kaja361
Zarejestrowani-
Zawartość
628 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
11 GoodOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
No właśnie temat już nie bardzo istnieje Miło Was ,,widzieć,, kobitki
-
Tak dawno mnie tu nie było, że nawet hasła zapomniałam Dziewczyny zaglądacie czasem? Odchudzacie się jeszcze? Pochwalcie się efektami. Pozdrawiam
-
Ileonka, musiałyście komuś zajść nieźle za skórę Hej dziewczyny, co tam? Któraś jeszcze zagląda?
-
I co tam dziewczyny, żadna się już nie odchudza? Ledwie temat mogłam znaleźć? U mnie waga 59,5, więc odbudowuję powoli masę, bo już poniżej 58 było. Odezwijcie się kobitki chociaż raz na jakiś czas i dajcie znać jak Wam idzie, bo tu już wiosna więc zaraz trzeba będzie odkryć to i owo Pozdrawiam
-
Hejka Agaa, to w sumie wagę mamy podobną. Ja dzisiaj 59,2 kg, no kurdę, myślałam, że po weekendzie bedzie trochę więcej, bo i pizza była, pączki, piwo i jeszcze inne frykasy. No, ale też zauważyłam, że przemiana materii bardzo mi się poprawiła, bywały zaparcia, a teraz to regularnie jak w zegarku Wyniki odebrałam i udało mi się od razu dostać do pani doktor. Podobno wszystkie są dobre, a okazało się, że jednak mnóstwo tych badań mi zrobili, bo na cztery strony tego wyszło Dostałam tylko tabletki na nadciśnienie, a tu mi z kolei powiedziała, że to może być związane ze stresem, a może też ze zbliżającą się menopauzą. Więc na razie bedę brała te leki i zobaczymy co z tego wyjdzie za jakiś czas. W każdym razie nie jest źle. Ja ćwiczę regularnie, ale zebym widziała po sobie jakieś rezultaty to nie za bardzo, pewnie trzeba dużo czasu, zeby coś dały. Póki co mam satysfakcję, że w ogóle coś robię dla swojego ciała Miłego wieczoru
-
Hej Agaa, mam 166cm. wzrostu, więc niby idealna waga to 57kg, ale to zależy od figury. Poza tym ja mam tzw. grube kości, więc u mnie to one dużo ważą, a tłuszczu to już na mnie nie ma prawie wcale Poza tym w moim wieku to już nie ma co przesadzać z odchudzaniem, bo tłuszczyk robi tu za naturalny botox Ostatnio byliśmy u dawno nie widzianych znajomych i usłyszałam, o matko, ale ty schudłaś. Podobno na twarzy bardzo to widać. Biorąc to wszystko pod uwagę postanowiłam przytyć kilka kilogramów, na razie kiepsko mi to wychodzi Ale waga już nie spada, a to plus. Wyniki badań odbieram w poniedziałek, ale postanowiliśmy z mężem, że zrobimy sobie prywatnie, ja pozostałe, a on cały pakiet. Na razie okazało się, że mam nadciśnienie, ale to z kolei może być wynikiem długotrwałego stresu, ciekawe jakie jeszcze czekają mnie niespodzianki. Jak człowiek pracuje na etacie to przynajmniej co roku ma badania okresowe, a przy własnej firmie to jakoś się pomija takie rzeczy. Czas to zmienić. Ja nie mam dzisiaj żadnych planów, myślałam, że chociaz na spacer uda się pójść, ale pogoda pod psem, ciągle pada albo deszcz, albo mokry snieg, więc nic z tego. Moze wieczorem coś się wymyśli ciekawego Pozdrawiam
-
Hejka Agaa, wygląda na to ,że wątek się wyczerpał i zostałyśmy same I to jedna, która chce przytyć i druga, która do celu ma niewiele Mam nadzieję, że już dobrze się czujesz. Teraz taka pogoda nijaka, że tylko moment i już człowiek kicha i kaszle. Mnie na razie omija, ale odpukać Na wadze dzisiaj 59,9, codziennie kontroluję i czekam, kiedy zacznie rosnąć Na jutro mam umówione badania z programu 40+, ale chyba jakoś tak mało mi tych badań przepisali, więc pewnie i tak jeszcze na własną rękę resztę zrobię. Dawno się nie badałam, więc chcę mieć jasny ogląd sytuacji. Papaty
-
Agaa, ćwiczenia z netu, ale z samego youtube nie, zrobiłam sobie własną kompilację i ćwiczę codziennie po południu. Wieczorem też już by mi się nie chciało, a u Ciebie, przy dzieciach to wiadomo jak jest Dzisiejsza moja waga to 59,5 kg, sama już nie wiem z czego to wynika. Będę teraz robić sobie badania, krew i mocz, jak dam radę to jeszcze w tym tygodniu. Zobaczymy czy wszystko jest ok. Teraz się z jedzeniem nie ograniczam, tzn i tak nie jem dużo, bo mi się żołądek skurczył, ale niczego sobie nie odmawiam, a i tak waga nie rośnie. Pozdrawiam.
-
Hej Ja nie piszę, bo co tak sama do siebie będę pisać Dziewczyny, ktore mają rzeczywiście do zgubienia co nieco w ogóle przestały się odzywać. Mam nadzieję, że mimo to pracują nad sobą, bo fajnie jest zrzucić nadbagaż, wiem coś o tym. Rzeczywiście cel osiągnęłam aż za bardzo Kilka dni temu ważyłam poniżej 60 kilogramów i trochę się wystraszyłam, że to idzie w złym kierunku, ale staram się nadrabiac. Na razie mam żołądek skurczony i chociaż stres trochę odpuścił to nadal nie jem zbyt dużo. Do tego codziennie robię ćwiczenia na pośladki, uda i ramiona, żeby się trochę ujędrnić, więc spalam dodatkowe kalorie. Kupiłam sobie nawet tzw. agrafkę, mała rzecz a super mi się z nią ćwiczy. Odzywajcie sie laski, bo wątek całkiem upada.
-
Hej dziewczyny Nowy rok powitałam z wagą 60,9 kg i może dziwnie to zabrzmi, ale chciałabym przytyć ze 2 kilogramy. Wydawało mi się, że przy tej wadze będzie idealnie, ale po niesmiałych uwagach męża przyjrzałam się sobie i on chyba ma rację, że troche przesadziłam. Jako,że jestem gruszką, to od pasa w górę wyglądam trochę żałośnie i jeszcze ten smętny biust Stres spowodował, że w szybkim tempie straciłam prawie 3 kilogramy, więc chyba nie będzie problemu, żeby je odzyskać, chociaż na razie apetyt nie dopisuje. Mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzać moje ,,odchudzanie w drugą stronę,, No i skoro już mamy Nowy Rok, to jeszcze raz składam Wam najserdeczniejsze życzenia, żeby się spełniło to co nie zdążyło się spełnić w poprzednim roku. I przede wszystkim życzę Wam zdrowia, bo jak jest zdrowie, to niewiele więcej potrzeba
-
Hej, hej po świętach Ja sobie folgowałam na ile apetyt pozwalał, bo jeszcze mi jakoś do końca nie wrócił. Teraz też wyjadamy resztki, ale jutro rano wyjeżdżamy, więc syn będzie musiał sam wszystko pozjadać Przyjdzie drugi to mu pomoże Na wadze po świętach 61,5 kg., więc nawet mniej niż przed świętami, ale u mnie to tak działa, że dopiero za kilka dni wszystko wyjdzie na jaw Poza tym na wyjeździe będziemy się stołować głównie na mieście, więc pewnie się podtuczę Dziewczyny, ja Wam już teraz składam życzenia na Nowy Rok, bo już nie będę miała okazji. Więc życzę Wam, żeby się pospełniały wszystkie marzenia i żeby ten nowy rok nie był chociażby gorszy niż stary, a najlepiej dużo lepszy No i oczywiście żebyście osiągnęły wymarzoną wagę Trzymajcie się
-
Ja też życzę Wam wszystkim zdrowych, fajnych i rodzinnych Swiąt. Nie przejadamy się Jestem już mega zajęta, a jutro to wiadomo, więc odezwę się przed wyjazdem. Waga na dziś 61,8 kg. A mój mąż mówi, że musi mnie podkarmić, bo jestem chuda No, od pasa w górę to pewnie tak, ale od pasa w dół jest całkiem ok. Od kilku dni robię ćwiczenia na uda i pośladki, muszę sobie jakiś sprzęt kupić. Trzymajcie się ciepło
-
Aisha, super, że wszystko się udało z zabiegami A czujesz to jakoś, lepiej widzisz teraz czy to nie tak działa? A z wagą też ok, 0,6 kg. to ładny spadek. Powoli do przodu, nie ma się co spieszyć. Mnie też się @ spóźnia i szlag mnie trafia, że na wyjazd dostanę, no, ale siła wyższa, nic nie poradzę. Ale cieszę się i tak, bo dawno nigdzie we dwoje nie wyjeżdżaliśmy. Nawet syn wziął kilka dni urlopu, żeby się Tośką zająć, bo z nią jak z dzieckiem Zaraz zabieram się za rybę po grecku i Wam też życzę miłego stania przy garach
-
No widzę, że szykujecie się do świąt, taka cisza My dzisiaj byliśmy na dużych zakupach przedświątecznych i wieczorem zabieram się do gotowania. Choinka ubrana, więc nastrój się zrobił. Jutro jedziemy do teściów , potem do szwagierki poskładać życzenia, a potem to już do Wigilii nie wyjdę pewnie z kuchni. Święta spędzamy z synami i moim tatą, a zaraz po świętach robimy sobie z mężem kilkudniowy wypad jeszcze nie wiemy dokąd. Mieliśmy wrócić dopiero w nowy rok, ale dostaliśmy zaproszenie na Sylwestra, więc wrócimy dzień wcześniej, żeby zdążyć na imprezę. Apetyt wciąż mam taki sobie, ale dochodzę powoli do siebie. Zważę się tuż przed świętami i obadam sytuację. Trzymajcie się ciepło
-
Hej kobitki U mnie wszystko idzie ku lepszemu, sytuacja sie stabilizuje. Rychło w czas, bo do świąt już tylko kilka dni, a ja nawet choinki nie ubrałam. Jutro to zrobię. Nie lubię zakupów w niedzielę, ale poszłam dzisiaj z młodszym synem pomóc mu wybrać prezent dla starszego, bo chciał już temat zamknąć i dobrze mi zrobiło takie wyjście z domu. Ja to wszystko w zasadzie kupuję przez internet i dawno nie byłam na takich prawdziwych zakupach. Muszę to częściej praktykować Aisha, powodzenia na jutrzejszym zabiegu. Dziękuję za troskę, już nawet jem co nieco. Będzie dobrze Al, no nie miało Cię kiedy dopaść przeziębienie, mam nadzieję, że do świąt będzie już po chorobie. Trzymaj się ciepło Mildor, masz rację, jak tu się cieszyć, kiedy inni płaczą. Dziwne będą te święta. Tobie też powodzenia na jutrzejszej sprawie, tak jak napisałaś, liczysz się Ty.