Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Malenkazalamana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie bił mnie codziennie..Nie usprawiedliwiam go,bo wiem,że ani razu nie powinien mnie był uderzyć.Dziś dzwonił,był miły-to mnie rozbiło..Ale teraz jak czytam dziewczyny Wasze komentarze,znów wszystko,co złe,o nim sobie przypomniałam..Damski bokser.Hehe..Kiedyś mi powiedział,że innej dziewczyny nie uderzy,że to ja tylko na niego tak działam..Czy są takie przypadki?Nie weżmie jutro Małego,pracuje.Wkurza mnie to,przecież widuje się teraz z Małym kiedy mu się podoba.Będzie miał zonka gdy dostanie pozew o alimenty:)Nic mu nie mówiłam.Nie płaci już drugi miesiąc,myśli,że skoro jeszcze coś do niego czuję to poczekam..Palant!
  2. Macie dziewczyny rację,tylko to wszystko jest u mnie tak pogmatwane.W sumie raz powiedział,że już nie wróci do tego domu,czyli do moich rodziców więc znalazłam mieszkanie i je wynajeliśmy.Myślałam,że będzie fajnie.Było ale na poczatku.Wiedziałam,że komuś się zwierza ze swoich problemów,ze mną wogóle przestał rozmawiać.Byłam kiedyś zazdrosna o jedną taką,która wysyłała mu smsy i zdjecia,wskazywały one tylko jedno..To było dwa lata temu,powiedział,że urwał z nią kontakt.A tu sie okazało,że zaprzyjażnił się z jej mężem,mieszkał u nich przez miesiąc,i mówił im wszystko co się u nas dzieje.A oni mu tak doradzali,że umówili go z jeszcze inną koleżanką i teraz się z nią spotyka.Okłamywał mnie przez ten cały czas,robił,mówił to,co oni chcieli.Jak to ona do mnie powiedziała" w życiu trzeba wszystkiego spróbować",mówiła też,że takie smsy są normalne,że ważne jest tylko to,że jest z Tobą.Ja w to uwierzyłam,choć teraz wiem,że to nie jest normalne,że gdy się kogoś kocha to się go nie rani,blokując telefon i do innych pisząc.Ktoś mi powiedział,że zepchnęłam się na margines,że on był najważniejszy.Zgadzałam się na wszystko bo się bałam.Najgorze jest to,że to po 11 latach mi to zrobił.
  3. Też zatraciłam poczucie własnej wartości.Kiedyś miałam priorytety,że do czegoś wspólnie dojdziemy.Ale teraz widzę,jaka byłam głupia.W początkowym czasie był czuły,kochający..Nie dochodziło do kłótni między nami.Potem przy kłótniach wyzywał mnie od dziw..k,chociaż wiedział,że nadal był moim pierwszym.Ja jego zresztą też..Kiedyś potrafiłam mu powiedzieć "nie rób tego".Nie odzywał się do mnie.Potrafił tak parę tygodni ze mną nie rozmawiać.Z czasem kłócił się ze mną,poniżał,parę razy uderzył,ciągnął za włosy..Jeśli czegoś nie chciałam aby to robił,bo wiedziałam,że to może prowadzić do uzależnienia, groził wyprowadzką..Bałam się tego..Że zostawi mnie i synka, aż w końcu to zrobił..Teraz myślę,że powinnam była przejrzeć na oczy wtedy,gdy chamsko odezwał się do swojej matki,paręnaście lat temu..Ale byłam w nim taka zakochana..Boże,czy ja te swoje lata z nim zmarnowałam?
×