podczytująca nieśmiała

havanna - mój ma prawie 2 lata i nie ślini się wcale, a może u Twojego to przez zęby?

mam jeszcze białe ogrodniczki ale to miękki sztruks - przebrałam małego w nie po uroczystości w kościele - tylko że na czerwiec to może byc za gorąco.

ło rety, ale mam czytania :) brestova, szkoda że wcześniej nie pytałaś. Wczoraj właśnie szprzedałam lniany biały garniturek po moim dzieciu, akurat rozm. 74cm.

te markery to ja miałam badane jak miałam torbiele na jajnikach i to badanie miało na celu wykrycie czy to ma coś wspólnego z rakiem - na szczęście u mnie było ok

dostawiam dzbanek anatola z mlekiem na dzień dobry choć pochmurny. Dorzucam kruche ciasteczko na skołatane nerwy :) Może dziś trochę popada, ale przynajmniej ochłodziło się i można wyjść z domu na dłużej.

bo ja chciałam ze swoich działkowych :)

ja tak tylko w przelocie, kawę poranną przegapiłam i dopiero teraz siadłam na chwilę. Miałam 2 rożki i dziecia nie rożkowałam bo nie lubił i przez jakiś czas służył za kołderkę. Śpiworka też nie lubił. Skwar dziś jeszcze gorszy niż wczoraj jedynie wiatr uratował mnie rano przed całkowitym wyschnięciem. Wspominałyście o ogórach a mi się zachciało takiego małosolnego, wiecie pół na pół, mmm a tu jeszcze trzeba tyle czekać.

to i ja się zgłaszam :) u nas bezchmurne niebo ale wiatr słychać za oknem, może po południu przyniesie jakieś burze? u mnie ze słodkim to jest tak, że jak wiem że mam w domu gdzieś zabunkrowane coś słodkiego, a już czekolada w szczególności, to nie ma mocnych żebym się nie skusiła, bo to mnie woła i woła aż chociaż nie spróbuję :/ a od próbowania się zaczyna :( Ale ostatnio mierzyłam 1 sukienkę i 2 spódnice sprzed ciąży i jakoś w nie włażę.

hmm, pamiętam że jak mieszkałam w UK to nawet też w słoiczkach nie było nic z buraczkami - ciekawe dlaczego? Mój teraz uwielbia buraczki z ziemniakami, więc może tak spróbuj i trochę oliwy do tego? Jakoś tak brokuł czy kalafior też mi się nie widzi z tymi buraczkami.

alonuszka, dzięki za kawę i trzymamy kciuki za Wasze plany :) A jak już upleciesz jakiś wianuszek czy tam bukiecik to mam nadzieję pokażesz nam tu - a Ty masz zmysł artystyczny w sobie już od dawna czy tak dopiero teraz Cię natchnęło?

Fasola, u mojego siadanie na chodniku to norma a juz jak widzi że zbliżamy się nieuchronnie do domu, to robi wszystko byle zejść z drogi, włazi na krzaki, wyciera samochody na parkingu bo są beee itd także doskonale Cię rozumię. Najgorsze jest to że jak zaczyna zabawę w uciekanie to w ogóle nie reaguje na stop, zatrzymaj się ale szelek to raczej nie mam zamiaru używać.

a tak z ciekawości: rzuć no jakimś linkiem do jednej z Twoich aukcji jeśli nie masz nic przeciwko bo jakoś nie do końca wierzę, że to kwestia szczęścia jak mówi myszsza

Rafinka a Tobie to ubranka ciucholandowe tak schodzą?

no to ja się wyłamię i nadam że w ogóle nie przeklinam ale uczciwie ostrzegałam zanim tu przycupnełam do Was :)

rozciumkana, zmień język klawiatury na polski programisty - mi nieraz też się zdarza coś wcisnąć i potem takie cuda wychodzą :D

brestova, a z tego co pamiętam to Ty wysokachna jesteś no i strzelam żeś brunetka ewentualnie ruda.

o widzę że świętowanie pełną parą :) i mamy nową - witamy :) Jeśli jest jeszcze trochę tego truskawkowego czaru to nadstawiam gerberka bo kuwety nie posiadam, no chyba że któraś mi użyczy - nie trzeba będzie tyle chodzić po dolewki :D

hello :) Dziękuję za życzenia mamowe (fajnie jest być mamą :D ) i odwzajemniam jeszcze serdeczniejsze :) Może za rok dostanę już jakąś laurkę od dziecia? U nas dziś wieje dość dziarsko ale jest słonecznie więc nie ma co narzekać. Rafinka fajnie masz w tych górach, też bym się z chęcią wybrała ale w tym roku morze. A skoro jest tu z Was kilka z Pomorza, to może któraś mieszka w okolicy lub była w Międzywodziu?

witam z rana :) dziś u nas chłodniej, wczoraj wieczorem postraszyło burzą, spadło parę kropli i tyle. No a ta huśtawka to faktycznie musi się na czymś zawiesić więc jeśli futryna jest równo ze ścianą to nie ma szans.

a ta huśtawka skoczek na górze ma takie szczypce na sprężynie które rozciąga się dość ciężko i tak łapie się futrynę w te szczypce i naprawdę trzyma i nie ma szans żeby puściło.

ja tzn mój dzieć używał huśtawki skoczka chyba Lindam bo już bolały mnie ramiona od tego ciągłego jego podskakiwania jak tylko poczuł grunt pod nogami. W sumie to chyba mu się podobał taki wynalazek tylko że jakoś tak bałam się go trochę w to wkładać - dość nieporęczne to było jak dla mnie. Futryny były drewniane bo to w UK a tutaj u siebie już nie wieszałam bo już sam dreptał.

ja mojego zawsze ubierałam lekko :) Nawet mama mało zawału nie dostała jak zobaczyła małego na zdjęciu (wtedy jeszcze mieszkałam w UK) ubranego w samego rampersa, bez skarpetek i czapki. Tam lato nie należy do gorących i bywało w porywach do 25 stopni. Miał wtedy niewiele ponad miesiąc, bo dopiero zaczynał świadomie uśmiechać się i poznawać mnie. Myślę że jak nie ma wiatru a jest w gondoli i nie świeci mu w gały to czapki nie trzeba i body ew. pieluszka do przykrycia jest ok. A co do szczepień, to mój niedawno przechodził chyba rotawirus - to był koszmar i wtedy trochę żałowałam że nie miałam okazji go zaszczepić. A meningokoki i pneumo sa tam za free i obowiązkowe więc wzięliśmy po 2 dawki. Za trzecią meningo zapłaciłam w Pl a pneumo olałam. Ceny kosmiczne - co tu dużo gadać.

dzień dobry :) stawiam dzbanek czerwonej herbaty i drugi kawy dla potrzebujących. Mój dzieć jeszcze śpi i sama rozkoszuję się kubkiem gorącej herbaty - hmm, już dawno tak nie było. Brestova jak już wspomniałaś, to jak tam Bartuś? Rafinka widziałam wieczorem buszowała po forum, hmm chyba nad morze też wezmę laptopa bo co ja będę robić wieczorami jak mały będzie spał? Znając życie to książkę połknę w 2 wieczory a reszta? - no zobaczymy. A reszta wstawać, szkoda dnia :D

witam z rana i chwytam za kawę - dzięki alonuszka :) Rafinka - baw się dobrze, wypoczywaj ile wlezie i ładuj akumulatory. A śnieżka fajna, byłam kilka razy nawet czarnym szlakiem właziłam ale to za młodych lat - można się zmęczyć.

no właśnie mój też zrobił się wypukły i mnie to wkurza. A robiłaś zabieg prywatnie czy na NFZ i ile się czeka na taki zabieg, czy leży sie w szpitalu, czy robią od ręki? I jak długo czeka się na wynik badania histopatologicznego?