Madzik983

Dzieki Wam dziewczyny za mile slowa. Ja juz tak mam ze czasem cierpliwosc mnie opuszcza. A moj bidny maz musi sie ze mna zmagac... On ma cierpliwosci za nas oboje.

Hej. Witam Was w kolejnym dniu. Ajlin trzymam mocno kciuki za jutrzejsza obrone. Ja dzisiaj w nienajlepszej formie psychicznie... @ juz za rogiem, bo pokazaly sie juz piersze plamienia...jak co miesiac. Ja chyba jakas nienormalna jestem, nie potrafie podejsc do tego na spokojnie. To dopiero drugi nieudany cykl a ja juz powoli czuje zniechecenie wobec staran. Dzis zapytalam mojego meza czy mysli ze nam sie kiedys uda, a on na to ze jak wyluzuje to na pewno... no to juz wiem ze szanse sa rowne zeru...

Faktycznie pustawo sie zrobilo... Ja powoli tez znikam. Zajrze do Was pozniej i sprawdze jak tam sytuacja sie rozwija :) pozdrowienia dla wszystkich.

Jak masz takie dlugie cykle to 3 dni spoznienia wydawac sie moga norma. Niestety czasu nie da sie przyspieszyc wiec pozostaje czekanie.

Glowa do gory ajlin. Bedzie dobrze zobaczysz, ale rozumiem doskonale Twoja niepewnosc. Ja tez nadal czekam na @.... i w podswiadomosci mam nadzieje ze sie nie zjawi. W sumie co ma by to bedzie, musze sprobowac uzbroic sie w cierpliwosc.

Hej hej. Witam. Ajlin 39 dni to juz faktycznie dosc dlugo... Ale jak czujesz przeziebienie to moze dlatego ten cykl taki dlugi. A robilas juz test? Co do planow na dzis to w zasadzie nic szczegolnego. Relaks po calym tygodniu, male porzadki i moze kino. Zobaczymy.

no wodzisz tak to bywa, co zrobic... ja mysle, ze ona juz teraz to sie chyba cieszy ze tak wyszlo, ale zal jej ciaglych imprez i wszyscy "przyjaciele", z ktorymi zawsze balowala teraz nawet do niej nie zadzwonia...

dobrej nocy :) ..no tak starania bywaja czasem frustrujace... a ja na dodatek codziennie slysze ciazowe opowiesci mojej kolezanki z pracy, ktorej 23letnia corka wpadke zaliczyla, a ze chlopak sie wycofal to ona wrocila do domu mamusi, wiec informacje mam na bierzaco..

hej piwka, znam to uczucie nadchodzacej @... tez mam wrazenie ze za chwile przyjdzie... chociaz wciaz sie ludze, ze moze jednak nie

ja lubie to miejsce, pomimo, ze wiele ludzi narzeka. Generalnie nie przepadam za slonecznymi kapielami, ale lubie czasem pospacerowac po plazy :) nieczesto mi sie to zdarza, ale niestety czasu brak.. O moja mama mi wlasnie napisala wiadomosc, ze moja siostra, ktora zaszla w druga ciaze zrobila babci prezent na DZIEN BABCI i generalnie wszyscy w rodzinie strasznie sie ciesza.. Ja tez sie ciesze, ale troche mnie to boli... wiem, ze nie powinnam sie tak czuc, ale chyba sobie z tym po prostu nie radze :/

ooo fajnie misia, ze jeszcze jestes :) no tak, "wygnalo mnie", a dokladniej mowiac "pociagnelo" -za mezem, gdyby nie on to nigdy w zyciu nie pomyslalabym, ze bede mieszkac w innym kraju.. Ale tak sie poukladalo i nie zaluje ani na chwile. Chociaz czasem brakuje mi rodziny i przyjaciol, ale moj maz to jest najwiekszy skarb na swiecie wiec nie mam powodow do narzekan:)

ooj cos cicho sie zrobilo :)

brzmi jak bardzo dobry plan :) ja moge miec czasem problemy z pisaniem w pracy, bo wlasciwie nie powinnam, a poza tym zazwyczaj moje biurko jest zawalone papierami... a znowu jak juz jestem w domu to Wy wszystkie juz smacznie spicie...

bedzioe dobrze zobaczysz. A przeciez jest tyle dziewczyn, ktore w ogole nie planuja dzieci, potem w ciazy o siebie nie dbaja, a dzieci rodza jak marzenie... Pokrecony ten swiat..

Kasia- moze faktycznie jestes..

(mialo byc "racje" rzecz jasna)

masz razje misia co do testowania. A ja z wrzesnia jestem, takze caly czas jeszcze mowie, ze mam 27 a nie 28 lat :)

w zeszlym miesiacu doszukiwalam sie objawow za wszelka cene, zrobilam dwa testy (obydwa negatywne) dlatego teraz juz sceptycznie do tego testowania podchodze. Ale kurcze w koncu musi sie udac :)

moj poprzedni cykl trwal 40 dni i strasznie sie nakrecilam, ze sie udalo a tu klops... Dlatego teraz planuje poczekac ze zrobieniem testu jeszcze tydzien.. Chociaz cierpliwosc nie jest moja najlepsza strona.