Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ale_ola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ale_ola

  1. Miholichol takie rozdwojenie jaźni to jeden z uroków ciąży ;) Hormonki szaleją na maxa!!! Skąd ja to znam :) Ona gratuluję wózka!!!! Rzeczywiście rewelacyjna cena!!! Bo 7 tysi za wózek to obłęd jakiś. Ja właśnie słyszałam, że w Niemczech są wózki dużo tańsze niż u nas i bardzo się opłaca sprowadzać. Straszne są te ceny zarobki u nas dużo niższe, a za wszystko trzeba więcej płacić. Podobno na wózku to nawet kilkaset euro można zaoszczędzić... No ale waszej ceny to nic i nikt nie przebije :) Moim zdaniem podjęliście bardzo dobrą decyzję! Wtedy też nie szkoda tak kasy na wszystkie dodatki. No a przy bliźniakach to nie wyobrażam sobie tych kosztów! ONA i Superburek dzięki za rady!!! Zrobiłam tak jak Superburek i zadzwoniłam podziękować i wybadać delikatnie sytuację. No i wychodzi na to, że szwagierka jednak nie należy do tych najnormalniejszych i kazała wszystko dokładnie uprać i pochować bo może się przyda przecież nigdy nic nie wiadomo. I ona dobrze pamięta co komu dawała i kto czego nie oddał więc zrobię tak jak radzi ONA czyli wszystko do wora i do piwnicy na przeczekanie. Potem znowu upiorę i oddam. Najgorzej, że moje dziecie jest najmłodsze (a tak jak pisałam u niej w rodzinie jest 4...) i już mi tu zapowiedziała, że za jakiś czas będzie miała dla mnie jeszcze więcej ubranek. I tak będę musiała się z tym bujać... Trudno. Nie chcę wyjść przecież na niewdzięczne babsko bo cała rodzina się obrazi. No nic. Idę prać bo tego to chyba na 6 pralek jest, a pogoda ładna to szybko wyschnie! ONA a weź się podziel drożdżówką!!! Bo mi ślinka cieknie na samą myśl o takich pysznościach :)
  2. Boże dramat! Nie wiem już sama czy śmiać się czy płakać...
  3. Emmi to daj koniecznie znać po wizycie jak tam z małą :) Do mnie też dzisiaj wpada kumpela, a wieczorem jadę w odwiedziny więc wesoły dzień mnie czeka :) Z tym cellulitem to ja żyję nadzieją, że to woda się kumuluje i dlatego on się powiększa. U mnie to już czasem na łydkach widzę jak ścisnę :( A ja typem sportowca nie jestem, ale po porodzie na pewno na jakiś fitness się zapiszę! Superburek ja właśnie robię takie "lekkie" pierogi z mięsem czyli bez cebuli i czosnku co mnie dołuje bo ja uwielbiam mocno przyprawione... Do tego pomrozić chcę troszkę gulaszu i mięska do spagetti coby potem tylko wszystko na szybko rozmrozić i na zapiekankę będzie albo coś podobnego. Mi mama też troszkę pogotuje jakieś mielone bo robi przepyszne :) I w ogóle będzie mi jedzonko podrzucać bo my mieszkamy dwie ulice dalej... Ale ja nie chcę być tak zależna od wszystkich dookoła. Wolę coś mieć jednak przygotowane. A i tak wiem, że będę potrzebowała dużo pomocy. Mąż mówi, że jak coś to on ugotuje, a ja bym chciała, żeby widział uśmiechniętą i zaradną żonkę jak będzie wracał z pracy. Mam nadzieję, że mi się to uda :) No i ja mam dziewczyny problem teraz i potrzebuję Waszej rady. Bo dostałam cały wór ubranek od szwagierki i powiem Wam, że jestem w głębokim szoku! Dramat po prostu!!! Poplamione, podziurawione, zmechacone i niektóre tak brzydkie i niefunkcjonalne, że rzyg. I nie wiem co ja mam teraz zrobić. Czuję się trochę tak jakby ktoś się pozbył balastu po prostu i tyle. Bo dla mnie to większość tych rzeczy albo do wyrzucenia albo na Caritas. A te ciuszki to po 4 dzieci... I nie wiem czy jak je dostałam to mogę sobie pozwolić na to żeby się ich pozbyć??? Skoro szwagierka uważa, że są OK i nie wstydzi się mi takich dawać to może się o nie upomni kiedyś? Zawsze mogę powiedzieć, że się zużyły i wywaliłam, ale ja ogólnie strasznie nie lubię ściemniać i jakoś nie potrafię kłamać... Nie wiem co robić.
  4. Ines moje pieluchy też tylko z dwóch stron są obszyte więc to chyba standard. Idea kochana zazdroszczę Ci tak szybkiego porodu i wspaniałego synka!!! Farciara z Ciebie nie z tej ziemi :) Mamo Urwisa fajnie, że jesteś :) Strasznie lubię czytać Twoje wpisy! I widzę, że nie tylko ja tak mam :) Nie rozumiem za bardzo Twojego lekarza z tą wagą... Ekspertem nie jestem, ale 8kg w 27tc to dla mnie raczej norma. Ja w tym tygodniu miałam 7kg na plusie a teraz to już 13kg i wszyscy mówią, że to mało i że nie widać żebym przytyła (chyba że mnie pocieszają...). No a ja mam 170cm i startowałam z 57kg. Emmi ja te podkłady na łóżko to wolę mieć do domu bo na szkole mówili, że w szpitalu są i można je wymieniać kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Wolę jednak mieć jakbym miała np. małą przewijać na łóżku... Na wszelki wypadek wezmę. Mnie też brzuch coraz częściej boli jak na okres. A wczoraj wieczorem to nawet całkiem mocno... No ale organizm się szykuje powoli do porodu. Widzę, że Ty czytasz i czytasz. A ja dalej nic... Mam nadzieję, że instynkt mi podpowie :) A w razie czego będę czytać :) A powiedz mi kochana czy wysyłali ze szkoły rodzenia ten skrypt ze spotkania z dietetyczką??? Bo w tych materiałach nic nie ma, a mówili nam, że jest coś dla nas przygotowane. Ja nic nie dostałam, a w sumie dużo tam było ciekawych informacji i bym to sobie z chęcią przypomniała... Magio kochana strasznie Ci współczuję, że się źle czujesz :( Mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje w miarę szybko. Zrobiłaś badanie moczu jak radziła Mama Urwisa? Mam nadzieję, że to nic poważnego!!! Ja się właśnie chyba najbardziej boję tego cewnikowania. W ogóle mam słaby układ moczowy i często mam problemy i powiem szczerze, że to cholerstwo potrafi ostro dać popalić!!!! A cewnikują przed znieczuleniem??? Ja miałam kiedyś cewnikowanie jak byłam mała (może z 5 lat miałam) i straszną traumę wtedy przeżyłam. Pamiętam tylko jak przez mgłę, że leżałam na zimnym stole i nade mną było masę osób w maskach i byłam naguśka cała i mi ten cewnik zakładali i piekło jak pieron! Pewnie jako dziecko to wyolbrzymiłam, a była to pierwsza rozłąka z rodzicami i dość długo leżałam w szpitalu, ale jakoś do dziś mi został strach okropny przed tego typu zabiegami... Miholichol gratuluję serdecznie i witaj u nas :) Maju jesteś bardzo dzielną kobietą i strasznie Cię podziwiam za Twoją siłę!!! Nie wyobrażam sobie nawet przez co przechodzicie z Majeczką i jakie to musi być straszne patrzeć na cierpienie swojego dziecka. Trzyma kciuki za operację i za szybki powrót małej do zdrowia!!! A tak jak dziewczyny piszą my tu po to jesteśmy, żeby się nam wyżalać! Czasami takie wyrzucenie z siebie lęków i stresów bardzo pomaga więc wal śmiało! My tu wszystkie jesteśmy z Tobą!!! Superburek strasznie współczuję opuchnięcia bo musi być to totalnie uciążliwe i nieprzyjemne. Mi tylko palce u rąk puchną, a jest to prawie nie do zniesienia... Kibicująca dzięki za miłe słowa :) Ewcia, Iwi jak Wy się czujecie??? Kushion no tak już jest, że nie ma jak u mamy :) Ja co bym nie robiła to nie dam rady ugotować tak dobrze jak moja mama... Może za 20 lat dojdę to takiej wprawy... Cieszę się, że czujesz się dobrze! NJ32 nic dziwnego, że nie masz na nic siły! W końcu pierwszy trymestr to ten najbardziej "zmęczony"... Jeszcze trochę, a na nowo poczujesz przypływ energii :) Wczoraj byłam u mojej doktorki i mój mały kolos waży już 3200kg. Lekarce ciężko było ją zmierzyć bo się pochowała i mówiła, że trzeba do tej wagi przyjąć błąd +/- 10%. Tak myślę, że z 3500kg będzie minimum przy porodzie ważyć. No i pupka w dól dalej i dostałam skierowanie na cesarkę. Pod koniec przyszłego tyg mam jechać i się umawiać. A w środę jeszcze tylko podskoczyć do lekarki na osłuchanie serduszka. No i u nas w sumie tyle. Czas leniwie płynie i czekamy na naszą małą kruszynkę. Trochę jeszcze trzeba w domu zrobić, ale to już w sumie nic specjalnego. I Boże jak ja nienawidzę kurzu!!!! Nic tylko sprzątanie i sprzątanie! Obłęd!!!
  5. Hej kochane! Coś nam się pogoda na weekend psuje niestety... A Emmi dzisiaj wesele-grill mam nadzieję, że nie będzie padać i wszystko się fajnie uda! Cobyś się nie przeziębiła dziewczyno!!! Julka, Emmi, Magia dzięki za info odnośnie tych moskitier. Chyba jednak rzeczywiście się na nie zdecydujemy. Wybiorę takie okna co często je otwieram. Ja w ogóle bardzo lubię wietrzyć w domu i mam cały czas okna pouchylane, ale wiem, że przy małej to trzeba będzie uważać na przeciągi więc się jakoś ograniczę. Emmi kurde współczuję mycia 16 okien!!! Magia dziękuję za rady!!! Kupiłam w takim razie podkłady Hartmanna Midi i Mini na późniejszy okres jak będę mniej krwawić. One są duże, ale nie jakieś gigantyczne. I po jednym opakowaniu czyli najwyżej na siłę zużyję, a potem zwykłe podpaski :) Takie podkłady na łóżko i do przewijania też wzięłam bo może się przydadzą nawet w domu. I jednak się zdecydowałam na te majty z siatki bo toto tanie (1,79zł), a może się przyda. Będę teraz czekać na paczkę z allegro :) To z wodą to super pomysł - nie wpadłabym na to! Pamiętam jaka była masakra jak mi po wyrostku wracała perystaltyka jelit :( To mnie też mocno stresuje. Dziękuję Ci za słowa otuchy bo zaczynam się naprawdę bać troszkę :( A znieczulenie będzie chyba takie w kręgosłup. W przyszłym tyg jadę do szpitala to się dowiem! Pozdrowienia dla Lenki :) Ines jednak zrezygnujemy z sesji :( Po prostu kasy nam szkoda. Jeśli mamy się zdecydować na moskitiery to musimy odpuścić zdjęcia. Najwyżej mąż mi kilka pstryknie. Takie fajne nie będą no ale co zrobić... Będę podziwiać Twoje piękne zdjęcia na nk i Ci zazdrościć ;) Julka a u nas koszt in vitro wyszedł chyba 9400zł albo 9600zł (miałam ultrakrótki protokół więc mniej leków to i taniej) i też dwa zarodki jak Magia. Iwi, Ewcia trzymam kciuki za Was!!!!
  6. Ines dzięki za info! U nas to właśnie raczej weekendy wchodzą w grę bo mąż pracuje do późna raczej. A że zaczyna nową pracę od poniedziałku to tak głupio się zwalniać od razu... Ale przynajmniej cenowo będę kumać co i jak. No i zazdroszczę braku owadów latających!!! Ja na pierwszym piętrze mieszkam, a do tego obok park i rzeka więc tego tałatajstwa to tutaj od groma! I tak w tym roku mało komarów. Wesoła dzięki serdeczne za radę :) Nie wiedziałam, że jesteś po cesarce! A nie znam nikogo kto by mi mógł doradzić. W takim razie kupuję podkłady poporodowe i gatki siateczkowe. Na allegro nawet nie jest tak strasznie drogo bo za 14 szt 13zł. Jeszcze raz dzięki!!! I jakby Ci się coś przypomniało, jakieś cenne uwagi i wskazówki to będę ogromnie wdzięczna :) Emmi weszłam dzisiaj na stronę naszego szpitala i było tam napisane, żeby wziąć ze sobą kosmetyki dla dziecka więc ja chyba jednak wezmę. Takie jakieś podstawowe tylko, a jak coś to mąż dowiezie. Bo zdaje mi się, że ostatnio o to pytałaś. Baw się dobrze jutro na weselu :) Ja już dzisiaj zrobiłam resztę zakupów. W sumie większość dla mnie (choć pewnie i tak zapomniałam o połowie rzeczy...), ale kupiłam też pieluszki. Wzięłam Pampers New Baby 2 3-6kg bo były w promocji. Mam nadzieję, że będą OK. Założyłam na próbę misiowi pluszowemu i całkiem to sprytne w obsłudze :) Mam nadzieję tylko, że takie testowanie na pluszaku nie przynosi pecha...
  7. Akif super, że się odezwałaś :) Dobrze wiedzieć, że u Was wszystko w porządku!!! I widać, że taką super pozytywną energią tryskasz :) A ja kochane nie mogę spać. I to jest najgorsze bo przez to w dzień jestem rozdrażniona i zaczynam jakieś doły łapać... Tak mnie pachwiny napierdzielają i kość chyba udowa, sama nie wiem co to, że czuję się przy każdym najmniejszym ruchu w nocy jakby mi nogi na żywca wyrywali. Masakra jakaś. Wiem, że nie powinnam narzekać bo cały okres ciąży był dla mnie mega łaskawy, ale jednak coraz ciężej jest. Wczoraj do tego jakaś mnie lekka panika złapała, że w sumie to jak mi się uda na tą cc wcześniej zapisać to jakieś niecałe 3 tyg do porodu. I tu zaś stres, że jeszcze tyle do zrobienia, że jestem zupełnie nieprzygotowana psychicznie na dziecko i jak ja sobie poradzę??? Bo nie wiem nawet jak dziecko na spacer ubrać - ile warstw i w co żeby ani nie zaziębić ani nie przegrzać. No i w ogóle tak jakoś wszystko się zbiera... A ja ani nie czytam żadnych książek, poradników czy czasopism... Nawet skryptu ze szkoły rodzenia nie przeczytałam. Od poniedziałku muszę się za to konkretnie zabrać bo znam siebie i wiem że zaraz zacznę na maksa świrować. No ale taka zmiana w życiu ogromna, a wiadomo każdy chce jak najlepiej się przygotować do opieki nad maluszkiem. Tylko zakupy ciuchowe (dla mnie rzecz jasna ;) ) mnie pocieszają i mąż zaczyna się wściekać. Ale się Wam wyżaliłam z rana! Sorki za taki podły nastrój! Idę się położyć to może uda mi się jeszcze zdrzemnąć. Buziaki!!!
  8. Kasiu kochana jest mi przeogromnie przykro, że znów spotyka Was takie cierpienie!!! Nie wiem sama co mam napisać... Podobno los nie zsyła na nas więcej cierpienia niż jesteśmy w stanie udźwignąć, ale w tym przypadku ta straszna kumulacja nieszczęść jest po prostu nie do ogarnięcia. Jesteś naprawdę wyjątkową osobą i mocno wierzę, że sobie poradzisz. Jak zawsze trzymam za Ciebie kciuki i myślę o Tobie cały czas!!! Malinko przepraszam za tą pomyłkę z IVF! W takim razie mam nadzieję, że już niedługo będziesz nosić pod sercem swoją kruszynkę! Ty też się trzymaj kochana!!! Nie wyobrażam sobie przez jakie piekło przechodzicie teraz z Kasią! Emmi ja wczoraj poprasowałam całą resztę prania, a moja cudowna kotka walnęła się jak basza w poprasowanych pieluchach tetrowych... I co tu począć? Dawaj wszystko od nowa :) W poniedziałek idę do mojej dr i dostanę skierowanie na cc. Wtedy pojadę do szpitala i się umówię, ale nie wiem jak to wygląda... Czy mogę sobie od tak termin wybrać? Chyba nie... Ja to bym chciała tak jakoś z tydzień przed terminem! Już mi się dłużyć zaczyna. Ale tak właśnie się zorientowałam, że w ogóle nie zdaję sobie sprawy z tego, że zaraz moja mała przyjdzie na świat... Iwi, Ewcia Wy już tuż tuż! Trzymam za Was kciuki kochane z całych sił :) Ale nas teraz czeka czas na forum fajny :) Same porody się szykują przez następne kilka tygodni :) Ewcia gratuluję pierwszej nocki we własnym domku :) Zapamiętałaś co Ci się śniło? Niunia z jednej strony to fajnie, że tydzień za tygodniem pooglądasz swoje maleństwa :) A takie usg nic złego nie robi więc nie masz się czego obawiać! I w życiu Cię nie opuścimy wariatko :) Zresztą zobaczysz jak szybko zejdzie do lutego, nawet się nie obejrzysz :) Ona macie strasznie trudny wybór z tym wózkiem! Szczerze to nie zazdroszczę. Ja ze swoim miałam ogromny problem, a przy bliźniaczym to musi być masakra. Ale na pewno znajdzie się taki, który od razu wpadnie Wam w oko :) A 6kg na plusie w 22tc i przy bliźniakach to jak dla mnie super mało! Magia po Twoim wpisie widać jak jesteś niesamowicie szczęśliwa :) Jest to po prostu cudowne!!! Ogromnie się cieszę Twoim szczęściem! Emka rzeczywiście Twój szkrab rośnie jak na drożdżach!!! Najważniejsze, że wszystko jest OK i maluch jest zdrowy :) Juka26 ja miałam 4 IUI i lekarz mi powiedział, że w zasadzie nie robi się więcej. Dlatego od razu decydowaliśmy się na IVF. U mnie też było wszystko dobrze - hormony, drożność, nasienie, tylko śluz wrogi dlatego staraliśmy się go ominąć właśnie za pomocą IUI. Ja tylko jak miałam 18 lat miałam poważne zapalenie wyrostka z zapaleniem otrzewnej bo prawie się wylał i z płukaniem całej jamy brzusznej więc lekarz przypuszczał, że właśnie to może być przyczyną problemów. Zwłaszcza, że prawą stronę mam całkiem do bani i bez wywołania nie miałam z tej strony owulacji. No ale jak jest tak naprawdę to do tej pory nie wiem... Gośka Twoja Sabinka to już duża pannica :) Ani się obejrzysz a będzie biegać jak szalona! Mam nadzieję, że z mężem to przejściowe kłopoty i szybko się Wam ułoży! No i żeby tylko stres nie odbił się na Twoim zdrowiu bo musisz dbać o siebie podwójnie!!!
  9. Magia kochana przeogromne gratulacje!!!! Aż mi się zachciało płakać po Twoim wpisie :) Jakie to musi być wspaniałe ujrzeć swoją kruszynę i ją przytulić! Strasznie się cieszę, że już jesteście w domku i że obie czujecie się świetnie :) Co do herbatek to na pewno jest Hipp Natal wspomagająca laktację, ale czy to działa to nie wiem... Trzymajcie się kochane i pisz koniecznie jak sobie razem radzicie :) Buziaczki!
  10. Wyprasowałam dopiero 4 pajacyki i już padam na twarz... A mam ich ze 20. Do tego bodziaki i inne pierdoły. Jezu to jakiś obłęd :( Serio trzeba to prasować?!
  11. Superburek musiałaś nieźle najeść się strachu przez ten brak ruchów!!! Najważniejsze, że okazało się, że wszystko jest OK i Tymek rośnie jak na drożdżach :) Olafasola nie stresuj się tym, że lekarza nie będzie! Najwyżej jak będziesz się już martwić to zawsze możesz skoczyć na usg do innego lekarza tak tylko na podglądanko i obadanie szyjki :) Na pewno wszystko będzie dobrze, a stres nie służy nam ciężarnym. Malinka co u Ciebie??? Kiedy planujecie podejście do IVF? Wesoła ja to bym mogła spać 24h na dobę :) Straszny śpioch jestem i ciężko mnie z wyra zwlec. No a teraz jak się budzę po sto milionów razy w nocy - bo to siku, bo niewygodnie, bo jeść się chce, to już w ogóle do 13 bym spała. A dzień wtedy tak strasznie ucieka!!! Iwi Ty już tuż tuż! Zazdroszczę Ci w sumie bo im dalej w las tym ciężej i bardziej czas się dłuży. A u mnie to jeszcze 4 tygodnie... Trzymam kciuki za Ciebie :) Niunia jest dokładnie tak jak piszesz z tym strachem o maleństwo. Zawsze jest coś. Ja teraz myślę tylko o tym, żeby mała urodziła się zdrowiutka. Tylko to mnie teraz obchodzi. I całą ciążę tak się człowiek czymś martwi. Taki już nasz los :) A na pewno wszystko wyjdzie dobrze na badaniu i odetchniesz z ulgą!!! Ines super, że kupiliście wózek :) Mojemu mężowi też się podobał strasznie czarny, ale stwierdziliśmy, że mocno słońce będzie przyciągał i się nagrzewał no i że brud będzie widać bardzo na czarnym. Ale fakt był super. I do tego na czarnym stelażu... Emmi może nie powinnam tego pisać, ale straszna zołza z Twojej teściowej!!! Masakra po prostu. Strasznie to przykre jak się zachowała. A mężowie będą zawsze bronić swoich matek. Szkoda, że nie zauważają ich wad... Nie zastanawiałam się powiem szczerze nad tymi kosmetykami do szpitala, ale chyba ich nie wezmę. Za to tak jak Ty jakiś kremik na wszelki wypadek spakuję. Już muszę chyba zacząć torbę szykować powoli... W sumie to już raczej wszystko mam. Tylko sobie muszę parę rzeczy dokupić, ale to już na sam koniec. Co do badań to ja miałam dużo robionych przed IVF więc są aktualne (chlamydia też była). Mam już w sumie komplet badań. Zostało mi kilka ostatnich i mam je zrobić już teraz. Dziubasek podobno dr Gizler jest najbardziej chwalony :) Ja musiałbym długo czekać na pierwszą wizytę u niego więc zdecydowałam się na dr Żórawskiego i nie żałuję! Kamcikos ja tak mam, że jak chodzę czy wstaję z łóżka czy krzesła to mnie napierdziela w pachwinach - tak jakbym miała tam ostre zakwasy. Mi się zdaje, że to właśnie się tam wszystko rozciąga i dlatego tak boli więc się tym nie przejmuję. Tylko u mnie to dopiero niedawno się zaczęło, ale są różne organizmy to może u Ciebie to właśnie więzadła. No i u mnie to na 100% pachwiny, a Ty piszesz że podbrzusze więc to może coś innego... Dziewczyny mam do Was pytanie - czy Wy wycinacie metki z ciuszków dla maleństwa? Bo mnie one strasznie wkurzają, ale z drugiej strony nie chcę żeby coś później drapało małą (sobie jak wycinam to robię to tak, że nic mnie nie drażni, ale taka delikatna skóra niemowlaka jest bardzo wrażliwa...). Nawet te rękawiczki niedrapki mają gigantyczne metki w środku. No jakiś obłęd!!! I nie wiem co z tym zrobić... Ja już poprałam prawie wszystko i muszę się zabrać za prasowanie. Ale teraz idę odpocząć bo sadziłam kwiaty na balkon i padam już. W tym roku miałam pelargonie jakoś tak nieudane, że musiałam je wywalić i posadzić nowe kwiaty. Ale teraz jest ślicznie i kolorowo :) Tylko z kasą popłynęłam na nie :( No nic, idę odpocząć. Edysia, Idea Sabiba, Maja, Emka i wszystkie dziewczyny, które pominęłam pozdrowienia dla Was babeczki :)
  12. Hej kochane!!! Nie odzywałam się w ogóle bo mam straszne problemy z netem. Albo transfer jest taki, że żadnej strony nie da się otworzyć, albo przez ostatnie trzy dni w ogóle nie było netu. Postaram się zaraz wszystko nadrobić :) Widzę, że Kasia się dalej nie odzywa... Rzeczywiście strasznie to jest niepokojące!!! Zwłaszcza to, że nie odpisuje na smsy! Mam nadzieję, że wszystko gra u niej!!! Magia co tam u Was? Mam nadzieję, że już jesteś po porodzie i że niedługo wrócicie do domku z Lenką :) Emmi widzę, że Twoja mała już duża jest :) To mój pisklak pewnie też tak jakoś będzie ważył. Ja idę 1 sierpnia na już chyba ostatnią wizytę (tak mówiła mi pani dr) i dopiero wtedy będziemy się mierzyć i ważyć i chyba pani dr będzie szacować ile to moje maleństwo będzie miało przy urodzeniu :) No ale chyba do wagi urodzeniowej mojego męża to już nie dobije :) Ja też teraz w ogóle nie tyję. W sumie mam chyba 12-13kg na plusie więc najwięcej przybrałam tak 25-30tc. Ale w sumie olewam wagę. Będę się tym martwić po porodzie jak przyjdzie czas zrzucać :) No i współczuję teściowej! Wiem, że czasem bardzo ciężko się dogadać z taką osobą. Mam tylko nadzieję, że za bardzo nie ingeruje w wasze życie. Bo jak tylko lubi sobie pogadać to jest to mniej szkodliwe niż naciski i ciągłe wtrącanie się. Mnie najbardziej denerwuje jak ludzie nie pozwalają żyć innym po swojemu tylko narzucają swoje zdanie! Sabiba bardzo się cieszę, że pani neurolog Cię uspokoiła :) Dobre wieści zawsze w cenie :) Mam nadzieję, że teraz będą tylko takie pozytywne!!! To co piszesz o swoim lekarzu to jest jakaś masakra!!! Straszne po prostu! Bardzo Ci współczuję, że coś tak okropnego Ci się przytrafiło!!! Ona Ty to w ogóle będziesz miała mega wydatki przy dwójeczce maluszków!!! Aż ciężko powiedzieć na czym tu można zaoszczędzić... Jedno co jest pewne to to, że wózek musi być bardzo wygodny (dla maluszków i dla Ciebie) i bezpieczny bo z dwójką dzieciaczków na pokładzie to przecież nie tak łatwo manewrować - pewnie jest ciężej niż przy jednym maluchu. Ja to w sumie chyba bym podzielała zdanie Twojego męża, że wózek ważna sprawa. Mebelki nawet jak będą proste to można super dodatkami ożywić. Ines gratuluję pierwszej czkawki :) Moja mała ma teraz nawet po trzy razy dziennie :) Śmieszne uczucie jak tak pyka rytmicznie w brzuszku (tak przynajmniej podejrzewam, że to czkawka). Podobno to jest bardzo ważne ćwiczenie dla maluszków w brzuszku bo ładnie płucka rozwija. Tylko nie wiem gdzie o tym czytałam... Ja kupiłam taki termometr po rozmowie z koleżanką. Naprawdę bardzo chwaliła takie rozwiązanie i mówiła, że bez tego ani rusz. A jeśli chodzi o IVF to mam wpisane in vitro w karcie ciąży - moja dr wpisała datę transferu na czerwono więc chyba się domyślą... Ale nic mi nie mówiła o specjalnym traktowaniu przy porodzie. Tylko sama traktowała tę ciążę wyjątkowo właśnie przez wzgląd na to IVF. Kamcikos tak to jest z naszym morzem, że zazwyczaj jest strasznie zimne. Ja mam tak zawsze jak wyjeżdżam, że zimny prąd przychodzi... Mi się kilka razy śniły dzieci jeszcze przed ciążą i zawsze był to synek. Mojej mamie też się śniło, że mam chłopca. No i byłam pewna, że będzie chłopak, a tu już trzech lekarzy potwierdziło cipuszkę :) A na kilka dni przed połówkowym to mi się śniło, że znalazłam malutkiego czarnego kotka i go wzięłam do domu i nagle patrzę, a z kotka zrobiła się mała dziewczynka taka chyba 5 letnia z czarnymi włoskami za ucho i grzywką i była taka mega śliczna i ja wiedziałam, że to moja córcia :) I tak sobie myślę, że ją sobie wyśniłam :) Superburek to niezły przystojniak może wyjść z Twojego synka. Łamacz niewieścich serc :) Moja mama ma baaardzo kręcone włosy i mam ogromną nadzieję, że mała odziedziczy je po babci :) Mi niestety nie było dane... Ivetta gratuluję ciąży i witam serdecznie na naszym wątku :) Co do Twoich bóli to niczego takiego nie zaznałam więc nie doradzę... Mama Urwisa też słyszałam o tych termometrach w smoczku, ale dzieci moich znajomych w znacznej większości nie tolerowały smoczków w ogóle więc wolałam się wstrzymać... ale trochę mnie z Mają wystraszyłyście, że te termometry nie za fajne są. A ja byłam małym fetyszem smoczkowym bo podobno musiałam ssać jeden smoczek a drugi wyjęty dopiero co z buźki musiałam mieć pod noskiem i czuć zapach swojej śliny (tak się mojej mamie wydaje, że to o to chodziło)... Dziwne dziecko ze mnie było... A co do wózka, mebelków i wystroju pokoju dzieciaczka to mam identyczne zdanie jak Ty :) Karola kochana gratuluję dwóch zdrowych maluszków :) Rzeczywiście długo "wytrzymałaś" w ciąży! No i szkraby też nie takie malutkie jak to potrafią być bliźniaki! Jeszcze raz gratuluję z całego serca :) Wesoła Tobie również gratuluję z całego serca dwóch maluszków :) Witam serdecznie na forum i mam nadzieję, że zostaniesz z nami dłużej i będziesz dla nas skarbnicą wiedzy :) Ewcia cieszę się, że lepiej się czujesz i rwa już Ci nie dokucza :) Odpoczywaj kochana dużo! Najważniejsze, że ze szkrabem wszystko w porządku! Termin porodu już bliziutko :) Iwi już jestem :) To ten internet mnie wykańcza! Widzę, że duża już Twoja Lenka :) Dobrze, że lekarz chce mieć Was pod kontrolą - lepiej dmuchać na zimne. W szpitalu na pewno nic złego się Wam nie stanie, a będziesz bezpieczna pod stałą opieką. Niunia im nas więcej tym lepiej :) Witamy u nas :) I gratuluję ciąży!!! Widzę, że bardzo dużo przeszłaś, ale los Ci wynagrodził wszystko dwoma skarbami! Dbaj teraz o siebie i o dzieciaczki :) Dziubasek powodzenia Ci życzę!!! Ja też "jestem" z InviMedu z Wrocka. Kto Cię prowadzi? Ja byłam pacjentką dr Żórawskiego i wspaniale go wspominam :) Jakoś nigdy się przy mnie nie pomylił - pełne zaufanie. Miałam 4 IUI nieudane i przy pierwszym IVF sukces :) Trzymam kciuki za Ciebie!!! U mnie wszystko OK. Coraz szybciej się męczę. Coraz gorzej mi się śpi i bolą strasznie pachwiny. Ale ogólnie jest OK :) Nie narzekam :) Buziaki kochane :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!!!
  13. Emmi straszny upał rzeczywiście. Ja na razie nie wychodzę z domu. Torba jeszcze nie jest spakowana. W ogóle to oprócz wyprawki dla malutkiej nic nie zrobiłam. Muszę chałupę wysprzątać od dechy do dechy (ale to chce jak najpóźniej), okna pomyć, poprać i poprasować małej, pogotować jedzonka i pomrozić na te pierwsze dni i tygodnie i jeszcze sporo mniejszych i większych rzeczy. Tak więc trochę tego jest... Iwi Ty już bliziutko terminu jesteś. Mi jest też już ciężko, a Ty masz przecież 2 tygodnie przewagi! Najgorsze te upały bo to cholernie męczy. Już niedługo :) Może Twoje maleństwo zdecyduje się wcześniej opuścić brzuszek :) Ines mój mąż ważył 4950 gram jak się urodził, a ja coś powyżej 4kg... Mam nadzieję, że córa nie wda się w tatę!!! Taki kolos to masakra :)
  14. Emmi no właśnie moja koleżanka tak miała, że męczyła się 15 godz a synek nie zszedł do kanału rodnego i musiała mieć cesarkę. Więc lepiej mieć ją od razu niż tak naprawdę dwa w jednym... To drogo ta położna rzeczywiście! Ale ja też bym wzięła gdybym naturalnie rodziła... Na pewno duuużo większy komfort!!! Kotka już nie raz do łóżeczka zaglądała. Staram się ją gonić, ale widzę, że nie interesuje się za bardzo. Natomiast bardzo lubi spać w pokoju małej. Co rusz znajduje jakieś miejsce dla siebie. W łóżeczku nie śpi bo na razie materacyk jest w folii, ale będę ją bardzo pilnować, żeby się nie wkręciła :) Sabiba cieszę się że Twoja córeczka jest taka wesoła :) Od razu widać, że szczęśliwe dziecko! No a my kobietki mamy swoje sposoby na facetów to i Gabrysia sobie znalazła sposób na tatę :) Mam nadzieję, że z zajęć na zajęcia będzie lepiej i mała nie będzie tego tak przeżywała! No i dzięki za rady :) W takim razie nie będę się niczym przejmować i jakoś sobie zaplanuję z tym moim szyciem :) Bo już się w sumie nastawiłam i szkoda by mi było rezygnować z pomysłów :)
  15. Hej kochane :) Strasznie długo się nie odzywałam - przepraszam, ale miałam co robić przez ten tydzień i jakoś tak zeszło... Ciężko mi będzie nadrobić zaległości... Kasiu ja również dołączam się do dziewczyn! Daj znać co tam u Was! Jak się czujesz i jak sprawy z Zuzą. Wierzę, że wszystko jest OK tylko jesteś bardzo zalatana :) Trzymaj się ciepło kochana!!! Magia trzymam za Ciebie kciuki!!! Mam nadzieję, że ten Twój mały uparciuch zdecyduje się w końcu opuścić brzuszek. Z całego serca życzę Ci lekkiego i błyskawicznego porodu :) Superburek ja też właśnie męczę męża z malowaniem. Oj jest bardzo nieszczęśliwy bo nienawidzi tego, ale musimy odświeżyć przedpokój i kuchnię bo jak mała się urodzi to już na pewno nie będzie na to czasu... Emmi jestem już :) Po wizycie wszystko OK :) Nie mierzyliśmy się bo za dwa tyg mam już chyba ostatnią wizytę i wtedy wszystko dokładnie pani doktor pomierzy. Mała jest dalej pupką w dół więc już na 99% będzie cesarka. Właśnie czytałam, że tylko 4% dzieci przyjmuje taką pozycję i akurat mi się trafiło... No ale co tam, już się nastawiłam psychicznie na cięcie i jest OK :) Tak czy inaczej gdzieś będzie boleć i ciągnąć i w ogóle tak sobie myślę, że nie będę się martwić rzeczami na które nie mam wpływu. Młoda też mi się różnie rusza. No i raczej czuję kopniaczki w pęcherz a tak to tylko mi się tam rozpycha w środku :) Fajnie jest! Ruchy liczę i tak mam, że raz baaardzo mało, a innym razem szaleństwo. Iwi cieszę się, że z cukrem wyszło wszystko OK i że masz spokojną głowę :) Co do tych wszystkich kosmetyków to czytałam na necie i rozmawiałam z farmaceutką, że nie ma sensu startować od razu z Oilatum czy Sudokremem. Mi farmaceutka radziła, żeby sięgać po te kosmetyki dopiero jak coś się zaczyna dziać. Bo potem ciężko jest się przerzucić z Oilatum na coś słabszego bo jest to już kosmetyk specjalistyczny i o dosyć mocnym działaniu. A co do Sudokremu to jest on podobno super na odparzenia i jak się przyzwyczai do niego pupkę maluszka to jak coś się pojawi to potem ciężko znaleźć kosmetyk, który to zagoi. W ogóle słyszałam, że na początku im mniej tym lepiej. Ja oczywiście też kupiłam Sudokrem bo wolę mieć go zawsze pod ręką, ale Oilatum jak coś to mąż dokupi :) No i kosmetyków to w sumie masę kupiłam i wszystkie Nivea bo czytałam same pochlebne opinie. No i mam mydełko w kostce, emulsję do smarowania po kąpieli, krem na wyjścia do buźki, krem do pupy na odparzenia i mydełko w płynie takie do włosków i do ciała - w sumie strasznie tego dużo więc taka mądra jestem, że czytałam, ale jednak też wolę mieć wszystko pod ręką... W razie czego ja będę tego używała bo sama mam problemy z cerą, a podobno są to super kosmetyki nawet dla dorosłych. No i nie są tak drogie jak niektóre. Tylko drażni mnie to, że te wszystkie kosmetyki dla dzieci są perfumowane! Wolałabym takie bezzapachowe... Dziewczyny widzę, że chcecie kupować pościel dla maluszków. Podobno takie maleństwa do roku nie potrzebują pościeli. Ja sama się zastanawiam nad uszyciem (bo nie mogę znaleźć niczego co mi się podoba) i nie wiem w sumie co robić... W sumie w końcu tak czy inaczej zacznie spać w pościeli, ale nie wiem czy nie lepiej będzie uszyć poszewki na kocyk na początek, bo pod taką kołderką to to dziecko utonie... I od kiedy można stosować osłonkę na szczebelki??? Bo też coś mi się obiło o uszy, że przez pierwsze miesiące to może tamować dopływ powietrza i że to niedobrze. No mówię Wam, że zwariować można. A mam taki piękny materiał na ochraniacz i chciałabym go mieć... Mama Urwisa, Olafasola, Ines, Ona, Gośka, Idea, Maju, Ewcia, Nadzieja, Kamcikos, Kushion, Milka, NJ32, Emka, i wszystkie babeczki które przypadkowo pominęłam, pozdrawiam Was gorąco!!!
  16. Hej kochane! Strasznie tu pusto przez weekend. Te upały dały Wam w kość (bo mi tak...) czy po prostu korzystacie z pogody? Kasiu daj znać koniecznie po usg co i jak!!! Z tą cesarką to ciężko powiedzieć czy się zdecydowałam bo i tak mam tu raczej mało do gadania :) Ale jak na razie wygląda na to, że Hanula się zdecydowała i nie chce jej się przeciskać tyle przez kanał rodny... No ba, bo komu by się chciało jak można łatwo i szybko ;) Staram się po prostu powoli oswajać z tą myślą i szukać pozytywów w tej całej sytuacji. Choć i tak mój pisklak może mnie jeszcze ładnie zaskoczyć... Miłego dnia dziewczyny :)
  17. Hej kochane! Jak się czujecie? Wczoraj chyba było jakieś przesilenie bo miałam fatalne samopoczucie (jakbym łopatą po głowie dostała) i cały dzień mnie brzuch bolał... Takie kłucie jak kolka. Nie wiem co to było. Nospę wcinałam i dzisiaj już jest chyba OK. No i straszny upał się nam we Wrocku szykuje na dzisiaj... Ech, już nie mam siły na te upały. Coraz gorzej się oddycha. ONA gratuluję z całego serca bliźniaczek :) Zazdroszczę Ci na maxa!!! Ja też mam jeszcze kilka mrozaczków to może w przyszłości się uda ;) Ten fitness dla ciężarnych to fajna sprawa. Ja bym z chęcią na coś takiego pochodziła i nawet planowałam, ale cały czas chodziłam do pracy i po prostu nie dałabym rady, a teraz to już za późno i za gorąco dla mnie... Ewcia współczuję strasznie rwy! Moja mama miała i wiem jak cierpiała strasznie. Tylko, że ona dostała zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny więc jej w miarę szybko przeszło. Może rzeczywiście jak Superburek radzi jakieś masaże Ci pomogą... Emka to uważaj na siebie kochana i odpoczywaj dużo teraz!!! Ines ja to jestem strasznie blada!!! W ogóle mam taką karnację i się słabo opalam, ale jakoś nie mam weny wystawiać się na słoneczko w takie upały. Ale patrzeć na siebie nie mogę :( Kupiłam balsam samoopalający tylko jakoś mi się nie chce nawet nóg posmarować... Moi rodzice tak kupują leki i rzeczywiście można sporo zaoszczędzić!!! Magia no to widzę, że Lence dobrze w brzuszku u mamusi i nie chce na razie Cie opuszczać :) Nie martw się to już i tak kwestia dni. Choć wyobrażam sobie jak to już musi być ciężko przy końcówce... Iwi trzymaj się w szpitalu i daj znać co i jak! Mam nadzieję, że się uspokoisz troszkę! Trzymaj się ciepło! Gośka a Ty już jesteś w 23tc. Matko jak ten czas szybko leci! Jakoś mam takie wrażenie, że bardziej się to widzi na innych niż na sobie :) Baw się dobrze na weselichu :) Kasiu kochana gratuluję tak wysokiej betki!!! Coś mi się zdaje, że wszystko wróży na bliźniaki :) Bardzoproszęoodpowiedź jak się czujesz? Coś lepiej? Ty kochana lepiej się z lekarzem skontaktuj bo jak piszesz, że ostre bóle to lepiej chyba dmuchać na zimne niż coś przeoczyć! Ja w każdym bądź razie żadnych mocnych bóli nigdy nie miałam! Kanapka trzymam kciuki za Ciebie :) Jak tak dziewczyny piszecie o tym nacinaniu i pękaniu krocza to aż mi się słabo robi!!! Nacięcie Ok jak są wskazania, ale to pękanie do cewki czy odbytu... Boże mój drogi, aż mnie zaczyna wszystko boleć!!! Już chyba wolę tę cesarkę mieć... No a na pewno wolę mieć cesarkę niż jak moja koleżanka po 15 godzinach męczarni przy porodzie naturalnym zawieźli ją na stół. To już w ogóle chyba najgorsza opcja. 18 lipca zobaczymy czy młoda się odwróciła. Choć zdaje mi się, że nie...
  18. Jejku dziewczyny wyobraźcie sobie, że ucięłam sobie drzemkę :) Normalnie rozpusta na maxa :) Kiedyś to takie spanko w dzień to była u mnie norma, ale od drugiego trymestru cały czas bieganina. Choć powiem szczerze, że dzisiaj siedzę w domu cały dzień i już nie wiem co ze sobą począć :) Superburek jak teraz zaoszczędzisz kaskę to potem będziesz mogła poszaleć z zakupami jak synek troszkę podrośnie. Na pewno nie ominie Cię przyjemność zakupów :) Ja właśnie wiem, że z tymi maluchami to tak jest, że póki się nie spróbuje to nie będzie wiadomo czy maluch coś lubi czy nie. Dlatego najlepiej jest jak można odziedziczyć coś w spadku po rodzince i wypróbować, a potem najwyżej już kupić nowe. Dlatego ja się tak boję, że dużo kasy mogę w błoto wyrzucić :( Iwi to ja w takim razie przesyłam Ci masę fluidków energetycznych :) Widzę, że masz podobnie jak ja z tymi obawami! Kilka lat temu tak sobie myślałam, że mam takie wspaniałe życie, cudownego męża i rodzinę i naprawdę wszystko mi się tak dobrze układa i bałam się strasznie, że coś się może złego wydarzyć (zwłaszcza, że wszędzie dookoła tyle cierpienia). No i potem pojawiły się problemy z płodnością, poronienie i dwa lata walki o ciążę. I tak się modlę teraz, żeby to właśnie to okazało się tym złem, które mnie spotkało, żeby już nic innego los mi nie zesłał. I teraz się strasznie boję o to żeby mała była zdrowa i żeby wszystko było OK. Bo znów jakoś tak dobrze znoszę tę ciążę i w ogóle jestem tak bardzo szczęśliwa i się po prostu boję, że za rogiem czyha coś złego i się czai na mnie. Wiem, że jest to strasznie głupie myślenie i nie powinno się tak, ale jakoś jest to silniejsze ode mnie. Może to te hormony... Mam nadzieję, że nie wypisuję tu strasznych głupot i nie pomyślicie, że jestem niezrównoważoną wariatką! Ja po prostu strasznie doceniam to co mam :) Emmi no właśnie nawet nie zajrzałam jeszcze do tych materiałów... Ładnie mnie przyłapałaś na gorącym uczynku ;) No to łóżeczko już niedługo zajedzie do Was. Jest naprawdę czadowe :) Emka cieszę się, że wysypka ustępuje :) Ja miałam tak, że produkt, którego naprawdę długo używałam zaczął mnie uczulać z dnia na dzień. I miałam mega wysypkę na twarzy. To było akurat średnio fajne... Czyli jak będę miała cesarkę to mięśnie kegla na nic mi się zdadzą. Zobaczymy co wyjdzie z usg 18 lipca. Jak pupka będzie nadal w dół to olewam kegla, ale na wszelki wypadek zacznę intensywnie masować krocze i ćwiczyć oddychanie. Mam nadzieję, że miesiąc mi starczy :) A co do tych zimnych rączek u dziecka to nam położna mówiła, żeby się tym w ogóle nie sugerować bo maluchy zawsze mają zimne łapki tylko trzeba dotykać karku maluszka i tam jak jest ciepło to OK, jak zimne to niedobrze no i jak gorąco to też źle. Ja to ogólnie marznę bardzo i lubię mieć ciepło w domku, ale kupię nawilżacz jakiś fajny coby za sucho nie było :) Mama Urwisa ja tak sobie właśnie myślę, że te wszystkie plany co do porodu to pójdą w chol... jak już się całą akcja zacznie. Będzie jedna wielka panika! Mam nadzieję, że mąż będzie dla mnie wsparciem, ale z drugiej strony on jest strasznie wrażliwy na moje cierpienie (jak miałam zrobioną przegrodę nosową to miał łzy w oczach jak na mnie patrzył taką zmasakrowaną...), że boję się że chłop po prostu wymięknie :) Pożyjemy zobaczymy. Najbardziej mnie cieszy na razie to, że jest mocno zaangażowany w te sprawy porodowe i ciążowe :) No i codziennie mówi, że nie może się doczekać naszego pisklaka i widzę jaki jest szczęśliwy :) Czuję się naprawdę wyjątkowa dzięki temu :)
  19. Kasiu gratuluję tak wysokiej bety!!! Mam nadzieję, że los wynagrodzi Ci podwójnym szczęściem wszystko to przez co musiałaś przejść :) No a Zuza to już widzę dorasta skoro zaczynacie się powoli nocnikować :) A kiedy zamykacie sprawę z adopcją? Bo coś mi świta, że to lipiec miał być? Malinko fajnie, że do nas zaglądnęłaś!!! Pozdrawiam Cię gorąco i trzymam kciuki, żeby i u Was szybko poszło z kolejnym podejściem! Mam nadzieję, że się trzymasz! Sabiba dzięki za info z leżaczkiem. W takim razie zaopatrzę się w niego po porodzie jak młoda skończy te trzy miesiące :) Strasznie mi przykro, że tyle musicie przecierpieć z Gabrysią. Ci wszyscy lekarze i najgorsza ta niepewność. Trzymam kciuki żeby wszystko było OK i dużo siły Wam życzę!!! Kushion dobrze to określiłaś - jestem mega hiperaktywna! Chyba nabawiłam się w ciąży ADHD :) Bo ja zawsze strasznym leniuszkiem byłam... To chyba te hormony no i radość z malutkiej dodają mi skrzydeł do działania :) A z tymi mięśniami kegla to właśnie o to chodzi, że jest łatwiej przy porodzie, mniejsze ryzyko popuszczania później. No a brzuszek to piękny jak ta lala :) Nie da się nie zauważyć, że rośnie Ci kruszynka pod sercem :) Zwłaszcza, że taka szczuplutka jesteś :) Nadzieja jak tam Laurka? Jest jakaś poprawa? Superburek zazdroszczę rzeczy po rodzince no i ich doświadczenia i porad. Bo u mnie to jest pierwsze dziecko w rodzinie i wśród znajomych. Tylko szwagier ma dzieci, ale mieszkamy daleko od siebie i bardzo rzadko się widujemy. Dostaniemy jakieś ciuszki, ale nie wiem jakie będą bo siostra szwagierki ma dwie córy, a jej brat jedną więc pewnie sporo te ciuszki przeszły. Najgorzej, że głupio odmówić, a później trzeba to u siebie magazynować (a u nas mało miejsca...). No mam nadzieję, że szwagierka powybierała te najfajniejsze :) A z wózkiem to my właśnie chcieliśmy taki na długi czas bo też mi wszyscy mówią, że parasolka później jest super tylko, że my mamy fajne tereny spacerowe typu wały, łąki, parki itp i chciałam żeby to to było dobre na jazdę w terenie :) Ines jak spotkanie z przyjaciółką? Pewnie ładnie się nagadałyście :) Do mnie dzisiaj znajoma wpada na ploteczki :) Też się zaopatrzyłam w śpiworek i słyszałam, że jest to dobre i bezpieczne rozwiązanie dla małego dziecka! Zazdroszczę kaski z ubezpieczenia bo rzeczywiście taka kwota mocno Was odciąży. A o tych mięśniach kegla to na necie czytałam, na szkole nam chyba nic o tym nie mówili. Może Emmi będzie pamiętać bo mi umknęło jeśli ten temat był poruszany. No i przyszedł wczoraj czajnik do nas. Jestem naprawdę bardzo zadowolona :) Pomijam już sam fakt, że fajnie się prezentuje, ale jest bardzo funkcjonalny! No i jak ścieliłam dzisiaj łóżko to mi zadzwonił, że woda się zagotowała i od razu zrobiłam sobie herbatkę, a tak to bym zapomniała i musiałabym znowu gotować (zawsze tak miałam...). Iwi z tą cukrzycą to rzeczywiście nieciekawa historia! Dobrze, że już niedaleko do końca! Idea no to rzeczywiście Twój mąż już długo w Moskwie siedzi. Ale jeszcze roczek i będziecie razem :) Naprawdę fajnie, że zdecydowałaś się na studia i się uczysz. Podziwiam za mądry, choć pewnie trudny, wybór. A jaka jest Moskwa? Słyszałam, że nie da się nie pokochać tego miasta! Chciałabym kiedyś je odwiedzić! Emmi widzę, że skłaniasz się jednak do tego materacyka z Hevea. Mi jest ciężko poradzić który... Na pewno oba będą bardzo dobre! Mi się coraz gorzej śpi bo nie mogę znaleźć wygodnej pozycji. Tyle czytałam o tym spaniu na lewym boku, a moja mała najczęściej układa się właśnie po lewej stronie i chyba i jej i mi jest niewygodnie i muszę się na prawą przewracać. No i martwię się tymi uciskami na tętnice, że młoda będzie niedotleniona...
  20. Kasiu ogromne gratulacje!!!!!!!! Strasznie się cieszę :) Dbaj o siebie kochana i o kruszynki pod sercem bo może zostały z Tobą dwie :) Wspaniałe wieści :)
  21. Superburek, Emmi my właśnie wyszliśmy z założenia, że niektóre rzeczy dla małej możemy kupić taniej, albo na początku w ogóle z pewnych zrezygnować (laktator, sterylizator, podgrzewacz) i kupić na ostatnią chwilę, a w pewne rzeczy woleliśmy zainwestować więcej kasy. I to był między innymi wózek (chociaż to moi rodzice sponsorowali) i materacyk bo wiadomo, że dziecko będzie głównie w łóżeczku spędzać czas... Dlatego kupiliśmy tańsze łóżeczko i to jeszcze była promocja i nam troszkę z ceny ucięli no i mieliśmy bon zniżkowy, a za to za materacyk daliśmy więcej kaski. No bo sama struktura łóżeczka pełni jedynie funkcję estetyczną, a materac jest troszkę ważniejszym elementem. I ja wcale nie mówię, że kokosowe czy gryczane są gorsze tylko piszę co czytałam i co wpłynęło na naszą decyzję :) Superburek gratulacje dla szwagra :) Bardzo mi się podoba Twoje podejście do tematu wagi! Jak dla mnie wyglądasz pięknie i w ogóle nie widać tych kilogramów!!! Emmi Twoje łóżeczko jest piękne rzeczywiście! Też mi się takie marzyło, ale drogie bo z przesyłką to już się spora kwota robi. No i my za nasze łóżeczko i materac zapłaciliśmy mniej niż Ty za łóżeczko bez przesyłki więc nie było nam szkoda tej kaski na materac. Jeśli chodzi o zakupy to mi zostały jeszcze wszystkie artykuły higieniczne i kosmetyki (ale to są drobiazgi i myślę, że wszystko za jednym razem kupimy), prześcieradełka (z pościeli na razie rezygnujemy bo mała na początku będzie pod kocykiem, a najwyżej w zimie kupimy coś cieplejszego lub poszewkę na kocyk), też chcę kupić tą poduszkę klin, butelka na herbatkę, szczoteczka do czyszczenia butelek, fotelik samochodowy (!!!) i dla mnie po porodzie (ale to najpierw muszę wiedzieć czy będzie cc czy naturalny). No i chyba już raczej wszystko mamy. Właśnie się troszkę przeraziłam ile mam ciuszków, a jeszcze szwagierka ma mi tego sporo zwieźć... No ale ciężko było się oprzeć! I nie gadaj że jesteś jakaś przytyta bo masz super figurę wariatko i tylko grzeszysz tak mówiąc!!!! Tylko pozazdrościć :) Mi może spodnie z tyłka lecą, ale zawsze był spory i uda też. Tylko ja się tym nie przejmuję. Po porodzie będę laska coś czuję :) A co do terminu porodu to moja lekarka też mi mówi, że trzymamy się tego z OM tylko z pomiarów wychodzi mi zawsze jakoś tydzień wcześniej. Ogólnie terminu nikt mi nie zmieniał :) Nadal jest 24 sierpień :) Iwi cieszę się bardzo, że czujesz się już lepiej i że jesteś spokojna :) Emka dobrze, że i u Ciebie widać poprawę z wysypką bo się męczysz już długo biedactwo! Kasiu jutro wielki dzień! Myślę o Tobie i trzymam kciuki!!! Akif dzięki za info o jodzie. Pogadam z moim doktorkiem. A 6kg to bardzo malutko więc nic się nie dołuj! Na pewno wyglądasz prześlicznie i kwitnąco :) No a fakt, że pogoda o kant d...... i troszkę samopoczucie gorsze. Nadzieja strasznie mi przykro, że malutka tak cierpi!!! Mam nadzieję, że niedługo już będzie lepiej bo strasznie długo się to ciągnie! Mama Urwisa te materace termoelastyczne to chyba fajna sprawa zwłaszcza dla maluszka, ale strasznie drogie są bo nawet po 600zł widziałam, a to już zdecydowanie przesada! Ja się boję, że mimo milionów artykułów i tej szkoły rodzenia wpadnę w panikę przy porodzie (jeśli będzie sn) i i tak nie będę miała nad niczym kontroli. Dlatego tak ważne jest dla mnie, żeby mój mąż znał moje prawa i przywileje i żeby był ze mną i czuwał :) Karola strasznie Ci gratuluję parki! Ale będziesz miała fajnie z takimi urwisami. Bliźniaki chłopczyk i dziewczynka to zawsze było moje marzenie! ffrraannkkaa testy sikane nie mylą się w tę stronę więc raczej jesteś w ciąży... Emmi ma rację, że najlepiej zrobić test z krwi a za dwa tygodnie idź do lekarza potwierdzić ciążę. Magia Ty już kochana na finiszu jesteś! Ciąża donoszona i możesz w każdej chwili rodzić! Trzymam kciuki za lekki poród :) Idea widzę, że macie dobrą organizację z tymi podwójnymi rzeczami. No bo w sumie po co wozić takie graty. A Twój mąż już długo w Moskwie pracuje? Nie myślałaś żeby przenieść się do niego na stałe? I mam do Was kilka pytań! Z tymi leżaczkami to jak to jest? Bo chyba nie ma pewniaka, że dziecko to polubi? I od którego miesiąca można malca pakować w coś takiego? Bo ja się nie orientuję za bardzo jak to wygląda... No i ciekawa jestem czy ćwiczycie mięśnie Kegla? Bo ja tego strasznie nie lubię i zastanawiam się czy powinnam zacząć? A jak to jest z masażem krocza? Robicie to, żeby je uelastycznić czy nie? Bo ja leniem jestem strasznym i mi się nie chce, ale też sobie myślę że na dobre może mi to wyjść (tyle, że nadal nie wiem czy nie będzie cesarki więc mam słabą motywację...). Pozdrawiam :)
  22. Hej dziewczyny! Długo mnie nie było bo miałam wyjątkowo ciężki weekend, a tu tyle się dzieje! W piątek złożyliśmy wózek i jest naprawdę boski :) Widać, że bardzo solidny i naprawdę prosty w obsłudze. Ogólnie jesteśmy strasznie zadowoleni!!! A moi rodzice to już w ogóle pieją z zachwytu :) W końcu to oni nam go sponsorowali i teraz zobaczyli go pierwszy raz. Tak więc zakup udany :) Od piątku jestem na zwolnieniu, a jestem całkowicie wykończona! W sobotę mieliśmy gości na grillu i w piątek musiałam zrobić mega zakupy, targać kilogramy mięsa i warzyw, wszystko wyszykować, żeby ładnie mięsko przeszło i w ogóle. W sobotę przyjechali znajomi no to wiadomo nalatałam się jak głupia (przynajmniej jedzonko było przepyszne, aż sama byłam w szoku :) ), potem trzeba było posprzątać i ok godz 3 spać. Grill był u moich rodziców, którzy wyjechali i jeden kumpel spał u nich to z rana trzeba było przyjechać i śniadanie zjeść razem... No a dzień wcześniej tego właśnie naszego kumpla (znamy się od lat i jesteśmy naprawdę blisko) rzuciła dziewczyna i wyrzuciła go z mieszkania w trybie natychmiastowym (po półtora roku...). Więc ogólnie dramat! Chłop nie ma się gdzie podziać to trzeba go było przygarnąć pod dach (a mamy średnie warunki - do łóżeczka dla dzidzi konisko się nie zmieści ;) ), pomóc szukać mieszkania i wesprzeć w dole. No ogólnie masakra!!! Właśnie kumpel poszedł bo znalazł jakiś pokój do wynajęcia. A ceny i wymagania ludzi są przeogromne!!! Ja nie wiem co się porobiło na tym świecie... Dzisiaj sprzątałam pól dnia bo syf w domu i potem na zakupy z mamą. Padam na twarz i nie wiem naprawdę czy będzie mi dane odpocząć. Może w przyszłym tygodniu bo jeszcze muszę do pracy podjechać pozamykać kilka spraw. To tyle o mnie! W następnym wpisie już do Was kochane piszę :)
  23. Kasiu to trzymam nadal kciuki, żeby było OK :) Do wtorku szybko zleci choć wiem jak w takich sytuacjach czas się wlecze ;) Każda z nas to przechodziła! Ja przed betą zrobiłam sikańca i wyszła słaba kreska więc na betę do kliniki jechałam już z rogalem na ustach (ale lekarzowi się nie przyznałam...). Mama Urwisa ja właśnie tylko czytałam na necie bo sama nie mam krzty doświadczenia. I właśnie tak zauważyłam, że te trendy się strasznie zmieniają. Mnie to w ogóle moja lekarka ostrzegła przed takimi rzeczami bo mówiła, że często jest tak, że jakiś lekarz opublikuje jakiś artykuł i później wszyscy to traktują jako prawdę objawioną i że czasem należy na wszystko patrzeć z przymrużeniem oka. Ja dlatego staram się czytać opinie ludzi i wyciągać z tego jakąś średnią. A wiadomo każdemu pasuje co innego. Dla tych materacy z wypełnieniem kokosowo gryczanym też było masę dobrych opinii, ale mimo wszystko troszkę się przestraszyłam :) I dlatego zdecydowaliśmy się na lateks. Są też mieszane np. lateksowo-kokosowe. Też ma to jakiś sens. Ogólnie człowiek dostaje zawrotu głowy jak jest zbyt duży wybór... A ja nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest tyle opcji z materacami. Sami się z siebie śmialiśmy z mężem, że jak każdą rzecz będziemy tak sprawdzać to nigdy wyprawki nie skompletujemy! Emmi my kupiliśmy na stronie internetowej sklepu Hevea. Mają tam różne materace i bardzo różne rozmiary. W sklepach był zawsze strasznie mały wybór to wybraliśmy opcję internet. Ines ja już kupiłam ten czajniczek i czekam na kuriera :) Dzisiaj oglądaliśmy go na żywo w sklepie i wygląda super!!! A mamy toster z tej linii więc w ogóle fajnie :) Akif, Emmi ja cały czas biorę żelazo i nic mi prawie nie pomaga... Już mi lekarka chyba z 5 preparatów zapisywała. Ogólnie nie ma tragedii, ale mogłoby być lepiej... Też mi mówiła, że ciężko dietą to wyregulować. Ale najważniejsze, że jest pierwszeństwo płodu i dzidzia sobie wyssie wszystko co jej potrzebne, ja dam sobie radę :) Akif a jaki jod bierzesz??? Ja też mam problemy z tarczycą, ale jodu nie brałam nigdy i nie wiem co to daje, czy każdy tak sobie może? Bo mój endokrynolog nic mi nie mówił. Ja biorę tylko euthyrox 75 i magnez.
  24. Iwi leć lepiej do szpitala! Uspokoisz się bo pewnie masz niezłego stresa. Nie ma co się męczyć bo to niedobrze dla dzidzi. Sprawdź czy wszystko jest OK! Kasiu ja też trzymam mocno kciuki i z niecierpliwością czekam na dobre wieści :) Bo na pewno takie będą!!! A kiedy masz wyniki? Już tego samego dnia??? Emka a może spróbuj chłodnych okładów na brzuch? Może to złagodzi choć trochę to swędzenie? Jakiś wilgotny, chłodny ręcznik? Tylko, żeby się nie przeziębić!!! Strasznie Ci współczuję bo musi to być nieziemska męczarnia! Emmi właśnie miałam pytać jak było wczoraj na szkole bo my nie daliśmy rady dojechać :) Ładne jaja! To rzeczywiście było coś w pogodzie bo ja byłam tak zamulona, że myślałam że mnie grypa łapie i cały dzień spałam... Mam nadzieję, że Twoja mała cały czas leży główką w dół! Jak mój pisklak się obróci i będzie poród sn to mąż będzie przy mnie. Nie dam sobie rady bez niego!!! Najwyżej ewakuuje się na czas "wychodzenia" dziecka :) Strasznie długo na wózek czekacie! My wpłaciliśmy kaskę w poniedziałek wieczorem i dzisiaj przyszedł z Gdańska. Jeszcze zapakowany więc wieczorem będziemy się nim "bawić" :) Superburek super, że jednak udało Ci się umówić na to usg!!! Już niedługo zobaczysz swoje maleństwo :) Dziewczyny jeśli chodzi o te materace to ja czytałam dosyć sporo na necie i są skrajnie różne opinie. Ogólnie zauważyłam, że "trendy" się cały czas zmieniają. Ostatnio był szał na te z gryki i kokosa, ale czytałam, że się od tego odchodzi i w ogóle bardzo dużo złych opinii było w necie. Przede wszystkim materace te mogą uczulać, jak dostanie się do nich płyn (woda, siuśki) to mogą gnić lub złapać grzyba (tak pisały kobietki, które tego doświadczyły), podobno są to twarde materace przed czym przestrzegają ortopedzi - taki materac przede wszystkim może tworzyć uciski, jest mniej wygodny oraz może się odkształcać (sama taki miałam i mega się odkształcał!). Podobno, według ortopedów, najbardziej zalecane są lateksowe bądź z pianki termoelastycznej. Całkowicie dostosowują się do ciałka dziecka co jest podobno super dla rozwoju i jest bardzo wygodne dla maluszka, nie odkształcają się, są przewiewne, są całkowicie antyalergiczne, nie ma niebezpieczeństwa powstania grzyba przy zmoczeniu, a lateks jest tworzywem całkowicie naturalnym. Nie chcę się wymądrzać bo nie jestem ekspertem, ale rzućcie najlepiej okiem na necie bo jest bardzo dużo informacji. Wiem, że opinie są zawsze różne i nie trzeba we wszystko wierzyć, ale przy tych lateksowych nie spotkałam się z żadną negatywną, a to już chyba coś znaczy. No i my właśnie taki wybraliśmy z firmy Hevea. Mam nadzieję, że będzie OK i posłuży młodej kilka ładnych lat.
  25. Emmi kochana mam straszne urwanie głowy w pracy więc nie zdążę poskanować tych skryptów ze szkoły rodzenia... W przyszłym tyg dopiero tu zawitam załatwić kilka spraw to będę mogła to zrobić, a dzisiaj jestem ostatni dzień... Tak więc jak masz możliwość poskanować to dziewczynom to byłoby super!!! Chyba, że to się nie pali to ja to zrobię w połowie przyszłego tyg. Sorki za zamieszanie :(
×