Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sierpniowa mama 2011

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sierpniowa mama 2011

  1. hej dziewczyny! mam mały problem.. Mój mały jeszcze nie je zupek z drobinkami, tzn. cały czas daje mu zmiksowane na papkę. Jak są drobinki, nawet mięciutkie to on się dławi i ma odruch wimiotny. Podejmowałam już wiele prób, ale zawsze kończy się tak samo. No i daję za wygraną i mu miksuję, bo nie chcę kolejny raz go przebierać, zmywać podłogi i prać fotelika, bo on wszystko zwraca..:( Czy któraś mama też tak ma? No i drugie - mój mały nie chce pić z kubka niekapka. Daję mu czasem napić się z takiego normalnego kubka (trzymam a on siorbie). Udaje mu się, ale z niekapka nie chce:( Jakie rady by się nauczył?? No i w końcu trzeci problem -ostatnie dni karmienie to horror:( Wiem, że ciepło i że mu się nie chce jeść, ale dzić wzięłam na przetrzymanie i nie zmuszałam to cały dzień nic nie jakdł! Jak zjadł spóźnione sniadanie (kaszka z butelki z mlekiem bo łyżeczką z miseczki to histeria była i nie udało się nakarmić) - to zjadł o 11.00, to potem nic tylko pił i teraz o 20.00 już wcisnęłam zupkę z obiadku bo nic się nie dało wczesniej bo płakał i się wyrywał... Normalnie nie poznaję mojego dziecka. Wcześniej ładnie jadł a odstatnie dni to już psycha mi siada, bo jest nieznośny..:( Pozradźcie coś... pliiissss...
  2. hej:) no wreszcie ktoś się odezwał! :) Myślałam, że już to forum umarło całkiem.. Zaglądam tu od czasu do czasu, ale ani o spacerkach ani o nowościach co u kogo nic nie słychać.. U mnie ok. Pracuję pilnie a mały jest nieziemsko ruchliwy i wszędzie go pełno:) Uwielbiam wracać do domu i widzieć jak się cieszy, że wróciłam:) A co u Was?? Atiseni? Czemu szukasz pracy? Sama chcesz zmienić, czy musisz szukać? Niestety nie słyszałam o takim etacie, ale jak coś wpadnie mi w ręce, dam znać. Aniluap - co u Ciebie? Z tego co pamiętam, to remont robiłaś? Dom Ci się na głowę zawalił, czy łącze internetowe siadło?? mamaAnia -oewnie jak zawsze zapracowana. NowaTu -jak Patrysia? zdrowa? rajka -jak się spełniasz w nowej pracy? zanalazłaś coś na pełen etat?
  3. hej!! Jutro Dzień Dziecka!:) Dużo uścisków dla Waszych/naszch dzieciaczków!!!!:):):)
  4. _aga_ - dzięki za tabelkę:) monisiacz3k, pocahontas - i ja mam słabą wolę do diet.. Ile razy zaczynałam to już nie wiem.. góra 3 dni i koniec. Nie dam rady powstrzymać się od jedzenia! Kocham jeśc!!! ;):):) Co do wspomnień z zeszłego roku.. ech... Tak mi tęskno do brzuszka.. Nie wiem kiedy ten czas przeleciał. Wydaje się jeszcze tak niedawno te upały były co siedziałam z brzuchem do góry na kanapie przed wiatrakiem -oczywiście z kompem buszując na kafeterii!!;) Co do suszarek do prania to też polecam -jeśli się ma miejsce gdzie postawić. Wprawdzie swojej nie mam ale jak pracowałam za granicą to miałam w mieszkaniu. Super sprawa! Zgadzam się że większości potem nawet nie trzeba prasować! Co do jogurcików to ja kupuję Misiowe Jogurciki Nestle. Czasem te dla dzieci zBobovity. Ale mały woli chyba misiowe. One mają zredukowaną ilość białka dlatego nie obciążają dziecięcych nere i można je już podawać naszym maluszkom. Mój mały je uwielbia! woli je 1000 razy bardziej niż kaszkę. Niestety są drogie..:( Wreszccie weekend!!! Mam tydzien wolnego!!! Jupiii!!!:):):)
  5. hej babeczki!!! Muszę Wam powiedzieć, że jak wróciłam do pracy to tak mało mam czasu, że nie zaglądam tu często. Ale jak mam chwilę, to staram się coś podczytać co napisałyście. Wybaczcie, że już nie jestem na bierząco co u Was i jakie tematy.. Ale fajnie, że jesteście i że fotum dalej się toczy swoim (całkiem szybkim) rytmem:) Właśnie dziś zerwałam się z pracy i mam chwilę na necie posiedzieć, bo mój mały u mojej mamy i wrócą z mężem za jakąś godzinkę. Pochwalę się, że mój synek ma już 3 ząbki -dwa na dole i jeden na górze. Jest taki energiczny że wszędzie go pełno. Już raczkuje choć jeszcze nieporadnie i jak się zmęczy to suwa się na brzuchu ale za to z zawrotną prędkością!;) Waży już 8300g. Dziewczyny, widzę że temat diety maluchów się przewinął dziś. W jakich godzinach i ile dajecie jeść maluchom?\ Czy dajecie już grudkowate zupki? Ja jeszcze miksuję na papkę, bo on jak wyczuje mały kawałeczek czegokolwiek to wypluwa wszystko i nie chce dalej jeść..:( U mnie wygląda to tak: 5.00 - mleko mm 180ml 9.00 - mleko mm 180ml 12.00- zupka zmiksowana 150 ml 15.00 - deserek owocowy 125 ml 18.30 - kaszka ze 100ml wody 20.00 -mleko mm ok 120-150ml (nie chce wiecej) czy duzo dopajacie herbatkami Wasze maluchy? czy dajecie juz normalnie kaszki glutenowe i chleb?
  6. Hej! Wszystkiego dobrego po swietach!:) Współczuje bardzo Waszym maluszkom... Zdrowia życze. A u nas swieta ok, maly na razie zdrowy, za to ja znowu chora na maksa... Ledwo dzis funkcjonuje. Siedze w pracy z chusteczka przy nosie bo tak sie leke, że nie nadążę wycierać! Gardlo boli, głowa peka...:( ech... Mój mały ma już 2 zęby, stoi na nóżkach jak go postawić przy kanapie, prawie juz siada i pełno go w całym domu. Jeszcze nie raczkuje tak jak powinien, ale czołga się z prędkościa światla:) Fajny jest:)
  7. hej:) atiseni, mamaania -dzięki za pamięc o mnie:) No wróciłam do pracy i zawalona jestem robotą... No ale znowu mnie dopadła choroba:( A jeszcze nie minęły 2 tygodnie jak brałam antybiotyk:( Jak brałam antybiotyk to właśnie wróciłam do pracy. Popracowałam 2 tygodnie no i znowu jestem chora, masakra po prostu! Najgorsze ze moj Sztymek chory też (to chyba od niego się zaraziłam) Strasznie kaszle i ma lejący się katar. Dziś byliśmy u lekarza, bo zachorował w piątek a jest coraz gorzej i bałam się, żeby na zapelenie płuc nie spadło, bo tak okropnie kaszle. No ale płuca na razie czyste -lekarka kazała obserwować. Diagnoza -ostra infekcja górnych dróg odddechowych. Dostaliśmy leki i tyle. L4 nie brałam bo moja mama pilnuje, więc nie musiałam. Sama latam ledwo żywa, ale cóż.. Atiseni -moj szef ok, nie robił problemu. On w ogóle jest fajny. A staram się uważać, ale wiadomo nie zawsze się da bo to wszystko w powietrzu. Ale nie narzekam. Właściwie to odżyłam po powrocie do pracy. Mam dużo energii i mam co robić:) Lubię, żeby dużo sie działo:) No i mamy teraz super warunki lokalowe, więc aż się chce rano wstawać do pracy:) A poza tym lubię moją pracę:) jest jeszcze dużo do zrobienia:) Mamaania -no mniej czasu mam, ale jakoś powoli wypracowuję własny rytm. Muszę ogarąć i dom i pracę. Da radę, tylko trzeba co nico zmodyfikować;) A forum rzeczywiście kwitnie, ale ja coraz bardziej nie w temacie. Nadrabiacie chyba część tematów na spotkaniach i potem jak czytam forum to nie bardzo wiem co z czego się wzięło albo o czym piszecie. Ale ok -naturalna kolej rzeczy. Tyle u mnie -czyli nic nowego oprócz pracy, bo choroby to już norma..:(
  8. Ide jutro do fryzjera. Taka metamorfoza przed powrotem do pracy W końcu jak Cię widzą tak Cię piszą, hihi ;P Zmiana fryzurki i jakieś odświeżenie wyglądu to też dla dodania sobie animuszu przed pierwszym dniem pracy. Nie ma to jak profesjonalny wygląd i dobre pierwsze wrażenie!:)
  9. TNKS - ja też Ci zazdoszczę, że do pracy możesz z dzieckiem!!! villa - to Twój Bartuś całkiem spory! Chłop na schwał!;) Mój waży 7200 -dane z zeszłego tyg a jutro kończy 6 miesięcy. aga15510 -Zgadzam się, że karuzelka na pilot to fajny patent!:) Ja mojemu już w zeszłym miesiacu karuzelkę zdjęłam, bo rozpraszała go i nie chciał zasypiać. A i tak już niewiele go interesowała jak nie spał. pocahontas - no niestety odporność mi siadła. Myslę, że to po ciąży i trochę przez karmienie, choć łykam witaminy -femibion classic, ale chyba organizm jakoś nie odzyskał sił witalnych po ciąży jeszcze. Lekarka nic nie może mi przepisać na odporność, bo jak się karmi to nie można tych leków brać. Więc tak choruję co kilka tygodni. Co tylko się wyleczę, to zaraz znowu cos się przyplącze:( Ale zależy mi, żeby małego "przeprowadzić" na piersi przez wiosenny okres grypowy, potem już przejdę na mm i wezmę się za siebie:) Słuchajcie w Rossmanie od dziś promocje na dania obiadkowe i desery różnych firm w tym hippa. Jutro pójdę na łowy;) U mnie z mażeńskimi sprawami...mhm... jakby to powiedzieć.. my aktualnie nie mamy "małżeńskich spraw". Pisałam już wcześniej, że cienko u nas i tylko raz w listopadzie w odpowiedzi na moje liczne sugestie itp doszło do czegoś. A tak nic. Długo miałam połóg (prawei 8 tyg) potem infekcja, częste choroby. Ale M sie nie dopomina, nic nie sugeruje.. Martwiłam się tym bardzo, ale powoli się z tym godzę. On jest wspaniałym człowiekiem i dba bardzo o mnie i małego. Jak jestem chora albo coś to dla niego to znak, że nie ma figli. Chociaż, ja bym chciała czasem. Oj, to skomplikowane.. My się chyba wypaliliśmy po prostu.. Ta sfera życia małżeńskiego u nas leży gdzieś zakopana i zakurzona:( Przez to czuję się też mniej kobieca, ale cóż.. nie można mieć wszystkiego.. Po ciąży mam cały czas 4 kg na plusie i szersze biodra. Skóra na brzuchu jeszcze trochę rozciągnięta, ale wyglądam już prawie ok. Rozstępów nie miałam wiele, a teraz są prawie niewidoczne. Nie jest źle, tylko moje poczucie kobiecości nie jest na wysokim poziomie..
  10. hej:) agatka -to Ty nie wiesz że kobiet o wiek się nie pyta?? ;P;P;P Ja od 6 miesięcy jestem szczęśliwą mamą małego smyka:) Ide jutro do fryzjera. Taka metamorfoza przed powrotem do pracy;) W końcu jak Cię widzą tak Cię piszą, hihi ;P Już mi się chce wiosny... Mam dośc zimy i mrozów (chociaż i tak w tym roku nie ma co narzekać na długość zimy!) Całe szczęście już dzień coraz dłuższy sie robi. zauważyłam to dziś jak o 16.30 było jeszcze widno:) A w grudniu jak chodziłam na spacerki to już o 15 było szaro. Tęskno mi do ciepełka i słonecznej pogody..:)
  11. misiaczkowa -współczuję złego samopoczucia.. wiem coś o tym! zdrówka zyczę!!! pocahontas -dzięki:) Już czuję się lepiej -antybiotyk działa. Choć jeszcze mam okropny kaszel, że normalnie chwilami straszę małego!:) aga- ja iałam tak kiedyś jak zjadłam paprykę. Płakałam razem z moim skarbkiem, tym bardziej czując się winna jego cierpieniu..:( Ale teraz jem wszystko i jest ok.. moze i u Was to kwestia czasu.. villa- mój Szymuś też ostatnio budził się o 7 rano na jedzonko a wczoraj i dziś niespokojnie spał i budził się nad ranem.. Dziś dałam za wygraną i nakarmiłam o 5. Ale tak to staram się mu dać smoczka i ewentualnie przewracam go na boczek bo tak lubi zasypiać.. Ale wiem, że to kwestia "wyćwiczenia" i można nauczyć malca przesypiać noc:) Ja kaszki od początku daję jak MT78 -takie gęste i podaję łyżeczką. Mały je chętnie. Ale nie podaję tych kaszek codziennie bo zapychają małego i potem ciężko mu zrobić kupkę. A czy na jogurty jeszcze nie za wcześnie? Mi cos świta że dopiero po skończeniu roku wprowadza się przetwory mleczne? Może się mylę..? ciotka julia - piorę nadal w Loveli. No ale jak mi przyszła dopłata za prąd to się za głowę wzięłam. ten sam problem co u Ciebie - spory bęben praki i prałam rzeczy małego częściej nawet jak nie był pełen, a nasze oddzielnie.. No i 2x częściej to pranie wychodziło.. Teraz już piorę nasze białe ubrania i małego jasne razem w Loveli. Dzięki temu oszczędzam na wodzie i prądzie.. Ale chcę wypróbować VizirSensitive i następnym razem jak bede kupować proszek to kupie ten.
  12. agatka - na basen to nie wiem gdzie. tzn baseny są ale o zajęciach dla ciężarnych nie słyszałam. Dla ciężarnych gimnastykę prowadzi Szkoła Rodzenia na Warszawskiej. tu namiar: http://www.dlamalucha.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=87&Itemid=1 warto się przejść. fajne tez mają wykłady. Wszystko za darmo. A specjalne zajecia (płatne) dla ciezarówek prowadzone są w galerii piotr i pawel. tu namiar: http://www.magic-gym.pl/aktywne-9-miesiecy Tam nie chodzilam, bo nie po drodze mi było:)
  13. Aniluap -dzieki!!! Nie wiedzialam ze jest taki! Wyślę M niech kupi, bo ja siedzę w domu i mam zakaz wychodzenia na razie..:(
  14. hej dziewczyny! Załapię się na poranną kawę? Ja znowu chora. Wczoraj byłam znowu u lekarza Załatwiłam się w niedzielę i zawaliło mi zatoki i gardło Fatalnie się czuję.. Lekarka już powiedziała, że nie ma co mi wypisać, bo za często już te antybiotyki i że nie minął nawet miesiąc od ostatniego.. Ale w końcu wypisała -na tydzień. Pech to pech.. w poniedziałek wracam do pracy!!! karmię nadal piersią. Ograniczyłam tylko jedno karmienie w ciągu dnia i wtedy podaję mm (zaczęłam 3 dni temu). A tak zupka i owoc, więc karmić nadal będę. Chciałabym tak do 8 miesiaca, albo przynajmniej do wiosny jak już sezon grypowo-przeziębieniowy minie. Mały nie przyzwyczajony do butli i musze karmić ze śliniakiem bo mu po brodzie cieknie zanim załepie jak ssać. No ale może po jakmś czasie się wytrenuje Przyznam, że chciałabym utrzymać laktację, bo i taniej wychodzi i wygodniej.. Nie bawię się z butlami, zwłaszcza jak zgłodnieje w nocy.. Choć muszę przyznać, ze od tygodnia mały nie budzi sie na nocne jedzenie i przesypia całą noc do rana. mm podaję tylko raz dziennie teraz o 10 rano, bo juz w nastepnm tyg bede w tych godz w pracy wiec dlatego najpierw te karmienie zastąpiłam mm. A w nocy zaczął lepiej spać jak mu wprowadziłam pokarmy stałe. Na kolacje dostaje jabłuszko, albo trochę kaszki z owocem i tuz przed snem daję mu pierś. Ale chyba brzuszek wolniej trawi owoce niż moje mlego więc dlatego chyba przesypia ładnie noc.
  15. hej:) Moze zle napisalam -mm podaję tylko raz dziennie teraz o 10 rano, bo juz w nastepnm tyg bede w tych godz w pracy wiec dlatego najpierw te karmienie zastąpiłam mm. A w nocy zaczął lepiej spać jak mu wprowadziłam pokarmy stałe. Na kolacje dostaje jabłuszko, albo trochę kaszki z owocem i tuz przed snem daję mu pierś. Ale chyba brzuszek wolniej trawi owoce niż moje mlego więc dlatego chyba przesypia ładnie noc. Aniluap - tak jak mówisz - potem takie 2 letnie dziecko ciężko odstawić.. Mam przykład w rodzinie (bratanica mojego M), kiedy to histeria była. Nawet w kościele jak byli a mała chciała pierś to nie było zmiłuj się. Jak jej mama powiedziała, że nie ma gdzie usiąść żeby ją nakarmić to mała kazała ludziom z ławki się posuwać i dopięła swego! To było dość żenujące dla bratowej mojego M. No i przykład koleżanki, ona karmiła do 1,5 roku, ale dobrze ze zaczęła stopniowo odzwyczajać i tu było o wiele lepiej, bo mimo wszystko zaczęła ją odstawiać jak mała skończyła roczek. A zresztą mi lekarz powiedział, że karmić do 8 miesięcy a już jak sie uprę to do roku bo potem to już nie ma sensu. Wiem, że co lekarz to opinia, ale ja uważam też, że jak już maluch jest wiekszy to spokojnie można przejść na mm. NowaTu - mam smoczek Aventu 3+ (czyli niby od 3 miesięcy -ten z 3 dziurkami) ze smoczka 1 już ciężko mu było pić i się denerwował, że za słabo leci. Szkoda, że nie ma pośredniego. Ale myslę, ze to tylko kwestia czasu i mały się przyzwyczai do butli i smoka:)
  16. pocahontas -dzięki. No to mnie nie pocieszyłaś:( Moj Szymek też ślini się już kilka tygodni tak, że po brodzie mu cieknie. Oczywiście śliniak też zakładam. Ale dwa miesiące? Kurcze, nie dość, ze on taki drażliwy, to mi go po prostu żal że się tak męczy..:(
  17. hej:) witam porankowo (choc juz prawie południe;) ) Jem sniadanko, bo dopiero mały pozwolił. Najpierw mi sie nie chciało, a potem małym trzeba było sie zająć... Oj jemu też te ząbki dokuczają, choć jeszcze żadnego nie widać.. Ile ząbek może "iść"? Ile dni taki stan się utrzymuje??
  18. A zapomniałam dodać, że mój maly jak je to często kicha!!! A tu nawet dobry fartuszek z rękawkami nie pomoże! No chyba żeby miesi takie z nogawkami, hihi;) Co do plam to zauważyłam, że po marchewce to jak od razu po karmieniu się zapierze, to nie ma plam, ale po jabłuszku już ciężej, bo troszkę zostają. No ale po jagodach (jabłuszko z czarna jagodą ze słoiczka) to nie mam mocnych! -fioletowe ciemne plamy nawet jak od razu zamyłam na świeżo. A o jakim mydełku na plamy pisałyście? Jaki odplamiacz najlepszy? Ja używałam tylko Vanisha i nie znam innego dobrego.. Coś polecicie?
  19. hej. Ja spóźniona na Wasz szampon:( Zanim nadrobiłam co naskrobałyście przez cały dzień to impreza się skończyła:( No nic, może następnym razem się załapię.. TNKS -ja też wstaję w c=nocy i sprawdzam, ćzy mały się nie rozkrył, nawet jak śpi w ciągu dnia to podchodzę i sprawdzam czy oddycha, bo on na boczku śpi a buźkę tak wtula w materacyk, żę nosek cały zakryty. I taj jak DJ patrzę na niego na stópki czy nóżki np jak przewijam i myślę że Madzia miała takie same.. Wiem, że miała być cisza już o tym na forum, ale ja nie mogę przestać myśleć. Do dzisiaj miałam nadzieję, że ona żyje, dopóki się nie obudziłam a M na "dzień dobry" powiedział,że znaleziono ciało..:( Pozostało się tylko pomodlić i mieć nadzieję, żeby takie spraw się nie zdarzały.. szymka -troszkę wstrząsnła mną Twoja historia, bardzo współczuję. Może inaczej patrzę na matkę Madgy, ale i tak nie potrafię zrozumieć jej postępowania. Tego wyrachowania i dbania tylko o własny tyłek to nic nie usprawiedliwia. Dziadek Jacek - oj wiem coś o oparzeniach!!! Ja to gapa jestem taka, że często się jakoś oparzam! Sama nie wiem jak taka niezdara ze mnie jeśli chodzi o te oparzenia. Ostatnio kupiłam nową patelnię do nalesników. No i trzeba było wypróbować:) A że ta patelnia mniejsza od mojej poprzedniej i raczka krótsza... ech.. chwyciłam pewną ręką za blisko patelni tam gdzie rączka z plastiku przechodzi w metal i trzymam i coś mnie piecze ale nie wiem co (zaćma w głowie- zdrzają mi się takie od porodu) i tak trzymałam przez chwilę i jak w końcu zajarzyłam, że to gorąca patelnia to puściłam. A na wskazujacym palcu i kciuku to aż skóra się pomarszczyła takie oparzenie było. Ale to nic w porównaniu z tym, ze dzień przed porodem poparzyłam sobie brzuch wrzątkiem!!!! Normalnie bardzo bolesne bąble miałam!!! A tak w ogóle to Dziadu usmiałam się z Twojej historii jak posądzili Cię o to, żeś padła ofiarą przemocy domowej:):):) A u nas zapowiada się jutro miła leniwa niedzielka:) To przedostatni weekend przed porwotem do pracy!:( Muszę sie nacieszyć jeszcze moim maluszkiem i przyznam się, że noszę go więcej ostatnio i nie mogę powstrzymać się przed tuleniem i całowaniem mojego synka:) No i muszę jakoś częściowo odstawić od piersi.. Próbowałam wczoraj i dziś, ale bez skutku.. No bo na czas jak będę w pracy chcę podawać mm a po pracy to już pierś. Jakoś to muszę ułożyc.
  20. Nie mogę przestać mysleć o tej Madzi... Zgadzam się z mum to become - dobrze że rutkowski się zajął sprawą, bo dziś już wiemy (mniej więcej) co się stało. No i on ma rację, że lepiej, że się wyjaśniiło, bo przynajmniej pieniądze na poszukiwania rzekomego porywacza teraz nie są wywalane w błoto.. Zgadzam się też, że dziwne bardzo jakby takie 6 miesięczne dziecko mogło się "wyślizgnąć", i jaki kocyk jest " śliski"?? kurcze mój mał nawet po kąpieli w ręczniku nie jest śliski. No jedyne miejsce to wanienka, ale mógłby się tylko zachłysnąć wodą jakby mi się wyślizgnął.. bardzo przeżywam całą tą sprawę,za każdym razem jak patrzę na mojego Szymka to przypomina mi się tez to zdjęcia Madzi.. No a jak ja się bałam w zeszłym tygodniu chodzić na spacer. Jak głupia oglądałam się za siebie i dziwnie mi było, jak nikogo nie było w pobliżu. Ale ta historia mnie nauczyła czegoś -żeby nigdy przenigdny nie spuszczać z oka mojego smyka. Nawet jeśli to porwanie było wymyślone, to przecież moło się tak zdarzyć.. No i podali w wiadomościach, że rocznie ponad setka dzieci do 7 lat ginie w niewyjasnionych okolicznościach -i to w Polsce!!!
  21. aga1510 -przepis na zupę brzmi super pysznie! to moje smaki:) Katienka - no widzisz, a mój mały z kolei wczoraj władował łyżkę jabłek z jagodami do nosa i za nic nie dał sobie wyczyscić. JAk on śmiesnie wyglądał z czarnymi dziurkami.. jak jakiś brudasek:) No ale wspólnie z M jakoś wyczyściliśmy te jagody ale bez płaczu sie nie obyło.. mój mały też czerwone policzki miał i suche. Odstawiłam herbatki i gluten i na razie czekam aż zejdzie. Smaruję tą polecaną na forum maścią Diprobase od wczoraj i już widzę lekką poprawę. Co do historii tej Madzi to mi też wersja obecna się wydaje mało prawdopodobna. Jestem zdania jak ten pediatra co się wypowiadał na ten temat, że raczej mało prawdopodobne, że dziecko zmarło z powodu upadku. Myślę, że matka Madzi coś jeszcze ukrywa.. No i dlaczego tych zwłok nie mogą znaleźć przecież ziemia zmarznięta i głęboko na pewno nie zakopała, chyba że ich tam w ogole nie ma...
  22. wiecie co, jestem w szoku!!! Czy ta kobieta nie zdawala sobie sprawy co robi??? Nawet inne kraje w Europie szukały tego dziecka! Plakaty wiszą wszędzie w ich województwie, do ludzi rozesłano zdjęcia Madzi, ludzie przekazali pieniądze na nagdrodę, we szystkich wiadomościach trąbiono o tym.. Ja też myślę że to nie mogło sie "wyslizgnąć" i że ona zabiła i dlatego ukryła zwłoki. Ja bym wzywała pogotowie choćby nawet nie oddychało, nie biło serce, kurcze, wszystkiego się człowiek chwyta, żeby ocalić maluszka.. A wiecie co najdziwniejsze -że jasnowidz ten co pomagał policji powiedział, że chciał tu pomóc, zaoferował się ale nikt do niego nie przyjechał i nie dał rzeczy Madzi. I powiedział, że czuje, że dziecko jest w kraju w Sosnowcu i że rozwiązanie zaginięcia wszystkich bardzo zadziwi i ze w ciągu najblizszych dni ta sprawa się rozwiąże. Czytałam to wczoraj!!! tu macie link: http://wiadomosci.wp.pl/title,Jasnowidz-w-sprawie-Magdy-zdarzylo-sie-cos-dziwnego,wid,14213791,wiadomosc.html i jak nie wierzyc temu jasnowidzowi?
  23. Dobranoc babeczki, już ledwo patrzę na oczy:) zmykam więc, jutro może uda mi się Wam zaserwować poranną kawkę;)
  24. tymkowa- pozwoliłam sobie poszperac i wszystkie kaszki orkiszowe i orkiszowo-mleczne co znalazłam to zawierają gluten.. Sprónuj odstawić i poobserwuj malca, moze to przez nadmiar glutenu właśnie ta biegunka bo małe jelita teszcze sobie z nim nie radzą.. Celiakia wykształca się po długiej nietolerancji glutenu. A Ty od kiedy podajesz tą kaszkę w większych ilościach??
  25. ciotka julia -zgadzam się, że można sobie coś wynajdywac.. nas w szkole rodzenia przestrzegali, żeby zachować przy tym zdrowy rozsadek i jak maluszek zrobi zieloną kupkę to nie lecieć do lekarza od razu bo w necie napisali, ze to objaw jakiejś choroby egzotycznej:) No ale uważam, że lepiej być doinformowanym i bardziej wyczulonym rodzicem niż zbagatelizować coś co potem okaże się poważną chorobą którą można było zatrzymać gdyby sie wczesniej zareagowało..
×