dokładnie 3-go stycznia zaczęłam przyjmować tabletki antykoncepcyjne (pierwszy raz w życiu) i po 10 dniach zaczęłam krwawić. Na kilku forach przeczytałam, że czasem sie to zdarza przy rozpoczynaniu antykoncepcji, wiec przyjmowałam tabletki dalej przez około 5 dni, dalej krwawilam, znaczy przewaznie występowało takie plamienie, a czasem większe krwawienie, ale zdecydowałam, że jednak zrezygnuje, ponieważ moze się ze mną dzieje coś nie tak. Przestałam przyjmować tabletki w poniedziałek lub wtorek, nie pamiętam dokładnie, ale do tej pory krwawie, wie ktoś może co jest ze mną nie tak i po jakim czasie to przejdzie? I czy muszę się wybierać do ginekologa?
