kaja361
Zarejestrowani-
Zawartość
628 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kaja361
-
hej dziewczyny U mnie dziś pierwszy raz od chyba tygodnia wyszło słońce i nawet ciepło się zrobiło Od razu do parku wyległy tłumy ludzi. Nie ważyłam się wczoraj, bo perturbacje jakieś mam z @, ciągnie się w nieskończoność. Poza tym boję się trochę tego co na wadze zobaczę, bo czuję, że za bardzo odpuszczam dietę i za dużo sobie pozwalam. Ale za parę dni zważę się kontrolnie. A, kebab raz na jakiś czas to nie grzech, nie można wpadać w paranoję. Na zupach na pewno będziesz szybciej traciła na wadze, sama bym się skusiła na taką dietę, gdybym tylko dla siebie gotowała, a wiem, że nie dam rady gotując dla rodzinki. KB, przykro mi, że problemy Cię dopadły, mam nadzieję, że poradzisz sobie, ściskam mocno Wcale się nie dziwię, że nie myślisz teraz o diecie, są rzeczy ważne i ważniejsze. Trzymam kciuki, żeby się poukładało jak najszybciej. T, nie oglądałam tego serialu, ale Grimm kojarzy mi się z baśniami i fantasy właśnie, a ja niespecjalnie lubię takie klimaty, no, może poza Wiedźminem, ale to zupełnie osobny temat Poważnie nie masz @ od kilku lat? Czy miałaś na myśli miesiące? Też nie lubię na rowerku ćwiczyć, miałam kiedyś, ale się go pozbyłam, a na orbitrek nie mam miejsca. Ja lubiłam ćwiczyć przed telewizorem, więc sobie takiego molocha na środku salonu nie postawię Fajnie, że zaczniesz ćwiczyć, pamiętaj tylko, że ćwiczenia to nie wszystko, najważniejsza jest jednak dieta. M, cały czas czekamy na Ciebie Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny Wczoraj mieliśmy gości, ale nie było szaleństw jedzeniowych w moim wykonaniu, więc jestem z siebie zadowolona. A, bardzo dużo w cm. Ci ubyło, na pewno po ciuchach widać. Gratulacje się należą pomimo braku wyników na wadze Ja się na razie nie mierzę, bo na wadze zastój to w cm. pewnie też. Druga A Nie znalazłam jakoś żadnego serialu który by mi przypasował. Za to obejrzałam w końcu ,,Boże ciało,, bo już tyle razy się zabierałam. Dosyć trudny film, ale mnie się podobał. Za to wczoraj wieczorem mąż włączył serial ,,Kalifat,, nie do końca moje klimaty, ale da się oglądać B, to znaczy, ze zoom kamerka i grzaniec jest dzisiaj? A co Ty za zakupy ciągle robisz? Przecież lockdown macie Moje samopoczucie wciąż do kitu, wciąż mam @, ale jakoś dziwnie w tym miesiącu, trochę mam, trochę nie, może dlatego nastrój kiepski. Do tego nie pamiętam już kiedy ostatnio chociaż promyk słońca widziałam, dzisiaj od rana było ciemno, jakby już wieczór był, no koszmar jakiś. T, ale się rozpisałaś Wiem jak to jest z fajkami, bo my też kurzymy oboje z mężem, w domu smród, więc okna na okrągło pootwierane. Jak się wietrzy bez przerwy to nie jest tak źle, tylko ogrzewać też trzeba bardziej, ale coś za coś. Próbowaliśmy kilka razy rzucać, ale nic z tego nie wyszło. Znam osoby które rzuciły na amen, ale znam też takie, które powróciły do nałogu, to nie są łatwe sprawy Na temat hybryd za bardzo nie chcę się wypowiadać, bo dopiero raczkuję w tym temacie. Ale lampy nie są drogie, można zestaw początkowy z lampą nawet za niecałe 100 zł. kupić, chyba, że to tez dla Ciebie za duży koszt. Czytałam też o lakierach samoutwardzających światłem słonecznym, ale to tylko tyle na ten temat wiem, że istnieją, choć pewnie do najtańszych też nie należą. Musisz sobie w necie poczytać. Moje paznokcie póki co trzymają się bez zarzutu, a minął już tydzień i już nawet mam odrosty. Miłego wieczoru babeczki
-
Hej dziewczyny Ja dziś tylko na chwilkę, bo nie mam czasu za bardzo. Pozdrawiam tylko i życzę miłego wieczoru. Jutro się bardziej rozpiszę
-
Hej laski A ja mam jakiegoś doła pomimo braku lockdownu, dostałam @ i nic mi się nie chce, może dlatego ten gorszy nastrój. Do tego wolne dzisiaj i jakoś wcale mi to nastroju nie poprawia, na dworze szaro i nieprzyjemnie i w ogóle do kitu. Chyba jakiś serial muszę wieczorem wyczesać na poprawę humoru. Z dietą wczoraj było ok., wieczorem chodziły za mną chipsy, ale dałam im odpór ( ja to jednak jestem dzielna) Dzisiaj też jest nienajgorzej, zaliczyłam spacer, teraz kawusia i trochę serfowania po internecie. Manicure mam wciąż w nienaruszonym stanie, a rąk nie oszczędzałam, więc się sprawdza. Trochę się tylko obawiam ściągania, bo czytałam, że to nie takie chop siup i można poniszczyć paznokcie, ale jak przyjdzie pora to się sama przekonam. B, nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że Twój partner jest Polakiem Nigdy tego nie pisałaś, ale jakoś tak podświadomie mi to się nasunęło. Pozdrowienia dla wszystkich i miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny A, to z przeprowadzką macie jeszcze trochę czasu, dobrze, że nie musicie się przeprowadzać teraz, bo to i pandemia i święta za pasem. I tutaj Ci trochę zazdroszczę, mam na myśli to, że masz małe dzieciaczki, to a propos prezentów. To jak dzieci się cieszą rozpakowując każdy prezent tworzy niezapomnianą atmosferę świąteczną. Zwłaszcza kiedy jeszcze wierzą w św. Mikołaja, jest to po prostu przeurocze. B, ja użyłam lakieru marki Neonail, tam jest bardzo duży wybór kolorystyczny, tylko nie z tej linii one step. Ale już sobie zamówiłam z innej linii razem z bazą i topem, więc jak będę miała chęć to pobawię się już bardziej profesjonalnie, tylko, że na własnej płytce, bo tipsy kiedyś robiłam i jest to zbyt pracochłonne. Już mi się po prostu nie chce. Z Opi miałam kiedyś zwykły lakier i był to najlepszy lakier jaki w życiu używałam, bardzo trwały. Potem szukałam w necie, ale jakoś słabo było z ofertami. Nie przyszło mi do głowy, żeby hybryd tej marki poszukać. Zdjęcia ustawiane, kiedy grupka ludzi sili się na sztuczne uśmiechy to jest jedna z rzeczy której nie cierpię z całego serca. Nie ma mnie na wielu zdjęciach z rodzinnych imprez właśnie dlatego, że unikam ich jak ognia. Zgadzam się, że najlepsze wychodzą zdjęcia spontaniczne, no może nie zawsze, bo czasem człowiek taką minę zrobi, że masakra, ale i tak wolę takie zdjęcia. Wczoraj zaczęliśmy oglądać Gambit królowej i obejrzeliśmy trzy odcinki Naprawdę super fajny serial, może się zdarzyć, że dzisiaj go dokończymy, dzięki wielkie za polecenie, bo pewnie nawet nie zwróciłabym uwagi. Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny A, wyrazy współczucia Moja babcia też miała Alzheimera, paskudna choroba, ale nie wiem czy takim osobom nie jest łatwiej odchodzić, przynajmniej nie zdają sobie z tego sprawy. Myślałam, że pogrzebów nie wolno wyprawiać tak jak wesel. Las w słoiku to super sprawa, u mnie kwiaty nie bardzo chcą rosnąć, ale może w takiej formie sobie poradzą. Ja mam zamknięty ekosystem, ale już planuję sobie kolejny z sukulentów zrobić. Do paznokci kupiłam lakier one step, więc maluje się jak zwykłym lakierem, bez tych wszystkich dodatkowych pierdółek, tylko trzeba utwardzić w lampie, więc nie jest to żadna wielka robota. Z tym, że paleta kolorystyczna tych lakierów jest bardzo uboga i nie ma moich ulubionych brązów i zieleni. Na razie lakier trzyma się idealnie, żadnych rys i odprysków, a przy zwykłym lakierze po wczorajszych robótkach domowych już bym miała. Jak mi tydzień wytrzyma to będę zdecydowanie na tak dla hybryd B, ja też na razie tylko planuję, co kupić i ugotować i muszę się sprężać, bo czas pędzi jak szalony. Boję się, że znowu prezenty będę na ostatnią chwilę kupowała. My mieliśmy wczoraj problem z zamówieniem jedzenia, bo wymyśliliśmy sobie z subwaya ,a jak galerie pozamykali to subway też pozamykał swoje restauracje i trzeba było na szybko wymyślić coś innego. Też bym sobie jeszcze po lesie pochodziła, wczoraj nawet mieliśmy jechać zobaczyć czy jeszcze grzyby są, ale mąż za późno z delegacji wrócił i nie wyszło. Już mi tylko park został A, widzę, że duże zmiany Ci się szykują. Pracę zmieniasz ze względu na ręce, czy po prostu się w swojej nie odnajdujesz? Z lekarzami to teraz masakra, sama już mam to doświadczenie za sobą. Gratuluję spadku wagi Mnie się dzisiaj wyjątkowo nie chciało wyjść na spacer, bo po obiedzie zaczęło się już robić ciemno, do tego znowu szaro i buro, ale się przemogłam jakoś i porcja ruchu zaliczona. Miłego wieczoru
-
Jedyne plany na dziś wieczór to tv, wcześniej było cotygodniowe pranie i sprzątanie Jutro będzie lenistwo, nigdzie nie wychodzimy, bo boimy się wiruska Tylko codzienny spacerek będzie. B, ten serial z Dorocińskim to jednak jest mniserial, więc więcej sezonów nie będzie, a w związku z tym pewnie zawiesimy oko, może nawet jutro męża namówię. Ale Wy tak lubicie kilka seriali na raz oglądać? My jak zaczynamy to od początku do końca tylko jeden. Strasznie tęsknię za Walking Dead, to był dopiero maraton serialowy, dziesięć sezonów jeden po drugim. Oglądaliśmy też Wiedźmina i Stranger things, ale przez covida nie wyszły kolejne sezony Mam nadzieję, że zakupy się udały Masz rację, lepiej utrzymać wagę niż przytyć, chociaż wolałabym schudnąć i wtedy ją utrzymać Do miłego PS. u nas dziś było zimno, szaro i buro.
-
Hej, hej U mnie dziś waga bez zmian, nie wiem już czy się śmiać czy płakać, nic nie chce ruszyć. Chyba trzeba to po prostu przeczekać. Miłej soboty
-
Hej U mnie dzisiaj cały dzień deszcz siąpi, spacer skróciłam do minimum, tyle tylko, żeby się Tośka wybiegała trochę i to tyle mojej aktywności. Od kilku dni już sięgam z kąta hula hoop i jakoś dojść do niego nie mogę, a coś trzeba robić, żeby sadłem nie zarosnąć. Coś czuję, że ta moja dieta to w tej chwili jest bardziej na utrzymanie wagi niż na chudnięcie. B, dobrze, że się z przeziębienia już prawie wykaraskałaś, ja jakoś od roku (odpukać) nawet kataru nie złapałam, ale skoro już o tym napisałam to pewnie złapię Jak się mieszka w domku, to niestety czasem jest tak, że się po coś wyskoczy bez kurtki, choćby paczkę czy jedzenie odebrać i w moment człowieka przewieje. Zdrówka życzę Mignął mi ten serial jak wczoraj Netflixa przeglądałam, ale to chyba pierwszy sezon dopiero, szkoda, bo my to lubimy obejrzeć kilka sezonów na raz. W tym natłoku seriali to zanim wyjdzie kolejny sezon, ja już nie pamiętam o czym był pierwszy Ale dzięki za polecenie, jak nie będzie co oglądać to może zawiesimy oko. Ja to bym obejrzała ,,opowieść podręcznej,, tylko nie wiem czy mojego męża to zainteresuje. A tak a propos to serio Dorociński tam zagrał? Uwielbiam gościa Niestety finansowo to prawie wszystkim wirusek dołożył, u nas też biedniej, ale trzeba to jakoś przeczekać, pytanie tylko jak długo jeszcze? Ja to się w ogóle zastanawiam jak to na święta w tym roku będzie. Teraz to jeszcze luzik, bo dużo czasu, ale jak korona nie odpuści i wszystko pootwierają chwilę przed świętami to ja sobie tego nie wyobrażam w żaden sposób. Mam oczywiście na myśli centra handlowe. Ja dziś na śniadanie zjadłam parówkę, na obiad zupę jarzynową, kawę zagryzłam kilkoma żelkami, na kolację chyba zamówię kaczkę z grzybami moon od chińczyka. Paznokci jeszcze nie zrobiłam, bo jakoś byłam zajęta cały czas, nawet nie wiem kiedy dzień zleciał. Ale zrobię jeszcze dzisiaj i ciekawa jestem efektu. Miłego wieczoru
-
Hejka A, pewnie masz rację z tą jesienną depresją, a do tego korona szaleje i jutro niepewne. Ja też już miałam kilka takich dni, że bez kija nie podchodź. Ale jakoś się staram, wymyślam sobie wciąż nowe zajęcia, żeby jakoś to przetrwać. Wczoraj np. zrobiłam sobie własny, prywatny las w słoiku i teraz chodzę i go podziwiam. Jutro z kolei oczekuję zestawu do hybryd i będę sobie robiła. Co do wagi to naprawdę ładnie schudłaś, i na pewno widać. U mnie też nikt nie zauważa, a przynajmniej nikt się nie wypowiada. Za to jak siostrzeniec był u nas to już na dzień dobry mi powiedział, że schudłam, tylko, że nie widzieliśmy się ponad rok. Ci co mnie często widują nie zauważają, ale w końcu dla siebie to robimy, nie dla innych. A u Ciebie to zobaczysz, jeszcze 10 kilo i na pewno zaczną zauważać różnicę. A że nie idzie tak szybko jakbyś chciała to norma, każda z nas coś sobie zakładała i nie do końca wyszło B, współczuję zamknięcia lokalu, jeszcze się pewnie dobrze od dna nie odbiłaś po poprzednim zamknięciu, a tu masz, wszystko od nowa. Niestety u nas też tylko patrzeć jak wszystkich w domach pozamykają, już są obiecanki, więc się pewnie spełnią. Ryż z brokuła usmażyłam na maśle i użyłam do mięsa z sosem, naprawdę jak dla mnie to świetny zamiennik kaszy, muszę rodzince zaserwować, ciekawe czy też będzie im tak smakował jak mnie. Wydaje mi się, że fajnie byłoby też z sadzonym jajkiem zrobić, mmm, aż zgłodniałam od razu Tora, oglądałam Twoją biżuterią, bardzo ładna. A, ma rację, spróbuj to sprzedawać, może się przyjąć, zwłaszcza teraz jak galerie handlowe pozamykali to ludziska będą częściej w necie kupować, a przecież święta za pasem Miłego wieczoru dla piszących i zaglądających
-
Hej Alicja, życzę powrotu energii. Masz rację, puściutko się tu zrobiło, dziewczyny nie piszą wcale, albo rzadko, widzę, że zaglądają na forum, ale się nie odzywają, pewnie już im się nie chce Szkoda, ale cóż poradzić. Tora, nie wiem czy tu można linki wstawiać.
-
Hej dziewczyny U mnie dziś była piękna pogoda, super się spacerowało po parku. Wczorajszy dzień był dietowo dość udany, dzisiaj jak do tej pory też ok. Toragasira, bo tych maseczek to tam już zatrzęsienie, może coś innego spróbujcie, ludziska takie rzeczy sprzedają, że głowa mała. Miłego wieczoru
-
Hej dziewczyny Ja też niestety grzeczna nie byłam, pogrzeszyłam zbyt obfitymi porcjami no i piwem, i to nie jednym. Do tego wczoraj na obiad nawpychałam się schabowych. Co prawda zaraz potem był spacer, ale żeby taki obiad spalić to spacer nie wystarczy. Wstyd mi za siebie, więc się spowiadam i obiecuję poprawę Ale jednocześnie wracam do zwykłego pieczywa (oczywiście w małych ilościach) bo już mi chrupkie nosem i uszami wychodzi. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dziewczyny, bierzmy się za siebie, bo jak tak dalej pójdzie to zaprzepaścimy to co udało się osiągnąć. A, sądziłam, że czasy pokemonów już minęły, kilka lat temu siostrzeniec jak do nas przyjechał to też biegał po mieście i szukał. Jeszcze się z niego śmialiśmy, żeby czasem do Wisły nie wchodził jak tam jakiś będzie Czyżby to znowu wróciło? Dzisiaj na śniadanie kajzerka z salcesonem, na obiad placek ziemniaczany po cygańsku i surówka, na kolację nie wiem jeszcze, w każdym razie dziś żadnego ciasta, ani piwa nie planuję i basta. Spacer zaliczony, ale tak szczerze, gdyby nie ta ciemnica to poszłabym jeszcze raz. Miłego wieczoru Ps, kupiłam sobie ryż z brokuła, pisałyście coś o ryżu z kalafiora, jak to przyrządzacie?
-
Hej Również życzę miłej niedzieli
-
Hej dziewczyny Jak postanowiłam tak zrobiłam i na wage nie weszłam, może za kilka dni, a moze w ogóle odpuszczę w tym tygodniu. Tylko trochę się martwię, że strace kontrolę. U nas tez wygląda na to że są grzyby, bo widziałam ludzi z pełnymi wiaderkami, ale ja już chyba skończyłam sezon. Na śniadanie była parówka, na obiad troche barszczu, już niestety kawałek ciasta wpadł, ale spacer zaliczony, więc może to ciasto chociaż trochę spaliłam Na kolacje albo zrobię tatar, albo coś zamówimy. Ja też spadam na zakupy, internetowe co prawda, ale zawsze Miłego wieczoru
-
Hejka Zacznę od tego, że wizyta u pani doktor poprawiła mi humor, bo po ,,dogłębnym,, badaniu stwierdziła, że nie widzi nic niepokojącego. Moje dolegliwości spowodowało coś banalnego na co dostałam leki. Poza tym poradziła badanie, ale tylko profilaktycznie i nie ma z tym pośpiechu. Z resztą i tak pewnie będę je musiała zrobić prywatnie, bo na nfz to prawdopodobnie dopiero na wiosnę. Teraz w dobie korony prawie nie robią takich badań. Niestety dojazd i wizyta plus opóźnienie, bo czekałam prawie godzinę, spowodowały, że na spacer już nie było czasu. Teraz się rozpadało, więc jak mi się uda to może jakiś krótki przemarsz jeszcze zrobię. Planowałam jutro wybrać się do mamy na grób, a tu premier mnie zaskoczył i pozamykał cmentarze Jak można coś takiego ogłaszać w ostatniej chwili to ja nie rozumiem. Jak się ludzie we wtorek zwalą to i tak będą tłumy. Na święta cudów nie gotuję, ale po trochu wszystkiego, żeby nie było monotonnie. Jedynie dokładam do tego zrazy wołowe, bo na codzień ich nie robię. W ogóle teraz jak wszystko w sklepie można kupić to świąteczne menu nie różni się zbytnio od tego co na codzień jadamy. Jedynie wigilia się wyróżnia, bo u nas zgodnie z tradycją Jak byłam dzieckiem to się czuło, że są święta. Oczywiście kulinarnie, bo o atmosferę świąteczną dbam. Musze koniecznie coś nowego do ugotowania znaleźć, ale już tylu przepisów próbowałam i jakoś nic mnie nie przekonało. A propos wagi to się własnie zastanawiam czy nie dać sobie dyspensy od jutrzejszego ważenia, bo też czuję, że sukcesów brak, za dużo jem wieczorami Cały dzień potrafię się ładnie trzymać, a wieczorem nawiedza mnie głodomorra i co tu zrobić. Do tego połowa cyklu, więc niemal pewny wzrost wagi. Miłego wieczoru drogie Panie
-
hej dziewczyny U nas słonecznie, spacer zaliczony, znowu udało mi się wcześniej wyjść, chociaż zupełnie mi taka pora nie pasuje. Ale co zrobić. Krucha, takie zastoje potrafią zdemobilizować, ale niestety sie zdarzają każdej z nas. Będzie dobrze, trzymam kciuki B, masz rację, ja wolę konkrety niż słodycze, ale kawałek dobrego ciasta też mi się zdarza. Kiedyś często piekłam, jak chłopcy byli mali, bo miał kto zjeść. Dla nas blacha ciasta to za dużo. Wolę więc kupić po kawałku różnych rodzajów, dla każdego coś dobrego Poza tym jak się biorę przed świętami za gotowanie, to na pieczenie już nie starcza czasu. Nie miałam pojęcia, że z pierniczkami jest tyle roboty To dlatego kolezanka na Wielkanoc nimi częstuje, bo dopiero wtedy są miękkie A, co Ty biedna z tymi rękami się nacierpisz A u lekarza byłaś? Masz jakies nowe leki? Umówiona jestem jutro na wizytę u lekarza i szczerze powiedziawszy mam już pełne majtki. Mało tego to jest na drugim końcu miasta, a ja nie cierpię tak daleko samochodem jeździć, przez całe centrum, wszędzie roboty drogowe, masakra, więc dodatkowy stres. Miłego wieczoru laski
-
Hej Właśnie siadłam przy kawie, wreszcie Na obiad robiłam curry z kurczaka, ale coś mi nie wyszło, bo mięso było twarde. Pewnie dlatego, że w ramach lenistwa kupiłam już pokrojonego fileta, a zwykle kroiłam sama. Na kolację nie mam pojęcia co będzie, mam jeszcze trochę barszczu, mam też wątróbkę, więc zobaczę na co mnie najdzie ochota. Kupiłam dzisiaj smalczyk z fasoli z jabłkiem i cebulką. Szczerze powiedziawszy mam mieszane odczucia. W pierwszej chwili to było, fuj, jakie niedobre, ale po wsmakowaniu się stwierdziłam, że może nie takie złe i da się zjeść Oczywiście w smaku nie przypomina wcale smalcu, tylko zmieloną fasolę, a co ja sobie myślałam B, (widzę, że to działa) ja nie piekę nic na święta, ale może w tym roku też się na pierniczki skuszę. Co prawda pewnie nikt ich nie będzie jadł, ale chociaż tak do ozdoby, może na choinkę powieszę Mam taką koleżankę, która co roku piecze mnóstwo pierniczków i potem częstuje nas nimi do Wielkanocy Z prezentami to już niestety zawsze problem, ale staram się żeby to były praktyczne drobiazgi. Mój starszy syn od jakiegoś czasu kupuje nam prezenty w chińskim sklepie, takie różne gadżety kompletnie nieprzydatne, ale za to ile jest zawsze śmiechu przy rozpakowywaniu, nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać To już się stała u nas niemal tradycja. A, gratuluje spadku wagi Ja wciąż szukam lekarza, bo to albo terminów nie ma, albo video czy tele konsultacja, wkurza mnie to okropnie. Naprawdę zły czas sobie wymyśliłam z tym chorowaniem, ale jakoś to trzeba przetrwać. Dzisiaj już się zarejestruję obojętnie gdzie. A, jak tam synek, byłaś u lekarza, czy już mu przeszło? Miłego wieczoru laski
-
Hej U nas nie pada od jakiegoś czasu, troszkę pokropiło tylko, ale za to pochmurno i ciemno właściwie cały dzień. Udało mi się dzisiaj wczesniej wyrwać na spacer, byłam w parku i o tej porze były pustki. Czułam jakby cały park do mnie należał Liści pełno leży, dookoła kolorowo i przecudny zapach jesieni, może nie taka ona znowu zła. Chociaż ja już powoli myślami przy świętach Bożego narodzenia, już się zastanawiam co ugotuję, jakie prezenty kupię. Musze trochę lampek dokupić i obiecałam sobie w zeszłym roku, że kupie jakąś ładną nową pościel. Co do kuchennych popisów mojego męża, to kiedyś nawet razem coś pichciliśmy, ale teraz nie ma czasu, a jak ma to mu się nie chce. Ale przywykłam, każdy ma swoje obowiązki. Do lekarza jeszcze się nie umówiłam, bo mnie mąż namówił, żebym poszła prywatnie, więc muszę znaleźć jakiegoś rozsądnego z dobrymi opiniami skoro już mam za to płacić. Dzisiaj jest grzecznie z jedzeniem, przynajmniej na razie. Na śniadanie skusiłam się na kajzerkę z pasztetem i kiełkami słonecznika, na obiad były ziemniaczki, kalafior, groszek z marchewką i jajka sadzone, na kolację zapewne dokończę wczorajszy barszcz ukraiński. Miłego wieczoru wszystkim paniom życzę
-
U nas na szczęście nie pada pd kilku dni i w ogóle pogoda całkiem niczego sobie, ale co z tego jak o 17 już całkiem ciemno. Dzisiaj wystartowałam na spacer, ale po dziesięciu minutach Tośka się zaparła, że dalej nie idzie i trzeba było wracać. I taki to z nią spacer. Jak tak dalej pójdzie to przestanę wychodzić, bo po co. Albo sobie kijki kupię, bo samej maszerować głupio. A jak nie będę miała ruchu, to o spadku wagi mogę pomarzyć. Tydzień wcale mi się dobrze nie zaczął, bo mnie problemy zdrowotne dopadły i nawet nie będę pisać o co chodzi. Musze do lekarza iść i się skonsultować, a teraz takie czasy, że nie wiadomo jak to będzie wyglądało. Przez to humoru nie mam od rana, bo ciągle mi to z tyłu głowy siedzi i kąsa. mam tylko nadzieję, że to nic poważniejszego, bo to nie jest dobry moment na chorowanie. Eh, dosyć tego marudzenia Miłego wieczoru
-
Aisha, ja to Ci męża zazdroszczę, że taki aktywny w kuchni, bo mój to tylko wodę w czajniku potrafi zagotować, ewentualnie jakąś kanapkę sobie zrobi. Jakby miał coś ugotować to czarno to widzę. A jak smakuje smalec z fasoli? Tak się składa, że właśnie ostatnio w Lidlu wpadł mi w oko i nie mogłam pojąć jak to w ogóle możliwe, żeby z fasoli zrobić smalec Jadłam kiedyś smalczyk roślinny i pyszny był, ale nie zastanawiałam się z czego był zrobiony.
-
Hej dziewczyny Alicja, przykro mi bardzo, że tak niespodzianka Cię spotkała Trzeba wagę niestety kontrolować na bieżąco, bo inaczej to ona nad nami przejmuje kontrolę. Ale uszy do góry, wszystko dojdzie do normy Mam nadzieję, że z synkiem to tylko incydent i jest zdrowy. W ogóle jesień nie służy odchudzaniu, no i całkiem niczemu nie służy Tycie było dużo przyjemniejsze, tylko widok w lustrze mniej przyjemny
-
Hej No i nadszedł ten dzień, że za chwilę już będzie ciemnica Teraz spacery będą pewnie krótsze, bo jakoś dziwnie mi się chodzi po ciemku. Nawet Tośka coś taka niespokojna na spacerze, chyba też ciemności nie lubi. Alicja, super, że wieczór był udany, czasem trzeba od dzieciarni odpocząć Baz, moja cierpliwość do odrostów skończyła się i musiałam już farbę położyć. Co do koloru, to pewnie przywyknę, trochę też się spłucze, jak każda farba, ale następnym razem kupię już inny odcień, bardziej naturalny. Tak w ogóle to wyszedł mi jaśniejszy niż na opakowaniu, a to dziwne, bo zwykle było odwrotnie. Coś nam się dziewczyny pogubiły, dajcie znać chociaż, że żyjecie Miłej reszty niedzieli
-
Ojej, Alicja, to będzie dopiero romantyczny wieczór Miłej zabawy
-
Wczoraj w końcu pofarbowałam włosy, kolor wyszedł taki sobie, niby podobny do tego co miałam, ale jaśniejszy i lekko rudawy. Nie jestem pewna czy mi się podoba. Mam nadzieję, że farba nie zniszczyła mi za bardzo włosów, bo jest niby roślinna w 98 procentach i bez amoniaku, ale mam ograniczone zaufanie do zapewnień producenta. Też się ,,faszeruję,, tabletkami i ampułkami, ale na piękne i gęste włosy nie liczę, bo nigdy takowych nie miałam niestety. Ale jednak mam ich znacznie mniej niż kiedyś , żeby chociaż wróciły do pierwotnego stanu to już będę zadowolona. Miłego weekendu