Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jarzębinka 999

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jarzębinka 999

  1. Drach a gdzie je kupujesz? Ja tez lubie skórzane kurteczki, ale nie widzę ani w sklepach ani na Allegro zbyt wiele szczególnie kolorowych. Kiedys bardzo chciałam pomarańczową ale nie znalazłam.
  2. Szukałam coś podobnego do tego: http://allegro.pl/pull-and-bear-panterka-l-krotkie-prawie-nowe-i1464699930.html ale to akurat ma rękawy 3/4 a ja takich nie lubię. Już sobie odpuszczę to panterkowe w ogóle przestaję wchodzic na Allegro. Jescze dzisiaj kupiłam 2 błyszcziki i pasek i KONIEC !!!!
  3. http://allegro.pl/eleganckie-futro-dla-modnych-pan-i1459081259.html Kozaki zamszowe uwielbiam. Takie pod samo kolano albo za kolano.
  4. Drach ja kupuje oczywiście sztuczne. Wiesz ktos je kiedys zabił, ale gdyby kobiety przestały kupować, przestali by je zabijać. Wiele lat temu miałam fioletowe futro z lisków, jeszcze pierwszy mąz mi kupił nosiłam je z 10 lat ale 2 czy 3 lata temu sprzedałam i wiecej nie kupie naturalnego. Lubie zwierzęce wzory, szukałam futerka panterkowego ale nie mogłam sobie dobrać ale inne mi wpadały w oko. Kupiłam w tym roku 2 białe, jedno krótkie różowe i wielokolorowe a teraz biało-czarne paski. Jedno białe sprzedaję bo po co mi 2 prawie takie same. Zaraz wkleje linka
  5. Tak. Jest dobrze. Dostałam rano wypłatę na konto i od razu kupiłam z Allegro kolejne 5-te w tym roku futerko. Już obiecuję sobie że to ostatnie naprawdę :O nie mogłam się opanować jest takie rewelacyjne inne nigdy takiego na nikim nie widziałam - w czarno-białe paski. Za to jedno kupione w tym roku - niewypał wystawiłam na sprzedaż i 2 stare tez wystawiłam na sprzedaż może ktoś się skusi.
  6. Pewnie że każdemu może sie zdarzyć, ale tak ciągle! Nie minęło 2 tygodnie od odbioru samochodu z warsztatu i juz następna naprawa nastepne koszty. Co on na to? Nawet się nie wścieka, jakiś spokojny ostatnio. Po prostu stało się z powodu śliskiej nawierzchni i nerwy i złośc nic tu nie pomogą. W sumie to najwazniejsze że miedzy nami i ogólnie w domu spokój i harmonia, reszta to drobiazgi. Jutro wzięłam urlop i jedziemy 100 km po części, bedzie szybciej niż wysyłkowo a ja zrobię sobie wycieczkę i oderwe sie troche od pracy.
  7. Onaona ja myslę że on może cie naprawdę kochać, tylko ten pociąg do alkoholu... :O U nas też były jazdy nie z tej ziemii, ale nie po pół roku znajomości tylko juz po ślubie, teraz to nawet się z tego śmieję. Kiedys pokłócilismy sie (po alkoholu oczywiście) na wyjeździe u mojej rodziny a konkretnie u rodziny mojego pierwszego zmarłego męża. Uderzalismy w nasze najczulsze punkty wyzywaliśmy się i skończyło sie tym, że wracalismy osobno - on szedł pieszo około 20 km żeby dojść do najbliższego wiekszego miasta i złapać jakiś PKS a ja zostałam. W końcu znajomi przysłali po niego samochód - 150 km od W-wy. Narobił sobie bąbli na nogach. Jak dotarł do domu, zabrał naszego kota a ja rozpaczałam za tym kotem, płakałam, on ciągle wydzwaniał, że życie mu zrujnowałam, no cyrk mówie wam. Jak wróciłam nastepnego dnia to wrócił do domu dogryzaliśmy sobie i tak mnie wkurzył że wylałam mu na głowę całą michę wody od prania ! Teraz się z tego śmiejemy, ale wtedy nerwy miałam zszarpane, czasami zachowywaliśmy sie jak dzieci i każdy chciał byc górą
  8. Ona ona zgadzam się z tym co dziewczyny napisały - na początku związku na ogół jest sielanka dopiero potem wychodzą takie rzeczy u was wszystko wyszło od razu, z drugiej strony może to i lepiej bo po co tracić czas i potem sie mocnej rozczarować
  9. No... drach nawet nie pytaj! klęłam w samochodzie całą drogę, nie dośc że -13 to jeszcze wszystko paruje a to cholerne słońce świeci w oczy. Niewygodnie bo grubo sie ubrałam, zgubiłam 1 rękawiczkę i jeszcze się do pracy spóźniłam bo rano byłam w Banku i była kolejka. Kupiłam sobie w tym roku 4 sztuczne futerka i nie mogę ich nosić bo za zimno!!! Kiedy ten koszmar się skończy??!! W domu nic nowego - mąż nie pije, nie kłocimy się, głównie pracuje i ćwiczy, młodszy syn nie spotyka się z tą dziewczyną która ma na niego zły wpływ, są ferie to i nie wagaruje :P starszy miał w sobotę imprezę urodzinową więc wyniesliśmy się z domu i zostawilismy mu wolną chatę, byliśmy w kinie na późnym seansie potem M. popracował do 5 rano a ja nocowałam u rodziców.
  10. Tak drach to da sie zauważyć od razu. Kilka lat temu miałam pewien "epizod" z pół niemcem-pól polakiem. Pojechałam do niego (pod Holenderska granicę) i byłam bardzo rozczarowana ciuchami w sklepach. Natomiast Niemki i Holenderki... po prostu tragedia... Moja kolezanka ma przyjaciółke która mieszka na stałe w Niemczech iteż jak przyjedzie do Polski to wraca obkupiona w ciuchy. Kiedys jeszcze jak był bazar na Stadionie w Warszawie to tam sie obkupywała i nawet koleżankom Niemkom ciuchy ze stadionu woziła.
  11. Drach ja też brałam różne leki uspakajające i antudepresyjne w swoim życiu. Po śmierci mojego 1 męża brałam jakieś silne środki po których spałam ale nie czułam NIC. Byłam otepiała. Poza tym antydepresyjne które wg mnie niewiele działały. Na początku tego roku znowu brałam te same antydepresyjne leki - podobno nie uzależniają i poprawiają nastrój ale ja żadnej różnicy nie widziałam. Mój nastrój zależy od tego co się wokół mnie dzieje, jesli wszystko jest OK to nie potrzebuję leków a jesli cos sie dzieje to i tak miałam nerwy więc nie był to lek dla mnie i po niecałym pół roku odstawiłam. teraz brałam tylko doraźnie, w momencie jak się denerwuję - odpowiednik relanium. Ostatnio jednak nie potrzebuję - sielanka trwa.
  12. Drach ja na okrągło chodzę w jeansach. Bardzo rzadko noszę spódnice. Spodni innych niż jeansy w ogóle nie uznaję.
  13. A ona ona ja kiedys tez piłam przy moim mężu w czasie kiedy on nie pił, twierdziłam, że nie zamierzam rezygnować z czegoś co lubię dla niego, tymbardziej że on ciągle twierdził że do picia go nie ciągnie. Sam kupował mi mój ulubiony trunek, robił mi drinki i naprawdę robił wrażenie, że nie działa to na niego. Jednak bardzo sie myliłam. Na początku pewnie nie działało ale potem zaczęło, bo stał sie nerwowy, czepliwy, oddalał sie ode mnie, były kłotnie i dopiero na terapii sie dowiedziałam że tak objawia sie głód alkoholowy. Teraz jak chodzę na terapię to uczą nas, żę podstawą we wspieraniu w trzeźwości jest właśnie nie picie przy nim. Zrozumiałam też że nie robię tego dla niego - tylko dla SIEBIE - bo przecież nie chcę żeby pił. Poza tym ostatnio nie mam ochoty na alkohol, czuję wręcz wstręt.
  14. Drach przytulamy! Dasz radę. Ja czuję sie dzisiaj fatalnie. Nie dośc że się nie wysypiam bo M. ma budzik nastawiony przed 5 i potem już nie mogę zasnąć to jeszcze 3 dzień pobolewa mnie głowa, chyba przez tą koszmarną pogodę. Mróz u mnie -12, typowawyzowa pogoda, która na mnie tak właśnie wpływa - ból głowy. Nata wcale nie odniosłam wrażenia że sie mądrzysz, to naprawde tylko twoje subiektywne wrażenie.
  15. Nata65 dawno nie zaglądała. Nata co u ciebie?
  16. W sałatkach zbyt dobra nie jestem. Brak mi pomysłów. Na ogół robię szybkie sałatki np. z brokuła, kukurydzy i jajka, albo kukurydzy, jajka i paluszków surimi, czasami super szybka z jajka, kukurydzy i groszku. Bardzo lubię słątke gyros, ale to już więcej roboty. Z ananasem też lubię, z żółtym serem np. Kiedyś siedziałam na stronie www.kuchnia.o2.pl i drukowałam mnóstwo przepisów głównie oczywiście ciasta, ale nie wszystko wypróbowałam. Mam niedługo u siebie babski wieczór i właśnie sie zastanawiam co zrobić, coś na ciepło. Może macie jakieś pomysły?
  17. Cześć laski. Ja tez nie lubię tego Święta, dla mnie to totalna głupota, tak samo jak dzień kobiet :O Ona ona moge cie tylko pocieszyć, że jak on tak dalej będzie postępować to szybko się odkochasz a wtedy bez żalu kopniesz w d... Pisałam chyba że rzucanie wszystkiego na raz to nie jest dobry pomysł, podwójne nerwy, rozdrażnienie a jak najłatwiej to rozładować dla kogoś kto lubi wypić? Alkoholem, no i stało się. Tak myślę, że ta kłotnia, zazdrość czepaianie sie to był pretekst żeby sie napić. Głowa do góry, wszystko sie poukłada. Drach jutro ci podam przepis na szarlotkę na miękkim cieście, w domu mam zeszyt z przepisami.
  18. U mnie też zimno, mróz i nie wychodzę z domu. Nienawidzę zimy, mrozu, śniegu. Dobrze że to już końcówka. M. pracuje od rana a ja z nudów posprzątałam, pomyłam rzeczy z półek, doczyszczam rzeczy które dawno nie były czyszczone, oj nazbierało się tego. Na codzień jestem leniwa i nie lubię sprzątać :P Przeglądam trochę na Allegro futerka ale nic nowego nie ma, szukam dość krótkiego futerka panterkowego z paskiem, każdemu coś brakuje albo rozmiar nie dobry.
  19. Ona ona ciasta to moja specjalność :P zbieram przepisy od podstawówki, mam różne na szarlotkę. Dzisiaj robię tradycyjną - zwykłe kruche ciasto na spód (ok. 30 dkg mąki, pól kostki margaryny, żółtko, troche cukru) na to duszone jabłka z ci cynamonem tak ok. 2 kg i na wierzch kruszonka, na koniec popudrowane.
  20. U mnie też nic ciekawego, nic nowego. Drach pytałam bo pisałaś że gadasz z facetem na gg to myślałam że poznałas przez internet. Z tym mi się kojarzy gg :P Ja miałam gg i korzystalam tylko do znajomości internetowych. Fajnie że poznajesz dużo facetów. Ja miałam gorzej. w pracy same kobiety, paczka znajomych z którymi kiedyś chodziłam na imprezy, dyskoteki i tam czasem kogos poznałam - rozleciała się już kilka lat temu, na ulicy czy w sklepie nigdy znajomości nie zawierałam, nie reagowałam na zaczepki - pozostawał mi tylko internet. U mnie wieczór w domu, rano byłam z M. w markecie budowlanym bo chcę kupić kilka drobiazgów do domu a potem zakupy na weekend zrobilismy. On poszedł pracować do wieczora a ja zrobiłam sobie paznokcie, gotuję obiad na 2 dni piekę szarlotkę a wieczorem... kanapa i TV. Za tydzień coś musimy wymyśleć na wieczór bo mój syn robi imprezę i będzie chciał mieć wolną chatę.
  21. Drach jesteś na jakimś portalu randkowym?
  22. Witajcie, co u was? U mnie OK, wczoraj oczywiście moje nerwy były niepotrzebne, ale widocznie musi troche czasu upłynąć zanim człowiek sie zmieni i zapanuje nad tym a ja bym chciała wszystko od razu. Jestem bardzo niecierpliwa. Dziewczyny wczoraj popłakałam sie jak bóbr jak oglądałam Uwagę. Jakis palant podpalił kota... no normalnie takiego bym żywcem ze skóry obdzierała. Nie mam litości dla takich drani. Jestem tak wrażliwa na krzywdę zwierząt i małych dzieci, że własnymi rekami bym kawałek po kawałku zdzieała żywcem skórę z tych ludzi którzy je krzywdzą. Jak teraz to pisze to mam łzy w oczach. Nigdy w zyciu bym nie kupiła futra naturalnego, nawet od skór już odchodzę, teraz sa tak piękne sztuczne kolorowe, mięciutkie, że wolę 100 razy.
  23. Własnie dlatego nie chcę wracać do randek, poznawania nowych facetów, bo na początku nikomu się nie ufa i w sumie o kogos powaznie myslącego uczciwego normalnego i jeszcze żeby nam sie podobał - bardzo trudno. Ja dzisiaj dochodzę do wniosku że moje małżeństwo też nigdy nie będzie idealne, nigdy nie zaznam 100% spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Fajnie jak mamy kontakt, on dzwoni bardzo często z każdą pierdołą bo lubi gadać i wtedy jestem spokojna bo wiem że nie pije, pracuje, ale dzisiaj jest na jakimś pogrzebie matki kolegi i już mam nerwy że długo się nie odzywa i że może po tym pogrzebie gdzieś z kolegami pójdzie i sie napije.... odganiam te mysli ale one same nachodzą. Tymbardziej że spłukalismy sie na ten samochód i jak teraz on by wpadł w ciąg to nie wyobrazam sobie co by to było !!
  24. Co tu tak pusto ostanio? Ja w domu mało korzystam z netu ale z pracy zawsze zajrzę. Ona ona - ja o palenie sie już nie czepiam, już wole żeby palił ale był spokojny, choć wkurza mnie czasem jak pali przy mnie i o to walczę. Nigdy nie paliłam wiec z jakiej racji ktos ma mnie podtruwać. Poza tym jak pomyslę ile on kasy przepala to mnie szlag trafia - ponad paczka dziennie idzie. Poza tym wszystko OK. Na razie sie cieszę że go przyjęłam spowrotem oboje jestesmy jacys spokojni, nie kłotliwi, ani razu głosu na siebie nie podniesliśmy, zero nerwów. Tylko z tego spokoju apetyt mi wrócił i boje sie teraz odtyć
  25. Witajcie. Aricia, ale ten lek trzeba brać non stop tak profilaktycznie? W przypadku mojego M. to na razie wole żeby nie brał bo i tak nic nie pije a biorąc ten lek mógłby zacząć bo wiedziałby że będzie to picie kontrolowane. Widze że ten lek jest bardziej przydatny komuś kto ciągle popija. Szkoda że nie ma leku który działa w czasie abstynencji tzn. hamuje ten nieszczęsny głód alkoholowy. Mój miał wczoraj okazje wypić z kolegami. Zholował kolegę któremu sie popsuł samochód i tamten namawiał go żeby z nim i jeszcze jednym zostal na piwku ale M. odmówił i wrócił do domu.
×