Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

podczytująca nieśmiała

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez podczytująca nieśmiała

  1. to ja pierwsza nadstawiam i chlupnę za okres, co mnie właśnie nawiedził, a co :)
  2. alonuszkaaaaaaaaa, gdzieś Ty? Mam nadzieję, że na żadną wycieczkę się nie wybrała
  3. smaruję go wickiem i na stopy zawickowane skarpety puchate, pielucha mokra z olbasem wisiała na łóżeczku :)
  4. chyba chciała żebyś Ty też zdrzemnęła się jeszcze trochę :)
  5. mój dzieć chory, znowu. Myślę, że ta zmiana temp. klimatu i czort wie jeszcze co zawiniła. Na kaszel daję mu mucosolvan, nasivin do nosa i co tam jeszcze mam. Do lekarza nie idę, pierdzielę, najwyżej jutro, zobaczymy co będzie dziś.
  6. nie mówcie nawet nic o ogłupieniu od siedzenia w domu - ja już powoli zapominam jak to jest jak się nie siedzi w domu :/
  7. mój przyzasypianiu, jak zostawiam go w pokoju to woła mnie: mamu plosie - w sensie mama proszę (przyjść do niego do pokoju) tak smutnym głosem, że zazwyczaj wymiękam :/
  8. no u mnie już po deszczu i słońce znowu wyszło :) dobrze, że nie ściągałam prania, teraz będzie schnąć dalej :)
  9. mój od pół godziny usiłuje zasnąć ale kiespko mu to wychodzi. Zrobię jeszcze zielonej herbaty to może jeszcze ktoś przyjdzie :) A u nas coś się zachmurzyło... Obeznana, co tam u Ciebie za oknem?
  10. to za przeginkę - siup no i sto lat. Za Marchwiową dzidźkę - co by przy następnych razach też taka dzielna była. No i możemy też chlupnąć za mój okres - co go jeszcze nie ma :/
  11. Hej Marchew, to ja poczekam z Tobą - bo u mnie też już powinien być ale jakoś nie ma. Za to dopadła mnie jakaś infekcja - pewno skutek zmiany wody i żelów pod prysznic z tytułu wyjazdu.
  12. zrobiłam nową bo tamta za szybko wystygła :) i dostawiam świeże pączki :)
  13. herbata czerwona - zapraszam i dzień dobry. Alonuszka - nie martw się na zapas, idziesz dziś do lekarza to on coś zaradzi a sama wiesz, że nerwy nie są wskazane. Fasola, dobrze, że Fasol powoli przyzwyczaja się do nowej sytuacji i nawet nie obejrzysz się kiedy a wszystko znowu wróci do normy. W ogóle podziwiam Cię, ja chyba nie dałabym rady sama z dwójką bo czasami przy 1 człowiek ma dość. Dobrze, że rodzicie mieszkają niedaleko, to zawsze jest pomoc. A tak, jak zostałabym w UK, to nie dość że dzieć wychowywałby się bez ojca, to jeszcze na dodatek bez dziadków, kuzynów, wujków itd. To dopiero byłoby nieciekawie.
  14. stawiam się z Anatolem i kajzerkami z powidłami śliwkowymi :) Robię dziś zapiekankę makaronowo-pieczarkowo-szynkowo-kukurydzową i nie mam pomysłu na sos. Kiedyś robiłam taki z jajek i mleka ale średnio mi smakowało. Może beszamel? Co polecacie?
  15. dołączam do grona śpiących przy zamkniętych oknach. Pamiętam ile to ja kotów nadarłam z eksem, bo przecież wg niego trza się hartować :/ i nawet u mnie w domu podczas jednej z jego wizyt też o to poszło ale powiedziałam mu krótko, że jak mu się nie podoba, nie musi tu spać. Będzie mi tu wyziębiał pokój dziecia, kiedy on wiecznie odkryty a kołdra służy jako druga poduszka. Mały dziś strajkował i nie spał w dzień, siedział ponad pół godziny cichutko w pokoju i bawił się.
  16. no my matki musimy się poświęcać czasami :) wypiłam ciepłe mleko i też juz uciekam, może jutro humor będzie lepszy bo codzienne telefony od niego niczego mi nie ułatwiają. Czyżby zrobiło mu się pusto w wielkim domu odkąd wyjechaliśmy?
  17. łudziłam się że barierka bez wyjmowanych szczebelek posłuży na dłużej ale jak widać przeliczyłam się. Teraz to już nawet nie mam co ułatwiać mu życia obniżając mu ją. Dzisiaj na placu zabaw załamałam się, bo uświadomiłam sobie że moje dziecię w wieku 2 lat wlezie już samo na wszystkie drabinki, zjeżdżalnie, tunele - ja nie wiem, co on będzie robił i gdzie się będzie bawił przez następnych kilka lat, skoro to już dla niego żadne wyzwanie.
  18. ciekawe kiedy ja się doczekam aż mój dzieć zrobi mi coś do jedzenia :) Skubany, nauczył się wychodzić z łóżeczka przy nie opuszczonej barierce i dziś po południu zamiast spać to wylazł sobie i bawił się w najlepsze. Pół godziny później wszedł z powrotem do łóżeczka i wołał mnie bo chyba jednak był trochę śpiąćy :D I tak spał sobie prawie 2 godziny aż musiałam go budzić.
  19. a jak dzieć? sama nie wiem. Przyglądał się nam jak przytulaliśmy się do siebie, tak jakby był odrobinę zazdrosny. Z eksem ma dobry kontakt, ale jednak co mama to mama. Z nim wychodził na kilka minut ale zaraz i tak pytał o mnie. Mały o wiele bardziej przywiązany jest do moich rodziców niż do swojego ojca. Po kilka razy dziennie wspominał dziadka i babcię, a eksa od powrotu może ze 2 razy. Myślę, że w jego dziecięcej głowie na razie tak się utarło, że tata jest daleko, mieszka w dużym domu sam i ma fajne rzeczy w garażu :D
  20. aż musiałam się chwilę zastanowić nad tym kłeszczon :D jak ten język polski szybko ewoluuje :)
  21. Fasola - trzym się tam, mam nadzieję, że laktacja szybko się unormuje a Fasol łagodnie oswoi się z nową sytuacją - tego Ci życzę. A na urlopie, to żeby nie było że jestem zimny (a) drań - to pozwoliłam mu trochę zasmakować w tym co na codzień traci ale wiem, że to i tak nic nie da. Nie byłam tak twarda jakbym chciała ale pokazałam pazurki i chyba trochę się zdziwił, że taka też potrafię być. A teraz jakoś tak smutno, że już się skończyło i trzeba wrócić do rzeczywistości.
  22. em- trzymamy kciuki za dzisiejszą wizytę, a torbę już dopinaj. Fasola - a karmisz piersią, bo nie dam rady już doczytać tyle wstecz? Mnie dopadła pourlopowa chandra i beznadzieja. Jakoś nie mam mocy się ruszyć - potrzebuję jakiegoś kopa, ma któraś coś w zanadrzu na takie humory?
  23. to gratulacje dla Fasoli - doceniam wyczyn i podziwiam - widocznie ta przeprowadzka zrobiła takie cuda :) a jak jeszcze przeczytałam ile dziecina waży to juz w ogóle szok.
  24. a co wykiełkowało Fasoli? Wszystko ok? Kusiłam na potęgę i zostawiałam go takiego "rozpalonego" wieczorami oddalając się płynnym krokiem w stronę swojego łóżka :D:D:D Satysfakcja gwarantowana :)
  25. jestem już, wróciłam cała i zdrowa i na dodatek opalona :D dziecia też trochę słonko złapało choć filtrowałam go 50. Lecę wyciągnąć pranie, bo pralka już melodyjkuje, że to koniec. Wiem, że i tak nie streścicie mi co się działo przez te prawie 2 tygodnie, więc nawet nie proszę :P Odezwę się wieczorem :)
×