociażby na 20 min, robimy rundkę koło bloku:) wczoraj jeszcze o 18:40 z nią wyszłam:) No i dzięki Bogu kłopotów ze spaniem nie mamy. Hanka, my jak na razie wyrżniętych pięknych ząbków mamy 6 ( 2 na dole) i już długo, długo nic nie widać więcej.
  15. Hej, hej! Listku dziękuję za przepis, będę robić:) tylko w te kluseczki muszę kogoś wrobić, może mamę, bo dla mnie takie kluseczki to wyższa szkoła jazdy:) nigdy nie umiałam robić takich rzeczy chociaż bardzo lubię. No i pakuj się, pakuj pociesz się, że nacieszysz oczy tą zielenią bo u nas to tylko zima i zima do znudzenia. Zazdroszę wyjazdu, tym bardziej, że Irlandia to zawsze była moim marzeniem. Chciałam tam wyjechać na stałe, ale wiecznie miałam cykora, a teraz nieraz sobie w brode pluję... Madzialińska, wiem co czujesz, ja w listopadzie to przechodziłam i juz schizy miałam, mimo że chciałabym miec drugie dziecko ale dopiero za kilka lat. Nie stresuj się! ( łatwo powiedzieć:) ) Ejmi, ja Ci powiem krótko: Ty tu nie wymyślaj żadnych głupot z autyzmem. Wiem, że człowiek się naczyta różnych rzeczy i mu później wiele rzeczy pasuje i się nakręca. A to że Krzyś nie mówi jeszcze to nic dziwnego, mój chrześnik też bardzo długo nie mówił, moja bratowa już go chciała po lekarzach ciągać, moja mama też nikomu nie mówiła, ale miała pietra że on nie będzie mówić, ale jak sie chłopak rozkręcił to powiem Ci, że jadaczka mu się teraz nie zamyka, do tego stopnia że tv zagłusza. Także głowa do góry! No to na razie tyle. Pa!
  16. Hejo, hejo! Czyzby wszystkie ciotki spały??? To i ja się chyba zbieram. SZukałam strony z tą sałatka Agulini no i w końcu znalazłam uff. Jako że mam teraz wolne to bede gotować:) Jeszcze chodzi za mną ten bogracz Listka, ale tamtej str. to już chyba nie znajdę, więc gdybym mogła Listku prosić o maila z przepisem:) byłabym Ci bardzo wdzięczna. No dobra to do jutra! Bye!
  17. Hej Dziewczyny! Na wstepie napiszę, że trzymam kciuki za Przemcia, co by się wszystko ładnie i szybko zagoiło. Przestraszyłam sie sama jak to przeczytałam i stwierdzam, że muszę sama bardziej uważać, bo to sekunda i kłopot gotowy. Piszecie o Szczyrku... z ogromą chęcią bym sie z Wami spotkała i poznała osobiście,no ale niestety- w tym czasie jedziemy na wesele do mojego kuzyna do Niemiec, więc mimo najszczerszych chęci tym razem nie damy rady. Mam tylo nadzieję,że to nie ostatnie spotkanie:) Chyba że podrzucmiy Poluśkę i któraś ciocia się nią zaopiekuje, bo w planach mamy zostawić ją z babcią i jechać samemu. Ale co tam babcia, ona imprezowa to pewnie z chęcią by z Wami poimprezowała:) Ela, ja tą kaszkę Misiowy Ogródek swego czasu szukałam w kazdym większym markecie i niestety w moich okolicach nigdzie nie znalazłam, a też mieliśmy próbkę i Poli bardzo zasmakowała, ale obeszła się smakiem:) Swoją drogą to muszę znowu jej poszukac, co by dziecku smak kaszki zmienić, bo u nas jedynie jabłkowa i gruszkowa w uzyciu, reszta jest chyba za słodka i mała dostaje odruchu wymiotnego. Ejmi no to weekend rzeczywiście niefajny, ale najwazniejsze że już to macie za sobą i miejmy nadzieję, że na tym się skończy. Przejścia z tą szczepionką też mieliście niekiepskie. Ja sie już dwa razy wybierałam i w końcu na szczepionkę nie dtarłyśmy. Ale w przyszłym tyg. mam wielką nadzieję, że to załatwię. Co do kredek to pisałam już Madzialińskiej, ze u nas na razie schowane bo Pola wyczaiła, że świetnie się rozpuszczają w buzi i na razie zostały schowane:) Aguliniu, pizamka kupiona? Z ciekawości zajrzałam na allegro, no i powiem Ci że wyglądają sympatycznie:) No i zazdroszczę tej Szklarskiej, raz w zyciu byłam i bardzo mi się podobało, ale od nas to cholernie daleko więc nie często w tamte strony uderzamy niestety. Ja niestety ferie na miejscu bedę spędzać, ale za to ile to ja mam nie narobić hi hi pewnie na planach się skończy:) Dziewczyny w tesco jest znowu promocja na pampki, ale nie powiem Wam dokładnie bo to mi mówił mój konkubent:) ale bodajze 105 zł za paczkę "5" 132 szt, a "4" jest chyba 164 szt,więc chyba sie lepiej opłaca niż ostatnio, muszę podjechać i się zorientować bo chłopem to się tak można wysłurzyć. My musimy juz zacząć 5 bo nam 4 nad ranem przeciekają. A w dzień od czasu do czasu używamy tych rossmannowskich i jak do tej pory się sprawdzają. No dobra na razie zmykam, Poluska już trzecią godzinę spi- ale ona tak ma:) a ja się lenię, ale co tam w końcu ferie mam! Potem jeszcze wpadnę, a na razie POZDRAWIAM KOLEŻANKI!!!
  18. Hej Dziewczyny! Ja się tylko przywitam po tygodniwej nieobecności i biorę sie za czytanie. Jak już wszystko przeczytam to się jeszcze odezwę:) Powiem Wam tylko, że byłam dzisiaj z Poluśką na zabawie choinkowej w szkole i dziecko mi normalnie z parkietu zejśc nie chciało:) ale miała radochę! Zaczeły mi się ferie ufff więc mam nadzieję, że w końcu bede mogła popisać z Wami jak trzeba, bo jak na razie to się strasznie opylałam. Dziękuję za wszystkie zdjęcia!!!! Odpisze na maile. No a póki co POZDRAWIAM!
  19. No to jestem znowu:) Tatus pojechał z Polą z prezentem do dziadka, więc ja korzystam z okazji:) A propo prezentów to zamówiliśmy kalendarze ze zdjęciami, wyszły przecudne, chyba sobie sama taki sprezentuję:) Dziewczyny jak tak czytam co piszecie, to dochodzę do wniosku, że nie doceniam tego co mam. Bo moje dziecko naprawdę większych problemów mi nie sprawia. Bo i je, i przesypia całe noce bez jęknięcia (no pomijając te ostatnie nocne harce, które jak na razie tfu tfu jej przeszły) i jak na razie dopadły nas tylko dwie małe infekcje i potrafi się sama zabawić i jeszcze mi w kość przez ponad rok nie dała. Więc gdybym ja powiedziała, że macierzyństwo jest dla mnie męczące to naprawde bym zgrzeszyła. Ale wierzę, że są przypadki męczące i bywa ciężko. Aguliniu, dziękujemy za wszystkie miłe słowa na temat Poluśki. Te wszystkie kostiumy, bereciki, spineczki i inne bajery to sprężyna babci, która co tu dużo mówić zwariowała na punkcie wnusi:) Pisałaś o plamach na buziaku Malinki, u nas jest to samo po ogórkach, kapuście i pomidorach ,myślę że to sprawka tego kwasu, ale po umyciu i pokremowaniu znika, więc to chyba nic strasznego. A Poluśka uwielbia takie smaki więc nie będziemy rezygnować. M_M żyjemy, żyjemy :) widzę że Ty kochana się tu zadomowiłaś na dobre:) i dobrze, dobrze. Dziękuję za filmik i zdjęcia. Przemuś rzeczywiście Ci małą demolke w domu robi, ale śmieszek z Niego słodki. No podziwiam za tą maszynkę u fryzjera! Już widzę Polę na krześle u fryzjera:) pewnie byłabym pogryziona i ja i fryzjerka hi hi. Bo u nas ataki z gryzieniem nadal trwają i nie wiadomo kiedy i z której strony mały gryzoń zaatakuje. Piszecie o przyjmowaniu księdza, więc my tez pięknie go w tym roku przyjęliśmy:) Zaraz po świetach umówiłam się z bratową że przyjdzie ze swoimi chłopakami. No więc jak ktos zapukał do drzwi to ja „proszę, patrze a tam ksiądz. I pakuje się chłopina do domu, a ja mu próbuję wytłumaczyć że nie jesteśmy przygotowani bo nie wiedzieliśmy i że mieszkamy tu od niedawna i nawet krzyżyka jeszcze nie mamy( nie mówiąc już o kropidle). Prawdę mówiąc od lutego jakoś ten krzyżyk kupuje i kupić nie mogę:) Ale ksiądz był z tych wyrozumiałych, posiedział, pogadał, pospisywał, nawet się nie zdziwił że ślubu kościelnego nie mamy, bo że cywilnego też to już mu nie dopowiedziałam:) Ale najlepszy tekst jak mu mówię, że tego krzyżyka nie mamy a on -ale choineczkę macie ładną -hi hi. Ja tam do kościoła nie chodzę, ale nie powiem, jakoś głupio mi było. Ejmi- my pijemy głownie herbatki i soki, ale Pola i kompotem nie pogardzi. Nie lubi jedynie samej wody, ale z cytryną i miodem też chętnie pije. No i tez sporo wypija w ciągu dnia, a przed snem to butelkę 150 wydudni w sekundę. Kupiłam te rossmanoskie pieluchy, zobaczymy jak się sprawdzą, na razie żadnego odparzenia ani zaczerwienienia nie odnotowałam więc może będzie dobrze, a wyglądają całkiem przyzwoicie. Mieliśmy kiedyś Huggisy, ale wydawały mi się jakieś takie twarde i sztywne i już więcej ich kupować nie będę. Dziewczyny widziałam już Malinkę, Szymusia, Przemusia, Amelkę, Olgusię i Emilkę ale bardzo chętnie obejrzymy z Polą resztę dzieciaków, podaję więc maila: karolek80@onet.eu. Oczywiście jeśli ktoś jeszcze chce zobaczyć Poluśkę to tez wyślemy:) No dobra chorowitkom życzymy zdrówka a wszystkim miłego weekendu! Pa!
  20. Cześć Cioteczki! Jak na złóść, odkąd się do Was odezwałam i przemówiłam na forum to brakuje mi jakoś czasu zeby tu do Was zajrzeć. Ale zaraz poczytam co tam naskrobałyście, w końcu sprzątanie nie zając i może poczekać:) No to kawka zrobiona, Pola spi a ja zasiadam do czytania...
  21. Helou! Agulinia i Agulinka dziękuję slicznie za fotki. Nawet nie wiedziałam jak fajnie się ogląda takie dzieciaki. O żesz Ty Agulinia, jaką czuprynę miała Malinka boską! A w nowej fryzurce to Ona mi wygląda na dużo starszą. Taka powazna dziewczynka teraz z Niej. Moja Pola urodziła się z czarnymi włoskami, później był istny blondasek a teraz ma ciemny blond. Chciałabym żeby jej ściemniały, ale chcieć to ja sobie mogę:) najwyżej ufarbujemy hihi! A! no i jak tak patrze to kogoś mi ta Malinka przypomina. Ale na razie nie mogę zajarzyć kogo:) Agulinka, Szymuś też kawaler jak się patrzy. Pozuje po mistrzowsku:) Fajny pomysł z taka sesja. Ja sie zbieram od wrzesnia i zebrać nie mogę. Muszę teraz w ferie w końcu to załatwić, bo mi dziecko urosnie i nici bedą ze zdjęć. Sympatyczna z Was rodzinka! Ja zaraz zrobię mały przegląd fotek obecnych i troche starszych i też Wam coś wyslę. Listku trzymam kciuki za Emi, bidulka kochana, oby ta wstretna gorączka spadła i dała Wam odsapnąć! Ejmi, u mnie w tesco same 5, ani jednej paczki 4. A my jeszcze w 4 chodzimy. Ale podjade chyba i kupie te 5, w końcu sie nie popsują:) Swoją drogą to mogliby jakoś bardziej sensownie te pampki rozdzielac po tych sklepach. No nic, chyba pora iść spać. Spokojnej nocy dla wszystkich!
  22. Listku, obejrzałam cała galerię, zdjęcia z psem bomba. Emilka sliczna- jak laleczka. I po kim Ona ma te loki:) też by mi było szkoda ściąć takich loczków. Ja ostatnio trochę ciachnęlam mojego potargańca, ale gdzie złapałam tam obciełam bo przecież wiercioch nie usiedzi sekundy. Agulinia, to mnie pocieszyłaś, bo skoro Malince przeszło z nocnymi harcami to i mojej Poluszce się może tez w końcu znudzi. Dzisiaj np. ogladałysmy wróżby, taroty i inne dziwne programy do 5 rano:) No i jeszcze dwa tygodnie (bo ferie mamy chyba tak samo) potem byle do świąt, a po świętach to już zaraz wakacje:) tak to sobie tłumaczę co rano:) Kolorowych snów!
  23. Hej! Agulinka, dzisiaj w tesco widziałam pampersy 5 w tekturowych pudłach. Jeśli sie nie mylę to 132 szt. za 99,99 zł.
  24. Listku, mój mail: karolek80@onet.eu
  25. Hej Dziewczyny! Jakoś mi czas zapiernicza, że nawet komputera nie mam kiedy włączyć. Ale jak już kiedyś Agulinia pisała koniec semestru się zbliża i gorący okres w pracy i jakoś tak wszystko na wariackich papierach i w pracy i w domu. Do tego moja Poluśka od czterech dni chyba zwariowala, budzi sie o 3 nad ranem i urzeduje przez 2 godz. Śpiewa, gada, łazi a najlepiej żeby jej TV włączyć. Więc mamy kino nocą:) Gawit, u nas to samo. Az się boję gdziekolwiek z tą pieronicą wychodzić bo się normalnie robi nieobliczalna, a dzieci przed nią uciekają. Ostatnio ugryzła w policzek, prawie pięcioletniego syna mojego brata. Tak go tarmosiła, tak zaczepiła aż w końcu udziabała i to z taką złością że, aż ja się wystraszyłam. Jak tak dalej pójdzie to wstyd będzie gdziekolwiek sie wybierać. Co do imion to mi sie też podoba Kornelia, ja chciałam jeszcze Cecylia, ale w końcu została Poluśka:) I trzymam kciuki za dietę, ja zrobie jeszcze jedno podejście do dukana, bo jak na razie wytrzymałam tylko 2 dni:) ale sie najpierw muszę psychicznie nastroić. M_M wyślę Ci maila z moim profilem. Jeśli chodzi o sałatkę to koperkowa jest niezła: Pęczek koperku, dwie piersi kurczaka ugotowane jak w rosole, dwa ogórki kiszone, dwa ogórki swieze, makaron jakis fikuśny- gwiazdeczki itp, majonez+jogurt naturalny. Koper siekasz, resztę w kosteczkę, dodajesz makaron i majonez i gotowe. Wychodzi taka trochę blada ale całkiem smaczna. Albo: kurczak wędzony (np.z biedronki lub lidla jest całkiem dobry) czerwona papryka, kukurydza, 4-5 jajek na twardo, majonez+jogurt ew. ogórek konserw. Też nieźle smakuje. Tylko ja to wszystko robię na oko, więc Ci nie podam dokładnych ilości Dobra zmykam i życzę spokojnej nocy!
×