kaja361
Zarejestrowani-
Zawartość
628 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaja361
-
Hejka U mnie dziś na obiad były schabowe z ziemniakami i surówką, zjadłam małą porcję, a potem poszłam na spacer, żeby choć troszkę to wychodzić Kolację jakąś lekką sobie zrobię, mam szpinak w zamrażarce, więc może to. Jutro planuję zacząć rozwieszanie lampek na zewnątrz, ale to zależy od pogody, bo dzisiaj to mi chciało głowę urwać. No i od tego jak się wyrobię czasowo, bo po ciemku to się nie bardzo uda. Ai, my nie robimy sobie prezentów mikołajkowych. Jak dzieci były małe to coś tam do buta zawsze skapnęło, ale to zwykle były słodycze, albo jakieś drobiazgi. Prezenty zostawiamy sobie na gwiazdkę. Jej, jak ja się cieszę, że już dla każdego mam prezent kupiony Rozumiem, że pidżamkę od męża dostałaś? Nie wziął pewnie pod uwagę, że już schudłaś co nieco Bony prezentowe to dobry pomysł z którego tez korzystamy, ale na większe okazje, żeby ten bon nie był za skromny Zwykle do Media markt, albo Home and you, zależy dla kogo ten bon. Dobrze, że doszłaś już do siebie po zabiegu. Al, premia była za ciężką pracę, to i przyjemność się należy Ja też na własnych paznokciach robię hybrydę, bo na tipsach za dużo roboty. I nawet nieźle się trzyma, a też mam dość słabe paznokcie. Tylko, że ja mniej więcej co 10 dni robię, bo nie cierpię odrostów A ile w ogóle kosztuje taka przyjemność? B, to że troszkę tam więcej zjadłaś to drobiazg, w święta to dopiero będzie problem Ja już się boję Z moją wagą to nie wiem czy to woda, czy nadmiar jedzenia, ważę się tylko raz w tygodniu a i tak robi mi psikusy Mam nadzieję, że w przyszłą sobotę będzie lepiej, to całe odchudzanie to jednak ciężka praca Zmywarki beko sprawdzałam w necie i rzeczywiście poziom głośności mają większy niż inne, przynajmniej te najtańsze, bo tylko na takie patrzyłam. A pomarańcze jak poleżą to zwykle nie robią się słodsze tylko wyschnięte Moje akurat są słodkie tylko jakieś grube mają błonki, więc muszę je sobie obierać do rosołu. Mniam, zjadłabym galaretkę z bitą śmietaną i owocami...eh. Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny U nas dzisiaj 9 stopni w plusie, aż się na spacerze zapociłam w grubej zimowej kurtce. Na wadze pół kilo WIĘCEJ, normalnie brawo ja Ale ja mam ostatnio tak jak Al, wciąż jestem głodna. Nie tak, że coś bym zjadła, tylko normalnie głodna. Wczoraj miał być na kolację mały tatar i owszem był, ale syn miał gościa i zamawiali sobie jedzenie, więc się podczepiłam i zamówiłam jeszcze sałatkę. Jak będę tak żarła to źle to się skończy. No, ale przede mną nowy tydzień i postaram się być dzielna. Al, ja też byłam w Pepco, bo chciałam dla syna spodnie dresowe kupić i już je miałam w ręku, ale jak zobaczyłam kolejkę do kasy to zrobiłam odwrót Masz rację, ludziska poszaleli. My teraz nie wyprawiamy żadnych imprez, mój tata ma imieniny w przyszłym tyg. ale z powodu covidu nic nie robi. Teść też nie wyprawiał w tym roku imienin. Nic się wielkiego z tego powodu nie stanie nikomu, a lepiej dmuchać na zimne. Na święta to już raczej się spotkamy, no, ale im rzadziej tym lepiej. B, no powiem Ci, że Tośki to można pozazdrościć, jest tak słodka i tak towarzyska jak mało który psiak. Dzisiaj znowu oszalała na spacerze i zaczepiała jakiegoś innego psa, bo koniecznie chciała sobie z nim pobiegać. Ale niestety nie został spuszczony ze smyczy Koty też są spoko, bo przecież sama mam kotka.Też z chęcią bym pomagała gdyby była taka potrzeba, ale w mojej okolicy jakoś na szczęście bezdomnych kotów nie widać. W ogóle to uważam, że każdy odpowiedzialny właściciel powinien sterylizować swoje koty jeśli wypuszcza je na zewnątrz, nie byłoby wtedy problemu. Fajnie macie, że nie musicie się martwić o sprzęty, bo właściciel sam wszystko ogarnia, to jest właśnie plus wynajmu. Ja mam pralkę Beko, jak nam się stara zepsuła to kupiliśmy najtańszą jaka była, za to przedłużyliśmy gwarancję do pięciu lat i na razie mamy spokojną głowę. A na telefon od pana ,,fachowca,, wciąż czekam z nadzieją, jak nie zadzwoni to się wkurzę. Orientowałam się trochę w necie ile ta część popsuta kosztuje i nie są to wcale aż tak duże pieniądze, więc nie do końca rozumiem o co mu chodziło. Może za robociznę dużo sobie liczy, albo zwyczajnie mu się nie chce naprawiać. Dzisiaj kończyła wczorajszą wątróbkę, a na kolację nie mam jeszcze pomysłu, może coś zamówimy. A jak będę głodna poza tym to się zapcham pomarańczami Miłego wieczoru
-
Hej laski No i ze śniegu zostały tylko kałuże Trochę się dziś nachodziłam po sklepach w ramach weekendowych zakupów, więc spacer zrobiłam krótszy niż zazwyczaj, zwłaszcza, że nieładnie wiało. Na obiad zrobiłam sobie wątróbkę wieprzową z sosem z cebuli i sałatką z buraczków, na kolację mam mini tatar wołowy. Kupiłam też prezent dla Tośki na święta i schowałam w szafie na werandzie, a ta małpa wyczuła, że coś tu nie gra i mi się do tej szafy z piskiem dobijała .Nie mam pojęcia skąd ona wiedziała, że tam jest coś dla niej To przecież tylko zabawka, więc jedzeniem nie pachnie. Co prawda to pies myśliwski, ale przecież dzika do tej szafy nie upchnęłam Spakowałam w reklamówkę i schowałam gdzie indziej, mam nadzieję, że to wystarczy. T, 5 kilo to dużo tłuszczyku, gratulacje. A co do schodów to B ma rację, chodzenie po schodach to świetne ćwiczenia, chociaż przyznam się, że sama nie bardzo schody lubię Fachowca raczej drugiego nie będę wzywać, bo kolejny mnie skroi na kasę, a nie wiadomo co z tego wyniknie. B, masz rację z tym sprzętem AGD , wszystko jest tak robione, żeby się zaraz po okresie gwarancji zepsuło. Wolałabym naprawić tą zmywarkę niż kupować nową, ale zobaczymy. Pan zainkasował osiem dyszek za 20 minut pracy i obiecał, że zadzwoni jak się w częściach zorientuje, ale do tej pory ani widu ani słychu, a w weekend pewnie nie zadzwoni. Ja mam electroluxa i do niego są drogie części, do Boscha podobno też, tak mi właśnie fachowiec powiedział. Nie orientowałam się na razie w zmywarkach, bo mam nadzieję, że jednak da się naprawić za jakieś przyzwoite pieniądze. Ja z pralką też miałam podobnie kilka lat temu, pan przyszedł, obejrzał i stwierdził, że nie, nie opłaca się naprawiać, lepiej kupić nową, ale za oględziny kasę przytulił. Podobno niektórzy tak właśnie działają, że zarabiają nie na naprawach tylko na tym, że się w ogóle pojawią. No ciekawa jestem jak to się skończy. Gwarancja już nieważna, tylko 3 lata była, jeśli dobrze pamiętam. Kaczka od chińczyka jest pieczona na chrupko, cieniutko pokrojona, na warzywach w sosie sojowym. Pyszności. Ja wczoraj zamówiłam akurat z bambusem i grzybami moon. A sosu hosin używam jak sama robię kaczkę, chociaż nie przepadam za potrawami na słodko, ale hosin jest wyjątkowy w smaku. Ostatnio mi się skończył i od razu było czuć, że czegoś w daniu brakuje Ja już w tym roku włosów nie farbuję, chociaż siwizna powychodziła, ta bio farba, której użyłam nie trzyma tak dobrze jak sklepowa. Ale muszę się przyzwyczaić do siwych włosów, mam tak zniszczone, że matko bosko, trzeba dać im odpocząć Wczoraj zrobiłam przegląd pościeli i odłożyłam dwa komplety do oddania. Może komuś innemu się przyda, bo nie jest zniszczona. Zostały mi jeszcze cztery, to i tak za dużo. O i zapomniałabym, byłam w Kiku i widziałam te świąteczne puszki o których chyba Ai wspominała. Śliczne są i za drobne pieniądze, sama bym kupiła gdybym miała do czego. Żałuj B, że kika nie macie, chociaż tak naprawdę to tam same pierdółki są Niczego nie kupiłam poza bateriami Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny A u nas właśnie pada śnieg, szkoda tylko, że zaraz nic z niego nie zostanie, bo już zrobiło się na plusie. Ale na obecną chwilę jest ślicznie Aż szkoda, że jeszcze lampek nie rozwiesiłam, bo nie wiadomo czy do świąt jeszcze śnieg zobaczę Cały dzień dzisiaj jestem zmęczona, bo późno się kładłam, a wstać musiałam bardzo wcześnie, no po prostu oczy mi się same zamykają. Dzisiaj na pewno wcześnie się położę spać. Miałam na obiad kaczkę od chińczyka i taka byłam głodna, że się napchałam jak prawdziwy wieprz, teraz mam nieco wyrzutów sumienia, ale już za późno Postaram się zjeść lekką kolację. T, ja tez uwielbiałam kiedyś pistacje, może aż tyle co Twój to nie jadłam, ale też niemało. Później się przerzuciłam na solone nerkowce, a jeszcze później okazało się, że mam nadwagę Al, za dużo nie przeglądaj tych mebli, bo się pogubisz przez ten miesiąc Wiem po sobie, że zawsze im więcej czegoś przed kupnem obejrzę, tym bardziej nie mogę się zdecydować. No, ale w naszych czasach taki wybór wszystkiego, ze tylko wybierać i przebierać. Ai, kuruj się nam niewiasto Niby tylko ząb, a ile z tym zachodu, bólu itp. Ja nie pamiętam, żebym miała problemy z ósemkami, pewnie więc zostały po prostu wyrwane bez problemu. Górne wciąż mam i teraz będę miała pietra jak przyjdzie do wyrwania. Z paczkomatem się zgadzam, dobra opcja i bywa, że korzystam, tym bardziej, że do najbliższego mam może 50 metrów. B, gratulacje, nawet 30 dkg spadku potrafi ucieszyć. Powoli ale regularnie. Tak trzymaj. A teściowej co tak zależy, żebyście mieli większą kołdrę, chciałaby się się Wam do łóżka zakraść? Oczywiście żartuję, ale jak sobie kupicie większą kołdrę, to wszystkie komplety pościeli będą do wymiany. Chyba, że tak jak ja z moim, każde pod swoją kołderkę wskoczy A z Twoim B się zgadzam w stu procentach, bo ja też mam taki zwyczaj, że muszę masę opinii przeczytać, żeby coś kupić. A kołdra ważna sprawa, bo będzie służyć przez lata. M, mobilizuj się dziewczyno czym prędzej Jestem dziś słomianą wdową, więc może wreszcie uda m i się jakiś film obejrzeć, bo ja to w kółko tylko politykę oglądam, a właściwie słucham bo coś tam sobie robię, a telewizor w tle trzeszczy Może obejrzę, jak nie zasnę PS. był u mnie dzisiaj pan od zmywarki i mnie pocieszył, że może bardziej się będzie opłacało nową kupić, a nasza ma tylko cztery lata
-
Aisha, bardzo współczuję, ból zęba to masakra, a ból dziąsła po czymś takim to pewnie nie mniej Dobrze, że się chociaż trochę pobyczysz, szkoda, że w bólu, oby jak najprędzej przeszło Spadku wagi gratuluję i to bardzo Alicja, nerwowy czas przed Tobą, ale postaraj się na razie skupić na świętach i w głowie urządzaj sypialnię Tak, wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić
-
Hej U nas też dzisiaj słoneczko. Pozałatwiałam parę spraw i byłam na spacerze. B, to kiepsko z przesyłkami u Was, ale może społeczeństwo inne i nie kradnie. Jakby mi pod bramą kurier paczkę zostawił, to nie jestem pewna, czy ktoś by nie przytulił A może brak mi wiary w ludzką uczciwość. U nas nie każdy sprzedawca ma opcję wysyłki na pocztę, bo to też dla niego utrudnienie, musi sam tą przesyłkę osobiście nadać, a kurier jednak pod dom podjedzie, więc mniej zachodu, ale już dla mnie idealnie. Ja nie lubie białej pościeli, wolę zdecydowanie kolorki, kwieciste też mam. Teraz kupiłam w kratę, bo mi się bardzo spodobała, tylko, że w rzeczywistości jest jaśniejsza niż na zdjęciach, ale może to i dobrze. My sypiamy każde pod swoją kołderką, dlatego kupuję podwójnie, ale za to mam potem z czego jaśki uszyć Już zaniosłam do krawcowej prześcieradło i na piątek mam do odbioru jaśki, potem tylko wyprać i niech czeka na święta. A mąż nawet jej nie widział to będzie miał niespodziankę To Wam teściowa dopasowała prezent, będzie z głowy Pierniczki chce upiec jakiś tydzień przed świętami, żeby sobie potem wszystkiego na raz na głowę nie brać, bo ja zawsze mam dużo planów, a potem z braku czasu z części rezygnuję. W ogóle w tym roku chyba mniej ugotuję, bo potem na siłę kilka dni po świętach trzeba resztki wyjadać. A propos ryb, to my w sumie tylko karpia robimy, czasami zamawiamy łososia w galarecie, całkiem dobry jest, ale szczerze powiedziawszy łosoś już mi się deko przejadł, wszędzie go pełno. Hehe, właśnie mi się przypomniało, że mam lazanię w piekarniku, dobrze, że się nie spaliła, bo nie byłoby dziś obiadu Dzisiaj obiad późno, bo mąż miał wyjazd i jakoś się musiałam dostosować. Zjem kawałek, a potem zrobię sobie jakąś dietetyczną kolację, może jajka sadzone. Dziewczyny, ja grzańca nigdy nie piłam (tak mi się wydaje) nawet nie za bardzo wiem co to jest Jeśli chodzi o alkohol, to poza piwem niczego nie lubię, i to prawdziwym piwem bez tych wszystkich owocowych dodatków. Kiedyś zdarzyło mi się kupić Karmi, bo swojego czasu było rozreklamowane i pomyślałam sobie, że spróbuję, ale słodkie to było jak diabli i wylałam zamiast wypić ChociaZ piszecie, że można tego grzańca też bez alkoholu. Miłego wieczoru
-
Hej laski U nas dziś pada, nawet przez chwilę był deszcz ze śniegiem, na szczęście udało mi się wstrzelić w lukę i był spacer po parku. Mnie się też kiedyś marzyła garderoba. Jak kupiliśmy działkę budowlaną to szukałam projektów domów, bo byłam przekonana, że będziemy go budować. Znalazłam dla nas taki fajny projekt, gdzie z sypialni do łazienki przechodziło się przez garderobę, super to wyglądało. Ale pozostało w sferze marzeń. A na dzień dzisiejszy wciąż mamy za mało miejsca w szafach. Mój mąż ma tyle koszul, marynarek i garniturów, że moje rzeczy już nie bardzo się mieszczą, a przecież jak już schudnę, to będę chciała sobie trochę fajnych ciuszków nakupować. I gdzie ja to wcisnę Ja zwykle paczki odbieram na poczcie, jakoś mi tak wygodniej, bo nie muszę na kuriera czekać, nie zawsze ktoś jest w domu, a na poczcie odbieram kiedy chcę. Tylko nie zawsze jest taka opcja. Właśnie pościel nowa dziś odebrałam i nie jestem do końca zadowolona, bo na zdjęciach wyglądała lepiej, ale niech już będzie. Tylko teraz trzeba do krawcowej, żeby jaśki uszyła, bo niestety w kompletach jaśki się rzadko zdarzają i teraz muszę poświęcić jedno prześcieradło Ale zawsze tak robię, że poświęcam na to prześcieradło albo poduszki, bo kupuję po dwa komplety, więc mam w nadmiarze. A propos tych kapci, to ja kiedyś synowi króliczki kupiłam i bardzo je lubił, tylko, że okropnie mu się stopy pociły, a wyprać się tego raczej nie da. Choinkę zwykle ubierałam na biało, z białymi lampkami, zawsze się nią wszyscy zachwycali. W zeszłym roku wpadłam na pomysł, żeby tą biel przełamać fioletem i ekstra wyszło, więc w tym roku też taka będzie. Wybaczcie, że dziś tak bezosobowo, ale jakoś tak wyszło Pozdrawiam Was wszystkie i miłego wieczoru
-
Al, sypialnia to coś o czym marzę, a powinien być to standard. Niestety chociaż mamy cztery pokoje to wszystkie zajęte, a w potencjalnej sypialni jest biuro Takie życie, ale nie narzekam, są tacy co mają gorzej. W każdym razie super, że Ci się marzenie spełniło A co do wagi to sama widzisz, że jest duży postęp, trzeba się cieszyć z tego co udało się wypracować, bo przecież nie było łatwo. Tora, ja też się staram zawsze, żeby tych potraw było dwanaście, nawet jak nikt nie je Zainspirowałaś mnie jajkami z pieczarkami, chyba coś takiego w tym roku zrobię A tak spytam z ciekawości, na co Wam tyle bakalii. Tak dużo pieczecie ciast na święta?
-
Hej laseczki A ja właśnie niedawno ze spaceru wróciłam i widziałam już na dwóch domach lampki świąteczne Ja dopiero po mikołajkach ogród będę dekorowała, znowu się napracuję jak co roku, bo zawsze sama to robię. Ale warto, bo tak jest pięknie potem Żeby tak jeszcze śnieg chciał spaść. U nas nie padał. Ale ja z kujawsko pomorskiego, jakoś u nas ciężko z tym śniegiem. Al, super, że znaleźliście mieszkanie Lepsze jest niż obecne? Teraz to rzeczywiście będziecie mieć kupę roboty, ja chyba dlatego ponad 20 lat w jednym miejscu mieszkam, bo nie wyobrażam sobie tego bałaganu przy przeprowadzce, tyle się rzeczy nazbierało, że nie mam pojęcia ile by zajęło pakowanie Z wagą może nie ma wielkiego wow, ale przecież już Ci się udało co nieco zrzucić, a w tym przeprowadzkowym rozgardiaszu pewnie cosik zleci T, też zazdroszczę orbitreka, pewnie od razu bym na niego wsiadła A Ty tak na poważnie z tą choinką? Ze tak w ogóle bez? Podoba mi się imię Twojego kotka, Teo-sian Ai, przypomniałaś mi, że mam niedaleko KIK, muszę tam koniecznie zajrzeć, może mają jakieś fajne ozdoby świąteczne to coś bym dokupiła jeszcze. Zawsze mi mało B, pizza była i to pyszna. Mamy taką ulubioną pizzerię, która robi tylko na dowóz, nie mają lokalu, ale trzymają się już ładnych kilka lat co znaczy, że nie tylko nam ich pizza smakuje. A ja zawsze zamawiam taką samą z brokułem, szynką, kukurydzą i serem camembert, jest wybitna mam nadzieję, że nie wejdzie mi za bardzo w tyłek Śledzia w śmietanie też jemy tylko na wigilię, mój syn nie lubi. Moi synowie w ogóle nie za bardzo lubią wigilijne menu i zawsze specjalnie dla nich dodatkowo robię jajka w majonezie, a starszy za każdym razem ubolewa, że nie ma kotletów Ale ja jednak wolę tradycyjną wigilię, bez mięsa. Super z tą choinką, ale czy to nie za wcześnie? Nie opadnie do świąt? Tak pytam, bo nie mam zwykle do czynienia z choinkami. Ryba po grecku to niezły pomysł, bo śledź w śmietanie może być dla Anglików zbyt ekstremalny A z tą zupą kompotową, to jak widać co dom to inny obyczaj Miłego wieczoru babeczki
-
Wkleiłam jeszcze raz, jak go znowu pożre to się poddaję Miłego weekendu
-
Hej dziewczyny Niestety nie mam się czym pochwalić po dzisiejszym ważeniu, sukcesu brak, myślałam, że teraz jakoś poleci w dół, ale nie poleciało No nic to, nie przejęłam się jakoś specjalnie, działam dalej, a w ramach działania mam dziś wielką ochotę na pizzę, już tak dawno nie jadłam, a jedna pizza mnie przecież nie zabije B, przykro z Twoimi teściami, ale tak już jest w życiu, wydaje nam się , że miłość do grobowej deski, a potem coś się kończy, nawet nie wiadomo kiedy. To są zawsze trudne sytuacje, zwłaszcza dla dzieci, nawet dorosłych. Śledzie w śmietanie uwielbiam, z dużą ilością cebuli i z ziemniakami, to chyba moje ulubione wigilijne danie, zaraz obok smażonego karpia, do tego duszone na oleju suszone grzyby i już jestem szczęśliwa Barszczu z uszkami nie robię, tylko taki do picia, w ogóle zrezygnowałam z zup na święta. Moja mama na wigilię zawsze gotowała zupę z suszonych owoców z makaronem, ale jakoś za nią nie przepadałam, dla mnie to taki kompot na talerzu Właśnie byłam wczoraj w lidlu i też nie widziałam żadnych ciastek w puszkach, nawet dużych. Ale może naprawdę warto popatrzeć w internecie, może jakąś okazję złapiesz. Byłam już na spacerze w parku, Tośka miała dzisiaj jakiegoś fizia i biegała jak szalona i tarzała się w liściach, nawet jakiegoś dzieciaka wystraszyła, darł się jak nie wiem i uciekał, chociaż go wcale nie goniła, a miał już pewnie z dziesięć lat, nawet jego rodzice się z niego śmiali. B, sorki, zapomniałabym pogratulować spadku wagi Brawo Ty Miłego weekendu kobitki
-
Właśnie ukryło mi post
-
Hejka przy kawusi Lubię piątek, ale nie lubię zdecydowanie piątkowej bieganiny po sklepach, na szczęście do poniedziałku mam z tym spokój. Dzisiaj mam obiad na kolację, bo jakoś tak wyszło, będzie rybka z warzywami z piekarnika, surówka z kiszonej kapusty i frytki, ale te raczej sobie odpuszczę, w końcu jutro ważenie M, z prezentami zawsze ciężko, bo wiadomo, można by na odczep się pokupować, ale przecież nie o to chodzi. Ja się staram żeby to nie były zupełnie niepotrzebne rzeczy, tylko takie, które się naprawdę przydadzą. No i już nie wydaję na to kupy kasy jak kiedyś. Dzieci, wiadomo, że zawsze chcą wszystko najlepsze, najnowsze, a rodzice spełniają te zachcianki, bo jak tu kochanemu dziecku nie kupić tego o czym marzy Choinkę mamy sztuczną, kilka lat temu kupiłam taką, która wygląda niemal jak żywa. Co prawda nie pachnie, ale mam przecież swoją ulubioną świecę, którą zawsze w święta palę i żaden inny zapach się z tym nie równa, już mi nawet choinka nie musi pachnieć. A przy okazji nie muszę się potem martwić dywanikiem z igliwia Dzisiaj miałam popatrzeć w sklepach czy jest gotowe ciasto na pierniki, ale oczywiście zapomniałam. Uparłam się, że upiekę w tym roku i basta Jeśli chodzi o obostrzenia w Polsce, to wszystko bez ładu i składu. Jutro otwierają galerie handlowe, a tu przecież akurat black friday, black week itd, to ja nie wiem co się tam będzie działo Zaraz skala zachorowań pójdzie w górę. Mnie tam na szczęście nie będzie Miłego piąteczku
-
Hej A ja mam dzisiaj jakiś świąteczny nastrój i zupełnie nie wiem skąd mi się to wzięło Musiałam odebrać z poczty kilka paczek z prezentami i miałam szczęście, bo ostatnio są ogromne kolejki, do tego trzeba stać na zewnątrz i marznąć, a dzisiaj nie było specjalnie ludzi. Może przez te prezenty taki nastrój mnie ogarnął A, fajnie, że się odezwałaś, mam nadzieję, że prędko Ci się poukładają sprawy, trzymam kciuki Ai, nie widziałam gotowego ciasta, ale skoro piszesz, że istnieje to się na pewno rozejrzę, bo po co mam sobie ręce brudzić, skoro mogę takie kupić. A jakby tak iść na łatwiznę to mogę zawsze też kupić gotowe pierniki Oczywiście żartuję, chodzi o samo pieczenie i ten cudny świąteczny zapach w całym domu B, zazdraszczam Ci świetnej zabawy, w sumie pewnie nie miałabym z kim pograć, ale samemu też przecież fajnie. Ja tylko jakiś czas temu rozglądałam się za gra z jakimś fajnym aerobikiem, też jakieś kontrolery trzeba by mieć, ale i tak skończyło się na pobieżnym przejrzeniu i tyle. To pewnie działa na podobnej zasadzie jak te Wasze gry. Eh, technika tak poszła do przodu, że już nie nadążam za tym wszystkim. Mnie to już nawet komórki nie kręcą, mojego iphona używam tylko do dzwonienia. No i ostatnio do mojej opaski, ale na tym się kończy. Internety wolę w kompie przeglądać, ewentualnie na tablecie. My święta spędzimy raczej w domu, z moim tatą i synami, na razie nie ma planów, żeby gdzieś się wybrać, ale jeszcze sporo czasu zostało. Z teściami się w święta nie widujemy, bo od kiedy przeprowadzili się na wieś, to na święta wyjeżdżają do córki. Zabawnie brzmi to ostatnie zdanie o teściu Ale zdaję sobie sprawę, że to wcale nie jest zabawne. U nas w rodzinie tez jest para po rozwodzie i nigdy nie bywają we dwójkę na jednej imprezie, rozumiem ten dylemat kogo zaprosić. I tak a propos to ciężko mi uwierzyć, że po rozwodzie można żyć w przyjacielskich relacjach. Ja bym nie potrafiła. Może teścia na Wigilię zaproście? Miłego wieczoru babeczki
-
Hej No, dziewczyny, widzę, że jak chudnąć to tylko grupowo A i M, gratulacje. B, na Ciebie poczekam z gratulacjami Wczoraj znalazłam łatwy przepis na pierniki, takie zwykłe, bez nadzienia, ale o takie mi w sumie chodziło, bo u mnie nikt za piernikami nie szaleje, więc chciałabym upiec takie do ozdobienia i powieszenia na choinkę. A dzisiaj nawet widziałam w sklepie gotową mieszankę, tylko już teraz nie wiem czy to na pierniki było, czy na piernik w formie ciasta M, Alicja już jakiś czas temu dawała znać, że jej się pisać nie chce, ale teraz to może się na Facebooka przeniosła, bo też wspominała o jakiejś grupie, Ale może wpadnie do nas jeszcze czasem. Płatków owsianych na surowo nie jadłam, chociaż masz rację, w musli też bywają, ale ja musli też na sucho nie jadam A, wizyta u trychologa to taki sam koszt jak u innego specjalisty, ale tak jak piszesz wiąże się to z zabiegami, badaniami, może jakimiś specyfikami jeszcze, a mnie nie zależy na samym spotkaniu z lekarzem, tylko na terapii jeśli będzie potrzeba, a to już większe koszty. Szkoda, że muszę poczekać, ale w sumie to tylko nieco ponad miesiąc, więc nie ma tragedii, nie wyłysieję chyba do tego czasu B, zazdroszczę tego bolącego ciała, też bym się tak pobawiła. Wciąż nie miałam czasu doczytać o co chodzi z tymi grami i czy da się to z ps4 sparować, z resztą i tak mnie nie stać na razie na kupowanie zabawek Wybaczcie, że tak krótko dzisiaj, ale za długo chyba siedziałam przed monitorem i literki mi się już rozmywają, nawet nie bardzo widzę co piszę, muszę wzrok wytężać. I jeszcze jedno, nie przejmujmy się, jak któras się czasem nie odezwie, każda ma przecież swoje sprawy. Ważne, że jesteśmy i czuwamy Miłego wieczoru
-
Hej Masz rację B, cichutko tu dosyć ostatnio, ale pewnie to wina zbliżających się świąt, bo tyle spraw do ogarnięcia. Albo może sen zimowy Mam nadzieję, że dziewczyny nawet jak nie piszą, to dbają o dietę. Ja wczoraj nie ugotowałam owsianki, bo się okazało, że mam przeterminowane mleko w lodówce, ale dzisiaj kupiłam i na pewno owsianka będzie. Na obiad miałam barszcz ukraiński, ale jakiś dziwny mi wyszedł, chyba za dużo octu mi się wlało. Jutro będę go reanimować. Rzeczywiście coś mi się o uszy obiło z tymi zestawami do gier, ale nie wiem czy coś takiego można sobie dokupić do PS4, czy trzeba nową platformę nabyć, muszę się zorientować w temacie, bo to mogłaby być niezła zabawa. Dobrze, że możesz sobie w domu w piłkę pograć teraz jak brakuje ruchu A propos początku roku to niemal w każdej branży jest wtedy zastój, chyba poza spożywczą, bo ta jak wiadomo zawsze ma się świetnie. Dzisiaj już mi przyszły pierwsze prezenty, jutro będzie kolejna dostawa. Jeszcze trochę lampek zewnętrznych muszę dokupić i w sumie będę gotowa na święta. Ciekawe czy niebawem śnieg u nas nie spadnie, bo w prognozach mrozek się szykuje Herbatę ostatnio próbowałam malinową, nie była zła, ale jednak jakoś mi te owocowe nie wchodzą, wolę zwykłą czarną, a od czasu do czasu zieloną. Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny przy późnej kawie Wiecie co? My tu właściwie w kółko o jedzeniu piszemy Takie z nas dietowiczki, ale lepiej pisać niż jeść. Ja dziś na śniadanie jakiś pasztecik wciągnęłam, na obiad były mielone z mizerią z ogórków, a na kolację chyba sobie płatki owsiane ugotuję, tak, żeby na kilka dni starczyło, jakoś za mną chodzą ostatnio. Na spacery coraz mniej chce mi się wychodzić, bo zimno i nieprzyjemnie, poza tym muszę chodzić w czasie, kiedy powinnam zająć się czymś innym i to mnie wkurza bardzo, ale taka pora roku, co zrobić. Na razie jakoś się zmuszam, ale jak przyjdą mrozy, to czarno to widzę. Zrobiłam dzisiaj bilans finansowy i okazało się , że chyba będę musiała z trychologiem poczekać do nowego roku, bo mam tyle wydatków jeszcze przed świętami, że mała głowa. Do tego trzeba zmywarkę naprawić w końcu, od pół roku zepsuta, trochę rachunków się nazbierało do zapłacenia, jakiś szok, no raczej nie wydolę finansowo. Chyba, żeby się coś zmieniło, ale nie wiem w sumie co M, ja też się zastanawiam czy u mnie na piernikowych planach się nie skończy, chociaż na dzień dzisiejszy jestem przekonana, że je upiekę, tylko fajny i prosty przepis muszę znaleźć Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie. Ha,ha, myślałam, że stopkę usunęłaś, ale jest, tylko taka malusia Zgadza się, otwieramy sezon świąteczny B, to chyba fajnie, że się otwieracie? Przynajmniej biznes będzie się kręcił, a przed świętami na pewno będzie więcej pracy. Ja też już część prezentów kupiłam, nad częścią się jeszcze zastanawiam, bo mi się pozmieniało i mam nowe pomysły Muszę się uporać z tym jak najszybciej i mieć z głowy. Na czym polegają gry w wirtualnej rzeczywistości? Co to jest w ogóle, dlaczego ja nic o tym nie wiem? Trzymam mocno kciuki za nasze wiosenne 60 kilo Miłego wieczoru laski
-
Hej, witam przy kawie Spacerek już był, chociaż późno mi wyszedł i już się ściemniało, więc krótszy niż zwykle. Do tego pogoda u nas nie za bardzo, trochę pada i ogólnie ble. Ale nie tak zimno jak wczoraj, bo wczoraj w uszy mi strasznie nawiało, były tylko 2 stopnie, masakra Dzięki dziewczyny za gratulacje, może to jakiś dobry prognostyk na przyszłość i jak się raz ruszyło to już poleci, ale nie chcę zapeszać. Naprawdę mocno przykręciłam śrubę i chociaż z niczego do końca nie zrezygnowałam to bardzo okroiłam, w każdym razie nie na tyle, żebym chodziła głodna, bo to nie miałoby żadnego sensu. Wczoraj sobie nawet pozwoliłam na kawałek ciasta. Wszystkim nam życzę sukcesów. Co do papierkowej roboty to my mamy księgowego, więc cała ta babranina odpada. A, fajnie tak czasem odpocząć od dzieci, to już akurat za mną, bo dorosłe, czasami nawet brakuje mi tego szczebiotu i chaosu jaki powodują, ale może kiedyś doczekam się wnuków i znowu będzie wesoło. U mnie ze słoiczkami nie ma szans tak samo jak z zupami, bo i tak podjadałabym to co gotuję moim, chyba za smacznie gotuję Na szczęście jakoś daję radę, więc nie będę wymyślać cudów. Co miałaś na myśli pytając kiedy się ważymy, porę dnia? B, no 3 kilo to nie mało, ale też nie koniec świata. Trzymam kciuki za poprawę, nie wolno się poddawać I masz rację, każdy ubytek dobry, choć wyznaczenie celu na pewno pomaga. Ja mam wciąż jeden, 60 kilo do wiosny, najwyżej wiosnę sobie przesunę w czasie Dziękuję za podpowiedzi w sprawie pierników, może sobie poszukam tego który się robi kilka dni przed świętami, bo u mnie znaleźć miejsce w lodówce choćby na ciasto piernikowe to cud. Często palca nie da się tam wcisnąć, zdecydowanie za dużo kupuję jedzenia, zwłaszcza na weekendy, chociaż w większości to tam przeróżne słoiczki i garnki stoją. Niestety nie mam talentu do organizowania miejsca gdziekolwiek. W szafach też mam dużo za dużo. Co do puszek na ciastka to wierzę bez bicia, ze tak jest jak piszesz. Ja miałam plan koszyczki wiklinowe na prezenty kupić, ale stwierdziłam, że to się zupełnie nie opłaca, bo to tylko niepotrzebne podbijanie kosztów, więc będę pakować tradycyjnie w papierowe torby, albo papier ozdobny. Część prezentów już zamówiłam , mam nadzieję, że w tym tygodniu zamknę ten temat. Nie mam dziś planu na kolację, albo coś zamówię, albo wymyślę. Na obiad były kotleciki z kurczaka, pieczarki na masełku i surówka z czerwonej kapusty. Miłego wieczoru
-
Hejka Weszłam dziś na wagę z przekonaniem, że nic ciekawego tam nie zobaczę, a tu niespodzianka, wreszcie się ruszyło i 0,7 kg na minusie Nawet nie macie pojęcia jak się ucieszyłam, po miesiącu zastoju nareszcie coś w dół. Wczorajsza sałatka na kolację nie wypaliła, bo nie miałam skąd zamówić, jedna restauracja zamknięta, w drugiej nie było akurat sałatek i tak dalej, więc musiałam improwizować. Zjadłam jakieś odgrzebane z zamrażarki krewetki z warzywami curry, dwa jajka sadzone ze szczypiorkiem i kawałek bagietki czosnkowej. Dzisiaj udało się sałatkę zamówić i już na mnie czeka aż zgłodnieję. KB, ja byłam przekonana, że to o chleb jakiś wędzony chodziło Nieuważnie czytałam po prostu. Faktycznie bardzo ciekawe to Twoje menu, żeby mi się tak jeszcze chciało to też bym sobie pokombinowała. Zwłaszcza ta szynka z musem z brokułów do mnie przemawia B, masz jakiś stały przepis na pierniki, czy za każdym razem szukasz nowego? Jak masz sprawdzony to ja poproszę o podzielenie się nim, może też zrobię już to ciasto, niech poleży. A kiedy będziesz piekła? Co do włosów to ja mam dopiero zaczęte trzecie opakowanie Ducray i z tego nie rezygnuję, a do trychologa wybiorę się w tym, albo przyszłym tygodniu, zobaczę jak z terminami i nie wiem czy nie powinnam najpierw badań krwi zrobić. Muszę się zorientować jak to wygląda. Na pewno po wizycie zdam dokładną relację. Miłego wieczoru
-
Ludzie niby chwalą sobie to pudełkowe jedzenie. Taka opcja na jaką ja patrzyłam kosztowała jakieś 1800zł, więc reszta rodziny chyba ząbki w ścianę Poza tym pewnie po tym rzeczywiście waga wróci, bo kto sobie takie cuda będzie gotował. Ja to w sumie z ciekawości luknęłam, bo tak rozreklamowane. Co do ciastek to ja często jadałam owsiane przy poprzednim odchudzaniu, na podwieczorek, ale wtedy ściśle trzymałam się 5-ciu posiłków.. Też po nich długo nie byłam głodna. 10 kilo za mną, ale od miesiąca ani rusz, jutro też cudów nie oczekuję, z tylu rzeczy zrezygnowałam, a tu efektów brak.
-
Hej dziewczyny przy kawce Ja już po spacerze i w ogóle wszystko ogarnęłam co trzeba, jestem sama do niedzieli i teraz już tylko relaks Wieczorkiem poszukam jakiegoś filmu do obejrzenia, albo serialu, takiego typowo dla mnie Wczoraj dzielnie się trzymałam cały dzień, dopiero przed samym pójściem spać była wpadka, bo już miałam skurcze żołądka z głodu i pochłonęłam dwie łyżki sałatki jarzynowej, ale bez jaj, przecież nie zasnęłabym na głodzie A , ciastek bambusowych nigdy nie jadłam, nie sądziłam że są takie Super, że słoikowe jedzonko dobre, teraz niech tylko będą skutki na wadze. Ludzie tutaj na forum często reklamują diety pudełkowe, niby fajnie jak coś masz pod nos podane, ale kiedyś z ciekawości weszłam na stronę i jak zobaczyłam ceny to matko bosko, jakie to drogie. To ja dla całej rodziny tyle na jedzenie nie wydaję. Co do mojej wagi to ważę mniej więcej jak w stopce, ale jutro oficjalne ważenie więc napiszę dokładniej i stopkę też zmienię, czy będzie mniej czy więcej. KB, Ty to jednak ranny ptaszek jesteś A dobry ten chlebek z Lidla? Bo ja tam często bywam to może bym sobie też kupiła. B , nie ma co robić sobie wyrzutów sumienia z powodu jednego ciastka, nie możemy teraz przecież żyć na sałacie jak króliki i do końca życia odmawiać sobie wszystkiego. Ja dzisiaj też byłam w cukierni i kupiłam ciasto, ładnie wygląda, ale nie wiem czy się dowiem jak smakuje, bo przecież nie kupiłam dla siebie. Może skubnę kawałek, ale to się zobaczy Co do moich włosów to hmm... no właśnie, jest kiepsko. Pisałam, że już tak nie wypadają i to prawda, ale mimo to zaczęłam zauważać prześwity nad czołem, czyli na czubku głowy. Postanowiłam umówić się do trychologa, bo widzę, że sama sobie z tym nie poradzę. Póki co mogę się tak uczesać, że jest ok, ale co będzie jak się pogorszy? Dlatego muszę się skonsultować z lekarzem, suplementy niestety nie pomagają. Oczywiście stosuję wszystko co wcześniej czyli wcierki i Ducray, ale bez fachowej porady się nie obędzie. Placki robiłam jak zwykłe ziemniaczane tylko ziemniaki starłam na grubych oczkach, a potem już tylko dodałam mięsko, jajka, trochę mąki, przyprawy i gotowe. To co zostało mąż wciągnął na kolację z sosem czosnkowym, czyli chyba były dobre Dzisiaj mało co jadłam, bo nie miałam pomysłu, na kolację coś zamówię, pewnie jakąś sałatkę. Do tego mam pomarańcze i winogrona w razie niespodziewanego głoda Miłego wieczoru PS. Znalazłam dla siebie fajną przekąskę w postaci suszonej wołowiny, jedno opakowanie ma tylko 65 kalorii.
-
Jestem już po obiedzie, placki były niezłe, zjadłabym dwa razy więcej, ale dieta nie pozwala Jeszcze sporo zostało, ciekawe kto je ogarnie. Na spacer też wyskoczyłam, ale tylko na dziesięc minut, bo zaczęło okropnie padać, więc nie dość, że zmokłam to mnie jeszcze jakiś samochód ochlapał B, to kawiarnie u Was otwarte? Bo u nas to chyba tylko na wynos, ale w sumie też już się gubię w tych wszystkich zakazach. Wczoraj pisałam, że nie kupuję jeszcze prezentów, ale postanowiłam jednak już zacząć, bo potem znowu wszystko będzie na ostatnią chwilę. Zresztą w tych dziwnych czasach lepiej nie odkładać niczego na potem, bo z dnia na dzień coś się może dziwnego zdarzyć. Więc ogłaszam wszem i wobec przygotowania do świąt. T, jak tam orbitrek? Wzięłaś go już w obroty? A, dzisiaj też dieta zupowa? Ai, i jak słoiczki? Próbowałaś już? Miłego wieczoru kobitki
-
Hejka U mnie dziś deszczowo i obleśne, nie wiem czy coś ze spaceru wyjdzie, może chociaż na chwilę się uda. Wczoraj byłam dzielna cały dzień, zupa była również na kolację, coś tam potem jeszcze skubnęłam, ale nie pamiętam co Dzisiaj na obiad robię placki ziemniaczane z mielonym mięsem w środku (nie robiłam ich jeszcze) z sosem grzybowym, pewnie to mega kaloryczne, ale zjem małą porcję, na kolację jeszcze mi zupa została. Pisałyście o baraninie, próbowałam tylko raz jak byliśmy w Zakopanym, nie smakowało mi to zupełnie i więcej się nie skusiłam. Nie pamiętam czy śmierdziało, ale smak był niezbyt fajny. Mogę śmiało stwierdzić, że wolę owieczki w żywej postaci KB, dietetycy twierdzą (nie wiem czy wszyscy) że najlepiej spożywać pięć posiłków, dla mnie osobiście ok. gdybym mogła zjeść trzy kolacje Chodakowska to mam wrażenie, że tylko z ćwiczeń czerpie satysfakcję Ale z drugiej strony to jest jej sposób na życie i biznes, trudno, żeby twierdziła inaczej. Ja nie lubię się zmuszać do wysiłku fizycznego, ćwiczyć po prostu nie lubię, chyba, że mnie najdzie ochota, ale nic na siłę. A zaglądanie tutaj i pisanie bardzo mnie motywuje, zawsze można się pochwalić sukcesem, albo pożalić na jego brak. M, bardzo współczuję braku kiszonych ogórków No bo jak tu zupę ugotować, zrobić tradycyjną sałatkę warzywną, czy tatara wołowego bez ogóra? No nie da się. Dobrze, że teraz są za granicą polskie sklepy, przynajmniej możesz chociaż od czasu do czasu przypomnieć sobie polskie smaki, choć nie wątpię, że francuskie są niczego sobie. Wpadnę potem i dokończę posta, bo mi wpadło coś pilnego Tzn dokończę wypowiedź
-
Hej laski A, no i widzisz jak to jest, człowiek się niby stara a nic z tego nie wychodzi. Może to rzeczywiście woda się zatrzymała. Ja właśnie tak mam, że w połowie cyklu waga stoi, albo wręcz rośnie. Teraz to w sumie stoi cały czas Cel sobie wyznaczyłaś ambitny, będę trzymać kciuki za sukces. Ja już pozbyłam się złudzeń, że do wiosny osiągnę 60 kilo, bo niby w jaki sposób, skoro nic nie spada. Ale cokolwiek będzie mniej to i tak będę zadowolona. Najgorsze oczywiście będą święta, już jestem przerażona, wtedy to by człowiek tylko jadł i jadł. Nie wyobrażam sobie dietetycznych świąt Al, mam nadzieję, że się jednak jakoś na zupach trzymasz, skoro tyle ich ugotowałaś U mnie dziś mąż miał naleśniki, syn zamówił kurczaka z rożna, a ja sobie ugotowałam zupkę ogórkową i jak mi się uda, to na kolację też ją zjem B, no własnie postanowienie jest, tylko nie wiadomo co będzie z realizacją, na razie idzie chyba nieźle. Narobiłaś mi smaka na pomarańcze Ale masz rację, trzeba trafić na dobre, chyba jutro sobie kupię. Też mi się ze świętami kojarzą, zwłaszcza jak długo nie kupuję. A propos świąt to już niby wszystkie prezenty mam obmyślone, ale tylko ogólnie. Na razie nic nie kupuję, bo może ktoś wyskoczy z jakąś sugestią i byłoby po ptakach Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny Oj, widzę, że wszystkie mamy kiepski czas do odchudzania, jakby coś wisiało w powietrzu. Chyba to ten dziwny okres covidowy, bo co innego, że wszystkie na raz nie mamy wyników No chyba, że A nas zaskoczy po dzisiejszej wizycie u dietetyczki, ale to by było dobrze, bo przynajmniej jakaś motywacja. Ja sobie obiecałam, że ten tydzień będzie modelowy, bo mam już dosyć tego zastoju, od dawna nic na wadze nie spadło. M, no współczuję bardzo choroby teściowej, mogę sobie tylko wyobrazić ten stres, kiedy nawet nie można odwiedzić bliskiej osoby, bo daleko. No i właśnie te święta też nie wiadomo jak będą wyglądały. Tobie tak jak KB życzę, żeby wszystkie problemy się skończyły. Eh, życie. A, właśnie miałam pytać jak Ci z tymi zupami idzie. Widzę, że kiepsko, ale to jest tak jak pisałam, jak człowiek ma lodówkę tylko dla siebie to jest łatwiej w ryzach się trzymać. A u mnie to mąż w ogóle za zupami nie przepada, więc rzadko gotuję, szkoda. A, skąd Ty te słoiki kupowałaś, przypomnij proszę. I oczywiście napisz czy to dobre, jak już spróbujesz, bo ja jakoś takim słoikowym potrawom niespecjalnie ufam. Ale kto wie, może u Ciebie się sprawdzą. Bardzo mało kaloryczne są z tego co piszesz, ale te wartości dotyczą całego słoika czy 100gram? Dobrze, że na spacery chociaż chodzę regularnie. Wczoraj padało, ale spacer i tak zaliczyłam z przymusu, bo musiałam Tośkę do groomera zaprowadzić, więc dwa razy marsz w tą i z powrotem, to się trochę nalatałam. Ja w ogóle bardzo mało chodzę, bo za bardzo nie mam dokąd, mogłabym chociaż na zakupy piechotą iść, tylko kto by mi te zakupy przytargał To tyle na dzisiaj laseczki, bo mam trochę pracy przy komputerze jeszcze, pozdrawiam Was wszystkie, te niewymienione również, miłego wieczoru