Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jarzębinka 999

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jarzębinka 999

  1. Witajcie. Ja z domu rzadko tu zaglądam, tylko czasami jak jestem sama, nie chcę żeby moi panowie widzieli że tu piszę i czytali. Zauwazyłam, że mój młodszy syn zrobił sie strasznie wścipski, wszystko musi wiedzieć, o co sie kłócilismy z M. itp. Drach palisz?! No to w tym tez sie różnimy bo ja nie trawię dymu, nigdy nie paliłam, tylko w szkole troche podpalałam bez zaciągania. Dym mnie drażni. Mąz niestety pali i walczę chociaż o to żeby nie przy mnie. Dobrze że wiosna idzie to będę go wyganiać na balkon. Teraz sie wietrzy ale wtedy zimno. Kiedys używałam szminki a teraz tylko błyszczyki, jasne perłowe. Konturówek nie używam bo mam duże usta i z konturówką albo ciemną szminką wyglądam jak gwiazda porno :P:P:P
  2. Idealna sytuacja to kiedy facet nie ma i nie chce (przynajmniej nie musi płacic alimentów :P) zaczyna się problem kiedy chce mieć własne ale zawsze można poudawać że się staramy a po kryjomu łykać pigułki :P:P Jadę dzisiaj na moje terapie, juz sie cieszę bo bedą łączone z grupą zaawansowaną, więc bardzo ciekawe. Wczoraj byłam też na tych ogólnych krótszych i było fascynująco. Ile mozna sie dowiedzieć o ludzkich losach, charakterach. Powinnam być terapeutką, gdybym mogła cofnąć czas poszłabym na psychologię. Nie lubie swojej pracy, chciałam robic co innego a utknęłam w biurze na cąłe zycie
  3. :D:D no dokłanie Drach jajko na sniadanie jeszcze przejdzie, czasami w weekendy zjem na miękko albo jajecznicę, jeszcze ser żółty przejdzie rano np. z chałką. Wczoraj na dzień kobiet były batoniki kinder bueno i czekolada z orzechami. Drach pytałam kiedys o to czy nie boisz sie wiązać z facetem bez dzieci, że może będzie chciał miec własne i to będzie problem. Pisałam kiedys że zakochałam sie z facecie kilka lat temu - była to moja najwieksza miłośc w zyciu, może dlatego że nie spełniona to tak idealizuję tego faceta, ale szalałam za nim dosłownie. On mial problem - moje dzieci - nie potrafił tego zaakceptować. Twierdził że to z uczciwości, że wie że nie zastąpi im ojca, była to dla niego trudna sytuacja. W dodatku chciał mieć swoje dzieci. Ja jako kobieta go bardzo pociągałam i odpowiadałam wyglądem charakterem ale tamten problem powracał. Po niecałym roku takiej niepewności, huśtwki, jego depresji, moich stresów - skończyło się. Od tamtego czasu starałam sie unikać bezdzietnych facetów.
  4. A ona ona - no proszę!! Dlaczego mnie to nie dziwi?????? Powodzenia, czekamy na relacje. U mnie tulipanka nie będzie, pewnie znowu bedą słodycze! M. kwiatów mi nie kupuje bo mamy koty, które je gryzą, oza tym zawsze wolałam jakis dobry trunek albo cos konkretnego choćby słodkiego od kwiatka, który zwiędnie i sie go wyrzuci. Na walentynki dostałam czekoladki w kwiatowym pudełku + zapas moich ulubionych batoników Kinder Bueno - to i teraz pewnie cos podobnego będzie.
  5. Witam kobietki! Drach - ja zdecydowanie sniadania na słodko. Nie wyobrazam sobie rano zjeść... parówki :O Drożdżówka, jakies ciasto + kawa z mlekiem to moje sniadania. Ja w przeciwieństwie do was zawsze miałam kłopot z utrzymaniem wagi. W młodosci byłam gruba - nie będę owijać w bawełnę po prostu gruba. Po trochu stopniowo schudłam, nawet nie zauwazyłam kiedy. Kilka diet cud, potem poznałam pierwszego męża który byl szczupły (teraz bym takiego nie chciała :O) i samo poszło a ostatnie 7 kg schudłam w pierwszej ciąży bo na początku nie miałam apetytu mdliło mnie itp. Od czasu urodzenia pierwszego syna trzymam się, ale raz na jakis czas stosowałam różne diety. Miewałam wahania wagi do 5kg. Teraz nie stosuje żadnych diet i jakoś sie trzymam, czasami lekko ograniczam bo nie chcę przekroczyć pewnej granicy
  6. Ja chleba tez nigdy sama nie piekłam. Ona ona - czyli jednak tym razem koniec?
  7. Witajcie. U mnie weekend tez nudnawy ale kilka pożytecznych rzeczy zrobiłam. Oddałam materiały na nowe firanki do uszycia, poprałam pozostale firanki, które nie będą wymienione, upiekłam sernik, zrobiłam ulubiony obiad nas wszystkich - placki po zbójnicku (czy węgiersku - obojetne) a wczoraj zrobiłam sobie paznokcie całe od nowa i obszyłam rękawy cienkiego futerka dłuższym futerkiem ( bo były ciut za krótkie) - wyszło super. Nie lubię szyć , ale czasami cos sobie zmieniam, poprawiam, jest wtedy inne, jak nowe. Drach wybrałaś tego faceta co nie ma dzieci - a jak będzie chciał własne? Mam złe dośwadczenia w tej kwestii wiem że może to byc powazny problem.
  8. to i ja dołącze - dokładnie ja tak samo bez paznokci czuję się jak bez palców, zawsze nosiłam długie ale wiadomo własne się łamią jak sa za długie i potem czekać aż odrosnie - koszmar :P:P:P Jak weszły te akryle, tipsy itp. to zrobiłam kurs i stałam się najszczęśliwszą kobietą na Świecie :D:D Jutro własnie koleżanka przychodzi robić paznokcie to poplotkujemy. Czeka mnie raczej samotny weekend bo M. teraz pracuje znowu po 12 godz. dziennie odrabiać te straty finansowe
  9. Drach jak nie suszysz pod lampą to akryl. Ja wolę żel bo lepiej sie błyszczy łatwiej nakłada, nie trzeba piłowac i mozna w niego wtopić co tylko sie da. Od dziecka uwielbiam długie paznokcie, w szkole miałam z tym kłopoty w czasie wakacji malowałam paznokcie odkąd miąłam może 10 lat.
  10. :D:D Efa wiem! ale to silniejsze ode mnie. Na mnie panterkowego nie mogę upolowac to mamę już w to szaleństwo wciągam (tak mówi M.) - wyszukałam dla niej juz drugie i tak bym chciała jej kupić ..... Co do przyciągania facetów ja wam powiem jak to jest - to cos co emanuje ze środka, po prostu jak jestesmy nastawione pozytywnie i nastawione na nowe znajomości to widac to po twarzy, konkretnie po wzroku, spojrzeniu. Jak jestem w stałym szczęsliwym związku i inni faceci mnie nie interesują to nawet na nich nie patrzę, nie zwracam uwagi więc siłą rzeczy nawet nie wiem czy sie gapią, a jak nawet to widzą że kobieta nie zainteresowana. Jak miałam fazy "szukania" brzydko to brzmi ale wiadomo o co chodzi to i faceci zaczepiali, np. w supermarkecie, na stacji benzynowej. Czyli po prostu - trzeba mieć oczy szeroko otwarte - chociaż ja osobiściście bałabym sie spotykac z kimś obcym poznanym np. w sklepie. Drach ciesz się i korzystaj. Pisałas o paznokciach co 2 tygodnie. Robisz może żel lub akryl? Ja od lat robię sobie sama kiedyś akryl teraz żel. Zrobiłam kurs stylizacji dawno temu ale nigdy nie zaczęłam w tym zawodzie pracować tylko na własne potrzeby. jeszcze 2 koleżankom robię
  11. Ona ona jak piszesz o swoim facecie to od razu da się wyczuć że on chce wzbudzić w tobie zazdrość. Kobiety tez tak często robią, słyszałam nawet że jedna sama sobie kwiaty przysyłała, żeby wzbudzić zazdrość w facecie i żeby zaczął bardziej sie starać. Na jednego to zadziała a na innego wręcz przeciwnie. Ja nie uznaję takich sposobów. Może dlatego że mam zazdrosnego męża i takie rzeczy by spowodowały rozpad związku a nie poprawę. Sama też nie toleruję nawet koeżanek - bo skoro mnie nie wolno to i jemu. To czego on wymaga ode mnie - tak samo wymaga od samego siebie. Wg mnie takie gierki jakie stosuje twój facet to dowód na niedojrzałość co nie zmienia faktu że może mu na tobie zależeć.
  12. Cześc dziewczyny. Ja wczoraj prosto po pracy byłam na swoich terapiach do wieczora - była grupa łączona z grupą zaawansowaną i było bardzo ciekawie bo wiadomo nowe inne osoby inne problemy, za każdym razem jak tam jestem to stwierdzam, że nie jest ze mną jeszcze tak źle. Przede wszystkim na picie męża i pomoc sobie w takiej sytuacji zareagowałam od razu, poza tym zawsze myśslałam przede wszystkim o sobie i siebie stawiałam na 1 miejscu - inne kobiety musza dopiero sie tego uczyć. No i mam wymagania w stosunku do niego a wiele kobiet wymaga od swoich mężów tylko tego żeby nie pili a to błąd. Ja musze tylko wyzbyć się nerwów i być bardziej konsekwentna. Z tym drugi mam powazny problem. Choćby dzisiaj - mój młodszy syn nie poszedł do szkoły bo mu sie nie chciało i ja nie mogłam nic z tym zrobić :O Umył mi na pocieszenie kuchenkę i juz uważa że wszystko w porządku a ja dostałam telefon ze szkoły i musiałam wysłuchiwać niemiłe rzeczy. Grożą mi że będę ponosić konsekwencje finansowe bo to indywidualne nauczanie, nauczyciele specjalnie dla niego przychodzą, płaci im sie za to a on to olewa.
  13. W sumie to początki znajomości w dodatku oboje mieszkaja daleko, wiec na razie możesz ciągnąć znajomość z obydwoma a z czasem sie coś wyklaruje. A oni maja dzieci? Lepiej żeby mieli bo jeszcze będą chcieli swoje własne :O
  14. Dokładnie - koleżanka to jak zdrada psychiczna. Drach jak piszesz co sie u ciebie teraz dzieje to przypomina mi sie jak u mnie było kiedy byłam na Sympatii... telefony smsy gadanie na gg do póóźna w nocy, codzienne randki a zdarzało mi sie i 2 dziennie mieć :P na samym początku jak sie tam zalogowałam. Miałam nie raz taką sytuację że nie wiedziałam kogo wybrać i wtedy zawsze .... zostawalam z niczym. Jednak Sympatia to specyficzne miejsce gdzie 90% facetów liczy tylko na luźny związek. Na krótko było to może i fajne na pewno nie było czasu sie nudzić i rozmyslać ale na dłuższą metę takie życie mi nie pasuje. Wolę stabilizację i kogoś naprawdę bliskiego. W twojej sytuacji kiedy oboje są idealni pozostaje faktycznie tylko kryterium odległości - ponad 200 km to sporo.
  15. Scena zazdrości, że z kolegą byłaś w kinie? O to chodzi? O zazdrości to wolę sie nie wypowiadać bo mój mąż jest strasznie zazdrosny. Gdyby mój mąż sie o czymś takim dowiedział to nie wyobrażam sobie jak by sie wściekł !!! Ja też byłabym wściekła gdyby on poszedł z jakąś kobietą do kina, choć zazdrosna nie jestem. Nie boję się że mógłby mnie zdradzić, czy zostawić, chodzi bardziej o szacunek dla mnie, że takie pójście do kina, czy gdziekolwiek z inna kobietą świadczyłoby o braku szacunku dla mnie. Wszystko jest do ustalenia, w jednych związkach partnerzy tolerują np. kolegów czy koleżanki w innych nie. Poza tym z czasem ta zazdrość mija. U nas teraz jest o wiele lepiej. M. był bardziej nieufny teraz przekonał się że może mi ufać i w zasadzie nie odczuwam na codzień jego zazdrości. Nie daje jednak powdów
  16. Drach ja ciągle myślę o tej pierwszej kurteczce z tymi ćwiekami i pewnie sie na nią skuszę ale to juz naprawe ostatnia rzecz!! Wczoraj M. odebrał dopiero samochód i od dzisiaj wraca do pracy wczoraj miał jakieś zlecenie z 2 firmy ale pieniądze będą może w piątek albo poniedziałek. Podliczyłam ile poszło kasy na te 2 naprawdy samochodu. Spokojnie za te pieniądze kupulibyśmy inny, nowszy od tego którym ja jeżdżę!!!!
  17. No ładnie - jak mnie nie ma to gadacie na całego pół nocy :P Po kolei: Ona ona - ja dokładnie tez tak zawsze myslałam - "nie ten to będzie nastepny" ale jak naprawdę sie zakochasz to zmieniasz pogląd a ty chyba naprawdę sie zakochałaś. Trzeba wybrać mniejsze zło a na dzień dzisiejszy mniejszym złem jest moim zdaniem jeszcze sie z nim trochę "pomęczyć" :P może wszystko sie wyklaruje albo w jedną albo w druga stronę. Drach ja zawsze "leciałam" na wygląd więc wybrałabym tego który mi by sie podobał bardziej fizycznie. A zazdrość? Dla mnie to obce uczucie, czego tu sie bać skoro wybrał ciebie? A że inne baby sie za nim oglądają - niech sie oglądają, jest Twój !!! Poza tym każdy ma inny gust dla jednej będzie super przystojny a dla innej przecietny. Faceci, którzy mi się podobają, mojej mamie np. kompletnie nie, kiedys mi powiedziała, że mam "spaczony gust". Ideałem faceta jest dla mnie Albert Sosnowski. Taki typ lubię.
  18. Ona ona - tego niestety nie przewidzisz. Ja robie tak żeby mi było dobrze. Na razie cieszę sie że dałam szansę a co będzie za kilka miesięcy czy lat? Nie myślę o tym. Wiem - można tak mysleć jak ma się odchowane dzieci i w miarę poukładane życie. Gorzej jak chce sięe dopiero zakładać rodzinę - wtedy ma znaczenie co będzie za kilka lat. Drach a jak Twoja nowa znajomośc z tym przystojniakiem?
  19. Albą taką czerwoną: http://allegro.pl/topubrania-pl-kurtka-damska-skora-ramoneska-roz-l-i1465564486.html W zasadzie to od dawna szukam czerwonej nawet kupiłam już 2 ale jedna była za mała i sprzedałam koleżance a druga całkiem niedawno za duża, na szczęście bardzo tanio kupiłam bo używaną ale wygląda jak nowa. Kiedys marzyłam o pomarańczowej, ale nigdy nigdzie żadnej nie widziałam - poza Panią w TV :P:P:P
  20. Oj tam raz się żyje. Należy ci się trochę radości za te stresy jakie ostatnio przeszłaś. Ja mam ochote na tą kurteczkę: http://allegro.pl/krotka-czarna-kurtka-ramoneska-eco-skora-i1484302439.html
  21. Ona ona bakcyla zakupowego to ja mam od lat :P:P Teraz mam fazę na upiększanie domu, ale niestety najbliższy miesiąc trzeba trochę pooszczędzać. Chcialabym kupić materiał na narzuty na kanape i fotel (panterkowy) kilka małych swieczników i mam upatrzone 2 słonie do mojej kolekcji, poza tym kilka drobiazgów do kuchni. Ciuchów na razie nie kupuję - tak sobie obiecałam, choc widziałam na Allego kurteczke skórzaną która bardzo mi się podoba (drach cos dla ciebie!). Boje sie jednak że znowu może nie pasować.
  22. Nie mogłam znaleźć topiku Tak pusto sie zrobiło :O A ona ona ja myślę że jeszcze za wcześnie na definitywne rozstanie skoro tak was do siebie ciągnie. Nie łatwo znaleźć kogoś takiego (przynajmniej mnie :P). Co z tego że poznasz faceta poukładanego, spokojnego, jak nie będziesz sie potrafiła w nim zakochać. Obopólna miłośc to cos wspaniałego, ja bym jeszcze zawalczyła o ten związek, żeby nie żałować potem. Ja jestem osobą ktora bardzo trudno sie zakochuje, jesli juz mi sie kiedys zdarzyło chocby zauroczyć to nieszczęśliwie, dlatego jesli w końcu znalazłam wzajemne uczucie to wolę juz sie tego trzymać niż szukać czegoś czego nigdy moge nie znaleźć. W sumie to sama nie wiem co teraz czuję? Myślę że to nie miłość, jak były problemy to w 100% wiedziłam że juz nie kocham, teraz sama nie wiem. Cos tam czuję, jakąś sympatię, no i podoba mi sie fizycznie, a to dla mnie baaardzo ważne :P Mam specyficzny gust :P przede wszystkim nie lubię zbyt szczupłuch facetów a większośc niestety taka jest. Ja lubie umięśnionych i z lekkim brzuszkiem....
  23. Wcale sie z tym dobrze nie czuję że już nie mam własnych pieniędzy, ale w tym miesiącu to "siła wyższa" musiałam dołozyć do naprawy samochodu, popłacić rachunki, "przepuszczone" niewiele :P Jak wyjdziemy na prostą po tych naprawach, stłuczkach to na pewno bedę rozsądniej gospodarować, żeby w razie czego nie zostać na lodzie. Ona ona ja tez myslę, że nie jestes gotowa na rozstanie, może warto jeszcze spróbować. Nic nie tracisz. Ja jeszcze w pracy, ale juz spadam do domku. miłego wieczoru
  24. Drach pytałaś o to futerko w paski. Tak kupiłam je, wczoraj odebrałam i już w drodze powrotnej do domu żałowałam :O:O:O Na zdjęciu, na wieszaku i na..... moim synu który ma 197 cm wzrostu wygląda zajebiście ale ja sie sobie w nim niezbyt podobam bo czuję sie jak niedźwiedź - jest dośc grube więc pogrubia, w dodatku nie jest ciepłe, dzisiaj je ubrałam i było za zimno. No ale tak do -5 i samochodem może być. Naprawe już nic sobie nie kupuję bo ostatnio zakupy mi nie wychodzą, a to co wystawiłam na Allegro na sprzedaż nie idzie! Skupiam się na domu. Kupiliśmy wczoraj nowe firanki do 2 pokoi a dzisiaj zamawiam z Allegro materiał na nowe narzuty. Pieniądze z wypłaty juz przepuściłam, do końca miesiąca jestem na łasce M. :P
  25. Cześć dziewczyny! A ona ona czuję po twoich wpisach że w głębi duszy nie chcesz się rozstać, tylko rozsądek ci mówi że to nie ma sensu. Drach trzymam kciuki za nową znajomość!
×