![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_13667119.png)
ale_ola
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ale_ola
-
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kibicująca ja jestem ogólnie dosyć energiczna, ale ciężko powiedzieć czy niecierpliwa. Potrafię się wyciszyć przy dziecku, ale w ciągu dnia jak mam więcej energii jest mi dużo łatwiej. Bo wieczorem jestem już zmęczona i mam mniej cierpliwości i wiem, że się denerwuję troszkę. No i chyba po prostu zawsze przy wieczornej porze łapie mnie stres lekki. Chyba masz rację i będę sobie popijać z wieczorka melisę - zawsze coś pomoże. A z karmieniem przed snem to różnie. Zazwyczaj jest pierś i czasem troszkę butli. Kończy się zawsze na butli bo mała po 2 godz marudzenia jest głodna. I po butli zawsze zasypia. -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie jestem idealną matką! Nawet nie chcę nią być! I z całych sił buntuję się przeciwko tej wszechobecnej presji bycia idealną! Tak, dokarmiam swoje dziecko butlą po to żeby mogło dłużej pospać w nocy! Tak, karmię małą na śpiocha przez co śpi ze mną po 2 godz na każde karmienie! Tak, nie potrafię nauczyć dziecka samodzielnego zasypiania (i w ogóle zasypiania wieczornego...) i nawet nie mam zamiaru usamodzielniać na siłę dwumiesięcznego szkraba! I tak, mam zamiar wyjść w sobotę na imprezę urodzinową kumpeli i pić alkohol! A jeśli ktoś będzie mnie uważał za złą matkę, która chce źle dla swojego dziecka to niech się buja! Bo ja mam już kompletnie i całkowicie dosyć! Chcę mieć trochę czasu dla siebie i chcę żeby moje dziecko miało szczęśliwą, wypoczętą mamę, która będzie w stanie poświęcić mu 100% swojej uwagi w ciągu dnia. A dzisiaj chyba taki ciężki klimat bo widzę, że nie tylko mi jest nie do śmiechu... Jutro będzie lepiej :) PS: Czy tak a propos, któraś z Was wie po jakim czasie alk "wyparowuje" z pokarmu? Chodzi mi o 4 drinki max. Nie wiem kiedy będę mogła małą znów do piersi przystawić... PSS: Kurde jak ja mam uspokoić dziecko, które ze zmęczenia wpada w szał? -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczynki :) Dziubasek ja co prawda nie miałam podwyższonego wyniku przy cytomegalii tylko przy toxo (i też nie tak dużo jak Ty), ale mi też lekarka mówiła że taki wynik jest OK. Jak IgM jest dodatnie to źle bo to znaczy, że jest się chorym w danym momencie. A IgG świadczy o przebytej chorobie w przeszłości i podobno można być spokojnym (ale to już pewnie wiesz...). Ja na Twoim miejscu słuchałabym lekarza skoro mówi, że nie jest źle. Stres na nic się zda, a może tylko zaszkodzić! Wiem, że łatwo pisać, ale postaraj się wyluzować. Kushion dzieci lubią odgłos suszarki bo przypominają dźwięki z brzuszka mamy i czują się wtedy bezpiecznie. Mówię Ci u nas jest odlot jakby małej ktoś dał działkę. Ale już od wczoraj tylko w sytuacjach kryzysowych korzystamy z suszarki bo za bardzo mała się przyzwyczaiła, a i my się rozleniwiliśmy... Mam znajomą, której synek non stop płakał i suszarka na przemian z odkurzaczem chodziły od rana do wieczora :) A co do języka niemowląt to też czytałam i powiem, że naprawdę super rady daje ta babka i można dużo się nauczyć (ja np.dzięki tej książce wiem o co chodzi Hani jak płacze, nauczyłam się ją rozumieć) i wprowadzić w życie (np. rytuały to super sprawa!), ale jednak nie wszystko. Bo tak super to opisuje i w ogóle, ale już nie pisze co zrobić jak dziecko wyje i wyje. Ja kumam że położna z takim stażem tylko weźmie dziecko na ręce i ono się uspokaja i wtedy może sobie odkładać do łóżeczka i uczyć samodzielnego zasypiania. Ja natomiast tak nie potrafię i jak Hanulka dostaje szału ze zmęczenia to wolę żeby zasnęła na mnie i wtedy ją odkładam. Fajnie by było gdyby dała jakieś fajne pomysły na to jak uspokoić taką marudkę... A my z mężem tylko polewamy, że wszystko robimy na opak. No serio czasami się nie da! Gosia oj wcale taka grzeczniutka to ta kruszynka nie jest. U nas pogoda w kratkę - jeden dzień anioł, drugi dzień mały szatan. Różnie to bywa. No ale dziecko jak każdy może mieć lepsze i gorsze dni :) Zawsze po takim ciężkim dniu wieczorem jak nie mam już na nic siły myślę sobie, że jutro też jest dzień i że na pewno będzie lepiej. No i zazwyczaj jest :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Akif kochana jeszcze raz ogromne gratulacje!!! Widzę, że miałaś straszne przeżycia! Najważniejsze, że z synkiem wszystko w porządku i jest zdrowy. Mam nadzieję, że jutro Was wypuszczą i będziecie się mogli sobą cieszyć w zaciszu domowym :) Ines GRATULACJE! Twój poród to błyskawica :) Fajnie, że próbujesz karmić piersią. W końcu zawsze możesz zrezygnować, a przywrócić laktacji to się raczej nie da. Trzymajcie się tam ciepło i czekamy na relację!!! Mamo Urwisa to rzeczywiście niezła luzara z Ciebie :) Weź przykład z Green i zabieraj się za pakowanko bo nie ma na co czekać! Akif, Ines pozdrowienia dla Waszych szkrabów od cioci Oli i Hanulki :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ines trzyma kciuki za jutro z całych sił!!!! Nic się nie martw bo z synkiem będzie wszystko dobrze :) W końcu cesarka jednak jest bezpieczniejsza dla dziecka niż poród sn :) Trzymaj się dzielnie! Myślami jestem z Tobą!!! Ewcia bardzo się cieszę, że kropelki pomogły i możesz w pełni cieszyć się synkiem :) Emmi Hanulka nie miała żadnych sensacji po rotawirusie i w ogóle bardzo dobrze zniosła to szczepienie - nic się w domu nie działo złego na szczęście! My byliśmy w Bobath na Macedońskiej u ortopedy. Też mamy się zgłosić po trzecim mies na kontrolę i robimy takie kółeczka bioderkami jakby mała żabką pływała i na brzuszku mamy ją czasem kłaść. Dzięki Bogu Hania ładnie współpracuje to ćwiczymy sobie przy zmianie pieluszki. No i widzę, że Hanulka tak jak Julcia i Lenka :) Mała bystrzacha wie jak podejść mamę :) A ja ją bujam, tulę i zacałowuję. Nie potrafię jakoś odmówić malutkiej... Najgorzej, że nauczyła się zasypiać przy suszarce i teraz nie można tego dziadostwa wyłączyć bo zaraz się budzi, a ja zwariuję niedługo w tym szumie. Ale zaczynamy ją tego oduczać od dzisiaj i właśnie mąż ją buja :) Zobaczymy co z tego będzie. -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeśli chodzi o nas to jakoś sobie radzimy :) Po wyjściu ze szpitala musiałyśmy troszkę popracować bo Hania była mocno rozbita (ja zresztą trochę też), ale udało nam się wrócić do piersi i wyrobiłyśmy sobie jako taki rytm dnia. Cały czas karmię piersią tylko wieczorem, dokarmiamy z butli troszeczkę bo malutka głodna jest i potem fajnie śpi w nocy. Jesteśmy już po pierwszym szczepieniu i było mega strasznie!!! Hania tak płakała, że myślałam, że mi serce pęknie i płakałam razem z nią, aż mnie pani doktor pocieszała... Ale to już za nami. Zaszczepiłam Hanulkę na rotawirusy też bo lekarka mówiła, że mają bardzo dużo przypadków zachorowań. Jesteśmy też po usg bioderek i dzięki Bogu nie jest źle. Musimy troszkę ćwiczyć, ale myślę że będzie dobrze. Ogólnie raz jest lepiej raz gorzej bo malutka marudzi, ale ja się nie łamię :) Miałyśmy zeszły tydzień bardzo trudny bo cały czas marudziła i tylko ręce i cyc. Dwa dni leżałam z nią w łóżku z piersią na wierzchu. Chyba miałyśmy skok rozwojowy lub kryzys laktacyjny (ale chyba jedno z drugim się łączy). Hania jest tak zaje***ście pociesznym szkrabem, że rozwala mnie na każdym kroku :) Te jej minki, uśmiechy, gaworzenie - coś wspaniałego :) Z każdym dniem kocham ją coraz mocniej :) Mamo Urwisa miałaś rację - jest fantastycznie!!!! Muszę lecieć bo Hanula płacze. Będę zaglądać częściej już :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy :) Mała ma żółtaczkę i jest teraz naświetlana (10 godzin) więc ja na chwilę zdezerterowałam ze szpitala się ogarnąć trochę. Dobrze, że mam blisko szpital to mogę nawiać. Straszne tak zostawić dziecko na 10 godz. I strasznie jest przychodzić do domu bez niej! Na szczęście ma bardzo dobrą opiekę. Pani pediatra jest w pierwszej trójce pediatrów we Wrocku. Robią Hanuli wszystkie badania, posiew krwi, moczu, rentgen, usg itp. Mam nadzieję, że nic złego nie wyjdzie i biegunka to tylko jakiś błąd żywieniowy, a na to nałożyła się żółtaczka. Jak będzie OK to we wtorek może nas wypuszczą. Przynajmniej w domu będę spokojna, że wszystko zostało sprawdzone. Bezdechu chyba nie ma, ale mam sobie kupić monitor. No i od teraz ścisła dieta. Dla mojej córci wszystko! Coraz mocniej ją kocham i serce mi się kraja jak muszę ją zostawić. Przepraszam, że piszę tylko o sobie ale mam tylko chwilkę. Następnym razem może uda mi się nadrobić! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Byłam u pediatry. Hanka już jest w szpitalu, a ja się pakuję i jadę do niej. Podejrzenie infekcji, biegunka, bezdech i ch*j wie co jeszcze. Może to jest coś a może zwykła alergia. Tak czy inaczej min 4 dni poleżymy na badaniach. Jakoś nie mogę się powstrzymać od płaczu :( Jak tu strasznie w domu bez niej! Jak wyjdę to się odezwę! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A no i zapomniałam się pochwalić - odpadł nam dzisiaj pępuszek :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Magia to chyba rzeczywiście będę małej dawać cyca przed spacerem. Przy kąpieli zdało to egzamin :) Najgorzej jak muszę być gdzieś na konkretną godzinę i wtedy muszę wybudzić pisklaka i to karmienie jakoś długo wtedy trwa, ona marudzi a ja się spinam. No ale myślę, że im dalej w las tym lepiej będę ją ogarniać i łatwiej będzie :) Co do szczepień to jeszcze o tym nie myślałam i trochę mnie to stresuje... Wkleję tu trzy linki, które znalazłam na jednym blogu. Sama jeszcze nie miałam okazji się w to wczytać, ale może będzie coś ciekawego. Kiedy Wy byłyście pierwszy raz u pediatry? Nie wiem kiedy się z małą wybrać, a pewnie doktorek coś poradzi ze szczepieniami. http://www.szczepienia.pl/ http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php http://rodzice.familie.pl/profil/ula/3737,Kiedy-szczepionka-moze-zaszkodzic.html Superburek to ja jednak chyba przegapiłam tą okazję na wolne dla męża :( Szkoda bo byłoby i łatwiej i weselej we dwójkę! Emka to ładnie Cię teściowa urządziła z tym grillem. Kobieta ewidentnie nie ma za grosz taktu... Współczuję bo nie dość, że na końcówce takie zmęczenie to jeszcze tyle roboty miałaś. Wydawałoby się, że najlepiej kobietę zrozumie druga kobieta. Zapomniał wół jak cielęciem był. Strasznie nie lubię takiego podejścia!!! Czarnulla nic dziwnego, że się boisz. Ja panikowałam na maksa!!! Jak masz ochotę się wygadać to pisz nam tu nawet jak masz doła!!! Najważniejsze żeby Ci ulżyło, a my z chęcią Cię wesprzemy! Olafasola trzymam kciuki z całych sił za Ciebie!!! Koniecznie daj znać co i jak!!! Mamusie starsze stażem znalazłam na necie skoki rozwojowe w pierwszym roku życia dziecka. Ciekawa jestem czy u Was się to pokrywa z rzeczywistością? Dajcie znać czy coś w tym jest! http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/2063-skoki-rozwojowe-1-rok-zycia.html http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.html Pozdrawiam :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kochane jak Wy organizujecie spacer z Waszymi pociechami? Bo ja mam z tym lekki problem. Nie wiem czy karmić małą przed spacerem czy nie. Bo zawsze jak wychodzimy to młoda ryczy - bo trzeba ją przebrać to się wybudza i wkurza, albo jeść się chce (raz po jedzeniu natomiast ulała przy tych wstrząsach). Po chwili się uspokaja, ale potrafi też marudzić w trakcie spaceru to muszę ją na ręce wziąć i utulić trochę. Nie wiem czy to standard... Bo podobno dzieci na spacerze się wyciszają i śpią jak susły. W ogóle nie bardzo wiem jak się z nią obchodzić przy jakichkolwiek wyjściach z domu. Zaraz musimy jechać na pobranie krwi za względu na moją tarczycę i już mam stracha co to będzie. Będę wdzięczna za rady!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kamcikos jest mi strasznie przykro!!! Serce pęka na milion kawałków!!! Nie wyobrażam sobie jak strasznie musisz cierpieć! Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca!!! Trzymaj się kochana!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kochane!!!! Właśnie wróciłyśmy do domu :) Najpierw chcę Wam baaardzo podziękować za wsparcie!!!! Jesteście wszystkie przewspaniałe :) Hania urodziła się w środę 17 sierpnia o godz 10:55. Miała 3850g i 55cm. Ogólnie powiem Wam, że cesarka i opieka po zabiegu oraz opieka i pomoc położnych to była naprawdę rewelacja (a zwiedziłam cztery oddziały więc trochę tam przeżyłam)!!! Jestem w szoku po prostu jaki profesjonalizm i super podejście do drugiego człowieka. A szpital niestety stary i straszny, kible szkoda gadać, sale to samo. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa, że już jesteśmy w domu :) Hanula jest rewelacyjna :) Taka moja mała brzydulka :) Kocham ją po prostu nad życie!!! Na razie jest bardzo grzeczniutka i tylko śpi, ciągnie cyca :) i robi kupki. No ale jak coś jej nie pasuje to tak potrafi wydrzeć ryjka, że klękajcie narody (ma to po mamusi ;) ). Zaczynamy nowe życie teraz i uczymy się siebie nawzajem. Nie zawsze kumam o co jej chodzi i chyba ona też tak do końca mnie nie rozumie. W każdym bądź razie jest naprawdę dobrze jak na ten etap. Zobaczymy jak przejdzie pierwsza noc w domu. Mam nadzieję, że się jakoś dogadamy :) A mój mąż oszalał na punkcie córki! Jest tak ogromnym wsparciem, że kocham go z każdym dniem coraz mocniej (a myślałam, że to nie jest już możliwe :) ). Dołuje mnie tylko mój brzuch... Z poruszaniem się i codziennymi czynnościami nie jest najgorzej (choć boli czasami potwornie), ale jest duży :( Nie mogę się doczekać powrotu do formy!!! Na razie idę się przywitać ze swoją łazienką bo się stęskniłam za porządnym prysznicem i kibelkiem :) O Emmi już wiecie :) Jutro najprawdopodobniej dziewczyny mają zostać wypisane. Mam strasznie dużo wrażeń, kupę pytań i kilka stron do nadrobienia, ale zabiorę się za to jutro jak mąż będzie w pracy. Teraz idę korzystać z naszego pierwszego wspólnego wieczoru we trójkę (choć mam nadzieję że mała będzie spała i strzelała do nas słodkie minki, a ja będę mogła się wtulić w chłopa bo strasznie samotna byłam w tym szpitalu). Jutro do Was skrobnę! Pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo gorąco!!!!!!!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zbieramy się powoli do szpitala. Jakoś tak odzyskałam trochę wewnętrzny spokój. W szpitalu pewnie i tak się zestresuję. Boję się żeby mnie tylko nie odesłali bo to czekanie jest najgorsze. Dam znać! Buziaki!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kochane!!! Dziękuję Wam za wsparcie - aż mi się łezka w oku zakręciła!!! Stresik łapie co chwilę, ale nie jest tak fatalnie. Ogólnie już sama nie wiem czego się bać. Dzisiaj podjechaliśmy z mężem tak tylko zajrzeć do szpitala i powiem Wam, że dramat... Strasznie tam jest!!! Wjechaliśmy windą, ale schodziliśmy już schodami bo strach... Dzwoniłam do koleżanki, która rodziła tam rok temu i troszkę mnie pocieszyła. Pozytyw jest taki, że w ogóle ruchu nie było - cisza i spokój, więc mam nadzieję, że jutro nie będzie dużo rodzących i będę szybko po wszystkim. Oby mnie nie przetrzymali... Teraz oglądamy filmy coby nie myśleć i zabić jakoś czas :) Jutro dam znać na pewno co i jak!!! Ściskam Was wszystkie baaardzo mocno :) Idę do męża porozmyślać o tym co to będzie! Buziaki!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Emmi też słyszałam, że lepiej poczekać z cc na rozpoczęcie akcji porodowej, ale podobno tydzień przed terminem to też nie jest tak strasznie. Głównie chyba chodzi o to, żeby się za bardzo nie spieszyć. Powiem Ci, że u mnie z tym terminem to dlatego, że ciężko się umówić bo jest straszne obładowanie, a do tego dwóch lekarzy u których byłam stwierdziło, że dziecko jest już tak duże, że nawet lepiej by było już działać. No bo jak mi pisklak przez 10 dni 700 gram przybrał na wadze to jakby dalej tak rosła to w terminie mogłaby ponad 4,5kg ważyć a to już chyba raczej niedobrze. A już wolę nie myśleć jakby mi się akcja porodowa po terminie zaczęła... No duże dziecko będę miała, nie ma co :) Strasznie się zaczynam bać wszystkiego. W sumie nawet nie cc, choć wiadomo, że szpital zawsze stresuje... Ale boję się jak nasze życie się zmieni po narodzinach małej. Zawsze byliśmy tylko we dwójkę, sami, niezależni, dobrze nam razem jak cholera. A teraz już będzie nas trójka i ogromna, ogromna odpowiedzialność... Mam nadzieję, że damy radę i nie zaniedbamy naszego małżeństwa. -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ines no to rzeczywiście możesz zbulwersować niejedną położną starszą stażem :) Ale niech się bulwersują! Twoje dziecię, Twoje ciało, Twoja sprawa :) Kuzynka męża zaliczyła wpadkę jak miała 24 lata. Z początku była załamana i to naprawdę konkretnie... Natomiast po urodzeniu dziecka wszystko się zmieniło. Jest strasznie szczęśliwa i mówi, że życia bez małej sobie nie wyobraża. Myślę, że po tym pierwszym szoku włącza się jednak instynkt macierzyński bo nie da się nie kochać swojego dziecka :) Ale fakt, że dla tych kobiet, które musiały przejść tak trudną drogę jak my to ciężko się na to patrzy... Emmi jak Ty sobie dajesz radę z kłakami kotki? Bo ja to zwariuję zaraz tyle tego z niej leci :( Iwi dzięki za pocieszenie! Jak się usłyszy takie pozytywne słowa od kobietki, która dopiero co przez to przechodziła to od razu lżej się robi na sercu. Bo wiadomo, że mąż pociesza, ale on rodzić nie będzie :) Taki Wam tu link wkleję bo znalazłam przez przypadek, nie wiem czy Was zainteresuje, nawet nie wczytywałam się w to za bardzo więc mam nadzieję, że będą jakieś fajne pomysły. Stronka z przepisami kulinarnymi dla maluszków od 4 do 12 miesiąca: http://przepisydladzieci.dla4.pl/index.htm Pozdrawiam :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć kochane! Trochę mnie nie było - to chyba ten szok tak zadziałał ;) ale już wracam! Tak serio to się oswoiłam trochę już z tą myślą, że za kilka dni już zostanę mamą, ale tak czy inaczej stresik jest. No ale to chyba normalne... We wtorek z rana będę miała niezłą jazdę :) Oby z małą wszystko było OK! No i teraz już przygotowania ruszyły pełną parą (wczoraj nawet dwa okna umyłam, a dzisiaj deszcz zabrudził wszystko...). Dzisiaj zrobiliśmy kilka zdjęć na pamiątkę to zaraz wrzucę na nk. Ale jutro i w poniedziałek odpoczywamy z mężem i nabieramy sił na nowy początek :) Emmi strasznie Ci współczuję tego bólu pleców. Po porodzie przyda Ci się pewnie jakiś dobry masażysta. Teraz dojeżdżają do domu klienta to może się szarpnij na taki luksusik to Ci trochę pomoże. Bo teraz to się zacznie dopiero noszenie dzieciątka na rękach... Mam nazwisko w mailu więc wolałabym nie podawać. A jak tam z naszym kontem na nk? Jest ukryte? Może napiszę numer pod zdjęciem, a jak już go znajdziesz to usunę. Mam nadzieję, że urodzisz w ekspresowym tempie!!! I koniecznie krzycz o gaz rozweselający - musisz nam opowiedzieć jak to jest, jestem strasznie ciekawa :) Nie wiedziałam, że ból przy porodzie porównuje się do amputacji kończyny. Jestem w szoku po prostu! Ja słyszałam, że najgorsze są bóle krzyżowe. Oby poszło szybko. Bo łatwiej znieść duże natężenie bólu przez krótki okres niż długo trwający lżejszy ból (to podobno strasznie wykańcza). Najgorsze właśnie to się męczyć kilkanaście godzin, a potem i tak cesarka. Ja też, tak jak Ty i Mama Urwisa, jakbym miała rodzić sn to korzystałabym z każdego możliwego udogodnienia czy sposobu na złagodzenie bólu. Co do kotki to omija łóżeczko szerokim łukiem (może dlatego, że nic tam nie ma oprócz materaca), ale widzę, że jest mocno nieswoja... Chyba przeczuwa, że coś się święci. Trochę mi jej szkoda :( Maju też Cię podziwiam za tak długie karmienie piersią! Ja też bym chciała i powiem szczerze, że boję się jak to będzie i czy będę potrafiła przystawiać Hanię do piersi. Oby tak! Dzięki Bogu są poradnie laktacyjne więc w razie czego na pewno skorzystam bo na pewno warto włożyć trochę wysiłku w to, żeby się udało. No i podziwiam, że nie skorzystałaś ze znieczulenia. Silna babka z Ciebie!!! A jak doktorek nie da znać to może rzeczywiście sama do niego zadzwoń się przypomnieć. Emka mam nadzieję, że dobry nastrój wrócił! Ja się robię coraz bardziej nerwowa i łatwo wybucham, ale też szybko wracam do dobrego nastroju :) Tak to już z nami jest. Ja mam tak spuchnięte palce u dłoni, że ledwo zginam te paróweczki, ale najgorsze jest to, że mnie strasznie bolą... Nawet się podrapać nie mogę bo ból straszny. I stopy też ledwo się mieszczą w buty. Już się nie mogę doczekać jak mi ta woda zejdzie po porodzie! Mamo Urwisa dzięki za pocieszenie :) I za cenną informację, że kolki są cykliczne, a gazy nieregularne - zupełnie sobie z tego sprawy nie zdawałam. Teraz będzie mi w razie czego łatwiej małą wyczuć. Ewcia, Iwi Wasze maleństwa urodziły się w miarę długie bo 60cm. Jakie ubranka są dobre? Ja się trochę martwię, że jak ten mój klocuszek ukochany będzie ważył ponad 4kg to w nic jej nie wcisnę... A tak w ogóle to zrobiłam wywiad rodzinny i ja i mój brat ważyliśmy po prawie 4 kg, tato ponad 4 kg, no a mąż jak już wiecie prawie 5kg. Więc chyba były marne szanse na drobnego bobaska... Jak ten mój maluch się mieści w brzuszku? Musi jej tam być baaaardzo niewygodnie. Ines tak, ja mam mieszkanko ok. 53m i trzy pokoje. No ale jak są dwa przy takiej wielkości to się robi duża różnica na metrażu pokoi. Właśnie sprawdziłam i moja córa w 33tc ważyła 2kg. Rzeczywiście Twój synek może być sporych rozmiarów! Ja się zmartwiłam, że będę miała małego tłuścioszka, ale ostatnio rozmawiałam ze strasznie drobniutką, szczuplutką dziewczyną i mówiła, że ona ważyła 4500... Kushion zazdroszczę Ci tych sklepów w Anglii. Mi strasznie przypadł do gustu Mothercare, nawet jest we Wrocku, ale ceny ze strony sklepu są trzy razy niższe niż u nas... A nie wiem jak to wychodzi z przesyłką i w ogóle. No a mają naprawdę super rzeczy!!! I nie tylko ciuszki, ale dużo, dużo dodatków fajnych, mebelków, kołysek itp. Na stronie były piękne przecenione łóżeczka.No i gratuluję pierwszych ruchów :) Super sprawa. Ja się zastanawiam jak to będzie bez brzuszka teraz. Bo naprawdę się do niego przyzwyczaiłam już... Magia bardzo się cieszę jak czytam, że u Was wszystko dobrze :) Szkoda tylko, że malutka się męczy z kolkami ale mam nadzieję, że kropelki pomogą. No i mega pozytywne jest to, że tak szybko dochodzisz do siebie po cc :) Pocieszające nie powiem :) Czarnulla jeśli chodzi o łożysko to średnio się orientuję. Ja w czwartek miałam usg - według lekarza był to już początek 39tc i mam 3 stopień dojrzałości łożyska. Ciężko mi coś poradzić... Może jednak idź wcześniej do lekarza to się uspokoisz. Superburek współczuję chorego chłopa w domu. Mój to już przy przeziębieniu umiera ;) Ja też strasznie źle sypiam ostatnio. I śpię już i na prawym i na lewym i na wznak. Nie daję rady inaczej. Wszystko mnie boli: biodra, tyłek, nogi, ręce, żebra... Ciężko jest już. Dobrze, że do wtorku już niedługo :) Green witaj u nas :) Im nas więcej tym weselej! Widzę, że też macie trudną drogę za sobą. No ale najważniejsze, że się udało i będzie zdrowy synek :) Ja to już nawet nie pamiętam tych złych chwil :) Ale się rozpisałam.... Za rzadko zaglądam. Do wtorku będę częściej, a potem poproszę męża może żeby napisał Wam co i jak z nami :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Iwi kochana ogromne gratulacje!!! Ucałuj swoją kruszynkę od cioć z forum :) Dużo zdrówka dla Was kobietki!!! A ja kochane tylko na chwilę. Na 16 sierpnia jestem umówiona na cesarkę i jestem po prostu PRZERAŻONA!!!!!!!!! Aż mnie kurde sparaliżowało ze strachu!!!! No po prostu warzywo się ze mnie zrobiło. Będę jednak rodzić na Brochowie. A ta moja słodka kruszynka to waży jedyne 4 kilosy!!!! Ja nie wiem jak to, skąd to, dlaczego to... Doktorek aż się przeraził. A ja się nie boję bólu, dochodzenia do siebie ani innych takich. Ja się po prostu boję tego małego człowieka... Oj jak ja się boję!!! Mam nadzieję, że to chwilowa panika! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewcia kochana ogromne gratulacje!!!! Ależ cudowne wieści :) Aż mnie ciary przeszły jak przeczytałam, że synek :) Życzę Wam kochana teraz duuuużo zdrówka!!! Pisz nam koniecznie jak sobie radzicie! My tu teraz na finiszu się stresujemy to wszystkie dobre rady mile widziane :) Ależ Wam zazdroszczę (Tobie, Iwi i Magii no i oczywiście wszystkim starszym stażem mamusiom), że możecie się już cieszyć swoimi skarbami!!! Ines dzięki za linka do kropelek. Zamówiłam jedną buteleczkę :) Nie miałam takiego zamiaru, ale może rzeczywiście lepiej mieć w razie czego. Super, że już kupujecie mebelki :) Dla mnie to była ogromna frajda!!! No i rzeczywiście spore macie te pokoje! Jeden prawie jak moje mieszkanie... Zazdroszczę :) Ja stosowałam proszek i płyn Jelpa. Jak dla mnie oba są OK. Zawsze wolałam żele do prania, ale ten proszek jest tak "drobnoziarnisty", że naprawdę jest fajny. Choć i tak będę się chyba na żel decydować bo łatwiejszy jednak w przechowywaniu... Nam na szkole rodzenia mówili, żeby żadnych płynów zmiękczających nie stosować. Magia po Twoim wpisie dokupiłam pieluch tetrowych coby tak często nie prać :) Jak się czujesz z układem moczowym? Dobrze już? Mam nadzieję, że jest OK :) Współczuję jeśli to rzeczywiście kolki dokuczają Lence! I zazdroszczę spokoju mamy bo u mnie to raczej na odwrót - zazwyczaj ja zachowuję spokój a mama panikuje... Maja, Emmi, Olafasola zazdroszczę tych ciucholandów!!! W mojej okolicy jakoś nie ma nic ciekawego, a to zawsze super oszczędność kasy a i więcej pokupować dzięki temu można :) Emmi po wizycie wszystko OK. Weekend miałam stres, a młoda jak na złość przez te trzy dni była strasznie cichuteńka, a od poniedziałku zaczęła się na maxa wiercić i demonstrować swoją obecność :) Serduszko jak dzwon, a ból skoro nie narasta to znaczy, że nic złego nie powinno się dziać. No i pani doktor powiedziała żebym już jechała umówić się na cesarkę. Pojechałam wczoraj na Kamieńskiego, a tu taki psikus i nie ma już miejsc... No i na moje nieszczęście pojechałam z mamą. I się zaczęła panika! Że nie może tak być żebym się "tułała od szpitala do szpitala" itp, itd. Tak mnie rodzina wykończyła, że się na maxa ścięłam z mamą wieczorem. Boże jak ja nienawidzę takiej paniki i presji. Dla mnie to nic strasznego poczekać na akcję porodową i do szpitala pojechać. Ale tu nie! Bo może pępowina wypaść, bo mama, babcia, ciocia rodziły w 5 minut, a jak jest za duże rozwarcie to nie mogą już ciąć i będzie musiał być sn a syn koleżanki się poddusił i jest mocno upośledzony i różne dziwne historie. No normalnie mnie wykończyli! Jakby wojna miała być czy co... I teraz z tego wszystkiego będę szukać miejsca na Brochowie, może tam się uda. A jak nie to zobaczymy :) Jakoś mnie to nie spina specjalnie tylko moja rodzina potrafi dobić człowieka... A ja cały czas w ruchu. Zaraz idę gotować kolejną partię pożywienia :) Mąż się śmieje, że jakby nas zastał atak jądrowy to byśmy spokojnie kilka miesięcy pociągnęli. A ja po prostu muszę coś robić coby czas szybciej płynął bo inaczej za dużo myślę i się spinam. Pozdrawiam Was wszystkie kochane baaaardzo gorąco :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamo Urwisa nie, nie!!! Nie zirytował mnie Twój wpis tylko właśnie dokładnie ujęłaś to co mnie zdenerwowało w szwagierce :) Zupełnie źle się wyraziłam i stąd to nieporozumienie!!! Po prostu całkowicie tak samo jak Ty podchodzę do tego tematu i w 100% się z Tobą zgadzam :) Sorki kochana - źle się wyraziłam! Po polsku już się wysłowić nie potrafię bo chyba ciąża na mózg mi się rzuca ;) Maju cieszę się, że z Majeczką lepiej :) Pewnie, że jesteś wzorem bo jesteś naprawdę baaardzo dzielna!!! Sabiba fajnie, że wyjazd się udał. Biedna Gabrysia musi się strasznie dużo wycierpieć!!! Trzymam kciuki za tomografię!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kochane :) Iwi ogromnie Ci gratuluję :) Zazdroszczę, że już masz swoją kruszynkę przy sobie! Widzę, że Twoje "wygibasy" ładnie pomogły :) Wracaj szybciutko do domciu i opowiedz nam o porodzie i o tym jakie to uczucie utulić swoje dziecko :) Kasiu jest mi przeogromnie przykro :( Już tyle razy to pisałam, że wydaje mi się, że mam jakieś deja vu... Nie wiem jak to jest możliwe, że los tak doświadcza jedną osobę! Ale zdaje mi się, że nadal tryskasz pozytywną energią - tylko tak trzymać :) Jak zawsze trzymam za Ciebie kciuki!!! A sprawa adopcyjna Zuzy już zamknięta? Może głupie pytanie, ale nie mam pojęcia ile takie sprawy trwają. No i dużo zdrówka dla Zuzy!!! Mamo Urwisa mnie właśnie strasznie zirytowało to co piszesz. Gdyby dziewczyna dała mi możliwość decydowania o tych ciuszkach to byłoby zupełnie inaczej. A ona jeszcze mnie pewnie będzie z tego rozliczać jak jej oddam za jakiś czas. I tak będzie przy każdej "pożyczce"... Dzisiaj dzwonię do niej i tak rozwiążę tę sprawę, że już nie będzie mi mam nadzieję proponowała ciuchów. Postaram się to zrobić w łagodny sposób. A jeśli ma się obrażać to trudno. Może i lepiej dla mnie... Emmi je jeszcze w dwupaku :) Coś czuję, że się pisklak niedługo zacznie pchać na świat, ale jeszcze nie teraz. W sumie to nam dwa tygodnie do godziny zero zostały :) Widzę, że imię już wybrane na 100% :) Bardzo ładne! My też się nad Julką zastanawialiśmy, ale zbyt dużo Julek w naszym otoczeniu bo chyba z pięć... Widzę, że Ty też szalejesz z robotą. To chyba jednak każda z nas tak ma :) Czyli Twoja malutka 3kg ważyła dwa dni po moim badaniu. Kurde coś czuję, że będzie mały kolos z tej mojej córci! Chyba jednak w tatusia się wdała... Maja jak się czuje malutka? Mam nadzieję, że żadna poważna infekcja się teraz do Was nie przyplątała!!! Bardzo Ci współczuję problemów ze zdrowiem! Trzymaj się dzielnie kochana bo dla nas jesteś wzorem :) Ewcia a co z Wami? Też już rozpakowana jesteś jak Iwi?! Dziewczyno pisz szybko bo my tu z ciekawości umieramy :) Ja po tej ciężkiej nocy się tak zestresowałam, że spakowałam torbę do szpitala. Nie wiem czy to normalne ale wyszła gigantyczna, aż mi głupio... No ale te pieluchy i inne pierdoletki. I tak się mocno ograniczałam i mąż będzie mi wszystko na bieżąco dowoził. Dalej nie wiem co mnie tak boli w tej prawej pachwinie, ale ból co rusz wraca i jest naprawdę straszny. Mam iść w środę do lekarki, ale chyba przesunę wizytę na dzisiaj bo się strasznie stresuję... Myślę, że albo młoda uciska na jakiś nerw, albo może się jakiś zakrzep robić bo mam obniżone APTT. Ale nie wiem, tak sobie tylko myślę. Poczytałam trochę na necie i się ogólnie przeraziłam! A do tego pisklak się mało ruszał przez ostatnie dwa dni. Mam nadzieję, ze to wina pogody i jej coraz to większych gabarytów... Ogólnie zaczyna mnie stres łapać na maxa jak to wszystko będzie po porodzie. Jak będzie to nasze życie wyglądało. No po prostu boję się jak cholera!!!! Magia kochana napisz co u Was bo tak tryskasz szczęściem, że po Twoich wpisach czuję się zawsze znacznie lepiej :) My też mamy za sobą aktywny weekend. Umyłam ściany, kupiliśmy nowy, łatwy w utrzymaniu, dywan do salonu (stary był straszny do odkurzania i brudny jak sam diabeł), umyliśmy kuchnię od dechy do dechy... W sumie coraz więcej mamy zrobione. Jeszcze kilka rzeczy i będzie można powiedzieć, że jesteśmy gotowi. Pozdrawiam Was wszystkie z całych sił :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny ja tak tylko na szybko bo miałam fatalną noc i muszę się położyć znowu. Później napiszę coś więcej. Pytanie mam jedno. Dzisiaj w nocy dopadły mnie jakieś niesamowite skurcze. Ale to tak mocne, że myślałam że zwymiotuję z bólu. Kilka ich było - w sumie chyba z 5. Tyle, że one były umiejscowione po prawej stronie i nie wiem czy to pachwina czy coś "głębiej" i wyżej bo ciężko było zlokalizować. Ale tylko z prawej. Takie uczucie jakby mi ktoś ściskał jajnik z naciskiem 3 ton. No dramat. Ból rozchodził się na całą nogę. Nie wiem jak to lepiej opisać. I teraz moje pytanie do już mamuś i ciężaróweczek na finiszu czy Wy miałyście coś podobnego? Bo już sama nie wiem czy to już może skurcze przepowiadające czy może takie zwykłe skurcze mięśni gdzieś w pachwinie z powodu braku magnezu? Trochę się zdenerwowałam i nie wiem co robić w związku z tym. Teraz jest OK więc nie chcę panikować. Mała w nocy fikała koziołki więc myślę, że z nią tam wszystko OK. Będę jeszcze czujna co do jej zachowania. No i dodam, że wczoraj się poprzytulaliśmy z mężem, a mieliśmy chyba 2tyg przerwy. To mogło mieć jakiś wpływ? Żeby nie było pytałam doktorki i pozwoliła :) To nie była żadna samowolka :) Będę Wam baaardzo wdzięczna za jakieś uwagi bo Wy to mądre babki jesteście i na pewno coś pomożecie :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Widzę, że nie tylko ja miałam wczoraj bezsenną noc :) Może to coś z fazami księżyca, że tak ciężko się śpi... Iwi musisz rzeczywiście się już stresować i męczyć tym czekaniem. Te ostatnie dni muszą być naprawdę ciężkie. A umówiłaś się jakoś z lekarzem kiedy położy Cię do szpitala już? No bo chyba za długo też nie można czekać. Trzymaj się kochana!!! Ines no to Ty masz super kumpelę z tymi ciuszkami. Nie to co u mnie :) Jak już udawało mi się zasnąć to śniły mi się non stop koszmary z tymi ciuszkami :( I po co ja się tym w ogóle tak stresuję??? Poprałam te rzeczy, ładnie posegreguję, popakuję w woreczki i za tydzień oddam chyba jednak i baaardzo ładnie podziękuję. Bo inaczej to będę cały czas dostawać, a ja serio nie mam miejsca w domu! W tym worze jest ok. 130 ciuszków i może ze 20 się nadaje do noszenia. Ale żadnych nie wezmę. Magia moja ty bohaterko :) Cały czas teraz czekam na Twoje wpisy! Tak dużo ciekawych rzeczy piszesz i tyle rad :) No i jesteś po cesarce to też nie ukrywam jest dla mnie ważne jak sobie radzisz. No a radzisz sobie bosko :) Emmi pisz jak tam malutka! Duża już??? Wiecie co dziewczyny, moja koleżanka się rozwodzi. Ona 27 lat, on 30 lat, 2 lata po ślubie, ok. 4 lat razem, 5 tyg dziecko mają. To już chyba 8 para w moim bliższym bądź dalszym towarzystwie, która się rozwodzi. Większość ok. roku czy dwóch lat po ślubie. Powiem Wam, że trochę mnie to przeraża! Nie wiem co się dzieje. Wiem, że życie jest jedno i trzeba dbać o siebie i bardzo często lepiej się rozstać i być szczęśliwym z kimś innym niż brnąć w bagno, ale te rozstania zaczną niedługo przeważać liczebnie nad udanymi związkami. Czy młodzi ludzie nie potrafią radzić sobie z problemami? Czy w grę wchodzą zdrady? (Po części pewnie tak, ale wiem, że nie wszędzie.) Czy to jakaś nowa moda (pojawiły się już targi rozwodowe organizowane z takim rozmachem co targi ślubne)? Znam dużo "starszych" małżeństw po naprawdę ogromnych kryzysach (i to wielu), które potrafiły przez to przebrnąć i żyją razem szczęśliwi. Może to nasze pokolenie idzie po prostu na łatwiznę? Nie wiem i nie mi to osądzać, ale modlę się z całych sił żeby mnie to nie spotkało, a jak już przyjdzie poważny kryzys to żebyśmy sobie potrafili z tym poradzić. Bo nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża! To ładnie Wam z rana pomarudziłam... Ale to chyba te hormony ciążowe mi teraz przy takich nowinach dają w kość :) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
ale_ola odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Magia kobietko Ty to jesteś dla mnie wzorem :) Po cesarce będę cały czas pamiętać o Twojej sile i o tym jaka jesteś dzielna! Cieszę się, że lepiej się czujesz i że przyjmujesz już antybiotyki. W ogóle zdaje mi się, że bardzo szybko dochodzisz do siebie i super sobie radzisz! Masz jeszcze czas, żeby tak często do nas zaglądać. Naprawdę Cię podziwiam :) Też bym chciała być taka dzielna jak Ty - mam nadzieję, że mi się uda! A powiedz mi kochana, i inne już mamusie, jakie ciuszki teraz zakładasz swojej córeczce? Te najmniejsze na 56 czy może większe? Bo ja mam znacznie więcej tych większych i się zastanawiam jak to wygląda w praktyce i jak często się takiego skarba przebiera... Też kupiłam te granulki nadmanganianu bo mi pani w aptece poradziła. Moja mama mówi, że to jest rewelacyjna sprawa! Olafasola wydaje mi się, że my tu wszystkie fiksujemy troszkę ze stresu. No chyba nie da się nie denerwować taką ogromną zmianą w życiu!!! Ja mam kota i też kłaczy na potęgę, choć pewnie mniej niż pies. A najgorzej, że się załatwia do kuwety bo nie wychodzi z domu i cały czas wynosi na łapkach żwirek i mnie to dobija. My z mężem kupiliśmy już jakiś czas temu taki mały przenośny odkurzaczyk Electroluxa bo był w przecenie (taki co się go w ręce nosi) i tym wciągam non stop jakieś małe brudki :) Jest nieoceniony w takich sytuacjach jak zwierzak nabrudzi czy coś się pokruszy. Ale ogólnie syndrom wicia gniazda się uaktywnił i cały czas coś sprzątam czy przecieram... Co do cery to mi pryszczyca przeszła koło 6 miesiąca bo tak to cały drugi trymestr się męczyłam więc nie wiem co Ci poradzić... Chyba pozostaje nadzieja, że po porodzie znikną te problemy... Niunia właśnie tak myślałam, żeby tak zrobić, a moja mama mi dobrze podpowiedziała, że jak jej oddam w takim stanie to pewnie będzie myślała, że to ja tak uświniłam i zniszczyłam bo już zdąży zapomnieć do tego czasu... Myślałam, żeby część tych rzeczy oddać komuś, ale ona się nie zgadza, a mówiła, że bratowa nie oddała trzech sukienek więc teraz strach coś kombinować jak ona o takich rzeczach pamięta po półtora roku... No dziwna sytuacja! No i kochana gratuluję przede wszystkim udanej wizyty u doktorka :) Pamiętam jakie to jest wspaniałe usłyszeć, że skarb jest zdrowy!!! Bardzo się cieszę, że jest OK :)