Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

podczytująca nieśmiała

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez podczytująca nieśmiała

  1. Rozciumkana a kiedy siałaś rzodkiewkę? U nas będzie już prawie 2 tyg. i nic jeszcze nie widać - może za zimno?
  2. to ja chwytam za gerberka i siup za zdrowie Rafinkowej córy :)
  3. no to ja trochę zwiększę frekwencję. Małego położyłam spać i chyba zasnął a już myślałam że po tak długim spaniu porannym będą dziś nici z drzemki popołudniowej. Idę zrobić herbatę malinowo-żurawinową - jest ktoś chętny? Nie mam nic słodkiego do niej, jedynie krakersy - ale podzielę się i tym :)
  4. zielona - a rzuć no przepisem na ten tatarski
  5. dzień pochmurny ale dobry :) Jak zaczełyście o masażach to powiem że wczoraj byłam na rollitec-u czy jakoś tak. Masowało mnie godzinę a dziś nie mogłam się podnieść z łóżka. Najbardziej bolą mnie mieśnie tylne ud - siadanie na sedes jest dość nieprzyjemne. Zeby były efekty trzeba chodzić 2 razy w tyg. Dam znać czy zauważę jakieś rezulataty. Dziecko pobiło dziś rekord i obudziło się o 9.45 po opróżnieniu kubka mleka o 6 rano - jestem w szoku, że tak długo spało.
  6. dzień nie wiem czy dobry, ale na pewno zimny i deszczowy - czyżby to już jesień??? tylko gdzie zniknęło lato, czyżbym znowu coś przegapiła??? Jest jeszcze coś ciepłego, jakaś kawa czy cuś, bo moja już dawno wystygła :/ Szperaczka, ja robiłam tak jak Ty, tzn w czasie wolnym zamiast pospać sobie, to pranie, sprzątanie, prasowanie i powiem Ci że daleko tak nie zajechałam więc rób jak Obeznana radzi - Ty i mała najważniejsza. Spróbuj ze smoczkiem, tylko z tym też niekoniecznie musi byc łatwo - pamiętam jak wstawałam do małego jak ryczał bo smoczek mu wypadał.
  7. to ja też poproszę tego radioaktywnego bo opadam coś z sił a dzieć wręcz odwrotnie a do wieczora jeszcze daleko
  8. ło matko, ale żeście naprodukowały dzisiaj. Ja karmiłam piersią mojego dziecia niecałe 2 miesiące i też mam tak jak Fasola, że trochę żal, że tak krótko. Mieszkałam wtedy sama z nim i nie mogłam sobie pozwolic na luksus leżakowania z nim w łóżku i walczenia o laktację. Przygotowywanie butelek i mleka na początku było owszem męczące ale potem już przywykłam choć potem nie raz wspominałam jak fajnie było tylko wyciągnąć go z łóżeczka i przystawić do piersi :) Więc myślę, że jeśli dacie radę, nowe mamy, to zawalczcie, bo to już nie wróci.
  9. mój gerberek już pusty, to przyłażę po więcej - jak jeszcze jest bo Marchewka mamuje i pewno nie ma czasu zrobić nowych drinków.
  10. ło matko, co za weekend!!! co zaglądnę tu to nowe dziecię na topiku :) Carioca dla Ciebie również gratulacje ogromniaste, fantastycznie że się w końcu doczekaliście. Kiedy będziecie już razem?
  11. szperaczka -ooo, gratulacje, to chyba największa niespodzianka weekendu :) Jakie wrażenia po porodzie, jak się czujecie? Trzeba by opić tę nową babę ale to pewno dopiero od jutra, w większym gronie bo tak lepiej smakuje :D
  12. ja za wiele nie pomogę, ale mi mówili że jak brodawki bolą, tzn. że mały źle chwycił pierś - za płytko. Oprócz mazideł aptekowych, to dobrze też smarować własnym mlekiem, o warzywach w ramach kompresów na brodawki nic nie wiem. Mnie tylko bolało przez kilka sekund jak mały zaczynał ssać łapczywie a potem to już się chyba przyzwyczaiłam. O tych kapturkach słyszałam ale, w niewiele ponad 2 miesięcznej praktyce karmienia, nie stosowałam. Pozdrawiam weekendowo :)
  13. em - ale Ty to w końcu musisz robić tą amnio czy tylko chcesz zrobić dla własnej wiedzy?
  14. no, widzę że dziewczyny dały sobie po razie, pomlaskały trochę po krowiemu i już lepiej :D
  15. dzień doberek :), szaro, ponuro za oknem, wieje jak diabli. Co do zabawek to ja nie mam pomysłu, bo mojego trudno czymś zająć na dłużej niż 2 min. Havanna jak znajdziesz coś, co się sprawdzi, daj cynk. Wczoraj po południu mały dał popis i nie poszedł spać. Marudził do wieczora aż w końcu padnieta położyłam go o 19 i zasnął. Cały dzień z dzieckiem - to naprawdę wykańcza. Zobaczymy co będzie dzisiaj.
  16. przyłażę z gerberkiem do drinka za zdrowie Brestovej i potomka - a jak się czuje mama, wiemy coś Marchewka?
  17. rozciumkana - boska ta Twoja córa, już się nie mogę doczekać kiedy mój będzie miał takie fazy :D Skoro Twoja nie może zakumać pedałowania to nie dziwota że mój też nie - ja to bym wszystko chciała tak od razu. Sprawdź na stronie internetowej sklepu czy mają Shocki w swojej ofercie a i jedynka powinna wystarczyć.
  18. dzień w końcu dobry choć nie słoneczny. Umyłam dziś okna i firanki u małego w pokoju co by wirusa wygnać na dobre. Zaraz zabieram się za resztę sprzątania, musiałam chwilę odsapnąć, bom jeszcze nie w 100% sobą.
  19. dziś bez rzygania i biegunki więc najgorsze mamy chyba już za sobą. Jadł już co chciał, tylko w mniejszych ilościach. Mnie dalej mdli i coś kłuje w żołądku ale to już pestka. Bałam się jak cholera, nikomu nie życzę takiego draństwa jakie nas dopadło.
  20. rozciumkana - do spania to najważniejsze żeby był wygodny, nie musi mieć fiszbin, chodzi o to, żeby piersi były podtrzymane dobrze i nie uciekały pod pachę gdy ktoś śpi na boku czy na brzuchu. Wcześniej pisałam o Shock Absorber, a ten co zalinkowałaś to trudno mi powiedzieć, bo nie miałam z nim styczności ale zawsze lepszy ten niż żaden.
  21. Brestova, oby wszystko poszło gładko i wg planu, wracaj do nas szybko z dziecięciem i fajnymi wrażeniami świeżo upieczonej mamy :)
  22. Co do wózków to ja miałam lekki - 9kg, fakt małe koła ale służy do dziś. W UK śniegu tyle co kot napłakał a jak już wróciliśmy tu to dzieć więcej na nogach niż w wózku.
  23. em - ja kawy poproszę, jak już zalewasz :) Fasola - dzięki za odpowiedź, tak myślałam ale łudziłam się jeszcze. U mojego rzucanie się na podłogę i strojenie fochów też jest na porządku dziennym, ale ignoruję to i mam nadzieję, że niedługo przejdzie. Gorzej jeśli nie przejdzie albo ja nie zauważę, że bunt dwulatka się skończył. Generalnie jak coś chce a ja nie chcę mu tego dać to rzuca się o podłogę, nie patrząc że pod głową ma płytki gołe. Nic, trzeba to przetrwać.
  24. U nas już trochę lepiej. Ja wczoraj nawet zjadłam maminy rosołek (cium) a dzieć dalej na diecie, pije już trochę więcej, rzyg też się jeszcze zdarzy ale widzę małą poprawę. Nadal jest słaby, markotny i nie chce się bawić. Zastanawiam się czy jest coś aptekowego, co mogę mu dawać żeby uodpornić go jakoś przeciw takim wirusom - Fasola pomożesz? Zielona - współczucie, ja ostatnio też ściskałam się z sedesem, wiec znam ten ból. Pocieszam Cię, że mi szybciej mija niż dziecku więc może najgorsze juz za Tobą?
×